Z tego co się orientuję Guild Warsy zawsze były bardziej nastawione na PvP, niż PvE i IMO widać to po części pierwszej, jak i drugiej - mimo, że ta nie jest jeszcze jakoś bardzo dopracowana.
Dlatego w mojej opinii w 2 części również warto się interesować głównie tym trybem (w endgame) czyli albo PvP, albo właśnie WvWvW.
A jako odskocznia PvE.
W PvP możesz ogarnąć sobie jakiś team i masterować swoje umiejętności, grać turnieje, do tego brać udział w wydarzeniach organizowanych przez twórców i coś tam działać w e-sporcie, który może i jeszcze się jakoś z wielkim echem nie wybił, ale istnieje
A tryb jakim jest PvP jest podobny do LoLa, gdzie gra się mecze i nie grinduje się jakichś itemków. Jeżeli twoim zdaniem zdobywanie coraz to lepszych itemów jest niezbędne w grach, to polecam przekonać do tego graczy LoLa, czy różnych FPS. Nie, grindowanie itemów nie jest niezbędne. To zwykłe zabijanie zabawy. W PvP GW2 tak jak w LoLu zdobywa się skiny + zwyczajnie ćwiczy się umiejętności gry. Inna bajka, że GW2 to MMO, także chcąc nie chcąc trybowi PvP brakuje jeszcze bardzo dużo.
Do tego cześniej wspomiany przeze mnie tryb WvW (to już mass pvp) i tam możesz stworzyć/dołączyć do gildii hardcore WvW i spełniać się właśnie w niej tworząc epickie bitwy pokonując większe ilości graczy, bądź walcząc z innymi zorganizowanymi grupami. To jest zabawa na cały etat. Gwarantuje Ci, ze braknie Ci dnia na ten tryb ;]
Nie lubisz PvP/WvW? Nie poznasz endgame tej gry.
Nie chce Ci się szukać teamu / gildii hardcore WvW? Who cares? Twój problem. Nie poznasz endgame.
I będziesz szukał endgame gdzieś, gdzie go NIE MA
Robienie legendarki czy dungów to nie endgame - to zwykła odskocznia od wyżej wymienionych zajęć. Chociaż naturalnie niektórym tego typu zajęcia wystarczają i nikt ich nie zmusza do grania PvP/WvW
Ale jeśli ktoś chce czegoś więcej od gry, to informuję gdzie się tego szuka.
To co napisałęm wyżej jest endgame tej gry i jeśli ktoś tego zazna, to będzie to dla tej osoby 100x lepszy endgame niż ten sam raid 2x w tygodniu np. w WoWie w poszukiwaniu żałosnych pikseli..
W GW2 PvE nie jest endgamem (i nei mam pojęcia czy kiedyś będzie, ale kto wie, kto wie - byłoby spoko) - bo to jest jakby luźny dodatek, który czasem warto sobie zrobić - czyli właśnie takie wbicie 80 poziomu (czysta formalność którą robi się przy okazji gry), odgrycie mapek, jumping puzzle bla bla.. Te bajerki mają być tylko odskocznią od endgame i takim zabijaczem czasu podczas, gdy nie macie ekipy na WvW/PvP
Przy czym uczą was one również podstaw gry.