Wypalenie z gierek

Czy ktoś oprócz mnie ma takie wypalenie od grania w gierki, grałem dłuższy czas w Black Desert Online i bawiłem się świetnie, teraz nie mam ochoty kompletnie w nic grać, nie wiem czy to wynika z tego że się starzeje, czy o jaki chuj chodzi. Gierki single po godzinie mnie nudzą, próbowałem także Wowa, TESO, Metin2 itd. kiedyś człowiek zagrywał się godzinami dzień w dzień np w takiego metina2 i bawiłem się wyśmienicie, teraz nic już nie daje radości, ktoś ma z czasem podobne odczucia a jak tak to może wie z czego to może wynikać.

Wszystkiego dobrego wam życzę.

Odstaw na miesiac :slight_smile: albo jak masz mozliwosci przesiadz sie na konsole… Pomaga xD

Często wracamy do ukochanych gier nie dlatego że nam się podobają, ale po to aby wrócić do beztroskiego szkolnego życia. Później okazuję się, że jednak ta sama gra już nie jest taka jak kiedyś a tak naprawde my już nie jesteśmy tymi samymi osobami bo mamy inne życie. Może poszukaj innych rzeczy które kiedyś sprawiały Ci taką samą przyjemność.

5lajków

Ah, temat bardzo dobrze mi znany. Sam od jakiegoś czasu borykam się z wypaleniem do gier i póki co jakoś leku na to nie znalazłem. I tak przez pracę nie mam już tyle czasu i sił co kiedyś, więc wieczory zwykle spędzam na oglądaniu filmów. Częściej też wychodzę z domu na jakieś spacery/nad wodę i tyle. Wydaje mi się, że to faktycznie może być kwestia wieku, kiedyś dużo grałem ze znajomymi, no ale oni też nie mają już tyle czasu co kiedyś przez co trudno z nimi umówić się na pogranie w coś, a granie solo jakoś szybko mnie nuży.

Przerwy od grania faktycznie pomagają, ale krótkotrwale. Jak np. tydzień w coś nie gram i w końcu siądę do gry to… Pogram te 2h i w sumie mam dość.

pograj sobie w bg3

bo dzisiaj gry robią głównie dla młodych vifoniarzy, i gra wygląda kompletnie inaczej niż te dawniejsze. zwłaszcza mmorpg które są napakowane auto-rzeczami, i premium syfem.

Szkoda mi was w sumie. Dziadziejecie narzekając i narzekacie dziadziejąc.
Nic wam nie daje przyjemności bo to w sobie wyłączyliście. Pewnie jak się zagrywaliście za bajtla to i tak ze ślinotokiem nie używając mózgu, tylko klepiąc bezmyślnie kolejne lvle. Teraz nagle was z nostalgii ciągnie, może bardziej do tego, że nie mieliście żadnych obowiązków więc można było być śmierdzącym piwniczakiem i w dupie mieć papu i piciu bo mamcia z papciem załatwi. Za to teraz jak trzeba samemu zapieprzać to przez zmęczenie szukacie wymówek do “wypalania się” albo innych bzdur.
Już nie wspomnę o amebach co narzekają, że jest posucha i nie ma w co grać. Pojebum apogeum.
Z pamięci wysram 100 gier w minutę wartych zagrania. Ale pewnie w odpowiedzi na większość bym dostał wysrywy typu:

  • Nie no to p2w syf, jebać.
    (Oczywiście nie powiem, że granie w gry dla przyjemności eliminuje całkowicie wątek p2w który w tym wypadku nie istnieje. Istnieje tylko w wyobraźni małego zasrańca który by chciał jakiejś utopijnej sprawiedliwości ale tylko w swoją stronę. Bo jak się okaże, że drugi dzieciak który ma na granie 6h więcej od Ciebie i będzie o rok do przodu z postępem po pewnym, czasie to będzie dla Ciebie cheaterem albo nolifem albo po prostu zjebem bo jest lepszy.)
  • Bosze bo som tajmgejty i w ogule FOMO i ja nie mam czasu i w ogóle to gówno a nie gra bo nie ma asasyna i podnoszę klawiszem F zamiast E. To wypieprzaj zmień robotę ustaw sobie życie pod time gaty zamiast marudzić jak pizda i bądź graczem a nie płączącym śmieciem.)
  • Nie ma świętej trójcy i to nie jest mmorpg tylko mmog, mmopg, rpgmo, czy inny zmyślony przez debila syf. (Bez komentarza)
    I tak mógłbym jeszcze pierdyliard narzekackich śmieciowych tekstów rzucać i wyśmiewać kolejne pierdolenie dla samego pierdolenia.

Skończcie płakać i lamentować jak piz***. Jak masz grać i czerpać z tego przyjemność to graj i to rób. Jak masz jakiś problem to tam są drzwi. Bierz tego kompa wywal na śmietnik i wracaj na sofkę przed netflixa, bo jesteś taki zmęczony biedny zasrańcu, że nawet nie masz siły usiąść na krześle i pomachać myszką i postukać w klawisze.
Przykro mi i żal mi was jest, że macie tak smutno pod kopułą.

2lajki

Nie ma reguł i każdy przypadek trzeba analizować osobno.
Jakkolwiek, jeśli ktoś nie wie dlaczego coś czuje, lub czegoś nie czuje - to może rzeczywiście lepiej niech pójdzie zapytać księdza, lub jakiegoś innego lokalnego pasterza o poradę :wink:

Znam ludzi którzy wypalają się szybko, znam takich którzy wolniej, ale znam też takich którzy im starsi, tym bardziej są napaleni. :slight_smile: Bywa różnie, czynników jest wiele.

Są oczywiście próby uniwersalnego wyjaśnienia pewnych spraw, jak chociażby słowa piosenki, które mówią że upadamy kiedy dzień przestaje być dla nas…
I choć to trafne słowa, nie wyjaśniają wszystkiego.

Pomóc nie pomogę, ponieważ to by trzeba na kozetkę i tak co tydzień przez pół roku. :wink: Albo tak jak napisałem na początku - zapytać księdza co robić, oni uwielbiają wskazywać “właściwą drogę”.

1lajk

Ja tam instaluje gre i nie gram przez rok czy dwa :wink: albo kupuje i nie gram,…takie zboczenie czy cóś

Też przez to przechodziłem. Lubię MMORPG, ale są to gry niestety nastawione na grind i dużą ilość godzin spędzoną na bezmyślnym przynieść, zabij mobki, ble, ble, ble. Nieraz w pracy siedziałem i myślałem, kurde jak przyjdę to co ja nie będę robić, a po powrocie 10 minut i logout. Jeżeli masz czas i czerpiesz przyjemość z gier, to po prostu musisz odskoczyć na jakiś czas do gier, które mają po prostu ciągłą rywalizację. Zagraj sobie nie wiem w League of Legends, Battlefielda, Warzone, CS GO, po prostu w coś gdzie musisz rywalizować i mieć rękę na pulsie a nie drzemać na fotelu i bić moby. Mi to pomogło i gdy czuję, że mnie MMORPG nurzy, to wskakuje do WARZONE, szukam fajnych ludzi na discordzie i jestem zadowolony. Większość tych gier jest za darmo.

Powrót do gier z dawnych lat jest problematyczny, bo bardzo duża garstka sentymentu wchodzi nam w grę. Sam za małolata nawalałem w M2 po 12h dziennie, a nie dawno jak wróciłem na jakimś privie, to w sumie pograłem z dwa dni i mi się ode chciało i tak jest z każdą “starszą produkcją”, którą ogrywałem te 10+ lat temu. Ja od siebie bym proponował zmianę gatunku. Kiedyś nawalałem MMORPG/FPS na zmianę, do czasu, aż zacząłem próbować różne gatunki. Pewien czas temu zacząłem próbować gry strategiczne - nie typowe strategiczne gierki, a jakiś RPG z walką strategiczną tj. Baldur’s Gate 3, Divinity: Original Sin II itd. I szczerze bardzo przyjemnie spędzam czas w tych produkcjach, mając zerowe doświadczenie w grach z walką strategiczną oraz będąc te kilka lat temu całkowitym abstynentem takiego gatunku.

Kolejną sprawą jest to co napisał wyżej @Majstik, czyli chęć rywalizacji. To także jest dosyć ważny aspekt grania w gry, który zawsze podczas takich problemów może nam skutecznie pomóc. Gdy mam więcej wolnego czasu, a nie mam jakiejś gierki single, czy też MMORPG’a na którego mogę poświęcić czas, to sięgam po competetive gierki. Wszystkie CS’y, Apex’y, PUBG’i i COD’y dalej są grane i łączy je jedno - ciągła rywalizacja, dlatego te gry ciągle się trzymają. Tak jak pisałem wyżej - rzadko aktualnie sięgam po FPS’y, więc od siebie mogę ci polecić Naraka: Bladepoint, która od pewnego czasu jest F2P na Steamie - gra z serii “easy to learn, hard to master”. Jedyna gra, w której przez blisko 500 pierwszych godzin moje dupsko zostało niszczone przez Azjatów i lepszych graczy ode mnie, a i tak ciągle mnie ciągnęło do tej gry, aby wciąż być lepszym.

Ogólnie wypalenie z gierek bierze się z braku gier. Coraz trudniej znaleźć dobrą grę. Co nie znaczy że ich niema, trzeba poszukać. Ale raczej nie wśród gier AAA.

W przypadku gier MMORPG jest gorszy problem. Zwyczajnie niema niczego co można by nazwać grą MMORPG i byłoby nowsze niż 10 lat.

Prawdopoodbnie dojrzałeś i znalazłes pracę, witamy w życiu

Jak ciężko dyskutować z większością postu bo jest nieźle w punkt trafione to akurat wątek P2W bardzo nietrafiony.
Oczywiście, że jeśli gra daje Ci możliwość wpakowania w nią 2-3-10-20 tysięcy co sprawi, że Twój skill i czas wsadzony w grę będzie gównem to nie chce się w takie gry grać - i ja zwykle nie gram.
Jeśli to gra typu single / grindownik jak BDO to mikro transakcje (póki nie ingerują w przypadku single w fabułę jak wycięta zawartość do gówno DLC) to mnie to nie rusza.
Nie rusza mnie kosmetyka w grach / exp boosty w grach z lev capem bo to coś co nie daje żadnej przewagi a z czegoś twórcy muszą żyć jeśli to gra F2P / B2P.
Przy grze typowo PVP / Team DM / FFA to jakiekolwiek P2W zabija grę bo wiedząc, że przegrywasz np 200 raz rzędu nie dlatego, że brak Ci skila / coś źle zrobiłeś tylko dlatego, że koleś miał broń / pancerz P2W który sprawia, że gówno mu robisz a On Cię załatwia na 2 strzały likwiduje jakikolwiek fun z gry dla którego gram.
Nie przeszkadza mi ginięcie bo ktoś ma lepszego skila, bo ktoś zrobił jakiegoś bossa / rajd który jest w chuj wymagający i ma lepszą broń - bo wiem, że to nagroda dla niego a i ja mogę to osiągnąć :slight_smile:

O proszę jeden z tych przyjebanych zoomerów którym mobilne p2w nie przeszkadza już wyssali z mlekiem mamusi że będą jebani w dupę, ehh, weź spierdalaj z tą swoją analizą. Cokolwiek wypływające z mózgu tłumaczącego p2w, fomo itp. dzisiejsze gówno w grach jest chuja warte.

Cześć :slight_smile:
Myślę, że to- ze nie masz chęci do grania wynika z tego, że albo napotkałeś w grze jakiś badziew lub błąd/ nieprawidłowość / współgracza który cię denerwuje która kompletnie nie pasuje do twojego wyobrażenia nt. gry- i zapał się zmniejsza- aż osiągasz stan w którym jesteś aktualnie.

Czy jest lekarstwo na to?
Tak. Odstaw gry, zajmij się czymś innym a po jakimś czasie znowu wrócisz do gier :slight_smile: Obiecuję :slight_smile: Mam 46 lat i od jakiś 20 grywam :slight_smile: I miałem już kilka takich epizodów że nie grałem w nic- po części winą obarczam twórców gier- którzy mają graczy za debili i liczy sie tylko monetyzacja ;/ ja nie lubię się tak czuć.

Rozumiem, ze gry tworzy się po to aby na nich zarabiać- ale jeśli coś jest bardzo oczywiste i takie aż “za mocne”- to mocno zniechęca. Gra z free2Play zmienia się w grę PayByWin- i wtedy liczy się już tylko portfel- takie gry mają dobre rankingi (również finansowe) ale szybko mijają bo zrażają graczy do siebie a ci- wpędzeni w stan o którym mówisz- porzucają granie.

Odstaw gry- i wróć po pół roku a zobaczysz, jak tęskniłeś :wink:
Powodzenia!