Wybór pomiędzy ibanezami

no cześć x) chciałbym kupić kolejne wiosło, ale mam dylemat ._. moglibyście mi polecić, która z tych trzech gitar ibaneza jest najlepsza do heavy metalu?

- RG370 DXz - http://www.ultimate-...g370/index.html

- RG350MZ - http://www.ultimate-...50mz/index.html

- S420 - http://www.ultimate-...s420/index.html

fundusze - max. 1500zł

Na S420 robił byś największą sieke ze względu na dobrze przetworniki, floyda. Zdecydowanie najlepiej wypada z całego zestawienia. Jednak przypominam , że to forum o MMO a jeśli chcesz się pytać o gitarę to zapraszam na gitarzysci.pl

no tak, tyle że pytam na trzech forach naraz :)

Jeżeli jest to Twoja pierwsza gitara elektryczna to zastanów się, czy ona musi mieć Floyd Rose. Sam mam ten mostek i są z nim problemy, a ktoś w tym zielony na pewno sam sobie nie poradzi. Mam na myśli strojenie i wymiana strun. Nie lepiej wybrać samo tremollo?

Na pewno nie bierz gitary gitary z floydem do 1500 zł bo floydy w takich gitarach są zazwyczaj gówniane...a ibanez w tym przedziale to nie ibanez.Model RG 370 miałem okazję przegrać i mogę powiedzieć że jak dla mnie taka byle jaka ta gitara sucha bez duszy.Roglądnij się za używanymi gitarami a jak koniecznie chcesz nową to na pewno nie ibanez bo z tego co mi wiadomo nisko budżetowe ibanezy pochodzą z fabryk corta ;) Jeśli zdecydujesz się na inną jestem gotów Ci doradzić.

Nie chcę nowej, chcę używaną + gram już prawie 6 lat :) Mój wybór po nieco żmudnym przeszukiwaniu internetu i pytaniu się doświadczonych (czyt. profesjonalnych) gitarzystów nieco się zmienił, a konkretnie do dwóch modeli - Ibanez s420 i Jackson DKMG :) No i moje pytanie - czy ogrywaliście je kiedyś? Podobno s420 ma bardzo słabe przetworniki, ale za to lepszy ('bardziej wyścigowy') gryf + jest produkowany w Indonezji (wielki minus).

Jak widzę firmę Jackson to oczy mi się śmieją. Po prostu genialna firma. Masa heavy metalowych wymiataczy gra na ich wyrobach. Jeśli chodzi o s420 to jak Indonezja to strata kasy. Ibanezy staja się dobre jeśli są produkowane w Japonii. Inaczej to masówka. Z tych dwóch Jackson bo ma zabójcze brzmienie.

Oczywiście że Jackson! Za...biste brzmienie!

Jak masz do wyboru jacksona to nie ma co się zastanawiać hah.Bierz go i tyle ;D

Dobra, namówiliście mnie :) Wybieram Jacksona DKMG :D Myślicie, że Peavey Bandit będzie do niego pasował?

Czemu ma nie pasować ? ;P Bierz Peavey'a podłącz jacksona i głoś prawdę ^.^

Jeszcze jedno pytanie - póki co mam Corta KX5. Czy bardziej będzie opłacało się kupić najpierw Peaveya Bandita a potem Jacksona, czy najpierw gitara, potem piec?

Ja uważam , że bez pieca elektryk nie pokazuje pazura. Jednak to tylko moje zdanie ,lecz poleciłbym ci najpierw piec a potem gitarę.

@up: sęk w tym, że na prawie wszystkich forach mi tak polecili, tylko profesjonalny gitarzysta miał inne zdanie (że lepszy jest Jackson nawet na słuchawkach) ...

Na b. dobrym piecu to i nisko/średniobudżetowa (tak jak moja) gitara potrafi dać ostry dźwięk. Z tym że ja wybrałem złą gitarę... :c

@Curenor: fajnie to ująłeś - "na b. dobrym piecu" :) tyle, że Bandit to raczej średnia półka, tym bardziej, że tranzystor.

Ja mam Line6 Spider IV, i na moim Vintage V100 całkiem fajne brzmienia wyciąga ;)

A skoro już przy piecykach jesteśmy - te dwa mnie zaintrygowały, jednak nie wiem, czy dadzą radę heavy metalowi - http://allegro.pl/wzmacniacz-combo-gitar-tranzystorowe-crate-gt-212-i3140806642.html i http://allegro.pl/fender-frontman-fm212r-kurier-ups-gratis-i3149460826.html .

Ja się szczerze na piecykach nie znam, na moje to lepiej mieć tańszego, małego (15 nawet) watowego pieca do grania w domu ;)

Już mam 10 watowego Ibaneza do grania w domu ;) Teraz szukam czegoś porządnego na koncerty :D