World of Warcraft to dzieło wszystkim graczom dobrze znanej amerykańskiej firmy Blizzard Entertainment. Gra MMORPG (ang. Massively Multiplayer Online Role Playing Game), wydana w 2004 roku, która zdołała skupić na sobie uwagę ponad 10 milionów ludzi z całego globu. Powszechnie uważana za najlepszą i najbardziej dochodową grę tego typu. Na czym polega jej fenomen? Do niewątpliwego sukcesu przyczyniło się wiele czynników.
Blizzard umieścił realia w uniwersum Warcrafta, w świecie stworzonym w 1994 r. na potrzeby gry "Warcraft: Orcs & Humans". Akcja toczy się 4 lata po wydarzeniach przedstawionych w ostatniej strategicznej części serii "Warcraft III: The Frozen Throne".
Świat WoW'a to dwa wielkie kontynenty podzielone na kilkadziesiąt krain: Kalimdor i Eastern Kingdoms (Wschodnie Królestwa). Z każdym rozszerzeniem dochodzą nowe lokacje, tak więc z pierwszym dodatkiem "The Burning Crusade" otrzymujemy do eksploracji tajemniczy Outland, a w "Wrath of the Lich King" mroźny Northrend. Każda kraina jest oryginalna i różniąca się od pozostałych; posiadająca swój nieodparty urok, klimat i zapewniająca nowe wyzwania. Na obu podstawowych kontynentach mają siedziby grywalne rasy zamieszkujące te bogate, rozbudowane i pomyślane uniwersum. Kalimdor i okolice są zamieszkiwane przez Nocne Elfy i Draeneie po stronie Przymierza oraz Trolle, Orków i Taurenów frakcji Hordy - Wschodnie Królestwa zaś przez Ludzi, Gnomów i Krasnoludów Przymierza oraz Krwawe Elfy z Nieumarłymi Hordy. Każda ze stron konfliktu ma więc pięć grywalnych ras, które w połączeniu z dziesięcioma klasami oraz przeróżnymi kombinacjami drzewek talentów (buildów), tworzą naprawdę duże pole do popisu. Klasy to: Warrior (Zaprawiony w boju Wojownik), Warlock (Czarnoksiężnik posługujący się czarna magią i biegłością w demonologii), Shaman (Szaman kontrolujący żywioły), Rogue (Łotrzyk, biegły w kradzieżach jak i skrytobójstwach), Priest (Kapłan leczący lub ofensywny), Paladin (Paladyn walczący z boskim błogosławieństwem na ustach), Mage (Mag walczący różnymi rodzajami magii), Hunter (Łowca i trener bestii), Druid (władający mocami przyrody i obierający formy zwierząt) oraz klasa specjalna, dostępna wraz z WotLK'iem po osiągnięciu 55 poziomu doświadczenia jakiejkolwiek postaci na serverze, mianowicie Death Knight - Rycerz Śmierci i znanego skąd nikąd Arthasa. Jednak nie każda rasa może wziąć daną klasę - są pewne ograniczenia. Mimo to jest w czym wybierać, zwłaszcza, że decyzja może mieć poważne konsekwencje w późniejszej grze.
Grafika została stworzona dla określonych potrzeb. Jej styl i charakter nie dość, że zapewniają długowieczność to jeszcze otwierają produkt na wszystkie klasy wiekowe. World of Warcraft jest grą dla każdego. Przyjazna, ale nie cukierkowa szata graficzna, ciekawie zbudowany świat wyglądają zachęcająco - aż chce się w nim przebywać. Krajobrazy są przepiękne, poczynając od dzikich ostępów i moczarów, poprzez stare i młode lasy, mroczne puszcze, splugawione i spalone ziemie, pustynie, stepy i podwodne światy aż do pokrytych wiecznym śniegiem gór. Jest tego oczywiście więcej, ale po co psuć Wam radość z eksploracji kolejnych dzieł sztuki. Taka różnorodność pozwala uniknąć monotonii i przyciąga wzrok do tego stopnia, że czasami aż bierze gracza na podniebny lot wierzchowcem w celu kontemplacji widoków.
Muzyka również jest mocną stroną gry. Nienachalna, ale doskonale akcentująca to co się dzieje na ekranie, często budująca klimat i wywołująca szczere emocje. Liczba kupionych i ściągniętych soundtracków mówi sama za siebie.
Po ściągnięciu/zainstalowaniu i spatchowaniu gry do interesującej nas wersji możemy wkroczyć w tej piękny świat fantasy. Zależnie od dodatku wita nas klimatyczne menu. Tradycyjnie wpisujemy login oraz hasło, następnie tworzymy lub wybieramy naszą postać i rzucamy się w wir pierwszego wątku. Od samego początku jesteśmy wręcz przytłaczani ilością questów, których w całym WoW'ie jest około 10 tysięcy. Liczba robi wrażenie, ale to mus dla tak rozbudowanej gry, w której lvlowanie polega na wykonywaniu samych zadań. Czysty grind bowiem praktycznie tutaj nie istnieje i nie jest opłacalny. Oczywiście jak ktoś preferuje taki styl gry - nic nie stoi mu na przeszkodzie. Jak na razie żadna gra nie oferuje takiej ilości questów. Zadania typu "przynieś, zanieś, pozamiataj" stanowią miej więcej połowę w WoW'ie, ale trzeba porządnie się naszukać, by znaleźć naprawdę ciekawe. Nie wszystko jest podane na tacy.
Za wykonywanie misji dostajemy potrzebne doświadczenie, często również trochę grosza lub jakiś przedmiot. Itemy stanowią kolejny plus gry - są ich tysiące. Można w nich przebierać na aukcjach, często dropią (wypadają z pokonanych oponentów) i na ogół są kluczem do bogactwa. Przedmioty dzielą się na kilka kategorii: Poor (najsłabsze, niemagiczne przedmioty, do sprzedania u vendora), Common (trochę lepsze, również niemagiczne, do sprzedania u vendora), Uncommon (średnie itemy magiczne, generalnie do założenia lub wystawienia za małe pieniądze na AH), Rare (rzadsze itemy, najczęściej o bardzo dobrych statystykach lub bonusach, obowiązkowo do założenia jeśli pasują do postaci / do sprzedania na AH za duże kwoty), Epic (najlepsze przedmioty dostępne dla śmiertelników aka normalnych zjadaczy chleba; solidne, magiczne, wyróżniające się wyglądem i statystykami, do założenia lub wystawienia na aukcje za bandyckie ceny), Legendary (praktycznie nie do wydropienia, świetne itemy dające potęgę, władze etc. Najczęściej związane z fabułą Warcrafta, np. miecze Illidana) oraz ostatnie Artifact (które o dziwo są łatwiejsze do zdobycia od poprzedniej klasy przedmiotów. Często dostosowują się do poziomu postaci, więc teoretycznie można z nimi latać nawet na 1 poziomie doświadczenia. Lepsze od Epic).
Najlepsze sety i broń zdobywamy na instancjach, dungeonach lub za punkty honoru/aren. Instancje polegają na wejściu całą drużyną (5-25 man lub okazyjnie 5-45 man) do danej lokacji i przejściu jej pokonując po drodze wszystkich bossów lub rozwiązując wszystkie wątki fabularne co zawsze wiąże się z tym pierwszym. Każda instancja czy dungeon jest niezapomnianym przeżyciem. To właśnie na nich przeważnie podczas zdobywania poziomów staramy się zdobyć sensowne EQ (equipment). Każda taka lokacja jest oryginalna, zrobiona z pomysłem i okraszona pięknymi scenami, charakterem i wystrojem. Czy to miasto wymordowane przez wilkołaki, czy zamek z duszami dawno zmarłych/zabitych lokatorów, czy może Black Temple Illidana - wszystko zabiera dech w piersiach i jest godne najwyższych not. To trzeba przeżyć, zwłaszcza, że na wyższych poziomach mogą wypadać "marki", dzięki którym zdobędziecie możliwość kupna tier'u (set PvE).
Kolejnym ciekawym elementem są areny i BG (battleground), na których zdobywamy Arena Points i Honor Points. Areny jak sama nazwa wskazuje, polegają na walkach gladiatorów dostępnych w wariantach 2v2, 3v3 i 5v5. Zawodnicy startują z ustalonych stanowisk i walczą o punkty i chwałę - Każdy server prowadzi Team Rating, dzięki czemu wiadomo kogo się bać, a kogo nie. Za wygrane AP możemy kupować coraz to lepsze Arena Sety (każdy sezon ma inny, coraz lepszy zestaw do zdobycia).
Battlegroundy to masowe bitwy różnego typu, jak AB (przejmowanie punktów kontrolnych), EotS (przejmowanie punktów kontrolnych + zdobywanie flagi), WSG (Zdobywanie flagi, taki CTF) czy AV (zabicie generała wrogiej frakcji). Frakcja za zwycięstwo wygrywa 3 marki, za przegraną 1. Za marki i HP (Honor Points) można również kupić ciekawsze przedmioty.
Wintergrasp (WG), czyli walka o Twierdzę. Największe BG w grze. Jedna frakcja z determinacją broni murów, druga je szturmuje. Niby proste? Otóż nie, atakujący mają do dyspozycji machiny oblężnicze, mury można kruszyć, bramy wyważać, Rogue (skrytobójcy) mogą niezauważenie dostać się do środka i otworzyć bramę lub próbować eliminować co ważniejszych oponentów za linią wroga. Niesamowite wyzwanie i przeżycie. Zwłaszcza jak w walce zetrze się kilkaset graczy. Chaos, harmider, liderzy i dowódcy próbują zapanować nad podkomendnymi, machiny miotają pociskami w sam środek bitwy, odłamki murów siekają walczących, ludzie spadają z murów, Hunterzy niczym strzelcy wyborowi ściągają z bezpiecznej odległości co okazalsze sztuki, tankerzy z healami za plecami osłaniają ucieczkę lub manewry swoich oddziałów; Assassyni izolują pojedyncze ofiary i je mordują; warlockowie sprowadzają ogniste deszcze, wzywają przeróżne demony czy sprowadzają plagi; prieści i inne klasy z buildem pod heal (może to być też Paladin Holy, Shaman Restorian, Druid Restorian) leczą kompanów czy wskrzeszają poległych; czasami jakiś szaleniec wjedzie krasnoludzkim czołgiem w sam środek zawieruchy; wojownicy wpadną w szał i zaczną siec na prawo i lewo nie patrząc na frakcję. Tak mniej więcej wygląda WG, ale coraz częściej można widzieć prawdziwe manewry i szeroko zakrojone operacje militarne. Człowiek cały czas się uczy.
World of Warcraft oferuję również całą kolekcję wierzchowców (mounts) lądowych i powietrznych dostępnych od 30, 60 i 70 poziomu doświadczenia. Pomagają w przemieszczaniu się, ucieczkach i wywoływaniu zazdrości wśród innych graczy. Dla graczy, których nie stać na takie środki lokomocji, Blizzard przewidział FP (flypoint). Po odkryciu takiego miejsca i porozmawianiu z Fly Masterem będzie można z tego i do tego miejsca podróżować ma wynajętych latających bestiach, które będą trzymały się ściśle ustalonej trajektorii lotu i zapewniały bezpieczeństwo. Do dyspozycji dochodzą jeszcze statki morskie i zeppeliny.
Maksymalny poziom do uzyskania na chwilę obecną wynosi 80. Na tym leverze rozpoczyna się end-game, podczas którego kompletujesz eq, chodzisz na insty, bg, areny, bierzesz udział w atakach na miasta przeciwnej frakcji lub udajesz się na polowania, bawiąc się w łowcę głów. Do tego dochodzi bardzo miły dodatek, mianowicie "achievements". Acziki, jak je nazywają gracze, to nic innego jak trofea. Za zrobienie jakieś rzeczy, która wchodzi w zakres achievementsów, dostaje się punkty, które nie dają jakichś realnych korzyści, ale za to przyjemnie jest mieć kilka ciekawszych zdobytych - Należy dodać, że jak na razie nikt nie zdobył wszystkich. Oprócz sztampowych, typu "80 lvl", czy "Za zabicie wszystkich ras i klas wrogiej frakcji" są też setki absurdalnych i zabawnych jak "Going Down?" (samobójczy skok z wysokości z cudownym przeżyciem upadku), czy "Fireman" (spalenie się na kilku rodzajach ogniska, w tym tego od cookingu).
Dla graczy z większymi ambicjami zarobkowymi, kolekcjonerskimi czy po prostu dla graczy znudzonych, Blizzard przyszykował listę profesji, czyli zawodów, które można wykonywać. Można wybrać dwie z: Minning (Górnictwo), Alchemy (Alchemia), Herbalism (Zielarstwo), Fishing (Rybołóstwo), Skinning (Garbarstwo), Leather Working (Wytwarzanie przedmiotów ze skór), Engineering (Inżynieria), Tailoring (Krawiectwo), Enchanting (Zaklinanie), Jewelcrafting (Jubilerstwo), Inscryption (Inskrypcje) i Blacksmithing (Kowalstwo). Do tego dochodzą poboczne jak First Aid (pierwsza pomoc).
Reasumując w grze jest co robić. Mimo, że nie napisałam wszystkiego, uważam że ta krótka recenzja pokazuje zaawansowany poziom dziecka Blizzard Entertainment. Gra ma wiele do zaoferowania i dla weteranów, i dla laików w tym gatunku komputerowej rozrywki. Nie można w niej narzekać na nudę, zawsze jest co robić, jest z kim grać; gra oferuje niezapomniane przeżycia i miło spędzone chwile. Ma kilka minusów, takich jak często przeciążone servery, sporadyczne kradzieże kont czy problemy z wyważeniem klas, ale Blizzard cały czas nad tym pracuje. World of Warcraft zdecydowanie zasługuje na miano najlepszej gry MMORPG na świecie, mimo że konkurencja coraz bardziej depcze mu po piętach. Jeśli jakaś nowa gra okaże się godna miana i tytułu jakim cieszy się WoW, dostaniemy arcydzieło.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Grywalność: 8+
Grafika: 8
Muzyka: 9+
Ocena: 8+