Always wonder around and follow NPC's

Nie raz słyszałem, że ludzie czują się zagubieni po zalogowaniu do świata Tyrii, dlatego naprzeciw nim wychodzę z tym oto filmikiem. Filmik przedstawia pewien łańcuch zdarzeń w startowej lokacji Nornów. Pokazuje jak dużo uwagi ArenaNet poświęca nawet najmniejszym detalom oraz temu, by tworzyć świat żywym oraz potwierdza to, że zawsze należy się rozglądać do okoła i eksplorować świat w poszukiwaniu nowych przygód. Potwierdza również zdanie "Zawsze podążaj za NPC". Nie warto stać jak kołek tylko porozglądać się do okoła, posłuchać co się dzieje ;)

[media=]

Niżej krótki opis dla osób nie znających języka angielskiego(chociaż myślę, że nawet nie znając tego języka można wszystko skutecznie wywnioskować z samego filmu), lub tych, którzy nie mają zamiaru zobaczyć filmiku.

Autor po wykonaniu jednego z eventów postanowił podążyć za NPCem i sprawdzić co się stanie. Spodziewał się, że tak jak w innych produkcjach, przebiegnie parę metrów i NPC zniknie. Okazało się, że rzeczony NPC udał się do swojego domu (jak mniemam), by porozmawiać z pewnym gościem o tym co się przed chwilą stało. To miało na celu pokazanie jak Tyria żyje i jak duży nacisk na takie detale włożono w czasie produkcji.

Druga część filmu to jeden z dynamicznych eventów pokazany od początku do końca. Po zebraniu dla NPC pewnej ilości mięsa i zaspokojeniu jego potrzeb (nie kojarzyć dwuznacznie, miałem na myśli zakończenie eventu :D), pogadał z córką. Ona zapytała go, czy może zabić jakiegoś owada mieczem, ojciec się zgodził, po czym udał się do pieca, by upiec mięcho. Po jakimś czasie przyszła do niego i zapytała się go o miód, ten zaczął zastanawiać się jak przyciągnąć klientów. Signy(bo tak jej na imię) oznajmiła mu, że rozdupcyła siekierę na wypchanej głowie jelenia. Ten dzięki temu wpadł na super pomysł, aby na zewnątrz wystawić trofeum z głową jakiegoś mega zwierza ;).

Tak wyglądało to z perspektywy ojca, a jak wyglądało to z perspektywy córki? Po tym jak ojciec udał się do pieca, córka chwyciła za miecz i wymachiwała w około próbując zabić owada, po failu, chwyciła za topór i rozwaliła go na głowie jelenia. Poszła więc do ojczulka...po tej całej rozmowie o miodku itd, wróciła. Brat zapytał się, czy ojciec się nie wkurzył z powodu toporka, ta mu powiedziała, że bardziej martwił się o swój interes niż o topór i że potrzebuje głowy mega jelenia, by zwiększyć atrakcyjność swojego interesu. Chłopak zdecydował się udać na łowy, a że nie miał doświadczenia postanowił poprosić innych łowców o pomoc, wyszedł więc z chatki by ich poszukać. Dziewczynka zaś podeszła do półki i wzięła miód, który szukała.

Chłopak wyszedł, stanął w jakimś tam miejscu i zaczął zwoływać graczy, i prosić ich o pomoc. Wtedy autor filmu pogadał z nim, by dowiedzieć się o co kaman. Młodzieniec wyjaśnił mu sytuację i w ten sposób odpalili event, polegający na zdobyciu mega głowy jelenia. Po zabiciu go, syn NPCa odrąbuje mu głowę i zanosi ojcu, który umieszcza ją jako trofeum (wcześniej odbywając tam jakąś dyskusję, nie chce mi się jej streszczać). Jafri udał się do chaty, by pochwalić się rówieśnikom. W tym momencie dowiadujemy się po co był ten miód. Otóż był on potrzebny do "rytuału niedźwiedzia". Oczywiście małolaty wykonały go i to odpaliło kolejny event, a mianowicie atak niedźwiedzi na ten obóz.

Oto w jaki sposób działają łańcuchy zdarzeń, a to był najbanalniejszy i najprostszy z nich, tak więc chłopcy i dziewczęta, szykujmy się na eksplorowanie świata Tyrii. Miejmy oczy i uszy szeroko otwarte, by nic nas nie ominęło.

Na koniec mała konkluzja. Mechanika zadań i wydarzeń nie różni się od tego co widzimy w innych MMO, bo tego nie da się zmienić. Jednak sposób w jaki ArenaNet je serwuje i w jaki sposób wplata je w historię oraz świat gry, czyni je czymś wyjątkowym i świeżym na obecnym rynku gier z tego gatunku. Wiem, że nie wszystkim taki system odpowiada, jednak daje on w jakimś stopniu poczucie związania ze światem i NPC'ami. Nic nie dzieje się bez przyczyny i po akcji zawsze następuje reakcja. Mam nadzieję, że spotkamy się razem gdzieś tam w Tyrii i będziemy się dobrze bawić, bo na tym polega granie w gry komputerowe, mieć fun i odprężenie po całym dniu pracy, szkoły, whatever.

note: Nie załapało się na newsa, więc wrzucam jako temat na forum bo warto zobaczyć ten filmik ;)

News? Z tego? Sorry, ale wazelina z GW2 już tutaj wystarczająco się przelewa, żeby dodawać jeszcze newsa o "patrzcie jak ANet zrobiła ten system"...

Wiele ludzi nie ma nawet o tym pojęcia tylko po wykonaniu eventu olewa potem wszystko co się do okoła dzieje. Myślałem, że news będzie dobrym pomysłem, ale sokoro się nie przyjęło to trudno. Bardziej wolałbym zobaczyć wasze komentarze na temat tego systemu, niż tego, że ten tekst jest zbyt wazeliniarski, lub do d*py, by go pchać na newsa ;).

Nie. Po prostu nie wiem, po co miałeś nadzieje na dodanie go do newsa.

Chyba mamy różne definicje co do tego słowa, chociaż przyznam, że czasami na mmorpg.org.pl pojawiają się newsy, które przechodzą moje wszelkie oczekiwania.

Co do łańcuchu wydarzeń, to fajnie jest to zrobione, niestety wszyscy (chociaż ja mam zamiar rozkoszować się grą, ale dopiero na high-lvl'u) będą i tak parli do przodu i nie będą zwracać na to uwagi.

Jednak i tak się cieszę, że robiąc takie eventy, postać która ma iść coś robić albo wrócić do miejsca, po prostu nie znika.

Nie rozumiem kompletnie ludzi prących do przodu w GW2, kompletnie niezrozumiała jest do dla mnie akcja, pomimo iż nie zależnie od tego czy mamy max lvl czy low lvl możemy się tak samo bawić na początkowych lokacjach, pytanie tylko jaką przyjemność gra będzie dostarczać grając solo, bo tych osób które chcą wbić lvl w pierwsze 3-4 dni jest garstka, Ci ludzie zazwyczaj nie wystawią nosa spoza sPvP... jaki fun pve im da, kiedy ich jedyną rozrywką będą stałe eventy i robienie "serduszek", bo na grupowe eventy, ruchome etc etc nie mają co liczyć, już nie wspomnę o lokacjach 70-80 gdzie są same eventy... co oni będą tam "sami" robić, zero dungeonów, craftów, puzzli, fabuły.. po prostu to tak jakbym kupił zajebistą książkę, obejrzał okładkę przeczytał wstęp, przeleciał wszystkie kartki i przeczytał zakończenie...

Tylko czekam i zacieram ręce jak takie pierwsze kozaki PvE powbijają lvl i po kilku dniach napiszą, że się nudzą i nie mają z kim grać, już mam worek hejtu dla nich przygotowany ^^.

-------------------

BTW:

News to to nie jest, ale dobre info dla "niewtajemniczonych", dla ludzi którzy lecą od eventu do eventu, grają z klapkami na oczach i napisem "zabić moba" a potem wpadają na fora i wypisują brednie o tym jak AN nakłamała i tylu elementów nie dodała ;/.

[media=]

Kolejny fajny filmik, trochę długi, ale polecam obejżeć do końca bo warto ;). Eksplorowanie i jumping puzzle w Lion's Arch ;). I niech mi ktoś powie, że nie ma co robić w GW2 i nie daj boże niech napisze, albo powie, że afkuje w mieście :D. Nawet w stolicach i miasteczkach jest pełno takich niuansów i jumping puzzli z pułapkami itd...i to w otwartym świecie a nie gdzieś w instancjach ;)

Ogólnie polecam kanal tego gościa, jest on członkiem Dara Mactire, topowej gildii PvP w WoWie, SW:TOR itd (jest w niej SWIFTY, pewnie kojarzycie :D)

Słyszeliście, że mają powstać hardkorowe gildie nastawione na "podbicie" serwera? Polska gildia OldSpice na przykład, będzie mieć samych no-life'ów którzy najszybciej wbiją maksymalny poziom i będą rządzić na PvP. Kretynizm do potęgi n-tej, totalnie bez sensu.

Właśnie GW2 nie jest grą, gdzie trzeba jak najszybciej wbić 80 lvl by się bawić. Tutaj fun jest od pierwszego zalogowania do gry, trzeba odkrywać mapę kawałek po kawałeczu, wchodząc do najcieńszych zakamarków, odwiedzać każdą jaskinię, wspinać się na każde drzewo i górę, by odkryć wszystkie dobroci jakie przyszykowała nam ArenaNet. GW2 jest dla smakoszy i koneserów gier (nie mylić z trolem, który się przewija przez ten portal), to nie jest gra gdzie trzeba szbyko nachalać się jak menel. Dobrym winem trzeba się delektować ;)

Dlatego obawiam się, że GW2 nie dotrze do mas, bo ludzie jak to ludzie, są głupi i to nie wina ArenaNet, że nie będą potrafili się odnaleźć w świecie Tyrii ;)(może to i dobrze?, nie wiem).

Ale ArenaNet daje wolny wybór wszystkim, Ci co chcą szybko dojść do 80lvl niech to robią, ale niech potem nie narzekają, że brak im kontentu, skoro przeskoczyli pizdylion eventów, jumping puzzli itd po drodze :D....ale zawsze moga wrócić i mieć fun...w końcu sidekick system im to zapewnia :)

Czytałem i się nie wypowiadam. Każdy gra jak lubi, ale ich podejście do osób, które GW2 traktują zupełnie inaczej niż inne gry i które stawiają na zabawę, nie na MAX progress, bardzo mi się nie podoba.

IMO długo nie pociągną, nie w tej grze.

Mi się podoba w gw2 to że jest dużo co robić, że gra nie prowadzi nas za rączkę i nie jesteśmy przytłaczani i zmuszani do czegoś. No np. w takim cabalu to zawsze miałem pare questów za dużo i starałem się nie bić dla przyjemności by nie wbić za dużo leveli bo z questami sie nie wyrobie a ja lubie wszystkie zrobic nawet jesli sa denne. Tak przytłoczony trudno się rozkoszować grą, mam nadzieje że w guild wars 2 questy stawiają na jakość a nie na ilość i że są jakby po kolei a nie po levelu respi mi sie 8 questów. Ale z tego co wiem to można robić quest na 80lv na low tylko nie koniecznie jest to łatwe i to mi się podoba :).

Co do questów, spodobało mi się pewnie sformułowanie;

To nie ty szukasz questów w GW2, to quest znajdzie Ciebie.

Nie wspominajac otym ze masz "paskudny" akcent w angielskim ale chociasz wyrazny.. to dzieki :), niewiedzialem ze takie cos jest hehe

To nie on nagrywał :o

Indeed, to nie ja nagrywałem te filmiki >:D...Ja mam lepszy akcent i wyraźniej mówię po angielsku ;)

to nie ty ?? aa to zwracam honor.

Mi się podoba w gw2 to że jest dużo co robić, że gra nie prowadzi nas za rączkę i nie jesteśmy przytłaczani i zmuszani do czegoś. No np. w takim cabalu to zawsze miałem pare questów za dużo i starałem się nie bić dla przyjemności by nie wbić za dużo leveli bo z questami sie nie wyrobie a ja lubie wszystkie zrobic nawet jesli sa denne. Tak przytłoczony trudno się rozkoszować grą, mam nadzieje że w guild wars 2 questy stawiają na jakość a nie na ilość i że są jakby po kolei a nie po levelu respi mi sie 8 questów. Ale z tego co wiem to można robić quest na 80lv na low tylko nie koniecznie jest to łatwe i to mi się podoba .

no bo tutaj sie zgadzam. ostatnio jak gralem na tescie to jak mialem 8 lvl czy cos to jak robilem questy na nizszym lvlu to z 8 mialem np 4 lvl, a gdy wrocilem do swoich questow to spowrotem mialem 8 :] tak ze nawet jak bedziesz mial 80 lvl to bd mial odpowiedni level do odpowiednich questow :D

PS: aha i double posta zaliczylem ehh..

W GW2 questy to tylko i wyłącznie linia fabularna reszta to tylko serduszka i dynamiczne eventy których nie musimy robić.

Barbs a co w GW2 MUSISZ robić... bo na moje to NIC... cokolwiek będziesz robił i tak się będziesz rozwijał, chcesz iść na PvP .. nikt nie każe ci zdobywać lvli na pve, możesz iść na WvW czy sPvP.. takiej swobody nie było jeszcze, wszędzie cię do czegoś zmuszano i chociaż w czasie lvlowania miałeś dostęp do czegoś "mniejszego" lub do normalnych aren PvP to i tak zawsze było wiadomo, że na Max LvLu te PvP będzie najlepsze i człowiek z zaciśniętymi zębami prał te moby by móc zajmować się tylko pvp.

Szczególnie stanie w miesicie rozwija.

:))