Czy warto kupić Guild Wars 2 - dyskusja ogólna

A po grzyba narzekać? ludzie cały czas chcą tylko więcej i więcej... trzeba się umieć bawić taką piłką jaką się ma... i nie świrować, że wygląd nie taki.

Gra jest rozwijana, ale widzą to tylko ci co w nią naprawdę grają... trudno zobaczyć pewne rzeczy osobie, która odwiedza grę raz na ruski rok lub wgl.

Też nie ma co liczyć na to, że będą głaskać tyłek wszystkim nowym i tym samym będą zaniedbywać stałych graczy. Arena już od dawna pokazuje, że dba o swoich graczy i jak ktoś na siłę chce się dostać do złotej rodziny gw2 to niech nawet nie próbuje bo gracze może i go nie odrzucą... ale sama gra to zrobi.

Gra cały czas żyje i ma się bardzo dobrze, a oczywiste w tych czasach jest to, że na starcie nie dodadzą wszystkiego co by mogli sobie wymyślić bo mija się to z celem. Arena jest znana z tego, że potrafi cieszyć małymi rzeczami, a wielkie wprowadza tak by wszystko miało ręce i nogi. Jest to gra, która potrafi cieszyć bardziej małymi rzeczami niż tymi wielkimi.

Nie ma mydlenia oczu, obiecywania bez pokrycia itd... co ma być to będzie i jak ktoś siedzi w temacie to wie, że akurat na tą gre złego słowa powiedzieć nie można.

A każde złe słowo będzie działało na zasadzie " mi smakuje miodny kormoran, a miodne raciborskie jest fe..., a mi smakuje klasztorne z jabłonowa i miodne kormorana jest fe...

Nie wszystko jest dla wszystkich i tam gdzie nas nie chcą nie ma co się wpychać, a jak nas tam niema to nie oznacza to, że musimy jechać po wszystkim co tam jest.

Gra jest dobra i tyle... znacie lepsze? ok, ale ja znam gorsze, a gra w 100% godna polecenia i w szczególności wersja pudełkowa ( dla fanatyków z figurką ).

Tak czy inaczej moim zdaniem rozmawianie o GW3 nie ma za bardzo sensu, bo zauważmy, że twórcy do samego wydawania dodatków do GW2 podchodzą z ogromnym dystansem, a gdzie tu całkiem nowa gra ^^'? Ja nie wiem czy 12 lat im wystarczy, żeby to GW2 rozbudować do granic możliwości, a co dopiero pchać się w całkiem nowy projekt? Pamiętając o tym, że każdy nowy tytuł skazany jest w pewnym sensie na porażkę, bo braknie mu po prostu contentu, co widzimy w GW2 i wszystkich innych nowych tytułąch. Lepiej jest po prostu rozwijać grę ile wlezie i budować przy tym markę - tak jak to robi WoW, zamiast pakować się ciągle w coś świeżego, w czym samo dodanie podstawowych rzeczy zajmie pierwsze 3 lata, a gdzie tu reszta? ^^' Jaki sens jest w budowaniu czegoś, żeby potem to porzucić i robić znowu od zera? W GW1 trafili po prostu na mur nie do przeskoczenia, do tego podzielili tam graczy - wydanie nowej gry było jedynym słusznym wyjściem - chociaż faktem jest, że z niektórych, sprawdzonych motywów z GW1 nie musieli rezygnować. No ale z drugiej strony po co stać w miejscu? Ja tam ich rozumiem, że chcą kombinować i sprawdzać jak zostaną przyjęte inne rozwiązania. Tak czy inaczej w GW2 wprowadzili sobie konkretne zmiany, takie jak otwarty świat, ładną, bardzo przyszłościową grafikę, dynamiczną rozgrywkę i elementy platformowe etc, etc. Do tego rozdzielają sobie tryby na PvE, Mass-PvP(WvWvW) i coś troszkę w stylu MOBA (sPvP) dla esportu. Odrzucili typowe questy, a na ich miejscu mamy żywy świat, zaczątki living story + personal story. Jest możliwość wyboru ras oraz nie ma żadnego problemu z dodawania kolejnych. Można tak pisać i pisać. Ściągnęli większośc swoich graczy do nowego tytułu, gdzie nie są podzieleni, do tego zbudowali ogromny hype na nową grę, co zaprosiło wielu nowych - jak i tych, którzy nigdy w GW1 by nei zagrali, bo był tam zamkniety świat.

Sprowadza się to do tego, że GW2 typowym MMORPG, czego niestety nie można było powiedzieć o GW1 - tamtą grę naprawdę trudno było przypisać do jakiegoś gatunku. Teraz mogą to sobie rozbudowywać, a czym bardziej rozbudują, tym mniej będzie im się opłacało robić coś takiego jak GW3. Bo o ile w GW2 po 5 latach od premiery będą mieli wszystko co niezbędne + masę contentu i wprowadzonych rozwiązań, któe przypadły ludziom do gustu + możliwości dodawania coraz to nowszych (jeśli wszystko pójdzie dobrze), tak po wydaniu GW3 zaczynaliby znowu od zera i nie mieliby NIC, prócz doświadczeń itp ;] Wydaliby znowu grę bez contentu w wersji beta i z ludźmi, którzy by im płakali jakie to GW2 było super. Dlatego moim zdaniem jeśli GW3 się pojawi, to jest to naprawdę odległa przyszłość i będą to czasy, w których na ustach ludzi nie będzie już WoWa, ani żadnego obecnego tytułu MMO, czy tych kolejnych, które mają się pojawić w przeciągu następnych paru lat :) MMO będą wtedy tak inne, że sposób w jaki są tworzone te obecne nie będzie pozwalał na ich rozbudowanie do stanu tych najnowszych - wtedy twórcy faktycznie zrezygnują ze swojego tworu na rzecz wielkich możliwości, ale po co mają to robić wcześniej? Nawet jeżeli pojawi się jakaś mała innowacja, to wszyscy na hura nie zaczną tworzyć kolejnych odsłon swoich tytułów, a po prostu będą starali się wykorzystać do granic możliwości to, co mają ;] Dobrym przykładem jest odejście od starego systemu questów i wprowadzanie żywego świata + wydarzeń, ale jakoś w np. WoWie brak tego rozwiązania i z tego powodu nie robią WoW'a 2 :P Po prostu ulepszają to co mają. W GW1 nie było co ulepszać, to nie był MMORPG. Do czasu aż twórcy nie poczują się w znaczy sposób ograniczani przez własny twór, dopóty będą go rozwijać do granic możliwości i czerpać ile wlezie, zamiast zaczynać praktycznie od zera:P

@Frosty Serio zapowiedzieli dodatek na 2015? Dasz jakieś źródło?

cały czas śledzę tematy na różnych portalach mmo o GW2, ale nic nigdy o dodatku nie widziałem

@WagonKurde

Nie ma słów bez pokrycia? Jezu, proszę cię. Nie wypowiadaj się o GW2, bo to po prostu wali fanboyostwem na kilometr. Jak to nie ma słów i obiecywanek bez pokrycia? Przecież ich cała gra, to jedna wielka obietnica bez pokrycia. Produkt o którym mówili jest inni niż ten, który stworzyli. I dalej łżą. I ten argument z tyłkiem, to dotyczy nowego systemu traitów? Ten system pozyskiwania traitów, to jeden wielki fail dla nowych graczy. Starzy po prostu je sobie kupią, a ci nowi będą musieli robić mapy. Kilka miesięcy później w Orr będą tylko trainy (nawet nie wiem, czy patch z 15 kwietnia im nie przeszkodził) i będzie płacz, że ciężko coś samemu zrobić.
I jeszcze tekst: "A po grzyba narzekać?". Jezu... Tacy ludzie psują grę. Przez te waszą olewkę na wszystko nawet łatwiejsze moby zrobili.

No i gdybym miał czas i ochotę, to bym ci porównał, co miałoby GW1 teraz a co ma GW2, ale mi się nie chce, bo pewnie i tak znajdziesz jakiś argument. Chciałbym tylko przypomnieć, że GW1 było pierwszą grą ANet i nie mieli tyle kasy, co przy GW2, a mimo to, GW1 było po 1,5 roku bardziej rozwinięte niż GW2.

@Frosty

Czerpiesz info z mmorpg.com? Bitch please.

Nawet jeśli by to była prawda, to jeśli ANet uważa, że to co dostaliśmy 15 kwietnia można nazwać pełnoprawnym dodatkiem do gry, to ja się boję pomyśleć, co byśmy dostali w tym "właściwym" dodatku.

...

Podaj mi nazwę gry, której twórcy spełniają wszelkie obietnice, rozwijają tak jak userzy chcą.

Bądźmy szczerzy, mało która gra robi tak regularne updaty co GW2. A ludzi z dnia na dzień jest więcej. Ale lepiej dalej doszukiwać się problemów :)

@EDIT

To podaj nazwę gry, która dotrzymuje obietnic :) Mówisz tak jakby tylko GW2 miało z tym problem. Dlatego gra według Ciebie jest słaba. To podaj przykład lepszej gry pod tym względem. Nazywasz kogoś fanboy'em ale sam jesteś tym drugim, po przeciwnej stronie :) Dodatkowo dziwnie odwołujesz się do argumentów, wymagasz żeby ktoś je podał, a sam tego nie robisz ;)

I co mnie to obchodzi? Jak ktoś na ciebie szcza, to mówisz, że deszcz pada? Nie dotrzymują obietnic, argument: "inni też tak robią" nie jest dla mnie żadnym argumentem.

A której obietnicy nie dotrzymali? Przykład proszę.

urjonych w Vampiryx4-a umyślę chyba... To, że GW2 obrał inną drogę od jedynki, to nie znaczy, że czegoś nie zrobili (i że obiecywali) - dla mnie to wielki plus - do jedynki 3 x podchodziłem (na trialu) żeby w końcu zakupić, GW2 pochłonął mnie od pierwszego kontaktu

Jezu...

1. Gra miała być wydana "when it's done". - Gra jest "done" dopiero teraz.

2. Dynamiczne eventy. - Nawet nie będę tego rozwijał, kto gra, ten wie, jak te "dynamiczne" eventy wyglądają. Mogliby jeszcze na mapie zaznaczyć gdzie się spawnują, bo gra i tak jest casualowa (po co się męczyć?).

3. Dynamiczne eventy, które zmieniają świat. - Rzeczywiście, zmieniają. Na kilka minut, później się spawnują i wszystko leci od nowa.

4. Personal Story w którym nasze decyzje mają znaczenie. - HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHA. To czy pójdę w prawo czy w lewo nie jest dla mnie żadną decyzją. Prawdzie decyzje są dopiero w Orr, bo te robią różnicę. Przy wcześniejszych decyzjach i tak na sam koniec spotkam się z tym samym bossem. Już nie wspomnę o tym, że decyzje nie mają żadnej ciągłości.

5. "Dynamiczne" eventy w miastach. - Było o tym w wywiadzie. Jakiś złodziej miał biec ulicą i gracz miałby mieć możliwość schwytania go.

6. Personal story miało wpływać na dialogi z NPC-ami. - Nie wpływają. Zabiłem Zhaitana i NPC dalej myślą, że żyje. Nawet w Living Story nie ma wzmianki o tym, co zrobiłem w Personal Story.

7. Moralność gracza (decyzje - charyzma, honor, siła) miały wpływać na postrzeganie nas przez NPC i miały dawać nam nowe linie dialogowe. - Niezależnie od naszej moralności, mieliśmy dostęp do wszystkich dostępnych linii dialogowych. NPC-owie nie rozróżniali naszej moralności. Zresztą, cały system był martwy, bo można było spamować tym samym dialogiem, żeby dostać taką moralnością, jaką się chce. Ostatecznie "ikonkę moralności" gracza wycofano z updatem 15 kwietnia.

8. Emocjonująca podwodna walka. - Czyżby? Dla mnie jest zbugowana i toporna. Dobrze, że ANet się do tego przyznała. Czekam na update, który to poprawi.

9. Podwodne lokacje. - Chyba nie mieli na myśli domków Quagganów i Kraitów?

10. Ekwipunek z Personal Story miał mieć takie same staty jak ten z dungów, czy ze zwykłej eksploracji. - Nie ma takich samych statów.

11. Mieliśmy dostawać sprzęt, którego nie mieliśmy, tak żeby się nie dublował. - Dostaję sprzęt, który mam, a nawet taki, którego nie mogę użyć.

12. 0 gridnu. - Oczywiście, że grind zawsze będzie. Nawet Simsy mają grind. Tylko czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, dlaczego ANet mówi, że nie ma grindu, a wrzuca achievementy, które się grinduje dla nagrody?

13. Graj jak chcesz. - Oczywiście, że mogę grać jak chcę, tylko że jeśli mam grać tak jak trzeba, to liczy się tylko DPS.

14. Serwery na WvW z mniejszą liczbą graczy, miały dostawać bonusy tak, żeby mogły walczyć z większymi serwerami. - 20% do MF ma mi w tym pomóc?

15. Mroczna, rozbudowana i dojrzała fabuła. - Simsy są już bardziej mroczne i dojrzałe.

16. Living story. - Living Story w ogóle nie jest "living". Jest liniowe do bólu w dodatku bez wpływu na świat. Wystarczy pogadać z NPC-ami w pobliżu LA. Oni nawet nie wiedzą, co się stało w LA. Nie wspomnę o fabule i sposobie narracji, to po prostu kuleje.

17. Komunikacja ANet z graczami. - Komunikacja ssie. Wystarczy zobaczyć, co ANet robi teraz. Po wydaniu patcha siedzą cicho, wypowiadają się tylko moderatorzy i dają warna albo mergują tematy. Wsparcie (zgłaszanie bugów, propozycje), które dostają od graczy po prostu ignorują. Dopiero 10 dni po patchu, usunęli duplikowanie się klonów mesmera. To, że plecki Balthazara nie są acc bound zauważono już 15 kwietnia, ale ANet zauważyła to dużo później. Zresztą, co to są za rozmowy, jeśli oni odpowiadają "nothing is off the table"?

Mógłbym jeszcze wypisać i 100 obietnic, które złożyli przed premierą, a które miałby być już w grze podczas premiery lub KRÓTKO po, ale zostały one zmienione lub dodane dużo później (np. elementy PvP), ale przecież jakbym je wypisał, to zaraz obudziłaby się armia GW2, która zaczęłaby płakać, że to przecież jest w grze. No jest, ale kiedy to dodali a kiedy mieli dodać... Lepiej późno niż wcale? Nie sądzę. ANet niech nauczy się tworzyć hype, bo im to kompletnie nie wychodzi. Poza tym, mam życie, dlatego nie będę marnował czasu na dalsze pisanie, bo widzę, że większość w tym temacie gra TYLKO w GW2.

@CherryGrove

*Facepalm* Straciłem 20 minut...

Ktoś mi może wyjaśnić, dlaczego GW2 ma taką dziwną społeczność? Kiedy ktoś coś złego napisze, jest zaraz najgorszym człowiekiem. To jest jeszcze silniejsze niż przy GW1. Nigdy nie widziałem tak toksycznej społeczności.

I polecam udać się wszystkim do okulisty lub cofnąć do przedszkola, bo chyba nie widzicie na kogo narzekam.

@VampirX4

Taki hejt jakby ci konto ukradli. Zrób lepszą grę. To jest MMO, niektórych rzeczy nie zrobisz jak w singlu. Oczywiście, każdy NPC mógłby mówić do ciebie, że jesteś ostatnią nadzieją i tylko ty możesz uratować świat... I to samo do tysiąca innych ludzi.

Jaka obietnica? Osobiście z tego co pamiętam, to GW2 miało być MMO, które nie będzie kopiowało wszystkiego z WoWa, czy innych produkcji - ta gra miała spodobać się tym, którym dotychczasowe MMO wychodziły już bokiem - ja jestem jedną z tych osób - i do mnie to bardzo trafiło. Do tego ich targetem były również osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem. Jeśli komuś się nie podoba to przecież może nadal płacić za WoWa, czy grać w inne podobne do niego gry, których na rynku naprawdę nie brakuje i grać w nie ile wlezie, aż im to zbrzydnie i dopiero wtedy zainteresować się czymś takim jak GW2 ;). Problem polega na tym, że wielu na WoWie zjadło już zęby, zrobiło tam co zrobić chcieli, a w inne gry pograją 2dni i im się dłużej nie chce, bo doskonale wiedzą co ich tam czeka - powtarzalny schemat - także po co się ponownie w to pakować? ;) Głupawy wyścig - gonitwa, monotonny grind i farma, żeby nie odstawać od innych i to wszystko w nieskończoność... Podsumowanie większości MMO w jednym zdaniu. Do tego jeden kierunek w którym masz iść - nie możesz wybrać innych - a ty jako gracz dasz się na to złapać, bo tak bardzo chcesz podbudować swoje ego i pokazać, że jesteś lepszy od innych graczy. Jeden nakręca drugiego. Tylko pytanie po co to wszystko? Nie lepiej po prostu dobrze się bawić i robić coś konkretnego/różnorodnego, zamiast jak robot powtarzać nonstop tę samą rzecz? Ale w końcu musisz to robić, bo jeśli przestaniesz, to inni Cię przegonią, dlatego masz uczucie, że jest co robić, więc to robisz - szkoda tylko, że mało w tym faktycznej zabawy i jakiegokolwiek sensu. Z czasem ludzie to dostrzegają i z tego rezygnują - już lepiej wcale w gry z tego gatunku nie grać, niż coś takiego robić.

Gdyby nie GW2 to bym już dawno porzucił MMO, a tak, gram od premiery i w dalszym ciągu - mimo tych wielu wad - dobrze się przy tym tytule bawię i poznaję MMO tak naprawdę na nowo, co więcej - nie robią ze mnie idioty narzucając mi jeden kierunek, w którym mam w tej grze iść. W GW2 to ja mogę wybrać co chcę robić ;] Nigdy w niej nie farmiłem i wiem że farmić nie będę - wszystko co robię w tym tytule jest robione przeze mnie tylko dlatego, że mam na to aktualnie ochotę i chcę się przy tym dobrze bawić - zero farmienia, grindowania etc, etc. Nie lubisz fraktali? Spoko, nie rób ich ;] Podczas gdy wiesz co zrobiłby typowy MMO? ZMUSI Cię do robienia fraktali, inaczej NIC w danej grze nie osiągniesz ;] Oczywiście niektórzy lubią być tak zmuszani do robienia czegoś, bo sami nie wiedzą co daje im radość i oczekują, że MMO da im jasny, prosty cel, który jest jeden - GW2 nie jest dla tych osób. Tutaj masz wybór. Tego typu gracze wejdą do GW2 i standardowo wezmą sobie za cel zrobienie legendarki, a co bardziej prawdopodobne, zanim tę broń zdobędą, zdadzą sobie sprawę z tego, ze gra wcale na nich nie wymusza jej posiadania ;] Ojej... Równie dobrze jako gracz możesz nigdy nie stać się jej posiadaczem, a wyniesiesz z tego tytułu więcej, niż ktoś, kto dorobi się wszystkich broni legendarnych. No i są przez to zagubieni, bo gdzie tu jakiś wyścig o tę legendarkę? No nie ma. Osobiście nigdy w GW2 nie farmiłem i się nie goniłem, przy czym bardzo dobrze na tym wychodzę, bo do wszystkiego można dojść na przeróżne sposoby i poczuć się w tym spełnionym. Jedyne czego by jeszcze brakowało, to nagrody za RolePlay, bo wierzcie mi bądź nie, ale są gracze, którzy nie robią w tym tytule praktycznie nic innego niż RP i hej - najlepsze w tym wszystkim jest to, że gra nie zmusza ich do tracenia czasu na przeróżne powtarzalne czynności. Mają dostatecznie dużo wolności, podczas, gdy w typowym MMO wszystko sprowadza się do tego, że nie zrobisz tego, na co masz ochotę, bo jest to strata czasu - w tym czasie możesz zrobić coś innego: brać udział w wyścigu. Nie robisz raidów, czy czegoś innego na co dany tytuł stawia i jest to w nim priorytet (np. w niektórych wieczne wbijanie kolejnych lvli) = jesteś graczem drugiej kategorii. Albo pójdziesz za tłumem, dostosujesz się do gry i będziesz robił to co wszyscy inni, albo nie znajdziesz się w tej grze ;] Jeden nakręca drugiego i w końcu wszyscy temu ulegają, ścigają się o nic. Nawet najtwardsza osoba temu ulegnie. GW2 ma zdrowe podejście i to jest dla mnie konkretna podstawa tej gry, budują na zabawie, nie słabych zagrywkach na graczach, które wymuszają na nich branie udziału w monotonnym wyścigu szczurów. Naturalnie baardzo dużo tej grze brakuje i komu się chce, niech ich ciśnie ile wlezie, żeby to wszystko wprowadzali, ale niedostrzeganie tego co jest, to IMO głupota, albo pakowanie się na siłę do gry, która najzwyklej w świecie nie jest dla nich :)

Pograj w to GW1 do porzygu przez 5-10 kolejnych lat i wtedy wróć.

Edit:

1. Gra miała być wydana "when it's done". - Gra jest "done" dopiero teraz.

Nie jest jeszcze done :| i coś Ci zdradzę: nigdy nie będzie. MMO polega na tym, że cały czas czeka się na cośnowego.

Idąc tym tokiem rozumowania wielu graczy stwierdzi, że gra wyszła z bety po pojawieniu się sezonów w PvP i nawet skłonny byłbym im przyznać rację :P Ale done teraz? Gdzie tam.

2. Dynamiczne eventy. - Nawet nie będę tego rozwijał, kto gra, ten wie, jak te "dynamiczne" eventy wyglądają. Mogliby jeszcze na mapie zaznaczyć gdzie się spawnują, bo gra i tak jest casualowa (po co się męczyć?).

To zależy od podejścia. Nie jestem fanem dynamicznych eventów, bo nie oszukujmy się, czego by nie wymyślili, to zawsze w jakimś stopniu będzie to powtarzalne. Ale fakt jest taki, że na początku była to super rzecz i lepsze to, niż typowe questy i tyle. BTW - GW2 jest pierwszą grą w której chciało mi się w ogóle odkrywać cały świat ;] Mimo wszystko potrafi tym, czy tamtym zaskoczyć. A jeśli ktoś te eventy farmi, no to nie dziwmy się, że mu zbrzydną, no lol.

3. Dynamiczne eventy, które zmieniają świat. - Rzeczywiście, zmieniają. Na kilka minut, później się spawnują i wszystko leci od nowa.

Living Story. Świat ewidentnie żyje tak jak to zapowiadali.

4. Personal Story w którym nasze decyzje mają znaczenie. - HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHA. To czy pójdę w prawo czy w lewo nie jest dla mnie żadną decyzją. Prawdzie decyzje są dopiero w Orr, bo te robią różnicę.

Ile my tak naprawdę tego personal story zobaczyliśmy? Tyle co dodali na samym początku gry. A mimo wszystko są jakieś wybory i układa się to w całość i tyle - nie ma co się tutaj doszukiwać nie wiadomo czego. Wciąż lepsze to, niż jakieś bezsensowne questy - zabij, przynieść, bla bla...

12. 0 gridnu. - Oczywiście, że grind zawsze będzie. Nawet Simsy mają grind. Tylko czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, dlaczego ANet mówi, że nie ma grindu, a wrzuca achievementy, które się grinduje dla nagrody?

Jak ktoś lubi, to zawsze znajdzie możliwość grindowania. to normalne. Osobiście nigdy nie czułem się w tej grze do grindowania zmuszony, a to jest najważniejsze ;)

15. Mroczna, rozbudowana i dojrzała fabuła. - Simsy są już bardziej mroczne i dojrzałe.

To byłaby gra od 16 lat, a zanim grę nabyliśmy możemy zobaczyć wyraźnie liczbę "12". Ja tam martwiłbym się, gdyby Scarlet nie umarła, a wykombinowaliby jakieś radosne zakończenie ;] Także nie ma źle. Inna bajka, że GW2 to taka typowa, luźna i lekka fantastyka, ale czy to źle? Jeśli chcą trafić do szerokiego grona odbiorców (a to przecież MMO) to nie ma w tym nic złego. O ile lubię mroczniejsze klimaty, to jednak myślę, że w przypadku gier MMO nie jest to najlepsze rozwiązanie, tak jak przesadnie słodkie produkcje, chociaż naturalnie zawsze znajdzie się grupa odbiorców na tego typu produkt. Jednak cieszę się, że GW2 jest jakby pośrodku, co więcej - po samej grafice było widać, że ta gra nie będzie jakaś mroczna i patetyczna. Jest zbyt kolorowa i długo przed premierą dało się dostrzec, że mimo poważniejszych wątków, nie będzie brakowało również tych lżejszych.

To Ty wchodzisz w ten temat i piszesz jak to GW2 skrzywdziło Cię osobiście. Uwierz, że każde MMO ma taką listę co podałeś (z niektórymi pkt nie zgadzam się). Skoro Cie nie obchodzi co jest w innych to skąd bierzesz ideał MMO, jakie powinno być itp. Musisz na czymś się wzorować... chyba że robisz to na podstawie swojego ja, czyli w tym wypadku hejt?

Gdyby wszyscy mieli takie zastrzeżenia jak Ty to gra nie byłaby taka popularna jak jest. A skoro tyle ludzi ceni i spędza czas w grze oznacza to, że to tylko przypadkowy hejt, który jest mniejszością. Lubie GW2, ale nie jestem fanboy'em ani tym bardziej hejterem jakiejkolwiek gry.

To nie jest toksyczna społeczność. Nie da się toksycznie czegoś cenić. Można tylko toksycznie narzekać i marudzić. Gra nie jest idealna, sporo jej do ideału brakuje. Ale obecnie jak dla mnie jest w TOP3 żywych MMO. Myślę, że gdyby powstała taka ankieta na którymś portalu MMO moje słowa by się potwierdziły.

@EDIT Vampir, nikt Ci nie zabrania pisać. Forum zostało stworzone do dyskusji. Ukazałeś swoją opinię, ale nie potrzebnie wyjeżdżasz z tym co wcześniej w poście.

@WagonKurde Nie ma słów bez pokrycia? Jezu, proszę cię. Nie wypowiadaj się o GW2, bo to po prostu wali fanboyostwem na kilometr.

To jest jego zdanie i jego opinia. Teraz czepiasz się, że ludzie negują to co mówisz, ale sam wcześniej na kogoś najeżdżasz. Ot, cała toksyczność.

Dodajmy do tego PvP w którym każdy noob jest lepszy od drugiego. WvW nie lepsze. Też jest mnóstwo jadowitych graczy. Czemu tak jest? Nie wiem. Ta gra ma więcej jadu niż gra f2p.

Po twoim ostatnim poście już znam Twoje pojęcie o MMO i GW2 :)

@Xar

Czy ty aby na pewno grasz w GW2? No chyba że jeden fraktal robisz 6 godzin ze swoim teamem, który biega w clericu.

Nie robisz raidów, czy czegoś innego na co dany tytuł stawia i jest to w nim priorytet (np. w niektórych wieczne wbijanie kolejnych lvli) = jesteś graczem drugiej kategorii. Albo pójdziesz za tłumem, dostosujesz się do gry i będziesz robił to co wszyscy inni, albo nie znajdziesz się w tej grze ;] Jeden nakręca drugiego i w końcu wszyscy temu ulegają, ścigają się o nic.

No patrz, bo właśnie napisałeś o GW2, a chyba tego nie chciałeś. Albo idę w DPS, albo jestem graczem drugiej kategorii. Tutaj rozróżnia się DPS i support. DPS leci wszędzie, a support może przydać się na WvW. Chyba, że masz team, który toleruje twój sposób gry i pozwala na wydłużenie wypadu o kilkadziesiąt minut lub godzinkę.

Osobiście nigdy w GW2 nie farmiłem

Czyli ani razu nie ukończyłeś achievementa z living story. Living story to jeden wielki grind.

Pograj w to GW1 do porzygu przez 5-10 kolejnych lat i wtedy wróć.

Bardzo bym chciał, ale niestety ta gra umarła. Ile razy można powtarzać to samo? ANet obiecała, że GW1 będzie na równi z GW2. Obiecała, że będzie dawała nowe mapki, tryby, questy. Ich wsparcie polega na utrzymywaniu serwerów. Nawet eventy są już sterowane przez system.

Bardzo fajnie, że edytujesz post do dyskusji.

- Przez "done" większość osób rozumienie zrobienie tego, co miało być.

- Nie wszystkie eventy są ściśle powiązane z miejscem. Wystarczy dodać element losowości miejsca.

- GW1 było dojrzalsze, a jest 12+. To samo jest z Riftem.

- Ile zobaczyliśmy personal story? Tyle, ile dodali. A to że dodali tego za mało, to nie jest mój problem. Odsyłam do 1 punktu obietnic. Zresztą, teraz z "living" story, to wątpię, że ta gra będzie miała personal story.

- Living story nie jest żywe. Odsyłam do 16.

@corio

Będę sobie wchodził w taki temat, jaki chcę :) To jest temat z pytaniem, czy warto kupić GW2, a nie z dyskusją o tym, jakie to GW2 jest wspaniałe. Jeśli ci bardzo przeszkadza to, co piszę, to użyję waszego argumentu - nie wchodź tutaj. Co do toksyczności. Wystarczy odwiedzić oficjalne forum GW2. Tematy, które mają konstruktywną krytykę, są zamykane. Na autora wszyscy plują jadę. Gracze, którym coś się nie podoba i którzy chcą się tym podzielić są w mniejszości. W samej grze nie jest lepiej. Dodajmy do tego PvP w którym każdy noob jest lepszy od drugiego. WvW nie lepsze. Też jest mnóstwo jadowitych graczy. Czemu tak jest? Nie wiem. Ta gra ma więcej jadu niż gra f2p.

Vampir wszystkie twoje argumenty były subiektywne, sorry. Nawet nie będę się rozpisywał, po prosu przeczytaj to co napisałeś i zobacz czy rzeczywiście jest tam coś czego nie zrobili (bo to, że tobie się nie podoba nie sprawia, że tego nie ma, zrozum to).

Z tym GW1 było dojrzalsze to bym nie przesadzał. w sumie to każde MMO ma lipną fabułę. Po prostu przy produkcji MMO trzeba zadbać o tyle elementów, że na rozwój jakiejś za***iście rozbudowanej fabuły nie starcza ani czasu, ani pieniędzy. Ten kto zajmuje się tworzeniem gier będzie wiedział o co kaman, zwykły gracz będzie tylko narzekał, ale nie dziwię się, w końcu to od graczy twórcy gier otrzymują swoje wynagrodzenie, niemniej mnie osobiście laicy w tej dziedzinie wkurzają.

Jejku... Wszystkie te punkty, które podałeś Vampir i ogólnie wszystko co piszesz jest takim bólem tyłka... ciebie po prostu boli to, żę GW2 jest grą, która naprawdę wyszła Arenie ludzie są z niej dumni.

Boli cie to, ze tobie ona nie przypadłą do gustu i boli cie to, ze inni mogą się nią cieszyć a ty nie.

Każdy ma taki dzień, że włącza mu się ból tyłka i to jest chyba właśnie twój dzień!

Czy ty aby na pewno grasz w GW2? No chyba że jeden fraktal robisz 6 godzin ze swoim teamem, który biega w clericu.
No patrz, bo właśnie napisałeś o GW2, a chyba tego nie chciałeś. Albo idę w DPS, albo jestem graczem drugiej kategorii. Tutaj rozróżnia się DPS i support. DPS leci wszędzie, a support może przydać się na WvW. Chyba, że masz team, który toleruje twój sposób gry i pozwala na wydłużenie wypadu o kilkadziesiąt minut lub godzinkę.

Założę się, ze mam w tej grze nabite jakieś 3x więcej godzin od Ciebie.

Fraktale robię bardzo okazjonalnie - tylko wtedy gdy mam na nie ochotę i to mi się bardzo podoba - nie czuję, że gra narzuca mi ich robienie ;)

Jeżeli pojawią się jakieś wymagające raidy - chętnie się nimi zainteresuję, ale też mam nadzieję, że nie będzie sytuacji, że muszę rezygnować ze wszystkiego innego, co gra oferuje, tylko dlatego, że trwa gonitwa w jednym z trybów. Cenię sobie możliwość pogrania przez miesiąc np. fraktali, a kiedy mi się one znudzą, nie wracania do nich przez pół roku i robienia czegoś całkiem innego. O to mi chodziło, a nie jakieś banalne wybory w klasach, czy buildach, bo naturalnie zdaję sobie sprawę z tego, że jedne są lepsze od drugich i na siłę nie wybieram czegoś, co się nie sprawdza... To jest normalne. Zresztą, ty tu wyskakujesz z tego typu wyborami, a ja piszę o czymś innym. Równie dobrze mogliby dać do wyboru tylko jedną klasę w grze i rasę, a gra sama w sobie mogłaby mieć te wybory, które są w niej już teraz, czyli np. to, że nie jesteś zmuszany do grania fraktali, dungów, pvp, wvw, etc, etc - wybierasz sam. Są ludzie, którzy nie wychodzą z WvW, tak są i tacy, których nie interesuje nic poza PvP - rozumiesz? O takich wyborach mówię. Każdy z nich jest równym sobie graczem GW2 - żaden z nich nie jest graczem drugiej kategorii.

A jesli mówisz o klasach postaci i tego typu wyborach, to oczywiście masz tutaj rację: fajnie byłoby zobaczyć różnorodność również w tym aspekcie gry - jestem jak najbardziej za. Byłoby super, gdyby w drużynie wymagane były osoby o różnych rolach. Ale sam grałem bardzo długo w HelbreatH (P2P) moim zdaniem gra dużo lepsza od GW1, a jeśli mowa o wyborach klasowych, to wiesz co? Były tam tylko dwie klasy postaci do wyboru i jakoś nikomu to nie przeszkadzało ;] Do tego nie istniało coś takiego jak build :P A masa ludzi gra w HB (1999) do dzisiaj, jakoś nie umarło tak jak GW1 (2005). Przy czym zaznaczę, że ludzie grają w to na serwerach, które nie są rozwijane od LAT ;] Gdyby GW1 było takie dobre jak niektórzy je opisują, to młuciliby w to ile wlezie po dziś dzień i nawet nie zauważyliby, że pojawiła się taka gra jak GW2.

Czyli ani razu nie ukończyłeś achievementa z living story. Living story to jeden wielki grind.

Czasem kończyłem, czasem nie. I co to tak naprawdę zmienia? Nic.

Dodajmy do tego PvP w którym każdy noob jest lepszy od drugiego.

:|

@Nehezbegar

Nie była, bo to MMOG, ale sam z siebie chciałem sprawdzić, jaki będzie koniec. I tam zawsze się przegrywało. Fabuła nie była taka słodka jak w Guild Wars 2. Personal Story przeszedłem z 2 powodów:

1) Słyszałem, że walka z Zhaitanem jest słaba i strzela się do niego konfetti.

2) Irytowało mnie te zielone okienko z Personal Story, którego nie mogłem zamknąć.

No i dlaczego jeden krzak zrobił więcej bałaganu (połączył rasy i zaatakował inne, zniszczył miasto i inne miejsca, obudził smoka) niż wielki i potężny smok? Oni piszą tę fabułę na kolanie?

@Veeper

Widzę humanista. Moja argumenty nie są obiektywne pewnie dlatego, że nie są naukowe. W ogóle to opinia z natury jest obiektywna. Wybacz mi.

*sarkazm wyłączony*

Widzę jeden post. Nie będę wskazywał palcem, ale chyba niektórzy powinni włączyć tryb życia w realu, bo naprawdę wali no-lifem.

Naprawdę nie widzę sensu dyskusji z ludźmi, którzy grają tylko w GW2. To jak mówienie, że nie lubisz soku pomarańczowego, chociaż nigdy go nie piłeś, bo pijesz tylko herbatę.

@Xar

Przez nooba rozumiem truciciela albo pro gracza, który tak naprawdę lami. Nie pisałem o tobie.

No i pewnie masz, ale jako to różnica? W końcu GW2 ma ponoć nagradzać wszystkich tak samo?

eeee... graczy stricte-WvW nie stać na legendary. Każdy ci to powie. Dobrze, że teraz usunęli płatną naprawę zbroi, bo biedaczki nawet na to mieli. Do 15 kwietnia ci stricte-PvP też nie byli równi.

@T4l4r

Chcieli złamane obietnice, to im podesłałem.

Niektórzy ludzie mają problemy ze wzrokiem albo mózgiem. Narzekam na ANet, a nie na GW2 i wypisałem to, co ANet obiecała GW2 na starcie lub tuż po (nie dopisałem tego, co już jest w grze), a nie argumenty, które mówią "nie graj". Idźcie do jakiegoś specjalisty.

Wogole why chcecie siebie nawzajem przekonac ze " ja mam racje a ty nie " ... Kogo to obchodzi ? Dobrze sie bawisz super , masz zal d*p tez super ... Wszystkim nie dogodzisz jeden w pkt A widzisz bostwo drugi gowno . Jaki jest w tym sens wyliczanie tych smiesznych pkt ? Ja sie bawie swietnie w gw2 od ponad 2 lat a to ze ktos odrzucil ta gre po miesiacu czy 2 dniach co mnie to jego wybor . Widocznie to nie gra dla niego. Skonczcie z tym doczepianiem sie do kazde pkt czy ich wymiana bo to dziecinada.... Chyba ze cchecie sie bawic do konca swiata w przekonywanie kogos ze biale jest czarne a czarne jest biale... To jest ten sam poziom argumentacji...