Zapomniane gry MMO

Gringos pisząc o darmowym mini golfie na Steam, przypomniał mi o jednej z zapomnianych gier MMO. Tok myślenia - "Meh, liczyłem na prawdziwy golf, jakbym miał zagrać w coś takiego, to wolałbym już zagrać w Pangya". Zaraz, w co? Pangya to do dziś rozwijany MMO fantasy golf, z regularnymi eventami.

To także jak dla mnie zwycięzca plebiscytu na najbardziej mylącą pierwszą połowę trailera na świecie:

Grę jak dla mnie trochę zniszczyła możliwość wykalkulowania idealnego uderzenia używając excela(zabronione, można za to złapać bana), ale jeśli zamiast na tym skupić się na rozgrywce, to była fajna gra.

A wy macie jakieś MMO o którym wszyscy dawno zapomnieli(łącznie z wami), a mimo to nostalgia uderza za każdym razem jak sobie przypomnicie?

hmmmmmmmmmm....

stare dobre czasy i zapomniane juz przeze mnie, to Mu Online( grałem do 1.02k bo wyżej to już gniot nie Mu :3) nie da rady juz znalezc serwerów na tej wersji :/

a szkoda :D,

dlatego mysle ze to juz troszku zapomniane mmo :D

Pozdro

PS: no i pewnie tez Silkroad ? aka GodzinySpedzoneNaFarmieniuSP :D?

Obie te gry dalej są w miare popularne, jeszcze jakoś w zeszłym tygodniu ludzie zbierali się tutaj na Silka :P

Bardziej chodzi mi o takie tytuły, o których naprawde nikt poza kilkoma grającymi w nie fanami nie pamięta, nie pojawiają się w newsach, a mimo to wspominamy je dobrze.

MuOnline nie jest zapomniane, tylko zniszczone przez swojego wydawce.

Moim typem tutaj jest Phantasy Star Online. Jedynka była super, a przy dwójce to o nas zapomniano, bo gra nigdy nie wyszła poza kraj kwitnącej wiśni.

Drugim tytułem jest Wurm Online. Gra stara, a mało kto wie o jej istnieniu. Najśmieszniejsze jest to, że Minecraft zdobył tak ogromna popularność, a to w zasadzie bardzo kiepski klon Wurma jest. Gdy w Minecrafta grały miliony osób, to w Wurma max 300 :(

Numerem trzy jest Warhammer Age of Reckoning, który został zapomniany zarówno przez fanów MMO, jaki przez twórców. Zapomniany tak raczej w cudzysłowie, bo w rzeczywistości, to on nigdy nie stał się popularny. W epoce klonów WoWa Warhammer przyniósł tyle świeżości i nowych pomysłów, że powinien mu co najmniej dorównywać popularnością, ale jednak mało kto w niego grał i mało kto wie, że taka gra w ogóle istniała. Gwóźdź do trumny wbili mu wydawcy, którzy nie przeszli na b2p, ani nie planowali żadnych usprawnień, w tym graficznych, jakie dostały inne gry (np. WoW). Przez to gra stała bardzo szybko przestarzała i odrzucająca. Brak konkretnych update'ów i pomysłów oraz chęci na dalszy jej rozwój powodował stopniowe zmniejszanie się puli graczy, aż w końcu grę zamknęli, bo..... nie było graczy.

Wizard 101, akurat gdy gejmfordż wypuścił polską wersje, która o dziwo miała najwięcej darmowego contentu, to ludzi była masa, a teraz wątpię czy ten polski serwer jeszcze żyje. Fajna gierka, ciekawy gameplay, mimo dużej liczby dzieci można było trafić na wielu fajnych ludzi. Idea szkół magicznych + karciankowy styl walki jest niesamowity.

Iris_Online.jpg

:C

Drugim tytułem jest Wurm Online. Gra stara, a mało kto wie o jej istnieniu. Najśmieszniejsze jest to, że Minecraft zdobył tak ogromna popularność, a to w zasadzie bardzo kiepski klon Wurma jest. Gdy w Minecrafta grały miliony osób, to w Wurma max 300

Minecraft chociaż również sandbox to sama rozgrywka jest zupełnie inna, prosty, intuicyjny i ogólnie (sam się dziwię) przyjemnie się w to gra. Gdy tylko sie pojawił okazal się prawdziwym next genem (możecie się śmiać), twórca nie mial szans w wyścigu szczurów gdzie firmy prześcigały się w grafice, animacjach i stopniu rozbudowania czym same sobie strzelały w stopę bo nowe i bardzo rozbudowane gry nie zyskują dużej popularności. Minecraftem trafił w niszę, postawił na prostotę i wygrał bo czegoś takiego nie było, teraz prosty i wyśmiewany Minecraft jest tak samo popularny jak WoW. (21 233 109 sprzedanych legalnych wersji) a jak wiadomo więcej osób gra na nielegalach już nie wspominając o wersjach mobilnych które pewnie chociaż na moment zainstalowal co drugi z nas. Mówienie że to klon wurma jest nie na miejscu bo chociaż cel gry jest podobny to sama rozgrywka zupełnie inna.

Co do Wurm Online zgodzę się że jest jedną z najbardziej niedocenionych i zapomnianych gier jednak kto grał ten wie dlaczego, jest zbyt trudny, toporny i czasochłonny dla przeciętnego gracza jak i dla 99% graczy Minecrafta. Nie jest to gra dla casuali. Sam jestem jednym z pierwszych Polskich graczy Wurm, grałem w pierwsze wersje gdzie Polski Grunwald był jednym z największych i najsilniejszych miast, od tamtej pory kilka razy powracałem ale kończyłem ze względu na brak czasu.

Grą którą bym jeszcze wymienił jest Star Conflict o którym na tym portalu w ogóle się nie pisze a jest bardzo rozbudowaną strzelanką w kosmosie, jest otwarty świat, ogromne statki matki które budują korporacje, bitwy o prowincje między klanami itp.

Mówienie że to klon wurma jest nie na miejscu bo chociaż cel gry jest podobny to sama rozgrywka zupełnie inna.

No tak, powinienem powiedzieć, że to klon klocków Lego jest.

Rozgrywka jest taka sama, tylko, że w Mc sprowadzona do takiego poziomu, żeby ameba sobie dała radę. A w Wurmie trzeba trochę poczytać i się pouczyć. To sprzyja popularności, bo jak wiemy większość populacji homo sapiens, to debile (czyt. [w tym przypadku] "casuale"). Mc jest przystępniejszy, to fakt, bo Wurm jest bardzo toporny i zacofany jak na obecne i nawet dawne czasy i nie ma szans przyciągnąć 20 milionów dzieci w wieku 7-13 lat, a p2p wcale w tym nie pomaga.

Chciałbym, żeby zamiast tych głupich survivali z dinozaurami czy zombie, które ostatnio są "modne", jakaś porządna firma zrobiła grę na wzór Wurma. Wurma 2...

PS. Twórca Minecrafta robił Wurma, więc mówienie o klonie(w wersji super easy) jest jak najbardziej na miejscu.

p2p wcale w tym nie pomaga.

Wurm jest Free to play z płatną opcją Premium którą można zdobyć za pieniądze zdobyte w grze, gdy ostatni raz grałem w Wurma jakieś 2 lata temu to na darmowym koncie zarobiłem na pierwsze premium bardzo szybko i nie sądze żeby się od tamtego czasu to zmieniło.

Wizard 101, akurat gdy gejmfordż wypuścił polską wersje, która o dziwo miała najwięcej darmowego contentu, to ludzi była masa, a teraz wątpię czy ten polski serwer jeszcze żyje. Fajna gierka, ciekawy gameplay, mimo dużej liczby dzieci można było trafić na wielu fajnych ludzi. Idea szkół magicznych + karciankowy styl walki jest niesamowity.

O dziwo jest o wiele więcej polskich subsrykbentów teraz niż było przedtem. Gra się właśnie rozwija. Jutro nawet chyba wchodzi jakiś większy patch

http://board.pl.wizard101.gameforge.com/board3-news/board8-gra/5117-opis-zmian-ultra-patch/?s=7fd1cb113f494c7145773371442ec44ee5caf7ab

A co do zapomnianych gier MMO

Scios of Fate

Wurm jest Free to play z płatną opcją Premium którą można zdobyć za pieniądze zdobyte w grze, gdy ostatni raz grałem w Wurma jakieś 2 lata temu to na darmowym koncie zarobiłem na pierwsze premium bardzo szybko i nie sądze żeby się od tamtego czasu to zmieniło.

Wurm jest p2p. Na darmowym koncie masz blokadę umiejętności i nie możesz budować wszystkiego, ani posiadać swojej ziemi.

Zarobić walutę w grze możesz, ale to trwa długo i sprawia, że nie grasz dla przyjemności tylko po to żeby zarabiać na grę... Dlatego ja uważam tę grę za p2p. Płacisz i grasz dla przyjemności, a nie z obowiązku, bo terminy gonią.

Wurm jest p2p. Na darmowym koncie masz blokadę umiejętności i nie możesz budować wszystkiego, ani posiadać swojej ziemi.Zarobić walutę w grze możesz, ale to trwa długo i sprawia, że nie grasz dla przyjemności tylko po to żeby zarabiać na grę... Dlatego ja uważam tę grę za p2p. Płacisz i grasz dla przyjemności, a nie z obowiązku, bo terminy gonią.

Widzę mało grałeś w Wurm, wykup ziemi nie ma nic do konta premium bo ziemie wykupuje się za walutę w grze, ową walutę można kupić za prawdziwe pieniądze jak i zarobić w samej grze. Nie rozumiem jak zarabianie może nie być przyjemnością skoro to jedna z powinności prawie każdej gry mmo, tam gdzie jest ekonomia i hajs tam się zbiera i zarabia tym bardziej że w wurm jest to przyjemniejsze bo robi się to przy okazji normalnego grania gdyż wraz z wrostem umiejętności produkowania przedmiotów rośnie ich jakość i cena a ucząc się produkowania czegokolwiek stworzymy fanty mogące zostać sprzedane, nawet na blokadzie umiejętności jakość przedmiotów jest wystarczająca żeby je pogonić za dobrą cenę. Zarobienie na premium w tej grze można traktować jako quest.

Widzę, że zrobił się tu temat o Wurmie, jeśli ludzie potrafią mieć tak silne emocje, żeby się kłócić czy gra jest P2P czy nie, to ja bym jej "zapomnianym MMO" nie nazywał :P

Gringos pisząc o darmowym mini golfie na Steam, przypomniał mi o jednej z zapomnianych gier MMO. Tok myślenia - "Meh, liczyłem na prawdziwy golf, jakbym miał zagrać w coś takiego, to wolałbym już zagrać w Pangya". Zaraz, w co? Pangya to do dziś rozwijany MMO fantasy golf, z regularnymi eventami.

To także jak dla mnie zwycięzca plebiscytu na najbardziej mylącą pierwszą połowę trailera na świecie:

Grę jak dla mnie trochę zniszczyła możliwość wykalkulowania idealnego uderzenia używając excela(zabronione, można za to złapać bana), ale jeśli zamiast na tym skupić się na rozgrywce, to była fajna gra.

A wy macie jakieś MMO o którym wszyscy dawno zapomnieli(łącznie z wami), a mimo to nostalgia uderza za każdym razem jak sobie przypomnicie?