Antica's life

Haha, chłopaki, sorry! Nie będzie dziś screenów z hydr, mieliśmy dzisiaj trochę problemy z natarczywymi ludźmi i pkującymi meksykanami, dziś uracze was tylko dwoma skromnymi fotkami =D.

Przed wypadem na hydry, wraz z Minosem postanowiliśmy obczaić, czy te Bog Raidery to w sumie dobra alternatywa dla dwóch osób.

bograider2.jpg

O dziwo, stosunkowo tak! Mieliśmy ok. 76k~ expa / godzinę, to chyba całkiem całkiem :).

Jako, że na Bog Raiderach spędziliśmy ok. 15 minut, nie pochwale się dropem (to był tylko taki mini-wypad przed Hydrami/DL'ami), na szybciutko pobiegłem dobić lvl na minosach w Yala, co by się pochwalić!

lvlup48.jpg

Dalej to już wiecie, DLE - > 3 meksykańców(pk) - > 1 z naszych padł (R.I.P Mino :[ ). Ale będzie zemsta, wpadniemy po któregoś z nich (albo po każdego po kolei, co tam!:]), postaram się machnąć kilka SS'ów. Strasznie nie lubię być wyganianym z expa! :angry:

#Edit: Ah, na hydrach też się działo, jakiś uparty MS bił nam hydry z sd, bardzo nas to irytowało, więc natręta ubiliśmy, niestety zgodnie z naszymi przeczuciami szybko pojawil się 240 RP i 130 RP, poszło 5k na blessy :D. (ALE WARTO BYŁO!)

Ja mogę się pochwalić, że udało mi się wczoraj ukończyć Desert Questa, co wcale takie łatwe nie jest jakby się mogło wydawać. Znalezienie Druida okazuje się najtrudniejszą częścią tego Questa, przez 2 poprzednie dni nie udało się znaleźć mi lub innej osobie. Jednak wczoraj mniej więcej po godzinie udało się skompletować team! No to teraz nic prostszego tylko odebrać nagrodę, nawet wcześniej sobie przeszedłem trasę, żeby wiedzieć co i jak. No dobra przyjeżdżam na swoim osiołku na miejsce - są wszyscy po za Druidem - Jest on dopiero w Thais. Quest już niby jest łatwy do ukończenia, więc postanawiamy udać się do ostatniego pomieszczenia(udało się dojść za pierwszym razem!) Naglę Druid oświadczył, że nie ma łopaty i mam się po niego wrócić. No dobra w końcu co w tym trudnego, obawiałem się jedynie, że nagle pozostała dwójka może się rozmyślić, także zamierzałem szybko przejść od nowa całą drogę.No to idziemy sobie! Idziemy, idziemy, idziemy. Coś naglę droga stała się zbyt długa, aż w końcu znaleźliśmy się w miejscu mi kompletnie nie znanym. Jak można zgubić się w takim miejscu? A no można bardzo łatwo wystarczy na ostatnim poziomie "wejść" w dziurę nie tą co trzeba i zostaniemy przeniesieni praktycznie na sam początek, ale w miejscu, w którym się wcześniej nie było. Można by pomyśleć, że wystarczyłoby teraz przejść cała mapę od nowa, jednak takie proste to nie było i nie mogłem znaleźć drogi powrotnej, Zapewne z nerwów, bo pozostała dwójka ciągle mi pisała "Where are you ?!?!", a mój towarzysz zaczął się odgrażać, że jeżeli stąd zaraz nie wyjdzie, będę miał Hunta. No i teraz to było pełno biegania błądzenia, totalna masakra. nawet raz padłem odpisując po raz nie wiem, który pozostałej dwójce - Ork Berserek w liczbie mnogiej na full attacku jest dosyć groźny dla mojego kruchego pallka. :( Można by tak długo pisać, bo drogi powrotnej szukaliśmy łącznie 30 min. Na koniec tylko tyle, że gdy już się odnalazłem w całej tej sytuacji i byliśmy już dosłownie na ostatniej prostej Druid znowu wlazł w tą durną dziurę co na samym początku i znowu wszystko od nowa. Z tą różnicą, że ja tam wlazłem chwilę po nim i się rozdzieliliśmy. W ten o to sposób On dotarł do ostatniego pomieszczenia i tylko ja nadal błądziłem po tych zakichanych korytarzach. :mellow::mellow: Jeszcze tylko 3 minuty i Ja również dotarłem tam cały i zdrowy! Szukanie drogi powrotnej razem z owym Druidem jak i potem mi samemu łącznie zajęło bodaj z 30 min. Do owej wspomnianej dziury być może wpadliśmy jeszcze więcej razy, bo był taki moment, że chodziliśmy po omacku licząc na farta, że znajdziemy drogę powrotną, a właściwie to tylko ja, bowiem On w ogóle się nie orientował - choć co prawda dotarł tam koniec końców szybciej niż ja - :lol:. Nie zrobiłem nawet pamiątkowego screena, zabrałem tylko graty i czmychnąłem czym prędzej, bałem się, że zechcą mnie ubić i zabrać moje wszystkie kosztowności, a mieli przecież wystarczająco dużo czasu, żeby to obgadać. :D

//Edit Jednak jest jeden obrazek w momencie gdy czekamy na Druida. ch64.png

@Golden

Haha, nie miałem pojęcia, że Desert może być taki wyczerpujący :D.

Dzisiaj było całkiem wesoło, luźno, przyjemnie, po powrocie do domu wybrałem się na cmentarną dzielnicę Yalahar, tam też czyniłem swoją powinność.

lvlup49.jpg

Powrót do dp okazał się dość niecodzienny, wkroczyłem do dp razem z osobą, której bym się raczej w nim nie spodziewał..

dpyalahar.jpg

dpyalahar2.jpg

Wieczorem nie próżnowaliśmy, naszym obowiązkiem było uratowanie honoru naszego forumowego kompana, "Sir Garth'a", którego bezmyślnie zabił owy palladyn (trzeba uważać z kim się zadziera!).

smierc.jpg



Pozdrawiamy Gartha ;)!

Ave!

No ładnie panowie lecicie dalej z tym koksem, czekam na kolejne sski:D

A dzisiaj to skromnie, nic ciekawego na cyckach edrońskich się nie działo po za tym, że jeden bardzo nierozważny paladyn zapuścił się cyclopolis, zdenerwowało mnie to z początku, że kradnie mi expa, jednak po chwili stało się jasne, że za moment padnie - i tak też się stało po jakiejś minucie- nie raczył zabrać ze sobą nawet stealth ringa i takie są tego skutki, że potki i dragon shield znalazły nowego właściciela (MNIE! :lol: ) Niby nic wielkiego, ale dzięki temu na plus wyszedłem.

7936.png

Ostatni tydzień jest strasznie napięty (studniówka incoming!), ale żebyście sobie nie pomyśleli, że temat umarł, oto ja!

W wolnym czasie, pobiegałem trochę po cmentarnej dzielnicy Yalahar ( blisko do dp, można na chwilkę wpaść poexpić :) )

lvlup50.jpg

Boom Boom Pow!

lvlup51.jpg

A Pan/Pani Necro zostawił/a mi ciekawy podarunek.

lootnecro.jpg

Dziś skromniej niż zwykle, ale jak tylko Mino podbije z lvlem to pędzimy na wszelkiej maści questy, cheers!

See you in Tibia!

U mnie dzisiaj zapewne stuknie dzisiaj czterdziestka w końcu. Z ostatnich dni ciekawe było bardzo jedno zdarzenie. Otóż podczas wykonywania taska dla Rafzana natknąłem się króciutką walkę jakiegoś pk'era z innym graczem. Ten pierwszy jednak szybko uciekł w stronę venore, a druid który go atakował zaraz za nim. Spostrzegłem nagle obok windy leży sobie samotne ciało. Był to bodajże najcik, którego widziałem wcześniej na afku, level gdzieś tak lekko powyżej setnego(pewien jednak tego nie jestem). Z ciekawości zajrzałem będąc pewien, że już wszystko co cenniejsze zostało zabrane. Okazało się, że myliłem się i loot był nietknięty, wprawdzie jakiś mega wypasionych itemów nie było. Głównie droop z corymów, kilka plecaków ( chyba 5) pełnych po brzegi złota 120 platinum coinów i od cholery mana potionów. Nawet po wywaleniu prawie wszystkich spearów i innych śmieci mogłem podnieść jedynie skromną część tego wszystkiego. Chwila namysłu, podgląd w statystyki i już było jasne co należy uczynić, a mianowicie:

jlm4.png

Zadziwiające jak szybko mój marny mlvl zaczął szybko rosnąć. Udało mi się spalić naprawdę sporo potek i mimo, że ludzie przechodzili obok nic ich to na szczęście nie obchodziło co znajduje się w zwłokach, jednak w końcu ktoś się zainteresował tym co pozostawił po sobie nieboszczyk - bez namysłu i trochę bez sensu wyrzuciłem ciało wraz z zawartością do bagna. Chociaż de facto miał totalnie zapełniony po brzegi plecaki i nic, a nic bym już nie uniósł, a droga do depo i za powrotem zapewne okazała by się zbyt długa. Tak na oko wyrzuciłem jakieś 30-40 k do bagna, tylko tyle, że były do gp i mnóstwo loota z corymów, których do najlżejszych nie należy.

Tutaj screen przedstawiający pierwszy samodzielnie zdobyty dragon shield, który łaskawie wypadł dopiero po zabiciu dość sporej jak na moje możliwości dragów. Ogólnie exp jest całkiem niezły i to nawet ze sporymi profitami, tak więc jakoś leci. Czekam aż Tuxedo zabierze mnie na jakieś co trudniejsze questy, których samodzielnie nie dam rady zrobić, bo jakby na to nie patrzeć przyda się trochę gotówki zwłaszcza, ze ostatnio nie fortunie zszedłem do jamy dragon lorda, który dosłownie w sekundę ubił mnie bez jakiejkolwiek litości, tak więc blesy poszły się walić, a koszt ich 5 plus dodatkowego najmniejszy nie jest.

07kv.png

Haha no to ładnie :D Chyba zrobię chara i nawet na faccu trochę pogram bo i tak nie mam co robić a przypomną się stare czasy...

Krótki update po dłuższej przerwie od jakiegokolwiek expa :

LVL UP podczas wspólnego wypadu na Hydry:

lvl.jpg

Szybki poranny wypad na crystal lake (ok . 30 minut ) ( Zapominając BP na golda) :

dragi.jpg

Witam. Rozpocząłem grę z Sir Tuxedo i Sir Garthem. Zacznę od początku, zdjęcia nie zbyt emocjonujące ale mam nadzieje że szybko przejdę do czegoś ciekawego :P

8 lvl, odrazu wykupiłem pacc jeszcze przed Isle of destiny. Odrazu sorka Garth ale jeszcze wtedy z Tobą nie gadałem :P

lvl-8.jpg

Następnie postanowiłem wbić lvl 15 żeby mieć trochę capa na kamienie do treningu

lvl-9-15.jpg

lvlowanie od 10 do 15 było na Rotach (2-2.5h) na Edron czego wynikiem jest ten loot i rzut oka na stare eq z Isle of Destiny

roty-2h-eq.jpg

I trening, kiedyś byłem maniakiem treningu, typu Knight 80/80 lvl 10-12 czy 85 na 20 :P Teraz trochę gorzej jak nie można z graczami trenowac... :(

I dist 70 i czas na 20 lvl i PROMOCJĘ! :D

distance-70.jpg

lvl-20.jpg

rp.jpg

Następnie wbijanie lvla

lvl-21-23.jpg

I loot z 40 min na dwarfach i 1h na Cyclopolis

29757.jpgcyclopolis-1h.jpg

I 1.5h na dwarfach 22-23 lvl. Lootpica nie ma bo sie wylogowałem ze stresu przed PK :P

Pozdro dla forumowiczów.

BTW: Garth poleciałeś z tym ciałem... taki waste :P

Nadchodzi seria z kałacha! Tym razem nie strzelam ślepakami!

Raz.. dwa.. trzy..

Hydererery!

hydry1-kopia.jpg

Cóż za opanowanie!

hydra2-kopia.jpg

Ta asysta Demon Skeleton'ów!

hydra3.jpg

Weee!

hydry4.jpg

Niestety drop nie był spektakularny, ale poexpić z ziomalersami zawsze przyjemnie! O dziwo exp był całkiem dobry, bo sięgał 80-90k na godzinę, co przy 4 osobach w party jest imponującym wynikiem :D.

Co by się nie leniwić, pędem z rana ruszyłem na Svargrond (ta cmentarna sceneria Yalahar'u już mnie przytłaczała).

icegolemy1.jpg

Jak na jakieś 20% wbite loot całkiem przyzwoity, czyż nie? :)

looticegolemy.jpg


Jarku, nie myśl tylko działaj, zapraszamy! A Garth'a i reszte chętnie zabiore na Orc Fortress czy Crusader Helmet quest :).

to zrób najta, do 50 lvl kupisz sobie pacca

Działam, działam już prawie 8 lvl :D

edit: 8 lvl xd

Powodzenia Jarek ^^

I dzisiejszy dzień:

Po zalogowaniu dist 71 ^^

dist-71.jpg

W podróży do Cyclopolis

mlvl-7.jpg

Levele

lvl-24-25.jpg

Podczas tych lvli (1.5h na Cyclopolis)

I po expie zmiana EQ

zamiana-eq-8-02-2014.jpg

Stan postaci Blooflame na dzien 08.02.2014

stan-postaci-08-02-2014.jpg

Mam pytanie :) Czy śmiało można grać na FACC, czy jednak żeby mieć przyjemność z gry i nie siedzieć po x godzin, trzeba kupić tego PACC? Jaka klasa była by najlepsza pod FACC, żeby było przyjemnie, bo jednak płacić mi się nie widzi :)

#AdiNpl
Będę z Tobą szczery, granie w Tibie bez pacca jest karkołomne, chociaż do 50-60 lvla jest całkowicie wykonalne (polecam Knighta). Jeżeli masz zapał, to może uzbierasz na Premium Scroll w grze, aczkolwiek jak wspomniałem - Tibia bez pacca nie jest szczególnie przyjemną grą.

A tutaj, zgromadzeni którzy dokumentują swoje postępy grają na PACC czy FACC. Chce grać dla zabawy i jak będzie trochę ciężko, to będzie ciekawiej. Planowałem Sorca, a ile PS kosztuje na serwie? Ktoś się orientuje w cenach?

Ja narazie zrobiłem chara żeby trochę na facc pograć a jak mi się będzie chciało dalej grać to tak kolo 40lvlu myśle że może PACC kupie.W domu aukcyjnym okolo 110cc pacc scroll :D

Potwierdzam cenę scrolla. A PACC jest na pewno dużym udogodnieniem ale wszyscy jednogłośnie twierdzą że do ~40 lvl można spokojnie na FACC pograć. Ja gram na PACC i wiem że Garth i Tuxedo też. Miesiąc PACC kosztuje 30 zł więc na pewno szybciej będzie uzbierać w realu niż w Tibii. W Tibii nie mając jakiegoś highlvl'a będziesz zbierał baaaardzo długo.

W ekstremalnych przypadkach to nawet szybciej zrobić lootbaga z puszkami w realu niż ciulać lootbaga z maczugami, swordami czy halabardami w grze :P No i na żywo masz dużo mniejsze prawdopodobieństwo że idąc z tym lootbagiem trafisz na PK czy złodzieja :P

@Bloofire zrobiłeś mi dzień :) Świetne porównanie :P

A spróbuję, co mi tam, w najgorszym wypadku znowu Sobie odpuszczę. PACC nie był by problemem, jak nie te wydatki :D Ale cóż... Jak się z wami skontaktować, używacie jakiegoś komunikatora? ;)