Wymagania/czepianie się

Temat bedzie dość nietypowy, natomiast wyobraźmy sobię, że siedzimy przy tv lub innej rzeczy która daje nam przyjemność ale nas za bardzo nie absorbuje, tu wchodzi żona/dziewczyna i mówi, że guzik jej się urwał co robicie i czy same to słowa oznaczają dla was prośbę o pomoc. Bo Potem sie czepia, ze jej nie pomagam ani nie słucham, takie słabe komunikaty nic dla mnie nie znaczą..jestem normalny czy nie ? :P, czy za dużo wymagam żeby mówić, że coś trzeba pomóc zrobić w domu, potem jest że nie pomyśle czy coś nie zrobie/zrobiłem/nie usłyszałem że chciała..dla mnie to nie jest chcenie pomocy tylko oznajmianie faktu

nie o to chodzi ze nie chce pomóc, chodzi np. o to czy zdanie typu guzik mi sie urwał jest wołaniem o pomoc czy np skarpetki sa brudne..i czy byscie to zrozumieli jako prosbe o zrobienie czegos i zrobili sami od siebie ;p

Jak na moje jesteś 100% facetem. Niech się nauczy składać zdania wprost, a nie jakieś domysły :D

Po prostu... kobiety. :P Ostatnio dobrą sytuacją jaką spotkałem było skaleczenie się znajomej i jej brak możliwości wysłowienia się, gdy usiłowała nazwać plaster "to, no to, tym, to". I zrozum tu dokładnie ludzi i to od razu po przebudzeniu się. :D

Temat bedzie dość nietypowy, natomiast wyobraźmy sobię, że siedzimy przy tv lub innej rzeczy która daje nam przyjemność ale nas za bardzo nie absorbuje, tu wchodzi żona/dziewczyna i mówi, że guzik jej się urwał co robicie i czy same to słowa oznaczają dla was prośbę o pomoc. Bo Potem sie czepia, ze jej nie pomagam ani nie słucham, takie słabe komunikaty nic dla mnie nie znaczą..jestem normalny czy nie ? :P, czy za dużo wymagam żeby mówić, że coś trzeba pomóc zrobić w domu, potem jest że nie pomyśle czy coś nie zrobie/zrobiłem/nie usłyszałem że chciała..dla mnie to nie jest chcenie pomocy tylko oznajmianie faktu