OK, teraz wydaje mi się, że scenariusz potoczył się po myśli heretyków. Chyba wiem, jak to wygląda.
>moja wymiana zdań z Elitarem
>głos Malekitha na mnie
>"bojowy" nastrój umbry
>głos Oynokiego na umbre
>sługa khorna pochłania Elitara, który okazuje się być nie heretykiem.
Czyli heretykiem, najprawdopodobniej jedynym, który został i sługą khorna, jest Malekith, który zabił Elitara celem zrzucenia podejrzeń na mnie. Jednocześnie głosuje na mnie, by znów zmylić wszystkich. GGWP.
Jestem tego pewny na 90%.
PS. Jak się mylę, to mnie zabijecie?