Czy warto kupić Guild Wars 2 - dyskusja ogólna

End game polega na tym, że nie ulepszasz swojej postaci, tylko grasz dla lepszego wyglądu, poznania historii, robienia achivów itp. tzn. jak już się ubierzesz odpowiednio, co nie zajmuję aż tak dużo czasu. Rajdów nie ma, chociaż były pogłoski, że wprowadzą coś w podobie. PvP nie gram, ale wiem, że dzieli się na WvWvW gdzie biegasz z dużą grupka i przejmujesz zamki, albo bijesz się drużynowo na specjalnych mapach( zdobywanie punktów).

1. Puzzle, LS, Fract 40+, achi farming.

2. Wbicie maksa to kwestia tygodnia, ubranie na dungach drugie tyle. Jak masz crafta to szybciej.

3. PvP to areny 5v5 i 8v8 oraz WvW, rajdy nie istnieją. Raz na jakiś czas pojawia się epicki boss, np. Tequatl, który wymaga koordynacji masy graczy, ale od czasów wprowadzenia megaserwera to lipa, bo dostajesz niemców, francuzów itd. Nagrody też są z nich przeciętne.

W GW2 grałem około pół roku, głównie na PvP. Po za tym 100% świata, broń legendary i parę setów Exotic i nawalanie w kółko tych samych dynamicznych wydarzeń (Nuuuda !!!). Gra mnie znudziła, ale ogólnie nie zniechęcam nikogo do niej, gdyż każdy powienien ocenić wszystko na własnej skorze, by wyrobić jakikolwiek pogląd. GW2 stawiam na równi z Newerwinter (a za tą grę nic nie musisz płacić), wyżej jedynie WoW i Lineage 2 (z gier w które dość długo gałem).

Lineage 2 na globalu, to dopiero były nudy, a na piratach nie grałem/nie gram, więc tu sie nie wypowiem

Lineage 2 na globalu, to dopiero były nudy, a na piratach nie grałem/nie gram, więc tu sie nie wypowiem

No bo gra L2 lata świetlnosci ma zasobą. To nie są czasy wszechobecnego panowania WoW-a i fascynacja grafiką Lineage2. Jakbyś grał np. 6-8 lat temu to nigdy byś nie wypowiedział takich słów. Teraz gry MMO pojawiają się jak grzyby po deszczu, a preferencje i oczekiwania graczy się zwiększyły. Prawda jest taka, że L2 ma jedną z najlepszych (jesli nie najlepszą) rozgrywkę PvP ze wszystkich gier MMORPG.W GW2 grałem jedynie przez pół roku na Blacktide i Underworld, a w L2 przez 8 lat na rozmaitych serwerach. Teraz czekam tylko na Lineage Eternal:https://www.youtube.com/watch?v=KM7Br0R_D00 , a BETA w Korei już na zimę tego roku: http://lineage-eternal.pl/2014/05/16/eternala-zobaczymy-juz-zima/ .

Ogólnie nie ma co się zastanwaiać i spekulować. Trzeba zawsze coś kupić, pomacać, przetestować i na własnej skórze ocenić, by wyrobić osobisty pogląd na temat jakiegokolwiek produktu. Bo gdybać to można do końca życia i o jeden dzień dłużej...

Ogólnie nie ma co się zastanwaiać i spekulować. Trzeba zawsze coś kupić, pomacać, przetestować i na własnej skórze ocenić, by wyrobić osobisty pogląd na temat jakiegokolwiek produktu. Bo gdybać to można do końca życia i o jeden dzień dłużej...

święta prawda

Pamietam jak wszyscy hejcili Neverwinter Online, a mi się do 60 levelu super grało, jedynie PvP mnie wkurzał, bo zero balansu było i taki Assasyn jechał jak chciał Great Weapon Mastera (tak jakby ten w ogóle armory nie miał)

święta prawdaPamietam jak wszyscy hejcili Neverwinter Online, a mi się do 60 levelu super grało, jedynie PvP mnie wkurzał, bo zero balansu było i taki Assasyn jechał jak chciał Great Weapon Mastera (tak jakby ten w ogóle armory nie miał)

Heh, wskakujesz na niewitkę i magus leży ;) Neverwinter było ok. Ja grałem jeszcze wtedy, gdy były tylko dwie areny PvP (nie wiem czy teraz to się zmieniło po update'ach) - w kółko to samo, a end-game polegał na tym, żeby chodzić ciągle na te same instancje i wykonywać te same daily questy. Grę dobrze wspominam, sporo tam znajomych poznałem. Wielkim plusem tej gry,jest to że stawia na współpracę między graczami.

Tak prawdę mówiąc każda gra znajdzie swoich zagorzałych obrońców, jak i ostrych przeciwników. Trzeba kupować gry i tyle ;)

Ups, nie zauważyłem jaki to stary temat i ile ma stron i chciałem sobie ponarzekać na GW2, ale widzę, że teraz to już bez sensu ;)

Przepraszam. Do widzenia. Mnie tu nie było.

@Romeczku czyżbyś widział mój oryginalny-pomyłkowy post, że polubiłeś ? :D

@Romeczku czyżbyś widział mój oryginalny-pomyłkowy post, że polubiłeś ?

hehe, nie nie... chodziło mi o spóźniony tajming na hate GW2 i że sobie to darowałeś ;)

3fb83S2_Announce_EN-590x332.jpg

Hyped :)

No, zobaczymy jak to wypadnie :P.

Moje, skopiowane z portalu:

"Czyli przez cały miesiąc będziemy mieli festiwal.

Później ANet wrzuci jakąś pierwszą część living story z 5 zdaniami, które przejdziemy w 10 minut ( z czego 3 minuty pójdzie na wczytanie małego pokoiku). Kilka tygodni później mamy sierpień i znowu przez cały miesiąc będziemy mieli festiwal, tym razem obchody drugich urodzin GW2. Zaraz po sierpniu mamy wrzesień i pewnie znowu dostaniemy SAB-a. Czyli kolejny miesiąc "zabawy". Po SAB-ie ANet wrzuci znowu kilka zdań z living story season 2, który przejdziemy w ciągu 5 minut, bo chwili mamy Halloween. Tak było przy living story season 1, tak będzie i teraz. A to wszystko pod pretekstem tego, że Chińczyki muszą nabić sobie poziomy. Oni już tam wszyscy mają 80 poziom, a połowa umarła przed komputerem. Może niech ANet po prostu powie, że chcą dać czas Wildstarowi?"

Naprawdę, znowu będę tym rzygał. Znów będziemy mieli event po evencie, który nie będzie miał nic wspólnego z obecną historią.

No chyba że dostaniemy nowe obszary do eksploracji. I to duże obszary, a nie jakiś pokój w domku. Chociaż jak znam życie, to dostaniemy najpierw kilka zdań napisanych na kolanie, które będą "zajawką" przed tym, co dostaniemy po 2-3 miesiącach, bo w ciągu tych miesięcy będziemy mieli Queen's Jubilee, SAB i pewnie coś jeszcze wynajdą.

Wielki minus dla ANet.

W dodatku znowu odpalili maszynę hype'u, którą nigdy nie potrafili kontrolować. Oj, oberwie im się.

masz rzygać, nie graj, proste, jest tyle tego na rynku, że sobie coś dla zabicia czasu znajdziesz (bo po twoich postach widać, że hejtujesz grę, wylewasz na nią pomyje, ale i tak grasz w zaparte, więc wydaje mi się , że musisz w życiu być baaardzo znudzony) ja po kilku miesącach przerwy wczoraj odpaliłem i znowu mi sie banan ana twarzy pokazał, bo po mergu serwerów (czy jakoś tak, nie wiem jak to A Net nazwało) w początkowych lokacjach sporo osób biega - a zrobiłem sobie mesmerka nowego, co by od nowa zacząć przygodę u kwiecistych :)

Vampir, wszystko zależy od podejścia :D Prawda jest taka, że z takim jakie masz ty, to co by nie dodali i tak Ci się nie spodoba :P Gwarantuje Ci to. Ale przyznam, że nieźle się uśmiałem czytając twój post, także +1

Ja na twoim miejscu poszedłbym po prostu grać w inną grę (pamiętaj, że to jest rozrywka - to ma sprawiać przyjemność XD). Może WoW? Chyba nie przeszkadzałoby Ci płacenie tych paru groszy abonamentu, skoro gra oferuje całkiem inny content niż GW2? Myślę, ze taki, który bardziej by Ci się podobał. Strasznie dziwi mnie to, że jednak wciąż grasz w to GW2. Tak na siłe - podczas, gdy każdy komu się ta gra nie spodobała już dawno dał sobie z nią spokój - po prostu nie ogarniam twojego podejścia :D Ale i tak gratuluje wytrwałości, ja bym tak nie umiał.

od WoWa wolę Rifta - tam tera jest tyle rzeczy do roboty, że musiałem przerwać granie jak wbiłem 60tkę, bo mi czasu na nic nie starczało :) - sam set do PvP żeby wyfarmić najlepszy , ile to BG i PvP eventów trzeba zaliczyć - i tu pojawia się GW2 (dlatego na razie odpuściłem Rifta) mogę sobie spokojnie , bezstresowo popykać, nie ciśnie mnie , ze "musze" mieć jakięś sety PvP , gram na luzie i dla zabawy :)

sam set do PvP żeby wyfarmić najlepszy , ile to BG i PvP eventów trzeba zaliczyć - i tu pojawia się GW2 (dlatego na razie odpuściłem Rifta) mogę sobie spokojnie , bezstresowo popykać, nie ciśnie mnie , ze "musze" mieć jakięś sety PvP , gram na luzie i dla zabawy

Nie da się ukryć, że już kiedy oczekiwałem na GW2, to był właśnie jeden z argumentów, dla których porzuciłem gry typu WoW, Rift itp :)

No i oczywiście tam u góry dałem jako przykład WoWa, ale o Rifcie też słyszałem dużo dobrego - myślę, że ta gra również by Vampirowi przypadła do gustu.

Powaga, pomyśl nad tym Vampir, bo to naprawdę widać, ze tobie GW2 wyszło już bokiem i osiąga to pewien niebezpieczny stan :P Najwyżej kiedyś sobie do GW2 wrócisz jak uznasz, że coś uległo poprawie. A zauważ, że nic na tej przerwie w grze typu GW2 nie stracisz :) Nie ma w niej wyścigu szczurów, także w czym problem?

Piszę, że znowu dostaniemy kilka eventów pod rząd, którymi będzie można już rzygać, a wy mi piszecie: "to nie graj".

Jeśli wasze jedyne argumenty są pokroju "to nie graj", to ta gra jest jeszcze słabsza niż mi się wydaje.

Idąc waszym tokiem myślenia:

- otwarłem okno i śmierdzi mi spalinami

- to idź się zabij

Dyskusja z wami naprawdę nie ma sensu, więc odpuszczam. Poza tym, co to była za dyskusja, jeśli każdy kontrargument był na poziomie: "to nie graj", "jesteś hejterem". Współczuję tylko osobom, które kupią GW2 na podstawie waszych postów, a później zobaczą, że to jednak nie jest takie super jak piszecie.

"to nie graj" wszyscy ci piszą z obawy o twoje zdrowie, rzyganie, odruchy wymiotne to bardzo poważne obawy, dodatkwo lekarze trąbią na całym świecie, że nie powinniśmy się denerwować, a ty aż się trzęsięsz z nerwów na myśl o gw2 i przelewasz je na forum - setki argumentów masz w tym temacie, skoro nie potrafisz rzeczy takich jak "gram , bo sprawia mi to dużo funu, nie muszę grindować i farmić 24/7, żeby coś osiągnąć w tej grze" uznać za wystarczające argumenty , to na prawdę masz problem, może na jakiś czas w ogóle odstaw gry

Jeśli wasze jedyne argumenty są pokroju "to nie graj", to ta gra jest jeszcze słabsza niż mi się wydaje.

No bo jest słaba, dopiero teraz to zauważyłeś ? :P Przecież piszesz o jej słabościach od miesięcy, jak nie lat (?) zatem tak: jest to dla Ciebie słaba gra. Jednemu się będzie podobała, a innemu nie. Tak samo jak np. ja brzydzę się MMO, w których trzeba grindować i cały czas wbijać lvle, bo ich twórcy je ciągle zwiększają - gardzę nimi. I wiesz co? Może to dla Ciebie będzie nowość, ale ja w nie nie gram na siłę XD Kiedyś trochę spędziłem w nich czasu, ale w końcu mi zbrzydło to podejście - napisałem o tym jednego/dwa posty, ze gracza traktuje się w takich grach jak idiotę i tyle mnie tam widzieli - bez przesady, żeby się męczyć tam na siłę - gier nie brakuje.

Tak samo spędziłem czas w WoWie, gdzie również świetnie się bawiłem, ale w końcu mi to wyszło bokiem i uznałem grę za słabą (dla mnie), ale nie wchodzę teraz do działów WoWa i nie głoszę tego, czy tamtego - po co? Są ludzie, którym tego typu rozgrywka nadal odpowiada i ja to w pełni rozumiem. Napisałem kilka razy co o WoWie myślę i tyle, po prostu zmieniłem grę, bo po co mam grać na siłę i narzekać? Chociaż nie da się ukryć, ze na WoWa dalej loguję, ale już tylko po to, by pomagać graczom jako gm, acz prywatną postacią nie gram od ponad 2 lat. Już wtedy uznałem, że tego typu mechanika jaką oferuje WoW nie jest dla mnie - taki wyścig szczurów - i podjąłem decyzję, że kończę z MMO, ale w sumie na koniec postanowiłem dać jeszcze szansę GW2 - na które długo czekałem - bo fajnie byłoby gdzieś jednak dalej prowadzić swoją gildię :) A twórcy GW2 głosili że u nich nie miało być tego wyścigu szczurów - czyli dla mnie idealny wybór, bo albo kończyłem całkiem z grami MMO, w których granie nie widziałem sensu (pozostałbym jedynie jako pomocny game master, w czym jakiś tam sens dostrzegam), albo gram w tytuł, który nie zmusza mnie do robienia pewnych rzeczy i mogę sobie w nim budować taką specyficzną gildię. Przy czym warto zaznaczyć, ze graczy RolePlay w GW2 jest naprawdę dużo. Społeczność zagraniczna do dzisiaj prężnie się rozwija, a i biegając gdzieś nonstop spotykam ludzi Rpiących :3 Super sprawa, czego w innych grach nie doświadczałem, a pamiętajmy, że to już 2 lata po premierze gry. Sam obawiałem się, że po pół roku, czy roku to RP wymrze, a tu proszę - ma się świetnie. Powód jest prosty - ta gra ma dobry "klimat" dla tego typu graczy. Nie mówiąc o tym, że i polaków lubiących grę fabularną też jest naprawdę dużo (w porównaniu z innymi tytułami). Ta gra zwyczajnie jest bardzo przyjazna tym, którzy lubią RP, podczas, gdy w innych ciągle kładziono nam kłody pod nogi. Np. w WoWie i tak prędzej czy później ludzi zjadała pogoń za itemami - nawet gdyby nie wiadomo jak wytrwali byli :) Smuto się to obserwowało. W Gw2 gracze są wolni i grają tak, jak mają ochotę - to jest świetne. I wreszcie potrafią się cieszyć np. kampanią fabularną zorganizowaną przez graczy, która trwała pół roku, bo ciągle nie mają w myśli jakiejś farmy itemków, raidów, gonitwy.

Dyskusja z wami naprawdę nie ma sensu, więc odpuszczam. Poza tym, co to była za dyskusja, jeśli każdy kontrargument był na poziomie: "to nie graj", "jesteś hejterem".

Ja tam nikogo hejterem nie nazywałem, po prostu Ci się gra nie podoba i nie raz zaznaczałeś co Ci w niej nie odpowiada - normalna rzecz i masz do tego pełne prawo.

Najzwyczajniej w świecie dziwi mnie to, że dalej się jej trzymasz jak jakiś rzep. Mam masę znajomych, którzy w GW2 nie grają i nie mają zamiaru tego robić, bo im się zwyczajnie nie podoba - niektóre argumenty przeciw tej grze może są nawet podobne do twoich. I wiesz co? Nie przekonuję ich, że jest inaczej - w pełni ich rozumiem, bo po prostu od gry oczekują czegoś całkiem innego. I oni świetnie bawią się w innych tytułach, dlatego dziwi mnie, że nie idziesz ich drogą. Zamiast się bawić, wybierasz trzymanie się czegoś, co Ci się nie sprawia radości :| Coś, co dla mnie jest w grze ok, dla innego będzie ogromnym minusem. Chociaż faktycznie może trochę podchodzisz pod hejtera, bo jaki jest sens w graniu w coś, co Ci się kompletnie nie podoba itp i rzygasz już nawet na samą myśl o nowych update, które przecież nie wiesz jakie będą? Osobiście odebrałem twój post właśnie tak, jakby GW2 totalnie Ci zbrzydło i tutaj cokolwiek by nie robili, to w twoich oczach już nic z tego nie będzie. Nawet jak dodadzą coś, co graczom się spodoba - wątpię, byś ty potrafił zauważyć tego plusy.

Nie zdziwię się, jeśli nawet ja kiedyś zakończę przygodę z GW2, bo np. pojawi się inny tytuł, który zaciekawi mnie jeszcze bardziej - kto to wie. To ty, któremu tak mocno się GW2 nie podoba, będziesz nadal wytrwale w nie grał - to by było zabawne. W sumie to już teraz ma poniekąd miejsce, bo znam osoby, którym GW2 się naprawdę podobało - podczas, gdy ty już nim rzygałeś i graleś na siłę - aż nawet im się w końcu znudziło i zwyczajnie przestali w nie grać, czy śledzić poczynania tego tytułu.

Ty za to grasz / śledzisz dalej :D

BTW, dałeś nie najlepszy przykład z tym otwartym oknem i spalinami. To raczej wygląda tak: pijesz sok np. jabłkowy i podajesz argumenty, dlaczego ten sok Ci nie odpowiada, jednak dalej go pijesz. Mając w zasięgu ręki inne soki, które prawdopodobnie by Ci posmakowały. Jednak ty nadal trzymasz się tego soku jabłkowego i znajdujesz kolejne rzeczy, któe w nim Ci nie odpowiadają i pijesz go, acz on Cię już brzydzi, nie możesz na niego patrzeć... Mimo to pijesz, bo? No właśnie, tutaj pojawia się podstawowe pytanie - po co? W zasięgu ręki masz masę innych soków i dlaczego ich nie spróbujesz? Tak samo z MMO - grasz w jakieś, jego mechanika do Ciebie nie trafia, a ty w dalszym ciągu się go trzymasz i uprawiasz jakiś masochizm, zamiast sięgnąć po kolejną grę i ją sprawdzić...

Tu nie chodzi o jakieś przekonywanie Ciebie do tego, że ta gra jest super i pisanie, iż jesteś błedzie, bo każdy sobie zdaje sprawę z tego jaka ta gra jest - nie ma ideałów. Wszyscy dostrzegają jej minusy i trochę tam ponarzekają, że mogliby to, czy tamto zmienić. Przy czym widać, ze tobie się całkowicie nie podoba i masz do tego pełne prawo - ewidentnie nie trafiła w twój gust i osiąga to już naprawdę jakiś niebezpieczny stan. Dlatego ludzie raczej z życzliwości piszą Ci, żebyś naprawdę porozglądał się za innymi grami - których nie brakuje - a wyjdzie Ci to po prostu na dobre :) Dlaczego nie dasz sobie szansy na poszukanie czegoś, co będzie dawało Ci fun? Tak jak pisałem, w końcu jakby coś, to zawsze możesz do tego GW2 sobie wrócić po tej przerwie. A może nawet nie wrócisz, bo znajdziesz coś lepszego. Przy czym przecież i tak podczas przerwy nic nie tracisz - ludzie w tym czasie nie przegonią Cię w posiadaniu jakichś itemów, czy lvli, zatem w czym problem?

Czytam ten temat i mnie też ciekawi twoje podejście Vampir. Najlepiej by było gdybyś dokładnie wyjaśnił dlaczego mimo to dalej grasz w gw2.