Ja osobiście jestem ektomorfikiem. Od fastfoodów umiem się powstrzymać, gorzej od słodyczy. Mogę popsuć sobię dietę jedząć raz na dzień jakiegoś batona, czekolade, pączka etc. ?
Rozmawiałem na ten temat ze znajomym dietetykiem. Regularne jedzenie słodyczy w małych ilościach nie zaszkodzi w krótkim okresie. W długim jednak Twój organizm na tyle przyzwyczaja się do "dziennej bomby cukrowej" że nie jest w stanie się bez niej obyć a co za tym idzie jeżeli mu jej nie dostarczysz doświadczysz ogromnego łaknienia na słodycze (takie efekty mogą mieć miejsce w przyszłości). Niekiedy dietetycy rozpisując dietę pacjentom, tworzą im tzw. "słodki dzień" w którym to nie jest ABSOLUTNIE NIC innego niż słodycze. Załóżmy że przez 6 dni w tygodniu dostarczasz organizmowi 2500 kcal a w niedziele, siódmego dnia jesz tylko i wyłącznie słodkie rzeczy, na śniadanie, obiad i kolacje. W takim wypadku organizm odzwyczaja się od słodyczy i nie odczuwasz potrzeby ich jedzenia, a dzień w którym dowalisz sobie tak ogromną dawkę cukru zaspokoi Cię na miesiąc lub więcej (przy założeniu że już jesteś odzwyczajony). Sposób ten działa ponieważ moja znajoma stosowała tę dietę dla siebie oraz swojej córki. Chudły i nie miały łaknienia na słodycze. Osobiście jednak jestem zwolennikiem teorii że taki dzień nie powinien mieć miejsca raz w tygodniu a w troszkę większych odstępach czasowych. Jest to również uwarunkowane indywidualnymi cechami człowieka, takimi jak silna wola, motywacja. Ja sam z dnia na dzień potrafiłem wykluczyć słodkie rzeczy z jadłospisu, ewentualnie zastąpić je owocami które w 100% zaspokoją moją ochotę na coś słodkiego