Po ponad miesiącu gry z wykupionym patronem mogę powiedzieć, że gra fajna, ale nie dla mnie. Gdyby nie cała otoczka ekonomiczno-craftowska, to bym nawet na tytuł nie spojrzał, spodziewałem się czegoś w stylu EVE online w świecie fantasy, ale pod tym względem AA nie dorasta EVE do pięt.
+ rozwój postaci, możliwość dowolnego wyboru klas i ich łączenia, to jest to czego oczekuję od gier mmo, gdyby była jeszcze możliwość samodzielnego rozdawania statystyk, to już by było niebo
+ craft chociaż średni, to i tak lepszy od tego co jest teraz dostępne w większości tytułów
+ jest co robić, można spędzić cały dzień na farmach (jak ktoś ma, a miałem ich sporo ^^), albo robić insty, itp.
- brak balansu, kontynent wschodni ma dużo łatwiej
- bronie za tokeny, już tego doświadczyłem za czasów świetności Runes of Magic, był to jeden z głupszych pomysłów, tu jest tak samo
- trade runy, które miały być ciekawe, a w rzeczywistości wieje od tego monotonią, gdyby był całkowicie otwarty PVP i gracz mógłby być ograbiony gdziekolwiek, to było by to w plusach, a tak...
- LP, ja rozumiem, że to sposób na boterów i azjatów, ale do ch... nie da się przez to nic zrobić, osobiście łykałem po 5-6 potek dziennie (wykupione dodatkowe sloty na postacie) przez pierwsze trzy tygodnie, teraz już tylko 2-3, a i tak brakowało mi LP
- boty i hacki, nic mnie bardziej nie wk.... od tego zwłaszcza jak jeden palant z drugim odpalą bota który zasadzi i zbierze np. grzybki na dużej farmie
- craft, spodziewałem się czegoś więcej
- pływanie na drugi kontynent po Gilda Stars (patrz na pierwszy "-")
To tak na szybko, jakbym pograł teraz jeszcze chwilę, to pewnie znalazłbym więcej plusów i minusów.
Podsumowując, gra wyszła u nas dobry rok za późno... Czekam na Tree of Savior, tam przynajmniej producent wie, że dwudniowy kotlet nie smakuje tak samo jak świeży.