Nie wiem czemu niektórzy piszą o tym jako walce z piratami, a tym samym o końcu świata. Gdyby się trochę poczytało, to ta akcja obejmuje znacznie więcej, nie tylko piractwo. Z kolei niektórzy aż przesadzają. Wpadają w paranoję, że jak taki jeden mały człowiek ściągnie coś z neta to go będą sądami ścigali. Co do fotoszopów, to może go mieć praktycznie każdy, bo są triale, a otem najzwyczajniej w świecie szuka się kodów seryjnych, żeby mieć już fotoszopa na zawsze. Proste. Poza tym jest darmowy gimp, i właśnie mam pytanie: rozumiem, że piractwem jest ściąganie takiego fotoszopa, który kosztuje po pareset złotych w sklepie, a czy piractwem jest ściąganie z internetu darmowego oprogramowania? Pytam się, bo nie do końca wiem
oBECNIE MOŻESZ MIEĆ TEGO ps NAWET PIRACKIEGO, BYLE BYŚ NIE UDOSTĘPNIAŁ