Wolontariat

Hejka

Mam pytanko planuje zostac wolontariuszem po szkole chce cos zrobic w tym swoim zyciu lubie pomagac i chcialbym sie dowiedziec jak to wyglada trzeba ukonczyc jakies testy,praktyki? Mam marzenie im pomoc , w internecie szukalem ale za duzo tego nie ma. Jezeli cos wiecie na ten temat to prosze napisac tutaj w temacie. Dzieki

Jedyny wymóg skończone 18 lat (od 16 musisz mieć zgodę rodziców) - no zależy gdzie chcesz pomagać. Bo temat jak rzeka, można pisać dużo. Nie raz jest rekrutacja, więc od kandydatów sprawdzają stosowną wiedzę, na dany temat. Musisz też spełnić określone warunki (zależy, co chcesz robić tak naprawdę).

Warunki są 2:
Chęc do wykonywania pracy oraz w przypadku nie ukończenia 18 lat zgoda od rodziców tylko tyle ci jest potrzebne.

Wolontariaty są różne, więc i tym wiekiem nie należy się przejmować. Prawdą jest to, że nieletni mogą potrzebować pisemnej zgody opiekuna. Ja będąc w gimbazjum chodziłam do schroniska dla zwierząt i tam wiek, ani umiejętności, tym bardziej żadne szkolenia nie były ważne. Tak naprawdę liczą się tylko chęci i motywacja do pracy. Wszystko jednak zależy od tego, co chcesz robić. Co innego to stanie z puszką, a co innego roznoszenie chorym opłatka na święta, no i opieka nad zwierzętami też różni się zakresem obowiązków od tej nad ludźmi. Wolontariatem może być również pomoc w lekcjach. Najlepiej jak sam zdecydujesz, co konkretnie chcesz robić i udasz się po wiedzę "do źródła". Już na miejscu pokierują Cię i najlepiej wytłumaczą, czego oczekują.

Ja planuje gdzies dalej za granice do tych biednych miejscowosci. Afryka i tak dalej jak na to mowia 'misje'

Nie mówię, że cel nie jest szczytny, ale może powinieneś na początku zacząć od czegoś hmmm... bliższego? Pomijając kwestię języka taki wyjazd wiązałby się na pewno z dużymi nakładami pieniężnymi z Twojej strony. Poza tym kondycja też swoje robi - organizm odczuwa zmianę klimatu między jednym a drugim końcem Europy a taki nagły i pewnie długi wyjazd do Afryki... Przy udzielaniu pierwszej pomocy zasada jest jedna - ratujesz człowieka, dopóki sam nie opadniesz z sił, bo potem ratownik ma do opieki już dwóch a nie jednego człowieka. Tu też bym się zastanowiła, czy ze względu na własne zdrowie można tak ryzykować i czy zamiast pomocą nie zostanie się tam kulą u nogi.

No i nie wierzę, by jakaś poważna fundacja wzięła na taki wyjazd "kogoś z ulicy". Chęć pomocy to jedno a doświadczenie to drugie. Akurat przy takiej misji nie wyobrażam sobie, by puszczono na nią kogoś, kto nigdy nigdzie nie działał, nie sprawdził się jakoś w tym "fachu". Oni by po prostu nie mieli gwarancji, że nie uciekniesz po tygodniu.

Ja planuje gdzies dalej za granice do tych biednych miejscowosci. Afryka i tak dalej jak na to mowia 'misje'

No Afryka ma specyficzne wymagania. W zależności od której strony startujesz, bo może to być akcja Caritasu, WHO lub jakaś kolonia. Z reguły musisz znać francuski i angielski, szkolenia z zakresu pierwszej pomocy i "sanitarki" (egzotyczne pasożyty). Warunki oczywiście skromno-wegetacyjne. Wydaje mi się że nie wiesz w co się pakujesz.

Nie mówię, że cel nie jest szczytny, ale może powinieneś na początku zacząć od czegoś hmmm...

Popieram. Ja pracowałem przez rok jako sanitariusz polecam ci to samo. Będzie dobry test dla ciebie.

Oto parę szpitalnych niuansów:

- będziesz woził trupy do kostnicy

- trzymał człowieka podczas ataku padaczki

- przekonywał żula z rozciętą skóra na czaszce żeby nie palił papierosów

- mył żula któremu z nogi wyłazi białe robactwo

- pomagał w zrobieniu siku

- jeśli będzie jakiś wybuch jak zawalenie budynku to doświadczysz widoku rzeki "rzygowin, krwi i gówna"

- nosił pojedyncze części ciała

- terror dresy ze złamanym nosem - ech

- zobaczysz gnijące części ciała - to jest hard core mowie ci, autentycznie "zielona noga" z jakimiś wypiekami reszta ciała pokryta jakiś kleistym szromem

- psychole - gryzą

P.S.

Co cie tak wzięło na skrajny altruizm - nie żebym się czepiał chwali się chwali, ale to niszowa tendencja ;p.

Dla mnie zycie jest nudne szkola praca dom i caly czas to samo. Chce cos zrobic a nie przesiedziec cale zycie .

Sie nie martw o afryke zacznij walczyc zeby w polsce tego tataalajstwa w rzadzie nie bylo a potem sie martw o afryke. Pierw swoje smieci trza sprzatac a potem z butami do innych.

Ja planuje gdzies dalej za granice do tych biednych miejscowosci. Afryka i tak dalej jak na to mowia 'misje'

Pierw to zakoncz jakas pozyteczna szkole , Medyczna a pozniej mysl o wyjezdzcie za granice nikomu nie potrzeba ludzi tam , ktorzy nic nie potrafia zrobic.

Zacznij od Polski, bo póki co Afryka daje radę a my nie. Taki wyjazd, to nie bajka - jeśli chcesz na powaznie, nikt ci tego nie zabroni. Jednak pamiętaj spróbuj bliżej, i sprawdź czy psychicznie jesteś na to gotowy.

Dla mnie zycie jest nudne szkola praca dom i caly czas to samo. Chce cos zrobic a nie przesiedziec cale zycie .

Pawcio słuchaj. Ludzkie możliwości są nie ograniczone, jeśli masz dostatecznie dużo ambicji i zaangażowania to nic nie stoi na przeszkodzie aby uratować cały świat.

Ratować świat można jednak na kilka sposobów:

- zatrudniając pól miliona ludzi w sektorze "mało-przemysłowym"

- odkrywając nowe technologie

- bezpośrednio lecząc ludzi

- przekazywać wzniosłe idee będąc popularnym idolem

Medycyna to dobry przykład. Brakuje doktorów z pasja i zaangażowaniem. Większość albo leci na kasę albo mają "wydziedziczony" zawód po ojcu, o mafii farmaceutycznej nie będę nawet wspomniał.

Puenta mojego wywodu jest taka że będąc wolontariuszem już całkowicie wybrałeś swoje życia z którego mógłbyś jeszcze wysączyć 10 razy tyle.

Hejka

Mam pytanko planuje zostac wolontariuszem po szkole chce cos zrobic w tym swoim zyciu lubie pomagac i chcialbym sie dowiedziec jak to wyglada trzeba ukonczyc jakies testy,praktyki? Mam marzenie im pomoc , w internecie szukalem ale za duzo tego nie ma. Jezeli cos wiecie na ten temat to prosze napisac tutaj w temacie. Dzieki