Antywirusy? A po co wam to? Śmiech z was, beka z was i nic więcej.
Dobry wirus jest tak napisany, że podszyje się pod proces który masz normalnie w systemie, zrobi setki kopii i będzie się wgrywał od nowa jak tylko go wykasujesz. Dobry wirus zablokuje twojego marnego antywira i ukryje ci dyski w mój komputer. Nie będziesz wiedział z której strony się zabrać za naprawe. Żeby się takiego wirusa pozbyć trzeba dać odpowiednie logi by spece się wypowiedzieli, który proces jest trefny, i jak tego konkretnego wirusa wykasować raz na zawsze.
Najlepsza opcja to firewall. Ale do tego trzeba mieć rozum. A wiekszość go nie ma. Przeraża ichto bo trzeba konfigurować, trzeba ustalać na początku co może się łączyć z internetem a co nie. I firewall pokaże kiedy jakiś syf przy przeglądaniu stron będzie chciał się zainstalować na kompie. I nie ważne co ten syf bedzie miał robić, nie zrobi tego bo nawet się nie dostanie na dysk.
Ale ludzie wolą złudną ochronę antywirusów. Które albo wszystko mają za wirusy, albo milczą jak zaklęte.
A inna sprawa, jak się umie korzystać z internetu to ryzyko infekcji jest znikome.