"[...]W esporcie używa się umysłu[...]"Trochę nie rozumiem co masz na myśli. Dlaczego uważasz, że w takiej piłce nożnej (czy też w innych sportach) nie używa się umysłu? W sporcie, żeby być dobrym potrzeba wiele: na fizyczności czy też talencie się to nie kończy. Tutaj potrzebny jest dodatkowy czynnik jakim jest właśnie używanie głowy no i oczywiście charakter. W sumie przez całe życie coś trenuje tak samo jak zagrywam się w gry (nie tylko te wirtualne). Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że te obie rzeczy nie powinny być wrzucane do jednego worka. Gry to gry, sport to sport.A propos zmniejszania czasu reakcji - to czy w sporcie nikt poprzez treningi tego nie robi? W takich grach jest to zwyczajne wyrabianie sobie zręczności. To wszystko.Tak na prawdę te wszystkie najpopularniejsze gry czyli LoL, SC2, SF i co tam jeszcze jest, opierają się na tym kto ma lepsze nawyki. Grając po 12 godzin dziennie wyrabiasz sobie je tak, że przestajesz o tym nawet myśleć. To tak jak z chodzeniem. Prawdziwe gry turniejowe to te, do których rzeczywiście nie trzeba bić jakiś rekordów sprawności (Magic, szachy, brydż itp.). Mimo wszystko to nadal nie jest sport. Tylko spotkanie Mastermindów. Też się przyjemnie ogląda takie potyczki.
Kolega o którego Ci chodzi nie napisał, że w piłce nie wymagane jest myślenie. Poza tym charakter potrzebny jest do każdej gry zespołowej, tak cybersportu jak i takich rugby.
Czym się zatem różnią szachy od cybersportowych gier ? Używasz umysłu przy małym wykorzystaniu siły typowo fizycznej ? I faktycznie, rozumiem Cię, że skoro trenujesz coś "fizycznie" dużo czasu, to będziesz tego bronił i krytycznie wypowiadał się o czymś o czym nie masz pojęcia albo Cię to zwyczajnie nie interesuje- taki troll. Nie lubisz nerdów, którzy siedzą godzinami przed kompami, ale tutaj faktycznie się mylisz, bo mowa jest o profesjonalnej grze, nie o graniu w mmorpg, kolejnego Assasins Creeda czy o grach flashowych. To także 12 godzin grania widuje się tylko na turniejach i na poważnych treningach parę dni przed meczami, chociaż nie zawsze to musi tyle trwać. (rozwijam to trochę, dalej). Nie mówię, że to zdrowe, ale tak jak w sporcie typowo fizycznym czy np. uprawianiu kulturystyki, można podchodzić tak prawidłowo jak i nieprawidłowo. Jeżeli chodzi o najwyższe półki graczy w "gałę" czy "giereczki, to chyba rzecz jest oczywista jak ktoś traktuje swoją "pracę".
Nikt nie deprawuje ważności takiej piłki. E-sport to po prostu kolejna działka w rozrywce. Ale więcej, dalej.
Wielu mnie zdisuje itd. ale powiem jedno, zgadzam się z nimi. Może i są tam w większości stare pryki ale mają racje. Tak o wielcy "GEJMERZY" samo nazywanie siebie Gamerem definiuje to kim ta osoba jest. Nie mówimy o graczach Sportsmen. Poniżej dwie definicje, co prawda z wiki bo nie chciało mi się szukać gdzie indziej.Sport – forma aktywności człowieka, mająca na celu doskonalenie jego sił psychofizycznych, indywidualnie lub zbiorowo, według reguł umownych.Gra – czynność o ustalonych zasadach, w której udział bierze zwykle kilka osób (rzadziej jedna). Od innych rozrywek grę oddziela istnienie ścisłego zbioru zasad gry, od innych skodyfikowanych czynności jej rozrywkowy charakter.Więc darujcie sobie dyskusje na temat porównywania LoLa chociażby do piłki nożnej, czy też innych sportów, w których to człowiek musi się rzeczywiście rozwijać nie tylko fizycznie.Poza tym jak uwielbiam grać, tak mówię, że "esport" niszczy współczesne produkcje. Dlaczego? Wiele firm kładzie teraz co raz to większy nacisk na tworzenie gier pasujących pod rozgrywki turniejowe, nie bacząc na to, że zwykły użytkownik dostaje produkt zupełnie nie grywalny (i nie mówię tutaj o casualach). I tak rzucę paroma przykładami. WoW - gra zniszczona przez wtłoczenie bezsensownych aren/BG (kij niech już by były ale wprowadzenie itemów PVP?! - o zgrozo). Starcraft II- dla normalnego użytkownika multiplayer jest zwyczajnie niegrywalny. Kompletnie nie przynosi przyjemności, sam stres - jeśli nie wierzycie to przejrzyjcie sobie forum Team Liquid i spójrzcie ile osób ma problemy z opanowaniem stresu przed rozgrywką. GŁUPOTA! A wszystko to, żeby wyciągać kolejny hajs od ludzi. To są oczywiście dwa przykłady ale można nimi rzucać jak z rękawa. Proszę was otwórzcie oczy, które zamydlone zostały przez producentów tych gier. Bo zostaliście poddani hypowi na esport. A no, ostania sprawa już chyba. Dziewczynę na wyniki z esportów nie wyrwiecie. No chyba że: "Ej mała! Mam 2800 ratinga w 3v3!" - no i oczywiście ma już kisiel.
Wiesz czym jest e-sport ? Powodem dla którego "giereczki" to już nie zabawa dla dzieci, to nie pykanie w mario czy inne Icy Towery. E-sport tworzy społeczność ludzi z każdej dziedziny współczesnego multi-medialnego świata, ale przede wszystkim tworzy społeczność fanów tego typu gier. E-sport jest dzisiaj poważną inwestycją wielu firm (zobacz ile jest eventów typu DreamHack, IEM, WCG), hobby i zainteresowaniem masy ludzi, jest silną na rynku dziedziną rozrywki, posiadającą szerokie community. E-sport to współczesny nabytek cywilizacyjny. Co jest w tym złego zatem, że tak czepiasz się szczegółów, tj. tej definicji. A gdybyś mieszkał gdzieś tam w Azji (Korea, skąd wywodzi się cybersport), to pewnie sam byś miał plakat swojego idola w SC2, a o chodzenie z jakąś koreanką, walczyłbyś z zapałem z jej starym w SC2 (aby najpierw zdobyć jego szacunek).
E-sport (electronic sports, czyli nie sam sport czyli już wspomniana re-definicja sportu pod kątem współczesnego rozumienia z częścią "electronic") - Electronic sports (eSports) is a term for organized video game competitions, especially between professionals. Related terms include competitive gaming, professional gaming, and cybersport.
Faktycznie e-sport niegdy nie będzie na równi z sportem tradycyjnym, i nawet nie wiesz dlaczego. Gdyż e-sport ma młodszą tożsamość i jest jak już wspomniałem nabytkiem globalnego świata. To tak jak kultura masowa vs tradycyjna- obie są akceptowane dzisiaj (pomimo krytyki na dzisiejszą, a przynajmniej w niektórych obszarach), gdzie ta pierwsza wywodzi się ze współczesności. Sztuka/dzieła al'a Bach czy Rembrandt to swoista kultura tradycyjna od której wywodzi się Cała kultura, bo to jest dziedzictwo, historia, początek. Jednak dalej żyje obok kultury masowej/popularnej i akceptujemy to przecież.
Podobnie jest z e-sportem, który jest ewolucją wynikającą z postępu cywilizacyjnego, tj. w dziedzinie rozrywki. Podobnie zaczynały zapewne inne typowe sporty fizyczne, gdzie na początku ktoś to wymyślił, miało swoje małe community, a w czasie społeczeństwo to przyjęło i tym samym dany sport nabrał "ważności i renomy" w danym kręgu kulturowym czy społeczności. Naturalna kolei rzeczy, tylko niektórzy albo są za bardzo ograniczeni albo nie chcą tego zaakceptować.
E-sport wymaga treningów psychofizycznych, jednak faktycznie nie wykorzystuje tej mocy fizycznej tak jak piłka nożna czy nawet golf, czyli jako główny środek działania w danej dyscyplinie. Jednak dalej dbanie o kondycję fizyczną jest kluczowe w osiąganiu sukcesów na scenie profesjonalnej cybersportu. Doskonałym przykładem jest pan Johnathan Wendel vel Fatal1ty: (bez wiki) jest to profesjonalny gracz FPSów, który odnosił sukcesy na scenie każdego chyba znanego shootera w historii (Quake 3 arena, Unreal Turnament, CS). Dzisiaj już nie zajmuje się jako takim braniem udziałów w turniejach, za to np. m.in. promuje zdrowy tryb życia młodych ludzi w stanach i dobrze na tym zarabia. W jednym z wywiadów został zapytany o to skąd bierze się jego skill, czyli um. doskonałej wręcz koordynacji oko-ręka, tj. reakcji i skupienia, odpowiedział, że ważna jest m.in aby dużo trenować (tj. grać) ale przede wszystkim odpowiednia dieta i dużo ćwiczeń fizycznych. Wspominał, że dziennie podczas growych treningów, biegał po 2 godziny plus jakieś tam dodatkowe czynności fizyczne (siłka). Bez tego nasze ciało nie może prawidłowo funkcjonować/być zsynchronizowane z resztą nas, tym bardziej nasz umysł (skupienie, reakcja) bez 'pogodzenia' się z ciałem i jego zdrowiem, nie może pracować i współgrać prawidłowo.
Zatem, fizyczne przygotowania (czyt. prawidłowe) do takich turniejów są kluczem do zwycięstwa, nie tylko ciągłe rezanie. Oczywiście każdy patrzy na to trochę inaczej, ale czy ktoś widział na eventach graczy z podkrążonymi oczami, ledwo chodzącymi, bez sił zmęczonymi, itd. Sponsorzy czy trenerzy dbają o swoich zawodników i wymagają czegoś, jak przystało na profesjonalnych graczy.
Sprawność fizyczna jest ważna w e-sporcie, chociaż nie jest potem wykorzystywana w taki sposób jak w takiej piłce.
Kolejna sprawa. Piszesz o nie grywalności SC2 na multi bo to sam stres dla zwykłego użytkownika, a potem przytaczasz przykład zawodowego składu ? (o rany...) Ja nigdy nie grałem w żadną grę przez sieć z takim stresem czy nerwami aby powiedzieć, że coś jest niegrywalne (a gram od wielu lat, nie tylko w LoLa), no chyba, że jest jakiś turniej ale to normalne. Zwykły niedzielny gracz, gra raczej dla zabawy, więc skąd miałby brać się ten stres ? Jeżeli kogoś tak bardzo przytłacza jakaś gra sieciowa, czy granie z innymi, to lepiej niech zostawi gry w spokoju (czyt. zdrowie jest najważniejsze, c'nie).
No i ten nieszczęsny wasz WoW. To nigdy nie będzie prawdziwy e-sport. To gra mmorpg, gdzie chodzisz na loota, zdobywasz poziomy, wzmacniasz itemy, czyli im więcej grasz, tym będziesz lepszy. Albo inaczej, bo w sumie można powiedzieć, że itemy level itp to kwestia czasu aby dobić się do jakiejś 'pseudo-ligi e-sportowej', ale dalej jest ten wymagany czas aby w ogóle zacząć grać normalnie, na tym szczycie, gdzie taki LoL, CS czy SC2 tego już nie wymaga (i nie piszę o skillu), plus żadna prawdziwa gra e-sportowa nie wymaga kupowania więcej niż jednego dodatku (mówię o tym tylko ze względu na SC2:HoS)... To co piszesz to jakieś śmiechy chechy. Rozumiem, że możesz się nie znać albo nie rozumieć tej dziedziny rozrywki, ale warto o tym wspomnieć zanim cokolwiek się wyłoży na stół.
Na koniec, znam osobiście dwie pary osób, które grają wspólnie, a nie osobiście raczej więcej niż te parę. Pasja to pasja, łączy niezależnie od rodzaju zainteresowania czy hobby. Tak samo nie wyrwiesz tapeciary na glany czy dresa na grę na saksofonie (chyba, że to wysublimowany dres xD). Gry są coraz popularniejsze wśród zwykyłch obywateli, to tylko kwestia czasu. Na razie ignorancja i ogarniczenia szerzą się w mediach (raczej nie rosną siłę, ale się ujawniają zabawne poglądy tych mało obeznanych), zresztą jak widać na filmiku z YT.
Jedni obwiniają rodziców, rodzice twórców i cały internet, a czort się śmieje, że faktycznie, po obu stronach jest te złe ziarno. Ale jak pisałem, to kwestia czasu aby podchodzić zdrowo do niedzielnego grania, i patrzeć na "giereczki" obiektywnie.
Tak dla ciekawostki: kiedyś jak telewizja nie była popularna (gdzie jeszcze trochę wcześniej jej nie było) i owe media zaczynały dopiero swoje funkcjonowanie, mówiono, że TV jest dla tępych ludzi klas robotniczych. Mówiono, że to się nie przyjmie (nowoczesność wtedy! której nikt nie rozumiał i się bał więc krytykował). A co mamy dzisiaj ? podobnie z grami.
Sekunda w wyszukiwarce by znaleźć coś takiego http://eurosport.onet.pl/szachy/zloto-dla-richarda-rapporta-bartosz-socko-siodmy-w-mistrzostwach-europy/gycd2EuroSport pisze o szachach. Nie musisz mieć w definicji, że to sport.Ludzie idźmy z czasem i naprawdę wiele rzeczy w pewnym momencie trzeba przedefiniować. To, że wam się to nie podoba to społeczeństwo wali.Jeśli pojawi się potrzeba (w Niemczech już powstał duży kanał Esportowy w TV) to będzie to oficjalny sport.Sportem nie jest tylko dyscyplina związana z wysiłkiem fizycznym. Sportem jest wszystko co ma związek z rozwojem psychofizycznym. Ja tak na to patrzę i tyle.Co do zachowania "Ekspertów". To ludzie starsi, którzy wyśmiewają i ignorują coś z czego mieliby zysk. Ta banda śmieje się z 20 milionów widzów! Przecież ta stacja narobiłaby w porty gdyby miała taką oglądalność. Dlatego mogę nazwać ich idiotami. Nigdy nie wolno ignorować "konkurencji".
To amerykanie, oni śmieją się ze wszystkiego czego nie rozumieją (albo to specjalne zagranie- typowe w mediach), to od dawien dawna prowadzona polityka pseudo-specjalistów. To także nie wiem nawet kim Ci ludzie są (na tle rangi światowej chociażby), a do wszystkiego co pochodzi z kochanego USA, podchodzę bardzo, bardzo z dystansem. Tak czy inaczej, świata ten filmik nie zmieni, a ludzie tego typu będą robić i gadać "swoje" wszędzie, póki się da, także w polskiej TV. Więc, luz, tak już jest