Czy warto kupić Guild Wars 2 - dyskusja ogólna

Kupiłem i nie zawiodłem się , gra jest miodna, lokacje ładnie wykonane, miasta z rozmachem i Visty, na które poluje z zamiłowaniem. Ludzi na Blacktidzie sporo aż za bardzo, ale jest multum innych serwerów do wybrania. Guild Wars 2 , to dobre mmo warte swojej ceny.

Ubij wurma albo ukończ marionetkę :D Są dużo lepsze nagrody, ale nie każdy je zdobywa... jak i nie docenia ;)

Ostatnie story ze Scarlet w drodze? =)

Ostatnie będzie 4 marca i tak, to wtedy to będzie ostatnie living story z tą łodygą.

A po dłuższej przerwie będzie 2 sezon razem z wielką aktualizacją.

Ja gre kupiłem i nie powiem, że żałuje, bo do pewnego momentu serio gra jest epicka. Ten moment to 80 lvl. Po jego zdobyciu pograłem max 2 tygodnie, dałem włączałem gre tylko, zeby robić daily aż w końcu całkowicie przestałem grać. Gra jest serio świetna, ale takie rozwiążania jakie oferuje trzeba po prostu lubić. Nie ma tutaj jako takiego rozwoju postaci. Ot dokupujemy sobie skille. System walki fajny, nie przynudza, fabuła nawet ok (choć nie ma polotu do np Star Wars The Old republic), WvW kozackie, sam tryb PVP ssie. Exploracja świata coś pięknego i różnorodnośc skilli również na plus. Nie ma w tej grze nudnego levelowania. Ja gre tak jak napisałem skończyłem szybko, ale kolega któy kupił ją razem ze mną gra do dziś (czyli już jakis rok) i ciągle mu sie nie nudzi, więc to zależy od gustu. Ja osobiście wole takiego RIFTa gdzie mam równie piękny świat, za***isty klimat, kozacki rozwój postaci, same RIFTY wgl wszystko takie jakies fajniejsze (i za darmo).

Ja ci odpowiem ze jestem raczej samotnikiem w grach i w Gw2 tez polegam tylko na sobie i jakos mnie nie zniechecila ta gra po 80lvl why? jest masa World Bossow Dungow WvW PvP Living World Achivmenty jest tego masa jezeli bys chcial to klimat gry utrzymuje sie przez cala gre jednak niektorzy niepotrafia go znalezc pozdrawiam cie

Oczywiście, gra warta ceny (jeśli by tak policzyć... gra kosztowała mnie 200zł, na razie na liczniku mam ponad 1000 godzin, więc po obliczeniu wychodzi że godzina w grze kosztowała mnie mniej niż 20 groszy, na prawdę warto było kupić).

Tworzenie broni legendarnej zajęło mi trochę czasu, po czym byłem trochę zawiedziony, ale na dłuższą metę się opłaciło ^_^

Nagrody za achievy nie są najlepsze (lepsze to niż nic :P ) ale dają rady.

Fabuła istnieje co wyróżnia GW2 na tle innych gier MMO (nie porywa ale i nie przynudza).

PvP jest zbalansowane (nie mówię o zergu) a grafika jest "dzisiejsza". Czego tu wymagać więcej?

I tak jakiś gimb nas przekrzyczy że GW2 to szit bo... go nie stać.

Ja mam tylko jedno do GW2 - jest za łatwe. Mogę wybaczyć braki nowego perma contentu, przeciętne PvP, zergowe WvW oraz bardzo przeciętną fabułę (fabuła, content i PvP GW1>>>>>>>>>>>GW2), ale to wszystko jest za łatwe! Jak na początku było kilka wymagających path'ów (Arah P4, CoF P1 itd.) to teraz nie ma nic wymagającego (Teq i Marionetka za każdym podejściem, Wurm z 80% skutecznością). Wczoraj zrobiłem prawie całe (z wyjątkiem elektrycznych kulek i last boss'a, bo tam trzeba ludzi) Arah P3 solo elemem w exo gearze.

Oczekuję w tym roku ciężkiego contentu i nowej lokalizacji.

Wurm z 80% skutecznością, który serwer?

Tequatl Killing Squad - ten, który akurat wybiorą.

Moim zdaniem po takim długim czasie bedziesz miał wrażenie że jesteś zerem i nigdy nie dogonisz osoby która kupiła premierową wersje.

Chyba ze planujesz zapłacić na allegro za golda.

Lepiej poczekać na inne gry np: Everquest next.

Ludzie w mmo dzielą sie na 2 główne grupy: tych co chcą się bawić i tych co chcą być lepsi od innych grają poty by pisać: jesteś zerem itp.

i sprzedawać golda na allegro i siać pseudo strach.

Jeśli dla zabawy chcesz kupić to smiało ale z kolegami do gry bo tak to ci sie znudzi i to szybko.

Nie widzę powiązania, ale to GW2 - wbicie max. levela i gear'a to kwestia tygodnia aktywnej gry. Ascended i Legendarka chwilę zajmą, ale to max. miesiąc. Trudny content nie istnieje, a taktyki na pathy odkrywasz na bieżąco, więc nikt Ci nie powie, że jesteś zerem (chyba, że masz słaby gear/traity/skille). Rank PvP nic nie daje, jedynie WvW daje jakieś podrzędne skille.

Mój znajomy ze szkoły kupił miesiąc temu GW2 i jego main jest mniej więcej na poziomie moich altów - exo gear i ascended biżu. Mój main ma dodatkowo legendarkę i ascended gear. Jedyna różnica między nami to to, że ja mam 13k achi pointów i wszystkie nagrody/title z LS, a on nie.

Według Ciebie wurm jest łatwy ? WvW to tylko zergi? 30 osobowa grupa doświadczonych raidowców, potrafi roznieść 60 osobową grupę, która nie ogarnia. Co do wurma to poza kilkoma serwerami, bądź guildiami event jest niemożliwy - napisz na oficjalnym forum o tym, że wurm jest za łatwy... zobaczymy co odpiszą ;). Trzeba postawić sobie jedno pytanie czym nazywamy poziom trudności. Bo z tego co widzę poziom hard dla niektórych to bicie bossa przez 5h, wbijanie lvl capa na samym grindzie przez rok. Dla mnie to nie jest poziom trudności, bo każdy kto ma tyle czasu na gry to osiągnie ten cel. Każdy widać ma inną definicję poziomu trudności :P Niestety w GW2 gracze, którzy chcą być najlepsi (lepsi od innych) nie znajdą szczęścia. Gra jest zbalansowana pomiędzy ludźmi którzy mają czas, a tymi którzy nie mają.

Podaj mi nazwę gry, która według Ciebie jest trudna i napisz dlaczego :) Sam nie uważam, że lvlowanie w GW2, czy dungi są trudne. Ale nie wszystko jest takie łatwe. Po prostu nie musisz spędzać większości swojego czasu w grze, aby coś zdobyć. Dla mnie Tibia była ostatnią trudną grą w świecie MMO... co by o niej nie mówić - przynajmniej jak jeszcze była młoda:P

Nigdzie nie napisałem, że wurm jest łatwy. Próbowałem go robić z zergiem na OF oraz na moim serwerze, czyli Aurora Glade. Oba podejścia zakończyły się failami. Tak samo jak Teq, wymaga ogarnięcia ludzi, niczego więcej. I skończy tak samo jak on - ludzie porobią achi i stanie się martwym eventem, na który chodzą tylko gildie.

Oczywiście, że nie tylko zergi. Swego czasu biegałem ze swoją gildią na tak zwane "Evenings with WvW". Było nas średnio ok. 50 i wszystko cacy, do momentu, aż nie wpadliśmy w coś większego, choćby o 10 ludzi. Jasne, są pułapki, balistici itd., ale w walnej bitwie ZAWSZE wygra większy zerg.

Żeby nieco przybliżyć o co mi chodzi z poziomem trudności, podam przykład gry bardzo powiązanej z GW2 - GW1. Wbicie max. levela to kwestia kilku godzin, najlepszy gear to samo. Spróbuj zrobić samemu, z hero, UW, FoW, DoA, Deep, Urgoz, SE, czy dowolnego dunga na HM. Nie jesteś w stanie. Ta gra wymaga teamplay'u, buildów, ogarnięcia i anielskiej cierpliwości (trzeba było, DoA SC z random Seedem to koszmar). Ogarnięty team wyrabia się w mniej niż godzinę.

I tam też, byli gracze niedzielni, normalni i hardcorowi. Widziałeś ich - po broniach, titlach, armorze, petach, ogarnięciu. Ja należałem do tych normalnych, ale jak znajdowałem chwilę czasu to wydawałem masę platyn na ćwiczeniu postaci - dalej nie umiem T2 na UW SC, ale EMO jest na perfekcji. A GW2? Dungeon Mastera ma teraz niemal każdy, średni poziom fraktala to 40 (na który i tak nikt poza gildią mnie nie bierze, bo jestem rangerem), legendarka to kwestia szczęścia.

Jak chcesz inne ciężkie gry to polecam Dungeons&Dragons Online oraz EverQuest 2, z naciskiem na drugi tytuł.

@down

To nie wiem, wczoraj na Teq'u u mnie na mainie nie było prawie nikogo. Może akurat trafiłem na przerwę, skoro tak, to przepraszam za wprowadzenie w błąd.

Teq martwym ewentem? Robie codziennie z 1h wyprzedzeniem żeby dostać się na maina.

A ja ostatnio zwiedzając Sparkfly Fen trafiłem na Teqa. W pobliżu były całe dwie osoby, z czego jedną z nich byłem ja, a druga chyba też pojawiła się tam przypadkowo. To wyglądało dość przykro.

Nie ogarniam ludzi, którzy piszą, że Teq nie jest ghost eventem, bo od 1h czatują na wolny spot na Desolation. Nie na tym to miało polegać.

Jak dla mnie gra nie warta świeczki, ludzie się chwalą ile to juz godzin mają przegranę, a ja się pytam ile z tego to stanie w mieście ;), wiem bo miałem i widzialem jak ludzie grają :)

Żałuje każdej złotówki którą wydałem na tą grę.

PVE jest nudne nie wspominając ze nie mozna grać z kolegami przez zjawisko "OVERFLOW"

WvW jest tak chaotyczne że szkoda się mi było za to zabierać

PVP nie pograsz jeśli nie jesteś "PRO" próbowałem zacząć grac to nie dość że coś takiego jak balans teamów nie działa a jak ktoś będzie próbować wcisnąć kit że niby autobalans działa to niech nikt tej osoby nie słucha.

Fabuła: Nudna. Jedynym smaczkiem jest piosenka na sam koniec.

Nie ogarniam ludzi, którzy piszą, że Teq nie jest ghost eventem, bo od 1h czatują na wolny spot na Desolation. Nie na tym to miało polegać.

Jeżeli event jest robiony regularnie ciężko nazwać go martwym, bez znaczenie czy guestujesz czy nie.

Żałuje każdej złotówki którą wydałem na tą grę.PVE jest nudne nie wspominając ze nie mozna grać z kolegami przez zjawisko "OVERFLOW"WvW jest tak chaotyczne że szkoda się mi było za to zabieraćPVP nie pograsz jeśli nie jesteś "PRO" próbowałem zacząć grac to nie dość że coś takiego jak balans teamów nie działa a jak ktoś będzie próbować wcisnąć kit że niby autobalans działa to niech nikt tej osoby nie słucha.Fabuła: Nudna. Jedynym smaczkiem jest piosenka na sam koniec.

1 Czy w wyniku zaniku wzroku nie zauważyłeś opcji join to friend?

2 Co osiągniesz grając chaotycznie WwW? Czy myślisz, że grając nawet w zergu, wciskając byle jak skille coś osiągniesz?

3 I tutaj trafiamy w sedno, jesteś lama, a nie gracz.... Drugiej części nie rozumiem.

4 Wiem, że to Twoje subiektywne odczucie, ale czepiać się fabuły w GW2? Really?

Podsumowując:

Moim zdaniem nie kupiłeś gry, jeżeli już miałeś z nią coś do czynienia to tylko przez pare godzin podczas jakiegoś weekendu.

Jak ukonczysz powiedzmy 16 lat zrozumiesz, że gry nie sa takie ciężkie...