Jak to w każdym sporcie bywa, kiedyś trzeba przejść na emeryturę, lecz tacy esportowcy nie zarabiają (jeszcze) tyle, by w wieku ok. 30-40 lat po prostu przestać pracować. Wyobraźmy sobie gracza X (kończy LO), który zaraz po maturze zajął się esportem i tak sobie grał przez kilkanaście lat, lecz w końcu jego kariera dobiega końca. Co Waszym zdaniem tacy gracze mogą "ze sobą później zrobić"?
Co potem?
mc donald inc.
Zależy gdzie - u nas gdzie dostajesz pieniądze na bieżąco, to nie bardzo jest co zrobić po rezygnacji, ale w takiej Azji piłkarze przed meczami spotykają się z ulubionymi graczami SC, więc jedna u nich jest to zupełnie inny poziom. Tam pewnie utrzyma się jak każdy inny sportowiec, a u nas niestety będzie musiał się wziąć do pracy
Założyć stream dla masy fanbojów i pogrywać na nim amatorsko
Zawsze może odkładać na siebie składki emerytalne. To samo z youtuberami. W sumie niektórzy mogą mieć tyle tego hajsu, że do końca życia nie będą musieć pracować.
Chyba najbardziej sensowne jest po prostu streamowanie, jeśli miał jakieś dobre osiągi w E-sporcie to widzowie znajdą się sami. Z zarobionej tak kasy niech sobie coś odkłada na konto, na "emeryturę", taka swoją bo z ZUSu to może co najwyżej dostać figę z makiem (acz też nie zawsze)
I trzeba z tego korzystać póki ci w sejmie nie nałożą jakiegoś chorego podatku na to ala 60% dla nich, prędzej czy później pewnie go walną. Na razie jeszcze nie odkryli, że ludzie w necie zarabiają i oby tak zostało jak najdłużej.
Kiedyś ktoś właśnie zapytał Krzysztofa Gonciarza co będzie robił potem i jak z emeryturą i odpowiedział, że on także odkłada składki emerytalne.
jak juz sie tym zajmujesz na powaznie to podejrzewam, ze placisz skladki ZUS i wtedy masz emeryture z E-sportu
Jak to w każdym sporcie bywa, kiedyś trzeba przejść na emeryturę, lecz tacy esportowcy nie zarabiają (jeszcze) tyle, by w wieku ok. 30-40 lat po prostu przestać pracować. Wyobraźmy sobie gracza X (kończy LO), który zaraz po maturze zajął się esportem i tak sobie grał przez kilkanaście lat, lecz w końcu jego kariera dobiega końca. Co Waszym zdaniem tacy gracze mogą "ze sobą później zrobić"?
Można zostać coach'erem tak jak Fear
To samo mogą robić inni gracze. A i tak jak już ktoś zyska większą sławę to dostaje masę ofert o reklamowanie produktów itp. Jest bardzo dużo możliwości.
Loord (Grał w "złotej piątce" w cs 1.6) też został trenerem
Wydaje mi się, że w Polsce ciężko by było "graczom", aby zyskać sławę i reklamować produkty, no chyba, że sprzęt komputerowy, ale takich reklam dużo raczej nie ma.
Wyjątkowo głupie pytanie.
Zdzisław był spawaczem 40 lat. Niestety przestał zajmować się w końcu spawaniem. Co Zdzisław może teraz zrobić?
Będziemy tak dumali teraz? Co człowiek to nieograniczone możliwości. Taki e-sportowiec może mieć wykształcenie, może mieć ojca prezesa dużej firmy, może mieć firmę, może...
Jakby był jednym z najlepszych to i hajs się musiał zgadzać. Z tego hajsu może otworzyć własną działalność. Możliwości wiele, dokładnie tak jak @Baal napisał.
jak juz sie tym zajmujesz na powaznie to podejrzewam, ze placisz skladki ZUS i wtedy masz emeryture z E-sportu
Jak już zaczniesz płacić składki ZUS to odkryjesz, że koleś musiałby grać zawodowo do 67 roku życia, żeby mieć emeryturę z e-sportu. Niestety nie można sobie w wieku 30 lat przejść.
Dopóki lol będzie istniał będą zarabiać, pytanie co by było jakby lol nagle upadł ?
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=85256
Myslicie, ze jak ktos wygra takie pieniadze i to nie raz to kupi sobie za to telewizor? Kilka takich meczy, zainwestowane pieniadze i koles jest ustawiony do konca zycia nawet jak jego lol padnie czy w co to tam gra.
I trzeba z tego korzystać póki ci w sejmie nie nałożą jakiegoś chorego podatku na to ala 60% dla nich, prędzej czy później pewnie go walną. Na razie jeszcze nie odkryli, że ludzie w necie zarabiają i oby tak zostało jak najdłużej.
Heh zarabiasz więcej niż kwota wolna od podatku musisz się z tego rozliczyć, niema znaczenia czy zbierasz szyszki w lesie czy grasz w Lola. Zarabiasz odprowadzasz podatek jeśli nie chcesz mieć kłopotów.
1. Jeśli nie chce pracować jak prawie każdy "szary" obywatel naszego państwa to może zacząć streamować, nagrywać jakieś filmy na youtubie i coachować [ chyba tak to się pisze ].
2. Lol to nie jest wielki król eSportu który dyktuje warunki. FPSy były i zawsze będą bardziej widowiskowe niż gry moba.
3. Przypominam też, że eSport dopiero raczkuje w Polsce i w Europie. Ludzie nie wierzą, że grając można zarobić więcej przez jeden event niż oni przez cały miesiąc
Zostać wikingiem albo indianinem lub przyłączyć się do wioski afroamerykaninów w afryce i żyć w zgodzie z przyrodą.. Ja bym tak zrobił.
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=85256Myslicie, ze jak ktos wygra takie pieniadze i to nie raz to kupi sobie za to telewizor? Kilka takich meczy, zainwestowane pieniadze i koles jest ustawiony do konca zycia nawet jak jego lol padnie czy w co to tam gra.
5 milionów jako pula w turnieju dla wszystkich drużyn. Nie będzie tam więcej niż 160 graczy (przy 32 "piątkach" - nie wiem jak wygląda w docie, ale w LoLu liczba drużyn na finałach jest dwukrotnie mniejsza). To dość elitarna grupa (biorąc pod uwagę wiele setek tysięcy graczy). Jeśli ktoś jest na takim poziomie - być może będzie ustawiony. Przy czym mówimy głównie o wygranej - hipotetycznie, 1 milion $/€ - podzielonej na 5 graczy, czyli na osobę zostaje 200k. Odliczając kołczów i innych takich... jeszcze mniej. A i z 200 tysięcy do końca życia nie pożyjesz bez pracy.
Dlatego każdy powinien mieć jakiś plan na wypadek gdy coś pójdzie źle. Jeśli tego nie zrobi, to może nagle zostać z ręką w nocniku i skończyć za ladą Żabki.
5 milionów jako pula w turnieju dla wszystkich drużyn. Nie będzie tam więcej niż 160 graczy (przy 32 "piątkach" - nie wiem jak wygląda w docie, ale w LoLu liczba drużyn na finałach jest dwukrotnie mniejsza). To dość elitarna grupa (biorąc pod uwagę wiele setek tysięcy graczy). Jeśli ktoś jest na takim poziomie - być może będzie ustawiony. Przy czym mówimy głównie o wygranej - hipotetycznie, 1 milion $/€ - podzielonej na 5 graczy, czyli na osobę zostaje 200k. Odliczając kołczów i innych takich... jeszcze mniej. A i z 200 tysięcy do końca życia nie pożyjesz bez pracy.Dlatego każdy powinien mieć jakiś plan na wypadek gdy coś pójdzie źle. Jeśli tego nie zrobi, to może nagle zostać z ręką w nocniku i skończyć za ladą Żabki.
200 tysiecy euro dobrze zainwestowane nie wystarczy polakowi zeby nie pracowac? Moze nie do konca chodzilo mi o brak pracy ale raczej bycie np menadzerem lub kupic udzialy w firmie w zamian za pomoc finansowa czy nawet zalozyc swoja firme.A jezeli sie uprzec przy nie pracowaniu to tak jak mowilem, nikt nie twierdzil, ze na jednej wygranej sie skonczy . W kazdym razie takie pieniadze gwarantuja nam bardzo dobry start chyba, ze ktos je przewali na pierdoly ;p.