Nie mam zamiaru jej kupować ponownie, bo ESO będzie za f2p. Tam jest prawdziwe siege.
GW2 irytowało mnie za ciągłe bugi, które nie powinny mieć miejsca w grze, która na siłę pcha się do e-sportu. Polityka ANet "nie powiemy wam, a po premierze pozbieramy wasze opinię i poświęcimy czas na feature pack, który to wszystko naprawi" i "nie obchodzi nas to, dopóki nie będzie odpowiedniego shitstormu" też mnie dobijała. Dodać do tego lagi, które pojawiły się u wielu graczy po wprowadzeniu megaserwerów (nie, nie obchodzi mnie, czy też to masz).
Ta gra to porażka, razem z ANet, i nie ma prawa nazywać się sequelem Guild Warsa. To zwykła gra w uniwersum Guild Warsa i tyle.
I jeszcze te "I swung a sword again. Hey! I swung it again.' That's great. We just don't want players to grind" - totalny bullshit. Wszystkie achievementy i living story, które wprowadzała ANet - opierały się na "Hey! I swung it again.". Achievementy można teraz odhaczyć, bo nie są już tak bardzo do grindowania. Cały endgame opiera się na WvW i kosmetykach (tak, piszcie co chcecie, ale chodzi głównie o to, żeby wyróżniać się tylko wyglądem), które, tak, właśnie, trzeba grindować. A co się dzieje jak zaczynasz grindować? ANet to nerfi i każe szukać innego miejsca. I co? I gdzie te "play how you want?".
@EDIT:
Ostatnio przeglądałem reddita i jeden post przypomniał mi, za co tak nie cierpię community w GW2. Nawet nie chodzi o toksyczność, ale o podejście do innych, szczególnie nowych graczy.
Przykład z reddita: gracz pyta o zarobek, klasę, czy o questa i co dostaje w zamian? Łapki w dół i bluzgi. Pojawia się już setny post o tańczącym quagganie, digital arcie rysowanym przez jakieś dziecko (artem bym tego nie nazwał, strata kasy na tablet graficzny, bo kompletne beztalencie to robiło), czy tańcząca Nornka bez zbroi i od razu same łapki w górę i gratulacje. Ci gracze z reddita grają w GW2. To samo widać w grze. Nikt nie pomaga nowym graczom i nawet się nie dziwię, bo nikt się pewnie nie rozumie.
Ostatnio byłem w pełnym DR i na mapie był commander przebrany za Świętego Mikołaja. Z nudów (a raczej mój endgame, jak wszystkich tutaj) postanowiłem się do niego przyłączyć. Wysyłaliśmy graczom kasę, itemy, prezenty i życzyliśmy wszystkiego najlepszego. Sam wysłałem chyba z 60 maili. I co? I nic. Nikt nawet nie odpisał, a na afku nie byli. Nie wiem, czy to przez mentalność community, czy przez mega serwery o które nikt mnie nie pytał, bo ja nie po to wybierałem anglojęzyczny serwer, żeby na sam koniec wrzuciło mnie z Francuzami, Niemcami, czy Hiszpanami.
Jeszcze wyrzucę to z siebie przed nowym rokiem, bo później będą tu tylko zaglądał, żeby pośmiać się z lemurów, które zostały ![:P]()
1. Megaserwery.
- Dzięki nim, i grindowi, wszyscy mają listę World Bossów i po wejściu do gry sprawdzają, który jest teraz "grany", a później zabijają po kolei z tą listą, jak z jakimś harmonogramem pracy, czy planem lekcji. Oczywiście po wylądowaniu na mapie jest te "I swung a sword again!", bo nic innego z Megazergiem nie się zrobić. Szumnie reklamowany co-op tam po prostu nie istnieje, a combo tworzą się same, bo wszyscy spamują AoE, że po prostu muszą się stworzyć. Oczywiście graczy wskrzesza się po bossie, bo przecież gra ci go nie zaliczy.
- Wieża Babel. Z Blacktide uciekłem przy pierwszej okazji, ale fajnie było się przywitać i po polsku, i po angielsku. Teraz poza spamem obcojęzycznych graczy nic nie widzę.
2. Grinduj traity. "We just don't want players to grind". Nie masz kasy? Grinduj traity, kogo to obchodzi. Nie chcesz płacić, bo chcesz grać, tak jak ty chcesz? Grinduj traity, nikogo nie obchodzi twój styl gry. Chcesz odblokować traity w WvW, bo tylko w to grasz? Nikogo to nie obchodzi. Grinduj traity, bo my tak chcemy i za to cię nagrodzimy.
3. Grinduj skille, bo przez NPE zdobywanie skilli było za proste. Teraz grinduj ten poziom aż zdobędziesz 10 i odblokujesz trochę skilli.
4. Klikaj strzałki i idź, gdzie wskazuje ci gra. Nie ma wiele elementów na mapie, bo mógłbyś się zgubić w tym gąszczu. Mogliby jeszcze wstawić auto-trackera.
ANet najpierw coś chrzani, później to naprawia, później dodaje coś fajnego, a na sam koniec robi 2 kroki w tył. I o co im chodzi?
Szczęśliwego nowego roku! ![:)]()