Czy warto kupić Guild Wars 2 - dyskusja ogólna

Dla mnie minusem najwiekszym jest brak rywalizacji pomiedzy graczami. Zbieranie acziwmentow i legendarek, to nie jest rywalizacja.

Jasne, że achivy itp nie są rywalizacją. Od tego masz PvP.

https://www.guildwars2.com/en/news/upcoming-guild-wars-2-player-vs-player-tournaments/

Nie wiem jednak jak nazwiesz mecze, które kończą się 499:500 i walka trwa do ostatniej sekundy... ;) Jeśli to nie rywalizacja, to nie wiem co nią jest.

Dla mnie to nie jest ta rywalizacja. Osobne arenki do pvp, to troche tak, jakby rozgrywac mecz w Fifie 2015. Chodzi o to, aby ta rywalizacja byla zwiazana ze swiatem. Strefy wplywow, nienawisc klanowa, utarczki slowne, przejscia z jednego obozu do drugiego, zdrady, itp.

DZZ jak w eve ?:)
Gw2 to dobra gra ale nudzi i to bardzo szybko. Chcieli by ludzie byli sobie równi i przez to casualowe podejście nie ma tam NIC... PvP jak w mobie, endgame w pare dni, sety mimo tego ze jest ich wiele kazdy ma te same staty...

I co z tego ze sa goale ? Epickie legendarne bronie ? 2 miechy craftu a nuie daja nic wiecej niz zwykly item.... BOSSY ? A kim ty na nich jesteś jednym z 200os w zergu 0 skilla zwykła masówa zalewająca raid nic wiecej.


Kupiłem zagrałem sprzedałem... GRa na początku buduje mega oopninie a przy 50 lvl zwyczajnie nudzi

Rogu, a nie wiem, eve nie tykam, bo bym musial penwie poswiecic na to pare godzin dziennie, a teraz nie moge sobie na to pozwolic. Gra wydaje sie swietna, ale obejde sie smakiem.

Ja bym z checia GW2 sprzedal, ale mam to pod maila, ktorego uzywam. A da sie zmienic maila?

Pewnie ze sie da zmienic :D piszesz do suppa ze ci maila zhackowali i chcesz zmiany :P Ja 2x zmienialem

No to dzieki za info, zabiore sie za to jakos na dniach i pozbede sie tego niewypalu.

Nie rozumiem czemu uważacie równość za wadę. Czy dość niesprawiedliwości jak w realnym życiu? Wystarczy włączyć wiadomości i dowiedzieć się, że znowu górnicy protestują bo chcą im zamknąć miejsca pracy(tak jakby było to jakieś niesamowite zjawisko na rynku pracy) albo w sejmie jedzą sałatki za nasze podatki. Mnie się osobiście podoba ta równość, nie przeczę, że jestem Casualem ale w WoWie zawsze na bg wkurzało mnie to, że ludzie, którzy mają full set zamiatają mną podłogę jak chcą a żeby osiągnąć to co oni osiągnęli to musisz być chłopcem do bicia przez długi czas. Na moje równość w PvP w GW2 to rzecz, którą szanowny WoW powinien właśnie od nich zapożyczyć. W PvP ma się liczyć skill a nie ubranie.

Ale muszę zgodzić się z tym, że GW2 jest dziwnie nudne i ciekawe jest to, że nie mogę wskazać przyczyny(i to nie tylko ja). Po prostu jakieś licho w nim siedzi i oby dodatek je w końcu przegonił. Mnie osobiście brakuje w GW2 mountów(we wczesnych fazach projektu były w planach ale nie wiadomo czemu zrezygnowali. Ich dodanie mogłoby trochę uzdrowić endgame bo przecież w WoWie ludzie bardzo długo farmią na niektóre mounty i mają z tego uciechę.) oraz większej ilości dungeonów wraz z Dungeon finderem(szukanie "ręcznie" na chacie jak na starym TBC jest trochę nie teges jak na 2015 rok i jeszcze ten brak teleportacji...)

Wiesz czemu gw2 jest nudne ? Właśnie pzrez brak wpół rywalizacji -.- To jak grać w Ghotica... przechodzisz i koniec.

Najlepszymi grami co maja mase lat i sa popularne są gry gdzie ludzie rywalizują... O tereny o itemy o lvl o skill o cokolwiek. Linege 2 ma tysiac lat i czemu zyje ? Przez 'niesprawiedliwe' PvP i tak z każdymj mmo.
Nie możesz konkurować z innymi ? Zaczynasz sie nudzic... bo co ci zostanie na endgame skoro wszystko masz a nie mozesz byc "nr2" ? (nr 2 dla tego bo numero uno jest zarezerwowane dla mnei muahahaha!)

mały offtop w stronę dodatku

https://www.youtube.com/watch?v=yDQHHzILovA&feature=youtu.be

Nie rozumiem czemu uważacie równość za wadę. Czy dość niesprawiedliwości jak w realnym życiu? Wystarczy włączyć wiadomości i dowiedzieć się, że znowu górnicy protestują bo chcą im zamknąć miejsca pracy(tak jakby było to jakieś niesamowite zjawisko na rynku pracy) albo w sejmie jedzą sałatki za nasze podatki. Mnie się osobiście podoba ta równość, nie przeczę, że jestem Casualem ale w WoWie zawsze na bg wkurzało mnie to, że ludzie, którzy mają full set zamiatają mną podłogę jak chcą a żeby osiągnąć to co oni osiągnęli to musisz być chłopcem do bicia przez długi czas. Na moje równość w PvP w GW2 to rzecz, którą szanowny WoW powinien właśnie od nich zapożyczyć. W PvP ma się liczyć skill a nie ubranie.Ale muszę zgodzić się z tym, że GW2 jest dziwnie nudne i ciekawe jest to, że nie mogę wskazać przyczyny(i to nie tylko ja). Po prostu jakieś licho w nim siedzi i oby dodatek je w końcu przegonił. Mnie osobiście brakuje w GW2 mountów(we wczesnych fazach projektu były w planach ale nie wiadomo czemu zrezygnowali. Ich dodanie mogłoby trochę uzdrowić endgame bo przecież w WoWie ludzie bardzo długo farmią na niektóre mounty i mają z tego uciechę.) oraz większej ilości dungeonów wraz z Dungeon finderem(szukanie "ręcznie" na chacie jak na starym TBC jest trochę nie teges jak na 2015 rok i jeszcze ten brak teleportacji...)

Równość jest zła! Tylko dla osób słabych i nie radzących sobie równość może być czymś dobrym zarówno w grze jak i w realnym życiu.

Nie może być równo bo inaczej nie jesteś w stanie zauważać błędów i problemów, a i też nie jesteś w stanie zaspokoić naturalnych instynktów odpowiadających za wygrywanie, dominacje, zdobywanie.

Przykłady które podałeś z życia realnego nie są nierównością, a dominacją wielu umysłów nad zwykłym głupim społeczeństwem, więc jak uważasz się za nierównego od reszty to coś z tym w życiu zrobisz tak jak wiele osób ma w zamiarach. Władze robią tak byśmy wszyscy czuli się równi i żyli równo bo dzięki temu nie marudzimy bo nasze zmysły są otępione.

Gra może i nie specjalnie ale stosuje właśnie taką małą zasadę równości w tym całym swoim świecie i nawet jak jest to pvp to i tak w nim wszyscy są równi.

Może co do pvp to nawet fajnie to jest zrobione bo jak chcesz być dobry to się wybijesz ponad tą równość i ten system moim zdaniem nawet pasi.

Ale cała reszta gry jest tragiczna... Motorem napędowym jest bycie narcyzem... " kupiłem nowe buty! łaaał!! fajnie! o zdobyłem osiągnięcie! łaał ! :D " I tak dalej i tak dalej.

Uraduje to na dłuższą metę tylko osoby z uśpionymi instynktami samozachowawczymi.

Wielka szkoda bo główny filar złożony z fabuły, grafiki i przyjemności rozgrywki jest bardzo dobry i musi się marnować.

Osobne arenki do pvp, to troche tak, jakby rozgrywac mecz w Fifie 2015.

Na fifie się nie znam, ale porównałbym to po prostu do gier MOBA, czy meczów w CS'a. Wchodzisz, robisz swoje i gitara - właśnie taki ma być ten tryb i na dobrą sprawę kupa ludzi w GW2 gra tylko to :D I w zasadzie dla takich graczy jest okej, bo poza tym mają w grze też tę fabularną otoczkę - jej klimat itp, jednak do robienia tego nie są w żaden sposób zmuszani. WoW np. też ma arenki, no ale nie pograsz ich od razu - prędzej musisz trochę pobawić się PvE, co jest bez sensu. Chociaż naturalnie nie da się ukryć, że w PvP też bardzo dużo brakuje, ale jak to porównać z innymi MMO, gdzie PvP opiera się głównie na otwartym świecie itp - brak takiego trybu w stylu MOBA, no to GW2 wypada świetnie. Oczywiście można powiedzieć, że nie każdy lubi taki tryb - ale ilości osób zainteresowanych nie kłamią - jest to po prostu większość. W dzisiejszych czasach mamy szał na punkcie takich gier. Zaś otwarte PvP schodzi do lamusa - acz fakt, zawsze ostanie się garstka zapaleńców, którzy będą je cisnąć ;) Śmiem jednak stwierdzić, że trochę ponosi Cię wyobraźnia - jak tak poczytać dalsze twoje teksty :P Bo z jednej strony chciałbyś takie intrygi w otwartym świecie, a potem dostajesz tytuł gdzie to w zasadzie działa i zaraz stwierdzasz, że i tak nie masz czasu na granie itp :P

Faktem jest jednak, że z innymi trybami GW2 ma pewien problem.

WvW - niby wszystko spoko, otwarta mapa PvP - można biegać z gildią, samemu, jak i w randomowych grupach, a jednak jakby czegoś brak. Znaczy ja nie jestem fanem tego trybu, mimo wszystko znam kupę osób, które potrafią raidować to praktycznie codziennie i nie brakuje im rywalizacji :P Gra jednak tego nie ułatwia - czy jakby to nazwać - no gracz musi dać coś od siebie - znaleźć gildie itp i wtedy faktycznie zobaczy co i jak. Nie jest się prowadzonym za rączkę, co może być też jednym z problemów - dzisiaj ludzie są leniwi - chcą mieć pokazane wszystko co mają robić i tyle. Brak im własnej inicjatywy.

PvE - w tej kwestii podejście ArenaNet jest bardzo specyficzne... A jak wiadomo - graczy PvE jest najwięcej, z tym, że PvE dla ArenaNet do tej pory oznaczało głównie wątek fabularny, co nie każdy musi lubić. Oczywiście od czasu do czasu pojawiały się takie rzeczy jak boss liadri, trudniejsze dungi, hardcore SaB itp no ale faktem jest, że PvE skupia się głównie na fabule i luźnym graniu. Także wielu graczy stwierdzi, że GW2 tak naprawdę na ten moment nie posiada PvE. Brak mu rywalizacji itp.

Dlatego moim zdaniem muszą po prostu rozwinąć PvP, zeby było w nim więcej trybów - bo poza tym jest ono w miarę dobre (no i oczywiście zbudowanie lig, ale to już od jakiegoś czasu robią). W WvW nie wiem co by musieli zrobić... Napewno zacząć od poprawy całego tego systemu serwerów, który w obecnej chwili jest bez sensu. Nie wiem, nie jestem fanem tego trybu i trudno mi stwierdzić, co mieliby tam zmienić, bo co mam napisać - niech dadzą tam mecze GvG 10v10? To już lepiej niech to zrobią w PvP... xD Ale z pewnością bardzo dużo mogliby zrobić w PvE - rozbudować misje gildyjne, stworzyć jakąś rywalizację w tym trybie, wyzwania dla gildii - to wszystko zatrzymałoby masę graczy i dało im jakiś cel. Naturalnie zawsze znajdą się wtedy tacy, którzy tego wszystkiego nawet nie lizną, bo im się gildii znaleźć nie będzie chciało - pobiegają za to w jakimś zergu i stwierdzą, że jest nuda :P Ale to ich strata. Byle oczywiście działało to tak jak PvP - czyli że gracze nie są zmuszani do grania tego, jeśli po prostu nie chcą. A zainteresowani faktycznie czerpią z tego kupę zabawy i muszą tam dać z siebie dużo. To jest akurat super rzecz, która im się udała. Bo nie jest dobrze, gdy jeden tryb zdominuje cały tytuł - tak jak np. raidy w WoWie. Także jestem dobrej myśli, bo mają szansę w jednej grze zbudować kilka trybów, a każdy z nich jest równie ważny :)

____

Sry, że tak chaotycznie, ale śpieszyłęm się z tym postem.

Brak rywalizacji nie jest istotny - istnieje wiele gier, w których nie ma jako takiego wyścigu, a mimo to są dobre. Idealnym przykładem może być właśnie prequel - GW. Rywalizacja była w HA (PvP) i w miastach na skiny.

Problem leży w nagradzaniu - w GW2 nie jesteś nagradzany za granie. Biorąc pod uwagę 2 powyższe przykłady: zwycięstwo w HA dawało Ci sławę (nick wyświetlany worldwide), łaskę bogów, itemy, minisy, title oraz, przed wprowadzeniem handlarza pieczęciami, pieczęcie dla gildii, aby dostać Guild Hall. Były to rzeczy unikatowe, niedozdobycia w żaden inny sposób. Potem wchodziłeś do Spamadanu w Obsy z Chaos Gloves oraz Godem i był szpan. I zawsze chciałeś doścignąć takiego gościa, co wiązało się z godzinami, ba miesiącami, farmienia, trenowania way'i, buildów i setupów.

Nie wspomnę o przejmowaniu miast w Factions.

A w GW2 - jesteś na 73miejscu leaderboard. Brawo. Koledzy z gildii może Ci zazdroszczą. Nie masz się czym pochwalić, czym wyróżnić z szarej masy graczy.

I fakt, że ludzie uważają, że to gra stricte PvP tylko pogłębia ten dół. Nie gram już, ale założę się, że są 2/3 setupy metowe i jak nimi nie grasz, to nie wygrasz.

A w GW2 - jesteś na 73miejscu leaderboard. Brawo. Koledzy z gildii może Ci zazdroszczą. Nie masz się czym pochwalić, czym wyróżnić z szarej masy graczy.

Daja mini-llamy dla pierwszych 250 osób w tabelce :P

Wciąż, musisz się tam wbić, co oznacza, że musisz grać aktywnie. Opuścisz kilka dni bo praca/choroba/whatever i już nie masz.

No i to nagroda jednorazowa. Raz jej nie dostaniesz i przepada. I pewnie jest Account Bound, jak wszystkie fajne rzeczy w tej grze.

Tak mi się przypomniało, że w jedynce na Cantha New Year były wyścigi żuków i za czołowe miejsca dostawałeś mini-żuczka. Z pierwszej edycji chodziły po 120zł na allegro.

To gralismy w inne gry (jesli wgle grales bo nwm ;) ) ale ja nie widze tego jakos. Jak juz to wiekszosc jest bound on use, ale to nawet w starym wowie masz

Odnosnie setupow - wiekszej bzdury nie slyszalem :P. To predzej w wowie ci moge powiedziec patrzac na najbardziej OP klase na danym patchu ktora druzyna wygra. W NWO ci moge powiedziec patrzac na liczbe magow pozniej lowcow (1/2 maga) bo cc ktore zmiata gre. Ale w gw juz nie. Ani w jedynce (400h przegrane, bez spieszenia sie, w ciagu paru lat), ani w dwojce (tu juz duzo mniej, wszystko zalezy od dodatkow tak jak w jedynce zreszta odnsnie tego czy bede gral dluzej czy nie). Build na dana klase? Nie ma tutaj OP buildu. Masz latwiejsze i trudniejsze buildy ale nie ma OPów. I fakt, masz buildy. Po 2-3 na dana klase ktore sie do czegos nadaja. Ale to dlatego ze tyle ich jest na necie, bo reszta to zwykle smieci :P. Bo gw to gra gdzie samemu sie wymysla build (w 1 niby tez byly jakies buildy i wgle ale i tak kazdy kto ogarnial latal z wlasnymi zestawami :D).

Zreszta - dam proste porownanie. Kto ma wieksze szanse wygrac : ty, w obcym buildzie, z wymuszonymi skillami i talentami (ktorych nawet nie czytasz jak wiekszosc), nie znajacy odpowiednich kombinacji skilli czy ktos kto ma swoj build, sam go wymyslal, analizowal, poprawial, zna skille i talenty duzo lepiej od cb, zna kombosy ktore sie oplacaja w jego buildzie itd? Oczywiscie zakladajac ze macie to samo eq itd ;).

Za to ja dodam od siebie pare zdan. Fakt, w gw2 brakuje nagradzania, z tym sie zgadzam akurat. Ale na pewno nie mozna zarzucic stalych skladow na przyklad. Natomiast ja uwazam ze nie jest zle patrzac na czesc pierwsza. W podstawce wcale lepiej nie bylo, wrecz jeszcze gorzej. Jednak juz po dodatku factions az sie zachcialo mi grac i sie wsiaklem na kilkaset godzin ;). Ach, pamietam te epickie oblezenia, ta satysfakcja przy przechwyceniu zlota i uzycie go do wzmocnienia bram :D. Albo ten strach kiedy wrog u bram i widzisz ze juz wszystko ledwo co sie trzyma :D. I mysle ze podobnie bedzie tutaj : narazie jest ... srednio. Ale jak dograja pare rzeczy w dodatkach (co wcale trudne nie jest, ot chocby dodanie trybow pvp czy dodanie lepszych nagrod. Jak chocby dodali nagrody do pvp i system sciezek w nim. A przy premierze nawet nie mozna bylo o tym marzyc ;). Tak wiec : pozyjemy zobaczymy ale przed wygloszeniem opinii polecam zagrac w omawiany tytul ;)

Na fifie się nie znam, ale porównałbym to po prostu do gier MOBA, czy meczów w CS'a. Wchodzisz, robisz swoje i gitara - właśnie taki ma być ten tryb i na dobrą sprawę kupa ludzi w GW2 gra tylko to I w zasadzie dla takich graczy jest okej, bo poza tym mają w grze też tę fabularną otoczkę - jej klimat itp, jednak do robienia tego nie są w żaden sposób zmuszani. WoW np. też ma arenki, no ale nie pograsz ich od razu - prędzej musisz trochę pobawić się PvE, co jest bez sensu. Chociaż naturalnie nie da się ukryć, że w PvP też bardzo dużo brakuje, ale jak to porównać z innymi MMO, gdzie PvP opiera się głównie na otwartym świecie itp - brak takiego trybu w stylu MOBA, no to GW2 wypada świetnie. Oczywiście można powiedzieć, że nie każdy lubi taki tryb - ale ilości osób zainteresowanych nie kłamią - jest to po prostu większość. W dzisiejszych czasach mamy szał na punkcie takich gier. Zaś otwarte PvP schodzi do lamusa - acz fakt, zawsze ostanie się garstka zapaleńców, którzy będą je cisnąć Śmiem jednak stwierdzić, że trochę ponosi Cię wyobraźnia - jak tak poczytać dalsze twoje teksty Bo z jednej strony chciałbyś takie intrygi w otwartym świecie, a potem dostajesz tytuł gdzie to w zasadzie działa i zaraz stwierdzasz, że i tak nie masz czasu na granie itp

Tylko ze to odbiera sens calej reszty zawartosci gry, bo rownie dobrze mozna wydac osobna gre MOBA, ktora bedzie sie nazywac... GW MOBA. PvP powinno wspolgrac z reszta zawartosci, a nie byc oddzielnym trybem, jakby osobna gra.

WvW - niby wszystko spoko, otwarta mapa PvP - można biegać z gildią, samemu, jak i w randomowych grupach, a jednak jakby czegoś brak. Znaczy ja nie jestem fanem tego trybu, mimo wszystko znam kupę osób, które potrafią raidować to praktycznie codziennie i nie brakuje im rywalizacji Gra jednak tego nie ułatwia - czy jakby to nazwać - no gracz musi dać coś od siebie - znaleźć gildie itp i wtedy faktycznie zobaczy co i jak. Nie jest się prowadzonym za rączkę, co może być też jednym z problemów - dzisiaj ludzie są leniwi - chcą mieć pokazane wszystko co mają robić i tyle. Brak im własnej inicjatywy.

To samo co wyzej. To znow osobny swiat, znow osobny tryb. Troche tak, jakbys wybieral tryby w wyszukiwarce serverow w jakims FPSie. Wojny powinny miec sens, tutaj go nie maja.

Brak rywalizacji nie jest istotny - istnieje wiele gier, w których nie ma jako takiego wyścigu, a mimo to są dobre. Idealnym przykładem może być właśnie prequel - GW. Rywalizacja była w HA (PvP) i w miastach na skiny.

Oczywiscie ze tak, ale uwazam, ze jesli mowa o GW2, to przy tej calej otwartosci i mozliwosciach, gra powinna pojsc wlasnie w te strone. GW1 mial jeden problem (choc dla mnie to zaleta i to nadalo grze klimatu) - zamkniety swiat, ktory byl podzielony na male lokacje. No i ich tunelowosc. Wlasnie z tego wzgledu takie rozwiazania, jakie wypisales, dobrze sie spisaly w tym tytule.

Problem leży w nagradzaniu - w GW2 nie jesteś nagradzany za granie

Nie gralem w to tyle co ty, ale racja jest, ze nie czulem sie nagradzany, czegokolwiek bym nie robil. To dlatego, ze wszyscy sa rownani caly czas do tego samego poziomu. Lewacka gra xD

No i tak mysle, ze przeciez najlepsza nagroda by bylo takie zdobycie terytorium kontrolowanego przez znienawidzona gildie, co nie? Przejecie wplywow, itp. To buduje comjuniti. Sympatie, antypatie, wojny, itp.

Loor, bądź tak miły i nim się wypowiesz na temat mojej gry w GW2, przewiń na początek tego tematu. Kiedy miałem 400h, to myślałem o tej grze w samych superlatywach - ale to było 2 lata temu.

I z tym Bound on Use to chyba też kawał - wszystkie Ascendedy, unikatowe minisy (np za zwycięstwo w 1szym sezonie WvW) itp. są account bound.

Zrozum też różnicę między buildem postaci, a setupem teamu. Już sam fakt, jak napisałeś, że są 2/3 buildy na klasę ogranicza liczbę skutecznych setupów do bardzo małej ilości. I nie OP, a skuteczne.

No i sam sobie przeczysz: w gw samemu robisz swój build, ale tylko 2/3 stworzone na necie działają.

Wygra ten, który ma build prosa z neta. Bo nikt nie idzie na turniej czyimś buildem, nie ucząc się nim grać przez 100 meczy.

No i słowo klucz - dodatki. Gra ma już prawie 3lata. Jest jeden. Zapowiedziany. Może.

I jeszcze słowo podsumowania apropo nagradzania - w GW co rok dostawałeś minisa/tonic. Każdy był coś warty, czasami się usuwało postacie i zakładało nowe, aby farmić minisy.

W GW2 dostałeś Mini Jennah, booster i scroll do podbicia levela do 20.

Dzz, przejmowanie terytorium niekoniecznie jest tym, czego ta gra potrzebuje. Na razie niech dadzą GvG i Guild Halls. Potem możemy o tym porozmawiać.

Ja mini Jennah też dostałem, a nie grałem ponad pół roku. Zdziwiłem się jak wbiłem po dłuższej przerwie i bum coś mam.

@up

Mini Jennah sie dostaje na pierwsze urodziny naszej postaci. To w sumie trochę głupie, bo mm ich kilka.

To aż tak głupie nie było, bo możesz sobie teraz otworzyć mini harem.

Za to kompletną głupotą było dawanie scrolla na 20lvl na drugie urodziny postaci.