Siemanko. Szukam dość specyficznego anime i mam nadzieje, że jakaś osoba ogarnięta w tym temacie zaproponuje mi coś ciekawego : )
Wpierw wrzucam krótką listę tego co już obejrzałem:
- Elfen Lied
- Devil May Cry
- Hellsing
- Claymore
- Berserk
- Blade
- Darker than Black
- Witch Hunter Robin
- Angel Sanctuary
- Fate/Zero
- Death Note
- Akatsuki no Yona
- Attack on Titan
- Phantom: Requiem for the Phantom
- Mirai Nikki
- Shiki
- D.Gray-man
- Code Geass
- Tokyo Ghoul
- Blood+/C
- Night Head Genesis
- Another
- Higurashi no Naku Koro ni
- Corpse Party - Tortured Souls
- Akame ga Kill!
No, a teraz napiszę czego dokładnie szukam.
Gatunek: akcja
Kreska: dowolna
Klimat: ponury i tajemniczy/przygodowy
Stylistyka: mroczna/fantasy
Fabuła: dowolna, nawet najbardziej sztampowa mnie nie zrazi
Czas i miejsce akcji: wszystko poza sci-fi i dalszej/bliższej przyszłości (broń palna jeszcze ujdzie, ale mechów, jetpacków i innych tego typu zabawek nie zdzierżę)
Brutalność: im więcej, tym lepiej, właściwie to jeden z podstawowych elementów tego aby dane anime mi się podobało
Elementy komediowe: im mniej, tym lepiej (Hellsing OVA + od czas do czasu kilkunastosekundowe Kawaii na ekranie z Seras w roli głównej = zarzygana podłoga i spłoszony kot typu dachowiec)
I najważniejsze - główny bohater. Nie chcę już widzieć rozpieszczonego, nieogarniętego, słabego, irytującego, głupiego, niezdarnego bachora płci dowolnej który przez n odcinków stara się coś zrobić, ale to coś mu nie wychodzi, a dopiero w ostatnim odcinku okazuje się, że jednak jest super, mega, ultra wojownikiem co wszystko ma na hita i bez problemu zabija tego super, mega, ultra bardzo złego bossa co podobno był niepokonanym niszczycielem światów z samych czeluści piekieł, albo i gorzej. Naprawdę oglądając Akatsuki no Yona zadawałem sobie pytania dotyczącego tego co robię ze swoim życiem i tego czy faktycznie mój kot jest na tyle głupi żeby nie zauważyć szyby w oknie dzielącej mój pokój ze światem zewnętrznym i władować się w nią z pełnym impetem (spokojnie, przeżył). Yona... Gdyby nie to, że skupiłem się wyłącznie na postaciach pobocznych to pewnie nie dotrwałbym do 5-6 odcinka. Nie dam rady już czegoś takiego oglądać. Chcę bohatera takiego jak Alucard z Hellsinga, Dante z Devil May Cry czy Guts z Berserka. Totalnych rzeźników, którzy już od samego początku są niemalże bogami, a w dalszej części tylko się rozkręcają. Okej, mogą kogoś tam niańczyć, ale to wokół ich poczynań ma kręcić się historia i akcja.
Dodatkowo nie lubię zbyt długich pogadanek z których nic nie wynika, takich sztucznych przedłużaczy. Walki powinny być częste, krew powinna lać się hektolitrami... Co jeszcze... No brak elementów komediowych bądź ich minimum też jest wskazane, jakieś tam miłosne zaloty między bohaterami mogą być aczkolwiek nie muszą. Chyba tyle, jak na coś jeszcze wpadnę to dopiszę : D
Aktualnie oglądam Rokka no Yuusha (wyłącznie z nudy, bohater to niby zarozumiały dzieciak, ale coś tam potrafi więc jeszcze jakoś daje radę). Pozdrawiam i liczę na jakąś pomoc : )