Dzień 5
Wiele jest ścieżek, ale jedna Droga. Oto jest droga, umiłowani, na której znajdujemy nasze zbawienie.
Dzisiaj najmniej zaufaliście DeimonD'owi. Żmija pod pokrywką z jedzeniem była całkiem niezłym pomysłem.
Ukąsiła go, ale się nie wykrzywił, nie zachwiał. Tylko zasmucił, westchnął głęboko i osunął się bezwładnie na ziemię.
Niewidoczna, skryta zawsze za nim, część peleryny skrywała symbol. Symbol Jeźdźców Nocy.
Cóż za ironia...
Rano na swoim polu kukurydzy nie stawił się AdiNpl. Jakby rozpłynął się w powietrzu.
Albo w cieniach...
Dzisiaj żegnamy:
DeimonD'a, Neutralnego Jeźdźca Nocy
AdiNpl'a, Wieśniaka
Zaktualizowałem też wczorajsze podsumowanie.