ArcheAge Unchained - jak to teraz wygląda i dlaczego warto zagrać!

Witam!

2021 to dla nas wielu rok, w którym letarg stał się naczelną formą bytowania. W świecie covid-u, który uniemożliwia nam większość interakcji ze światem zewnętrznym IRL, coraz więcej ludzi decyduje się na wejście w świat fikcji-internetu. Jednakże o ile często światy w których odnajdujemy azyl, chwile relaksu, czy też hobbystycznej samorealizacji, faktycznie są fikcyjne, to już ludzie z którymi obcujemy, nie. Często znajomości z gildyjnego komunikatora, przeradzają się w prawdziwe przyjaźnie, etc. Dlatego też tutaj jestem, chciałbym zebrać taką Ekipę, która priorytet będzie stawiać głównie na społeczność! Nim jednak przejdę do tematu społeczności i poniekąd rekrutacji, chciałbym przedstawić parę wątków, które dla wielu z was mogą być “novum” w świecie ArcheAge: Unchained, który to jest naczelnym podmiotem tego wątku.

1. GRA JEST MARTWA

Taa… to stwierdzenie spotykam częściej, niż kulturę osobistą na tym forum. Otóż nie moi Kochani! Gra nie jest na pewno w szczycie rozkwitu, ale moim zdaniem jest na odpowiednim pułapie do fajnej, rozwojowej rozgrywki. Wspomnę tylko, że polska społeczność również ma tu swój “przyczółek”. Co prawda, większość jest porozrzucana po różnych international gildiach, ale w momencie, gdy wraz z forumowiczką o pseudonimie @Amberka podjęliśmy się reaktywacji polskiej społeczności, otrzymaliśmy odzew. [Cóż, trupy zazwyczaj nie dają znaku życia :face_with_monocle:] Pewnie wielu z Was powie: “Ale co to za społeczność raptem kilkadziesiąt osób?!” Moja odpowiedź brzmi następująco-JEDNA Z LEPSZYCH. Dlaczego? Ponieważ zazwyczaj są to otwarci ludzie, którzy nie rodzą zbędnej toksyczności. Raz, po prośbie, udało mi się nawet odzyskać statek od chłopaków z przeciwnej frakcji, za co bardzo dziękuje Otu! :smiley: Porównując ArcheAge do takich gigantów ja League, czy WoW i reasumując wnioski, wole grać w małej, ale przyjaznej społeczności niż w masówce, gdzie co druga osoba to 10 latek z wybujałym ego, lub co gorsza dorosły samiec alfa klasyfikujący swoją męskość względem skilla, czy gear score’a. Bo na końcu każdy sobie uświadamia, że przecież jesteśmy ludźmi, i to na obcowaniu z innymi opiera się ostatecznie nasza wirtualna podróż, a nie na cyferkach w poszczególnych zakładkach interfejsu. Odchodząc od tematu polskiej społeczności… jest tu sporo graczy innych nacji: Francuzów, Niemców, Hiszpanów, Rosjan, Portugalczyków, itd. Zarówno wschód, jak i zachód Europy ma tu swoich wiernych fanów, którzy wciąż świetnie się bawią w świecie Erenor. System Hero, który wywiera presje na liderach frakcji, dba poniekąd o to, by rajdy na główne end game’owe aktywności były robione często, nawet w godzinach nocnych. Dzięki temu, nawet w małej społeczności można się odnaleźć. Oczywiście… dla niektórych może się tutaj pojawić bariera językowa, dlatego też staramy się reaktywować polską społeczność, ale co gdzie i jak, będzie wspomniane na końcu.
image
2. TA GRA TO “KOŁHOZ”, CZUJE SIĘ JAK W DRUGIEJ PRACY!

Sam rozbiłem się parę razy o system grind’u w ArcheAge. To zniechęca… Dlaczego? Bo end game content jest powtarzalny i jeszcze do niedawna był bardzo uciążliwy. Ostatnio zaszło parę zmian:

  • Dodano pracownika, który obrabia za Ciebie działki, a nawet wozi paczki! Oczywiście jego performance zależy od poziomu, na który go wylevelujesz, ale sama opcja ułatwia grę znacząco i oszczędza sporo czasu, co dla graczy, którzy nie mają go zbyt wiele jest opcją zbawienną. Należy pamiętać, że większość profesji jest zależna od systemu housing’owego, tak więc wiele profesji, takich jak cooking, alchemia, wszelkie rodzaje zbieractwa oraz hodowania, zaczynają absorbować mniej czasu wraz z wprowadzaniem tego systemu do gry.
  • Zapewne co poniektórzy pamiętają system daily, a przywołując te wspomnienia, przyprawiam ich o łzy rozpaczy. Cóż wytrzyjcie oczka moi Mili! Stary system Hiram Daily został zamieniony na weekly, czyli tzw. “tygodniówki”! Questy na scrolle lub infuzje robicie raz na tydzień i z bani, w Raidzie nacji zajmuje to lekko ponad godzinkę, a w zgranej Ekipie można to sobie rozbić na kilka etapów w ciągu tygodnia i zrobić bez większego problemu w doborowym towarzystwie. Jeśli chodzi o Rifty: CR, GR Whalesong, Aegis są one nadal w systemie dziennym, myślę że to dobre rozwiązanie, gdyż honor generuje progres liniowy, a tak powinno być w MMORPG, że kto poświęca więcej czasu, ten jest zwyczajnie lepszy.
  • ArchePass… ach ten ArchePass, jeden z czołowych powodów, dla których wielu pozostawiło Unchained. Zbugowany, narzucający zadania, które albo są awykonalne, gdy nie dysponujesz dużą siłą ognia, czyli mówiąc wprost, nie jesteś w nacjowym raidzie, albo zabierają tak wiele czasu, że są po prostu nie opłacalne względem innych intratnych aktywności. Nie wspomnę o bugach, które exploit’erzy sumiennie wykorzystywali dopóki tylko była taka możliwość. Jak to jest teraz? Przede wszystkim questy nie stanowią jakiegoś większego problemu, a nagrody z ArchePassa zostały przemyślane i zmienione. Zazwyczaj mamy do otworzenia kilkadziesiąt coinpurse’ów, zabicie podobnej ilości potworów, czy zużycie od 1 do bodajże 3 tysięcy labora. Oczywiście czasami ponownie trafi się quest na bossy, ale żeby zapobiec sytuacjom, w którym gracz byłby pod ścianom, dodano możliwość 6 reroll’i na dzień. Dzięki temu, możesz losować inne quest’y z puli, co sprawia że exp’ienie przepustki staje się dużo łatwiejsze i przyjemniejsze. Skalowanie przepustki z lvl’em dalej występuje i oczywiście możesz ją expić na kilku postaciach, ale jest to raczej rzadkie zjawisko, ludzie częściej spotykają się na eventach, które ostatnimi czasy są coraz bardziej opłacalne. Co z nagrodami za poszczególne lvl’e? Co z przepustką premium? Tutaj można się kłócić, bowiem jeżeli z darmowej dostaje 1000 pkt honoru, a mając przepustkę premium, w 1 na 3 stopnie z honorem, ta suma jest podwojona, to mamy do czynienia z nieznacznym boost’em, czasami mamy też do czynienia z innymi item’ami, które w darmowej przepustce nie występują, ale ostatecznie 90% ArchePass’a Premium to item’y kosmetyczne, lub housing’owe. Ale, ale! Grając ostatnio ze starymi znajomymi, dowiedziałem się, że robiąc Achievment’y z zakładki kolekcji, możemy wydropić token’y, które dają 1250 credit’sów! Z niektórych osiągnięć dostajemy nawet 2 takie tokeny! Policzyłem specjalnie dla Was ile możemy wydoić credits’ów za Gamingo poprzez system achievments’ów i wychodzi na to, że sumą jest 15 000 kredytów! Od razu przeliczyłem to na ArchePassy Premium i wychodzi na to, że pozwoli nam to na wykupienie 5 przepustek. Biorąc pod uwagę, że nie każda jest warta premiowania, to możemy sobie pozwolić na wykupienie co ciekawszych do końca gry… Jak to do końca? O tym za chwile :relieved:

Oczywiście ArcheAge to wciąż Sandbox MMORPG, ze stricte hardcor gameplay’em pod progres. Nie jest to jednak opcja, którą każdy musi wybrać, bowiem są grupy, dla których to nie progres, a gracz i asymilacja grupy, jest najistotniejszym punktem zabawy. A rzecz do odkrycia w świecie Erenor nie brakuje!
image
3. MOŻE I BYM WRÓCIŁ, ALE NIE BĘDĘ SAM CIĄGNIKIEM JEŹDZIŁ I DAILY NADUPCAŁ

Cóż ArcheAge od samego początku boryka się z konfliktem pomiędzy odbiorcą, a produktem. Oczywiście popełniono wiele błędów. Jego wydawcy w Europie to jego największe przekleństwo, ale mimo wszystko największym problemem było to, że nie trafił w odpowiedni okres. Gra która wymaga miesięcy, by dotrzeć do medium cap’a, gdzie możesz podejmować walkę z innymi graczami, to system bardzo wymagający. Dla większości graczy zauroczonych ArcheAge’em to włąśnie system PvP był esencją przygody, którą podejmowali wkraczając w ten niezwykły świat. Gdy rozbijali się o graczy hardcore i P2W zniechęcali się i pełni goryczy, wyruszali na kolejne poszukiwania tytułu, który zaspokoi ich apetyt na dobre MMORPG. Dam Wam news’a Kochani. ArcheAge nie jest dobrym MMORPG, TO JEST ZAJEBISTE MMORPG. Rozbudowany świat, gospodarka, craft i niesamowite PvP. To wydawcy, popełniając raz po raz kolejne błędy odrzucali nas od tego świata. Ta gra przeszła długą drogę by stawać się coraz bardziej grywalnym tytułem, jednak padła ofiarą własnej przeszłości. Wydaje mi się, że przy aktualnym systemie, gdzie:
- Labora jest aż nadto;
- Contentu jest aż nadto:
- Nastąpiła casual’izacja najbardziej problematycznych systemów grind’u;
- Balans PvP wygląda ciekawiej niż kiedyś gdzie Melee postacie nie dawały szans nikomu innemu;
- Multi account’s zostały ograniczone [oczywiście można było to zrobić lepiej, ale mimo wszystko jest to krok w dobrym kierunku];
- Problematyczne daily zastąpiono systemem weekly;
- Ograniczono nudny na dłuższą metę [piszę o większości] content farm’ienia mats’ów;
- Sprawiono, że w końcu społeczność musi się integrować na nacjowych aktywnościach, po przez implementacje systemu leadership;
- Sprawiono, że Battle Pet’y stają się naprawdę istotną częścią naszej postaci, poprzez specjalny ekwipunek, w którym potrafią one solo’wać mob’y na poziomie Ancestral[niektóre są aż nadto broken, jak Blobby, ale jest on do zdobycia bez wydawania ani złotówki, więc imo nice];
- System Diligence pozwala nam na zdobywanie item’ów, które na serwerach globalnych były dostępne tylko po zainwestowaniu realnej gotówki;
- Ograniczono znacząco RNG, które niegdyś potęgowało siłę P2W w ArcheAge;
- Dodano Armor’y, które będąc jednocześnie end game’owymi są nietradeowalne, co również ogranicza P2W;
- Rozbudowano system Famil’y, które pozwala na zabawę w mniejszym gronie;

warto wrócić, a nawet zacząć swoją przygodę w ArcheAge: Unchained.
image
Nie mam zamiaru ślepo faworyzować tytułu, zdaje sobie sprawę z jego braków, z małej ilości contentu typowo PvE, jak raidy, czy dungeony. Większość z tych aktywności, kładzie nacisk na PvP, w którym próg wstąpienia, dla wielu będzie wydawał się czymś nieosiągalnym. Cóż ta gra nie jest dla każdego. Ale powiem Wam coś. Może z 2 razy udało mi się wejść do soft cap;u gear score’a i wiecie co? Jakoś nie chodzę po forach i nie piszę, że ta gra to dno i umiera :smile: Może mam jakieś skrzywienie psychiczne i nie dostrzegam tych mankamentów Świata Erenor, które zauważa tak wielu jego przeciwników. Za to dostrzegam setki miło spędzonych godzin, na robieniu rzeczy, które dla wielu, rządnych progresu ludzi, pewnie wydały by się useless. Dostrzegam setki wirtualnych twarzy, z którymi spędzałem czas, śmiejąc się do rozpuku, czy popijając piwko i debatując o rzeczach mniej lub bardziej przyziemnych. To cenie najbardziej-Was, ludzi, no może nie wszystkich, każdy wie jak jest :stuck_out_tongue_winking_eye: :smile: A tak zupełnie serio, to właśnie ogrom tego świata, mnogość możliwości i zapewne poniekąd nostalgia kierują mnie do niego po raz kolejny, nie wiem czy tym razem wbije 10, czy 15k GS, ale wiem, że dopóki mam z kim pogadać, to będę się z nim świetnie bawił chodząc na useless dungeony i te wartościowe też! Bawiąc się na moim ORP Orzeł, łowiąc rybki, nawet gdy kolejny zachłanny pirat będzie nas abordażował [mój kuter zawdzięcza swą nazwę częstemu schodzeniu pod wodę :neutral_face: :smile:]. Czy goląc wspólnie owce do rodzinnego questa. Możliwości jest mnóstwo. Brakuje tylko Ciebie Kumplu i Koleżanko! Niedługo Merge Serwerów, opcja na złapanie kawałka ziemi pod swoje uprawy, powiększenie się społeczności i jeszcze zacieklejsza walka na aktywnościach daily. Pewnie masz jeszcze wiele pytań co i jak? Nie jesteś pewien, czy też pewna, w jaki sposób odnajdziesz się w świecie o którym cały czas nawijam w powyższym wątku, popadając momentami w przesadny patetyzm :cowboy_hat_face: :smile: Podam Ci teraz kilka link’ów, dzięki którym mam nadzieje uzyskasz odpowiedź na wszystkie nurtujące Cię pytania.

Chcesz mieć do czynienia z aktywną społecznością, chcesz czuć się jej integralną częścią? Zajrzyj tutaj, to jeden z dwóch filarów, na których wraz z @Amberka chcemy na nowo budować polską społeczność ArcheAge: Unchained.

Drugim filarem jest Discord, który ma za zadanie zrzeszać naszą społeczność w bardziej zaawansowany sposób, w końcu społeczność jest jak gildia. Bez aktywności na komunikatorze, członkowie to tylko cyferki :zipper_mouth_face: A nam nie zależy na cyferkach tylko na Was, na stworzeniu wraz z Wami miłego i aktywnego zaplecza dla każdego gracza niezależnie od jego Gildii, Nacji, czy Serwera na którym gra.

A tutaj coś ode mnie. Ze względu na covid i utratę zatrudnienia skupiłem się na studiach, ale od zawsze lubiłem rozmawiać z ludźmi, więc stwierdziłem, że spróbuje swoich sił na Twitch. Nie jestem typowym streamerem, dlaczego? Przekonacie się sami, jeśli do mnie wpadniecie. Dla wielu z Was pewnie wydam się bardzo skrajny, może i głupi, ale żeby mnie poznać, tak jak każdego z Was, potrzeba czegoś więcej niż “oceny po okładce” :cowboy_hat_face: Zazwyczaj jak gram w ArcheAge, to odpalam stream’ka, także z góry dziękuje każdemu z osobna za obecność. Na stream’ie też zdarza mi się rozmawiać z Polakami, którzy grają w ArcheAge, z dużo większym zaangażowaniem, także czasem można dowiedzieć się o rzeczach, które dla przeciętnego gracza nie są aż tak oczywiste :face_with_monocle:

Na koniec wspomnę o rekrutacji do mojej gildii, aby się do Nas przyłączyć wejdź na wyżej podlinkowany serwer discord i napisz wiadomość prywatną do Wielkie_H, lub Amberka. Podstawą naszej Ekipy jest hasło “Play for Fun”. Takich też ludzi szukamy, zajawionych na odkrywanie świata, bawienie się każdą jego częścią. Nie wybieramy Ci ścieżki rozwoju, Ty sam zadecydujesz czy zechcesz być wojownikiem, walczącym do ostatniego tchu na słonecznych polach Halcyony, czy może rolnikiem, gorliwie doglądającym swoich plonów. Ale wiesz co? Tutaj możesz to wszystko łączyć. Ba! Nawet na niskim Gear Scor’e i LvL’u, możemy pójść na arenę i pokazać na co nas stać, gdyż są takie, które równają item level. Opcji jest mnóstwo, brakuje tylko śmiałków do zabawy!

W sumie to mam jeszcze coś do przekazania…

Miłego tygodnia Wam wszystkim!
image
Myślę, że w tym trudnym, dla większości z Nas okresie powinniśmy się wspierać i nawet taka drobnostka, nawet jeżeli miałaby przyprawić choć jednego czytelnika o lepszy nastrój, staję się czymś wartościowym, a takich zachowań, jak życzliwość, coraz mniej w społeczeństwie. No to na tyle, idę wypić kawkę, bo pisze to od szóstej, się na czytałem, że ponoć z rana najlepszy odbiór newsów jest, że ludzie do śniadania czytają, czy tam na kiblu… :thinking: No mniejsza, do usłyszenia!

6lajków

Fajnie się czytało :slightly_smiling_face: Niemalże mnie przekonałeś do tego tytułu. Powodzenia w rozwoju polskiej społeczności :+1:

5lajków

Jeszcze co do tych weekly można dodać, że w niedzielę heros gry zbiera rajdy, gdzie robi te weekly za ciebie a ty możesz wtedy stać afk :smiley: więc nawet jest to wykonalne dla ludzi bez gearu

1lajk

Polecam tego zawodnika, Heniutek to człowiek z wielkim sercem i łapą jak bochen chleba. Śle buziaki z rodzinką

1lajk

A jak jest z fabułą i generalnie contentem PvE? Czy w tej grze casual ma w ogóle co robić i czy znajdzie inne osoby do gry?

Fabnuła? HAHAHAH
Ta gra to druga praca. TYLKO DLA NIEUDACZNIKÓW BEZ ŻYCIA

Skisłem… wpieprzanie wszędzie angielskiego nie czyni cię “cool”, a bardziej “retarded”.

Największą zaletą aau jest fakt, że nie ma tam takich ludzi jak ty :>

4lajki

Trochę godzin spędziłem w tej grze i wspominam miło. Kilka razy próbowałem wrócić, ale jakoś się nie udało. Największe minusy jak dla mnie nie wspominając o tym o czym sam pisałeś czyli brak typowych Dungeonów i Raidów to:

  • Świat jest za duży imo przez co wydaję się miejscami pusty. Ponieważ jest tak ogromny, że niemożliwe jest żeby wszędzie w danej chwili byli gracze a jak wiadomo najczęściej gracze skupiają się na tzw. End-Game mapach. To jest moim zdaniem paradoks i zarazem błąd praktycznie każdego mmo. Z jednej strony gracze chcą dostawać w nowych dodatkach / update’ach za każdym razem nowy Content w tym np. nowe mapy a z drugiej strony później ten świat z kolejnymi dodatkami / update’ami staję się coraz bardziej pusty, tak samo zresztą jest np. w WoW’ie. To mnie właśnie najbardziej irytowało przynajmniej na początku przygody, bo przemierzając kolejne mapy i wykonując kolejne zadania bywało tak, że nie spotkałem dosłownie nikogo

  • Nazwijmy to “pół” AFKi na Rift’ach, Hiramach, Smokach i Fall of The Hiram City. No kurde Ty zaprzeproszeniem zapieprzasz a inni zgarniają nagrody.

  • Balans piszesz o Melee a jak ja ostatni raz grałem to Magowie robili po prostu sieczkę z innych graczy.

Ciekawe czy to się zmieniło, jeżeli tak to fajnie. Tak czy siak powodzenia i 3mam kciuki za to żeby jak najdłużej wam się fajnie grało.

1lajk

Jak adapter wspomina jakąś grę miło to wiem od razu, że to chiński crap.

Grałem kilka miesięcy po starcie. Było całkiem fajnie, ale cały czas czułem napięcie, że stracę coś ważnego jak nie zrobię daily hiram, halcyony, jaszczurki (nie pamiętam nazwy) lub nie zużyję labora na trzech kontach zbierając owoce. Potem jeszcze dali darmowe nagrody ze wszystkich wtedy dostępnych battlepassów aż grać się odechciało. No i ludzi dużo ubyło do tego czasu.

Staty ze steam teraz:
395 w grze | 71 na [czacie grupy] BUAHAHAHA

Zaraz będzie tekst, że ten crap ma własny launcher i większość tam gra hehehe. Po takim czasie po jakim ta gra jest na steam i za niską cenę to idę o zakład, że na oficjalnym launczerze nie gra nawet 2x tyle co na steam

Nie znam ani jednej osoby, która grałaby przez steam xd. Z 200 osób to są sami piraci na alexandrze xdddd

1lajk

Zresztą populacja jest zdrowa, nawet ludzie nie chcą łączenie serwerów, bo nie będzie już po prostu miejsca i wrócą kolejki, żeby się zalogować.

A ja nie znam żadnej, która by grała w tego crapa więc twoją logiką idąc nikt w to nie gra.

Jest po prostu przeludnienie i nie kumam po co tu łączyć serwery. Steamem to nie ma co się sugerować bo nikt przy zdrowych zmysłach nie gra na Steamie, gdyż i tak trzeba się logować do samej gry, więc po co dodatkowy balast dla kompa.
Ja jak kupuję kredyty to loguję się przez Steam i gram głównie poza nim. Przytłaczająca większość graczy jak sądzę w ogóle nie korzystała w AAU ze Steama. Sądzę, że około 8 razy więcej podobnie jak w BDO.

To może też coś naskrobię, przynajmniej będzie to szczera opinia, a nie krypto rekrutacja, żeby zachęcić parę osób do dołączenia do gildii ;p

Ogólnie na początku jak to w typowych MMO wybiera się stronę konfliktu i rasę którą chce się grać. Niestety w tym wypadku jest ich dość mało, za to nadrabia sporą ilością klas postaci, które można łączyć. Ostatecznie jednak wiele z tych połączonych klas wydaje się podobna, część jest nie za bardzo grywalna, jednak nikt tutaj nie ogranicza i można grać kim się chce i jak się chce.

Powiedzmy, że wybraliśmy już wszystko i weszliśmy do świata gry, nie postarzał się on z wdziękiem ale nie jest tragicznie. Pierwsze jednak co się rzuca w oczy to pustki, takich pustek to nie ma nawet na priwach niektórych gier… idźmy jednak dalej. Robimy zadania, typowe idź, przynieś, pozabijaj, pozamiataj. Jest również główna kampania i polega ona… na dymaniu po całej mapie od punktu do punktu… No ale nic jedziemy dalej! Dociułaliśmy w końcu ten max lvl i otwiera nam się END GAME!!! HURA!!! Czyżby jednak na pewno? Na początek zajmijmy się PVE to przecież lubi większość graczy. Dungeony! nikt na nie nie chodzi… to znaczy chodzi, ale obrabia je solo, za to ty dopiero zacząłeś i musisz się pod kogoś podczepić. Raidy! chodzą, chodzą, jednak zanim ty się wybierzesz musi upłynąć sporo czasu(czyt. miesiące ciułania) zanim dobijesz odpowiedni GS…
Czas na PVP, chodzą ploty, że dobre! Taaaa… jeżeli przez kilka miesięcy lubisz być mięsem armatnim, które pada na strzała od randomowego skilla, żeby w ogóle myśleć o przystąpieniu do pvp na minimalnym poziomie to dobrze trafiłeś ;p

LABOR!! Wszystko opiera się o labor! Chcesz wykopać skałkę zużywasz labor, chcesz zebrać kwiatka lub zaciukać świnkę zużywasz labor. Chcesz ulepszyć armora dawaj labora! System miał ograniczać rozwój gracza, żeby nie był on za szybki, różnie sobie z tym mmo radzą i w tym przypadku oparli wszystko o tego labora. Masz dzienny limit i musisz go zużyć inaczej będziesz mieć ciągłe poczucie presji, że coś tracisz/marnujesz. Nie wspominając już o tym, że twój progres znacznie zwolni i wydłuży jakiekolwiek sensowne działania pve/pvp.

Aktywności jest sporo i oczywiście, żeby się odpowiednio rozwijać najlepiej jakbyś robił je wszystkie. Dokładniej:

  • 5-6 daily questów
  • rift
  • drugi rift
  • jakieś wieże
  • aegis
  • golden plains x3
  • jakieś krakeny/kałamarnice (nie pamiętam nazwy)

Wszystko oczywiście o ściśle wyznaczonych godzinach, większość z tych aktywności polega na odczekaniu swojego na afk, a w przypadku pvp czyli golden plains(czy jak to się tam nazywa) najpierw czekasz dobre 30-45 minut zanim po kilkukrotnym wywalaniu wszystkich, raczy łaskawie się odpalić… Wtedy masz kilka minut padania na strzała od randomowych skilli… emocjonujące… (w skrócie sporo słabych obowiązkowych aktywności wymagających bycia online w wyznaczonych godzinach)
Do tego dochodzi bicie po 200 mobów na weekly hiram questach, wszystkio pięknie ładnie, też emocjonująco, ale prawie nikt tego nie robi jeżeli chodzi o niskie poziomy… Bez gildii samemu, to ughh… więc jeżeli planujecie zagrać koniecznie do nich dołączcie ;p

Nie zapominajmy o armii altów do codziennego ogarniania…

Wożenie paczek! Przy każdym spocie alt piratów, próbować wiec możesz jedynie w czasie pokoju w innych przypadkach szkoda czasu…

Crafting za to jest fajny nawet świetnie się przy nim bawiłem też ogranicza nas labor ale ostatecznie wyprodukowanie czegoś samemu daje dużo satysfakcji. Bawienie się w domek takie średnie bym powiedział domku nie da się jakoś specjalnie zmieniać masz wybudowany konkretny model możesz go rozbudować na troszkę większy za to bibelotów do niego żeby poukładać na ścianach itp. jest chyba dość sporo.

Na plus również community, jest małe, wszystkich się zna, jest też ten hero, dlatego ludziom się pomaga i czeka. Nie tak jak np w WoWie, gdzie jak spóźnisz się na world bossa to nikt nie zaczeka, bo za 5 minut zbierze się następna ekipa siepaczy żeby go pokonać. Tutaj albo się nie zbierze bo nie ma komu, albo aktywność jest czasowa wiec kolejna okazja będzie za kilka godzin. Dlatego wstrzymuje się czasami cały raid tylko dla jednej osoby.

No i moja ulubiona kwestia jeżeli chodzi o AA to budowanie postaci, które jest mocno zależne od samego gracza, wybiera się dowolnie klase postaci, skille, statystyki, typy armoru, broni i wszystko się rozwija pod siebie jest też sporo modyfikatorów od jakiś kamyczków po enchanty itp. Byłoby idealnie, żeby ten rozwój był zbalansowany pod względem nowych graczy, którzy muszą poświecić miesiące zanim cokolwiek zaczną znaczyć…

Ostatecznie bawiłem się dość dobrze głównie tylko i wyłącznie dzięki możliwością rozwoju postaci, do czasu, aż stwierdziłem, że nie mam tyle czasu(heh), żeby chociaż cieszyć się z minimum pvp. Czy warto wypróbować jeżeli ktoś nie miał z tym tytułem do czynienia? Jak najbardziej, jednak to zależy czego się oczekuje, jeżeli wymagającego pve, przyjemnych zadań, ciekawej fabuły, emocjonującego pvp to nie bardzo… a jeżeli zabawy w domek, sadzeniu roślinek i jazdy traktorem TO JAK NAJBARDZIEJ! Chwila a to nie lepiej zagrać w farming simulator?

3lajki

Nie ma czegoś takiego jak “twoja logika” albo coś jest logiczne, albo nie. Możesz co najwyżej mówić o rozumowaniu. Przyjmujesz założenie, że graczy bez steama jest co najwyżej dwa razy więcej niż na steamie jednoczenie nie uzasadniasz dlaczego. Jest to przekonanie, ty wierzysz, że tak jest, to nie jest fakt. Ja natomiast wierze, że jest inaczej. Dzielisz się swoją opinią, ja też :>

A to ciekawe bo w serii AA/AAU maksymalny level (aktualnie na AAU) to ancestral 43 z 55. Więc za kilka lat może ktoś dojedzie do max lvla.

To było jakoś 55 poziomów od 1 do 55 + 1 ancestral, po tym masz teoretycznie dostęp do całej zawartości gry, że tak powiem. Kolejne poziomy nieznacznie podwyższają twoje statystyki i wpadają same przy okazji bo doświadczenie leci od każdej aktywności. Chyba, że jest jakieś krypto skalowanie, które ogranicza cię w pokonywaniu niektórych przeciwników, bo miałem takie uczucie w niektórych przypadkach…