Najlepiej to po prostu chodzić codziennie (ćwicząc różne części ciała) lub co kilka dni (trening na wszystko).Bieganie to głupota. Przy takiej wadze obetrzesz sobie nogi ze skóry, a to bardzo boląca rana.Człowiekowi po miesiącu trudniej się ćwiczyć, bo już mięśnie mają mniej energii niż wcześniej (z racji częstszych treningów) i tego, że praktycznie podnosi albo to samo, albo coś ciut większego.Dieta dobra na początek - do cardio nie masz wyrobionych mięśni, zrobisz większych ruch niż podnoszenie jakiegoś ciężarka i będziesz mocno dyszeć - a co dopiero jakieś biegi. Potem jak już masz faktycznie nogi wyrobione, które zrobią ileś tam przysiadów i nie trzęsą się to możesz już zacząć biegać - a tutaj już z górki, bo właśnie takie ćwiczenia zżerają tłuszcz najbardziej.
Należy tylko dodać, że o codziennym ćwiczeniu raczej może być tylko mowa jeśli micha jest dobra i człowiek się wysypia (8-9 godzin) inaczej wątpię, aby regeneracja była ok i wytrzymał to długo układ nerwowy. Zależy od organizmu. Wiem, że większość osób jako "newby" raczej nie podołają, jednak jak wspomniałem każdy jest inny ja zaczynałem od 5 razy w tygodniu i szybko wskoczyłem na "6". Niech chłopak po prostu obserwuje siebie i za sztywno nie trzyma się niaczego tylko dostosuje pod własne potrzeby.
Zacząć może od szybkiego chodu na 10 % pod górę w tempie 7 min/km czy coś takiego, fakt może na początku lepiej nie biegać, jeśli chłopak taki duży
Dodatkowo zadbaj o białko podczas redukcji, jeśli nie chcesz wyglądać jak zupełny patyk, najlepiej oczywiście z jajek/mięsa różnego rodzaju, ewentualnie poratuj się białkiem serwetkowym (jakimś wheyem) wiadomo, ze to gorsze, jednak nie zawsze ma się możliwość przeżreć tyle tego mięsa/jaj. Jeśli nie masz problemów z nabiałem to można walnąć twarogiem. Ogólnie myślę, że pod 2.0 g białka na kg ciała powinno być ok, jeśli zamierzasz bardzo dużo trenować 1,8-1,9 jeśli mniej.
Różne są teorie na temat kolejności w treningu u mnie najbardziej sprawdziła się metoda
- Rozgrzewka 8-12 min cardio (trenuję w domu, więc jakieś pajacyki i inne pierdoły) - wiadomo na siłownie może być chód na bieżni na początek
- Treningi siłowy - 30-45 min (lecę splitem - czyli rozpisane części ciała na 2 lub 3 dni - w każdym dniu inna partia), raczej robię rotacje między 12 a 15 potwórzeniami (niektóre ćwiczenia 20) w seriach po 3-4
- Na koniec cardio 30-45 minut
Oczywiście mówię tu o redukcji! Bo zaraz wiem, że ktoś by mnie mógł shejcić żeby nie było nieporozumień
I imho najważniejsze - na początek serio niech Ci jakiś trener na siłowni pokaże jak robić ćwiczenia i poradzi - od tego tam jest! Ważne, abyś miał poprawną technikę zanim dotrzesz do większych ciężarów - bo o ile machając martwy ciąg z 70 kg to nic Ci nie grozi popełniając każdy błąd techniczny, to jak wejdziesz na jakieś poważniejsze ciężary to można zrobić sobie krzywdę. No i z głową te cieżary, nie patrz ile podnosi kumpel - mniej to w d*pie - wszystko do własnych możliwość i dokładajac z tygodnia na tydzień tam 1,25-2,5 kg do każdego z ćwiczeń tzw progresja ciężarowa, aby mięśnie miały bodziec do rozwoju. W takim budowaniu ciała wystarczy podnosić duże ciężary względem siebie (subiektywnie) a nie obiektywne (rekordy podwórka), aby za***iście wyglądać. Nie chcesz być sztangistą przecież, tylko ok wyglądać prawda?
Ja obecnie coś takiego jadę https://docs.google.com/spreadsheets/d/1qyBDeglSk-Pkr2rgyj-lDiWwEPLtdxf06fLRTjmx7eo/edit#gid=0 (mój dzienniczek) (wiem - miska mało urozmaicona, jednak tyle zapieprzam w robocie, ze raczej muszę przygotować żarcie na cały dzień w 1 garnku w 20 minut - ale mi akurat nie przeszkadza żreć mięcho + ryż + brokuł większość czasu - bo wiele osób by dostało od tego obłędu )
Polecam Ci:
Tylko pamiętaj, że połowa z nich kiedyś jechała na sterydach lub nadal jedzie i nie wzoruj się na ich sylwetkach . Ale mówią sensownie i merytoryczne "po nawróceniu" do widzów z YT i można w większości brać te uwagi/porady za poprawne.
I czasem ludzie pytają o odżywki - serio nic innego jak białko serwetkowe nie jest potrzebne początkującemu (a i ono nie jest potrzebne, jeśli dieta dobra). Nie daj sobie wcisnąć bullshitu, że musisz nakupować jakie BCAA/Gainery/Carbo/Inne gówno - serio nie potrzebujesz - one roboty za Ciebie nie zrobią i dobrze się odżywiając z pewnością niczego w organizmie Ci nie zabraknie