Niedziela to dzień święty. Tak przyjęło się w naszej kulturze, że siódmy dzień tygodnia mamy wolny. Wtedy zwykle odpoczywamy. Każdy na swój sposób. Na tej stronie utarło się tak, że w ten dzień otrzymujemy jakiś artykuł. Ma on nas stymulować do dyskusji i ogólnie zabawić. Zwykle gadaliśmy o grach. Nie powinno nas to dziwić, bo jesteśmy na stronie opisującej gry MMORPG. Ostatnio jednak poruszamy różne tematy, które w luźny sposób powiązane są z tematyką gejmingową. Czy jest w tym cos złego? Oczywiście, że nie! Warto rozmawiać i poszerzać swoje horyzonty.
Ostatnio tematem były stereotypy. Obecne są one wszędzie i nie zawsze są złe. W artykule na początku przedstawiono sytuację. Prawdziwą bądź hipotetyczną. Nie jest to ważne, bo liczy się przeslanie. Pokazano tutaj przykład stereotypu, jaki dotknął Tibie i Metina2. Bardzo trafny.
„Szkoda tylko, że jest to krzywdząca i NIEPRAWDZIWA teoria, wysnuwana przez osoby, które nie grały, albo które mszczą się, że jakiś high-lvl nie pozwolił im spokojnie expić. I to w miejscach, które w grami MMO mają niewiele wspólnego.”
Czy jest to stereotyp krzywdzący i nieprawdziwy? Wydaje mi się, że jest to jak najbardziej prawdziwa opinia. Wynika ona z wyrobionej sobie przez grę reputacji. Tego jak na rynku działa wydawca i do kogo kieruje swój produkt. Jeśli w Metina2 gra dużo gimbusów (to jest opinia krzywdząca i warta napiętnowania), to, czemu tego nie promować? Jesteś gimnazjalistą, chcesz poznać kogoś w swoim wieku, to super. Zapraszamy, bo ze statystyk wychodzi, że gra tu wielu młodych graczy.
Czy wysnuwana jest ona przez „pokrzywdzonych” graczy? Ludzi, którym nie wyszło i chcą w jakiś sposób przelać swoją frustrację na opinię o grze? Jasne, że znajdzie się kilku takich użytkowników. Lecz większość z nas miała możliwość przetestowania gry. Zderzyliśmy się ze społecznością, oceniliśmy ją i wyrobiliśmy sobie opinię. Zrobiliśmy to za szybko? Gra nas znudziła po 30 minutach? Nie nasza wina. Po prostu nie wyrobiliśmy i podświadomie element, na który jesteśmy specjalnie wrażliwi (np. dynamika gry) nas zraził.
Ostatnie zdanie jest dość ciekawe. Ja rozumiem je w następujący sposób. Jeśli chcę wydać opinię o grze MMO, to muszę zaprosić kogoś na forum o grach MMO. Chcę pogadać o książkach, to nie mogę ich oceniać na forum o kosmetykach. Zakładanie, że osoby piszące na forum o grach single nie mogą poprawnie oceniać MMO jest dziwne.
„Zauważcie również, że taki Margonem, który również jest skupiskiem dzieci, pikselowej grafiki i równie prostych zasad (teoretycznie) nie został sprowadzony do poziomu gówna, po którym wszyscy jeżdzą. Ciekawe...”
Ja widzę to tak. Margonem miał wielu (może nadal ma, nie wiem) młodych graczy, miał gameplay, miał fanów i stałą społeczność. Jednak producenci nie umieli tego wykorzystać. Nie przebili się i nie stali się popularni. Nie udało się spopularyzować gry i sprawić, że wszyscy o niej mówią. Wiecie, z MMO jest tak, że trzeba o nim mówić. Nie ważne jak, trzeba go podtrzymywać w newsach i sprawiać, że ludzie zainteresują się tematyką. Ściągną wtedy grę i zagrają, super! Potencjalni klienci dotarli do gry. Założę się, że wielu z was dla samej reguły pobrało Tibię, by zrozumieć, o czym mówią inni. Ja właśnie tak zrobiłem i dzięki temu mogę coś powiedzieć o grze. To naprawdę super, lecz nie jestem ekspertem w dziedzinie Tibijskiej. Mi się nie podoba, innym się podoba. Więc po Margonem nie było pojazdów, gdyż jest on średnio popularny.
„Mam wrażenie, że wszyscy stali się tanimi populistami i jeżdzą po Tibii, jak i Metinie2, bo tak jest fajnie, bo tak jest modnie i jest to na czasie.”
Wiecie ja mam wrażenie, że w dobie obecnej cyfryzacji każdy z nas ma możliwość odpalenia tych gier. Mam też wrażenie, że gracze posiadali umiejętność czytania recenzji i oglądania filmów na YouTube. Dzięki temu można było sobie wyrobić opinię tak samo jak robimy to w przypadku wszystkich innych produktów.
Czy oceniamy Tibię i Metina2, bo jest na te gry moda? Jasne, że tak! Gdyby były to niszowe produkcje, o których nikt nie mówi, to po jaką cholerę je oceniać? Przecież jest tyle produktów, o których nawet nie chce wam się wyrobić opinii. Bo, po co? Nikogo nie zainteresuje nasze zadnie, nawet nas samych.
„Dlaczego bronię tych gier? Bo do jednej mam ogromny szacunek, do drugiej trochę mniejszy, ale to wciąż nie powód, aby kłamać i rozgłaśniać opinie, że są to idiotyczne gry dla idiotów.”
Wiecie, nie ma sensu mówić kolejny raz, że ludzie kłamią. W większości przypadków wyrażają swoją opinię. Problemem jest to jak to robią. Jeśli mówię, że gra jest „idiotyczna”, to super. Tylko czemu? Tego już nie powiesz, bo nie wiesz. Mogłeś napisać, że pograłeś i jakoś nie zatrybiło pomiędzy tobą i grą. Nie zrobiłeś tego, to był błąd. Innym problemem jest rozgłaszanie opinii. Jeśli ktoś rozgłasza opinię, która nie jest poparta argumentami, to gratuluje. Tutaj pokazuje jedynie swój rozsądek. W tym momencie zgadzam się z Guru. Nie wolno mówić, ze gra jest zła, bo jest zła.
W tym momencie kończył się artykuł. Guru poprosił o nasze opinie i hulaj dusza w komentarzach. Ja jednak nie przestałem się zastanawiać, bo artykułowi zabrakło zakończenia. Jakiegoś słowa od Guru o tym jak on ocenia inne gry. Czy na jego ocenę wpływają stareotypy? Bardzo mnie interesuje jego opinia. Z tego tekstu dowiedziałem się, że jedynie lubi bronić tych dwóch produktów.
Swoją drogą chętnie poczytałbym częściej takie wpisy, lecz wiem, że nie zawsze jest czas na napisanie tak długiego tekstu. Przeczytajcie całość wpisu Guru, bo naprawdę warto zastanowić się nad tym, o czym mówi.