Nawet nie mam siły by to skomentować...Biegając na świeżym powietrzu się nie pocisz? jakim trzeba być człowiekiem by wyzywać od brudasów osoby które ćwiczą, co do potu, pocisz się w pracy, podczas seksu, w zatłoczonym autobusie, to normalna rzecz, wystarczy wskoczyć pod prysznic no ale wg. Ciebie faceci chodzący na siłownie się nie myją bo po co.
Bo niektórzy rzeczywiście się nie myją i nie piorą ubrań, przez co śmierdzą skisłym potem. ;x
Gwoli ścisłości, bo sam ciut niejasno w końcu napisałem, nie zaprzeczam stagnacji (jako wyniku niepoprawnej diety, złego zestawienia ćwiczeń, ew. j.w problemów zdrowotnych i TYLKO dlatego) do której można mając wiedzę nie dopuścić, lecz zaprzeczam teorii "stagnacji z powodu przyzwyczajania się mięśni do ćwiczenia". Bo właśnie często owa stagnacja w kulturystyce jest utożsamiana z tą teorią "przyzwyczajenia ...".Farmakologia po to żeby sztucznie podwyższać poziomy hormonów, przez co można mieć dużo lepsze wyniki (np. właśnie powodujące wydzielanie xtra kwasu mlekowego w mięśniach, więcej pompy, efektywniejsze ćwiczenia/osiągi etc). Np. jak działa nawet zwykła kreta - na cyklu jest pompa, później odstawiasz i spadki, nie są to długotrwałe efekty.Nie mniej jednak większość tego co można uzyskać faszerując się specyfikami brzmiącymi z nazwy jak jakieś paliwo atomowe, można uzyskać w sposób naturalny tylko fakt, że potrwa to do emerytury : )
Cóż, nie będę rozbijał wypowiedzi na czynniki pierwsze, bo nie mam zamiaru się z Tobą sprzeczać, ubliżać Ci czy też po prostu się kłócić. Tym postem raczej definitywnie zakończę z Tobą dyskusję, bo nie mamy o czym rozmawiać. Wybacz, ale coś jednak napisać muszę. : )
Widać, że coś tam wiesz (pewnie nawet sporo) i w miarę ogarniasz. Ale bardziej mi na teoretyka pasujesz, bo jak czytam, że bez koksu można mieć takie same efekty, tylko po dłuższym czasie, to nie wiem co myśleć... Porównaj sobie jak wyglądali kulturyści w latach 70-80, a jak wyglądać zaczęli w latach 90 i jak wyglądają obecnie. Kontynuując wątek, do emerytury nawet połowy tego, co ma taki Cutler, Greene czy nawet niech będzie dużo mniejszy Heath nikt by nie osiągnął, bo wraz z wiekiem spada poziom testosteronu u mężczyzn, a co za tym idzie to pewnie wiesz. Wiem, że użyłeś tego sformułowania na szybko i bez specjalnego przemyślenia go, ale chciałem tylko podkreślić fakt, że im starsi jesteśmy, tym bez sterydów trudniej coś porządnego przy jednocyfrowym (no niech będzie w granicach 15%) bf zbudować. Bo przy użyciu terapii hormonalnej itd to inna bajka i naprawdę sporo można zrobić (Robby Robinson choćby).
Kolejna rzecz to kreatyna. Efekty są długotrwałe i jako osoba, która rzekomo stosuje odpowiednią dietę powinieneś to wiedzieć. Bo szczerze to nigdy spadek wagi u mnie po odstawieniu mono nie przekroczył 1-1,5kg (sama woda), u znajomych raczej podobnie. Wszyscy sobie chwalimy monohydrat bo pozwala fajne efekty osiągać bez żadnych skutków ubocznych. No, chyba, że masę mięśniową oceniasz tylko po kg na wadze, mam nadzieje że nie, bo to też niezbyt fachowe.
Może chodziło o to, że ostatnie dwa sezony bo wychodzi z wieku w którym organizm jest w najlepszej fazie rozwojowej dla mięśni (pow. 3x lat równią pochyłą już tylko w dół).Tak twierdzę, że jeśli trening jest oparty na regularnych TYCH SAMYCH ćwiczeniach złożonych ogólnorozwojowych najlepiej w systemie P&P (nie musi to być plan FBW, może być Split etc - obojętnie), daje bez przerwy efekty, dodając OCZYWISTE okresy regeneracyjne, dopracowywując regularnie dietę , oraz pilnując ciężarowego progresu - zastój w budowie tkanki mięśniowej/siły (ta owa stagnacja) - nie spotka, aż do osiągnięcia indywidualnego apogeum - kiedyś trzeba przestać rosnąć : )
O właśnie. Każdy kiedyś przestaje rosnąć, co jest równe braku progresu. A brak progresu to...
Prawdą jest może ta monotonia - jak kto lubi, może zmieniać ćwiczenia - ale nie jest to konieczne i brak zmian ćwiczeń nie powoduje "przyzwyczajenia mięśnia" - tudzież zastoju w budowaniu tkanki mięśniowej.Ogólnie, nie potrzeba nawet plusu kalorycznego (jeśli masz zapasy energii w postaci BF), aby budować mięśnie - wystarczy niewielka nadwyżka białka, słynne "przetapianie tłuszczu na mięcho".Oczywiście nie mówię, że tak można zrobić z siebie kulturystę (którzy na jedno-cyfrowym BF tych zapasów nie mają), twierdzę tylko że można w ogóle budować mięcho na niedodatnim bilansie ; )
Masz rację w jednym: wolne ciężary i ćwiczenia wielostawowe zawsze dadzą jakiś efekt. Z tym, że trening przeważnie nie opiera się tylko na nich. A wręcz w większości przypadków ludzie starają się unikać tego typu ćwiczeń, coby nie złapać kontuzji (czytaj: nie zmęczyć się przypadkiem).
Nie istnieje coś takiego jak przetapianie tłuszczu na mięcho i jako osoba, która ma tego świadomość (mam nadzieję...), nie powinieneś tego sformułowania używać. Z gówna bata nie ukręcisz, nie ma przebacz.
Kolejna rzecz, to że na zerze kalorycznym raczej ciężko robić progres siłowy regularnie. Ale to indywidualna kwestia i niektórzy na redu poprawiają siłę setową więc tu nic nie piszę więcej.