Po raz kolejny szukam jakiegoś anime. Tym razem naszła mnie ochota na jakieś okruchy życia. Czego wymagam? Żebym mógł się popłakać zarówno ze śmiechu jak i smutku, tematyka obojętnie jaka, główny bohater, którego da się polubić, najlepiej jakiś w miarę inteligentny. 0 haremów, jak najmniej fanservice i utartych schematów. http://myanimelist.net/animelist/Hesoy mal
Co mi się podobało:
Arakawa under the bridge- dziwne, ale bardzo fajne, przyjemne, nietypowe
Bakuman- czegoś takiego szukam, z ciekawością czekałem na chwile w której zadzwoni telefon i usłyszę czy im się udało czy nie, czasami zabawne, czasami smutne
Bokura wa minna kawaisou- przyjemny romans(uwielbiam takie romanse w których właśnie element romantyczny rozwija się powolnie)
Working!!- kolejny przyjemny animiec
Gin no saji- szkoła dla farmerów, życie na wsi = nuda? nic bardziej mylnego, właśnie skończyłem i czuję pustkę muszę szybko coś znaleźć
Toradora- jedyne anime gdzie tsundere jest znośna
Sakurasou no pet na kanojo- coś w stylu bokura wa minna kawaisou
Shigatsu no kimi wa uso-
Kokoro connect- świetne i zaskakujące w wielu momentach
Porzuciłem:
Golden time- kompletnie nie ta bajka, bohater nudny, bohaterka też, jedynie nie które postacie poboczne są w miarę
Lovely complex- jednak shoujo nie jest dla mnie xD