Wow czy Eso

WoW
PVE =/= Solo w WoWie.
Monotonny gdy chcesz grać samemu.
Zajebiste lore, ale ogromne i dużo byś musiał nadganiać youtube’owo.
WoW przy okazji do lvlcapa będzie nudny. Lvlowanie po starych lokacjach jest monotonne i żmudne. Jednak content fabularny ostatnich dodatków to cud miód i orzeszki :slight_smile:

Próbowałeś GW2? Spełnia wszystkie twoje wymagania.

A battlegroundy to nie end-game? AvsAvsA to nie end-game? Jest co robić w ESO tylko nie chcesz dać szansy tej grze albo masz inny gust, patrz obiektywnie. W ESO też masz raidy tylko nazywają się trialami, co do płatnych DLC masz wszystkie wliczone w cenę abonamentu - nie trzeba do nich dopłacać (50 PLN/miesiąc, taniej wyjdzie jak kupisz na pół roku z góry). Fakt jak chapter nowy wyjdzie trzeba kupić ale niespodzianku po roku Morrowind był już w pakiecie DLC jeśli opłacasz abonament. osobiście wolę płacić i wspierać grę a nie narzekać że P2W czy po 3-4 latach grania widzieć ją martwą.

Dzieki wszystkim za pomoc zdecydowalem sie na wow’a

1lajk

Pisałam w moim poście, że WoW dla mnie nie jest wart bulenia 50 zł/miech, a ty mi wyjeżdżasz z abonamentem w bardzo miernym ESO? Iks de XD Ja o istnieniu tego abo w ESO nawet nie pamiętam bo dla mnie to rozbój w biały dzień żądać tyle pieniędzy za taki przeciętniak i Zenimax za to powinien dostać min. 12 lat więzienia. Nigdy bym nie przypuszczała, że naprawdę istnieją ludzie, którzy opłacaja to abo :o

Battlegroundy to PvP o którym przecież wspomniałam w poście. Sęk w tym, że nie wszyscy lubią massive PvP. Ja do ESO podchodziłam z 3 - 4 razy (nie sposób zliczyć) i niestety ta gra nie ma nic co przyciąga na dłużej - właściwie jedyne co ma dobre to lore, ale to lore typowych Elder Scrollsów, jedni je kochają, inni nienawidzą.

1lajk

Na bieżąco robię przegląd gier MMO i ciężko znaleźć coś na dłużej (zwłaszcza jak próbowało się już wszystkiego). Niektórzy polecają Archeage na nowym serwerze Fresh Start, ale sam nie wiem… Jakieś sugestie wobec aktualnej sytuacji na rynku? Co jest w stanie przyciągnąć na dłużej i nie wymaga abonamentu? (B2P jak najbardziej może być) :slight_smile:

@Hasira zachowujesz się jak stara sfrustrowana baba której się w życiu nie poukładało. To że ktoś chce sobie wydać 50 zł to może łaskawie nie zachowywałabyś się jak autorytet wszechświata i nie mówiła co ma robić a opisała co za tę kwotę dostanie. Równie dobrze mogę napisać ze za twoje posty i opinie są przeciętne i powinnaś pójść za nie siedzieć. Mamy wolny rynek więc producenci mogą sobie wydawać co chcą za ile chcą a my konsumenci kupujemy to na co mamy ochotę i pieniądze. Jeśli będziesz traktować ludzi jak imbecyli którzy nie wiedzą co mają zrobić ze swoją kasą to nie oczekuj szacunku od innych, i nie mów że nie oczekujesz, bo jeśli wypowiadasz się na forum to chcesz żeby ktoś się liczył z twoim zdaniem.
ESO akurat ma jeden z bardziej przemyślanych i przyjaznych dla konsumenta opcji zakupu. Możesz sobie wybrać czy chcesz opłacać abo czy zakupić dlc które ciebie interesują. Co do ceny to określa ją rynek i jeśli to tyle to kosztuje to znaczy za są chętni żeby wydać na to kasę i nie czują sie oszukani więc wszyscy są zadowoleni.

@Arek0809 jeśli wybrałeś wowa do klasa DH jest fajna i prosta na początek tylko nie wiem czy nadal nie musisz wbić konkretnego lvl żeby nią grac.

3lajki

@eagleowl Masz racje trzeba miec 70 lvl … długo sie taki wbija?

WoW jeśli kupisz abonament i boost postaci na 100 lvl, samo expienie tam to dno i tyle w temacie, wydaje mi się to celowym zabiegiem aby zmusić człowieka do boostu. Fan WoWa będzie za nim. ESO i WoW to inny styl graficzny, inne lore, inny combat. Dla mnie Lore lepsze w ESO, grafika ESO, combat ESO. Dlaczego? Uważam że jest bardziej dynamiczny. W WoWie gracze nie robią low contentu, przez co do tego 100 poczułem się jakbym grał w singla… W ESO jest poziom normal i Hard dungeona, przez co można zrobić sobie “chillout” na normalu z nowymi pomagając im (mimo że sami też zrobią) lub pocisnąć hardkorowo HARD. W WoWie też są dungeony, ale to wyglądało tak że wbijała ekipa i leciała przez dungeon grindując do capa. Sam miesiąc się zastanawiałem czy WoW czy GW2 a może znowu ESO. Nie patrz na to co oferuje gra bo obie w end game mają to samo, grind. W ESO robisz to casualowo, dla CP. w WoWie dla iLVL. Spójrz na styl graficzny i klimat, który bardziej Ci się podoba? Ten Wybierz, będzie dobrze.

Jak zrobisz sobie DK (startujesz na lvlu 58) to szybko wbijesz 70 lvl :wink: Na DK już jakiś czas temu usunęli wymaganie lvlowe więc możesz od razu po zalogowaniu go stworzyć.

No aktualnie w WoWie podczas lvlowania dungeony są trudniejsze i dają mniej expa przez co musisz przeplatać questowanie oraz dungeony. Dosyć spoko aktualnie wygląda lvlowanie bo można nadrobić lore z Kalimdoru i Eastern Kingdoms.
Co do ESO to może i jest to non target ale kompletnie tego nie czuć. Trochę skopali poruszanie się postaci przy walce (strasznie sztywno to wygląda). Ale to za co punktuje u mnie ESO to poziom zaawansowania dungeonów (są świetnie zrobione i graficznie i mechanicznie). I największą bolączką ESO jest ten system klasowy - buduj się jak chcesz, bądź tym kim chcesz. Pomimo tej “wolności” jaką oferuje budowanie postaci, jeżeli chcesz grać na poważnie to 3/4 Twojego skill bara zajmują spelle z Alliance wars(?), a nie skille Twojej klasy. Więc dochodzimy do sytuacji takiej jaka była w Archeage - niby masz 120 kombinacji klas ale grywalnych jest 20 z nich. Nie wiem jak to teraz w ESO wygląda bo mnie osobiście zniechęcił dosyć drogi abo, polityka pierdyliarda DLC oraz jak dla mnie słaby Morrowind (nie czułem tego klimatu jakiego oczekiwałem po tym dodatku).