Akurat ten pomysł z transmogami z WoWa jest IMO najgorszym na jaki mogli wpaść i Blizz zrobił go tylko po to by "ożywić" stary content, a i tak średnio im wyszło. W ogóle widać tutaj pewną hipokryzję - WoWowcy narzekają, że w GW2 chodzi tylko o fajny wygląd broni i uzbrojenia, podczas gdy w WoWie przecież też nad tym wszędzie latają, a to robią te stare insty by wydropić jakaś głupią pelerynkę z ładnym wzorkiem, a to wbijają Exalted na jakimś totalnym odludziu by kupić sobie u merchanta jakaś maskę Indianina na transmog. Może trochę konsekwencji, co?
Co do mountów to się zgodzę, ale spokojnie, planuje porozmawiać na ten temat z prezesem ArenaNet w ciemnym pokoju bez okien oraz z argumentem który nazywa się "piła mechaniczna" więc mounty będą na pewno, to już w mojej głowie Wielu uważa, że Waypointy załatwiają sprawę a guzik prawda, bo te "zaawansowane technologicznie portale stworzone przez Asurów" rozwalają się przez Contest - jakiś randomowy, przypadkiem spulowany mobek do nich podejdzie i już BOOM nie działa na długie godziny. Przy eventach dodatkowo to wkurza bo event = nie działa połowa wp w danej okolicy, więc lecisz z buta przez pół mapy zone, co jest chore.
Co do Fractali i reszty (World Bossy) to się nie zgodzę bo GW2 jest bardzo dynamiczne. W Wowie instancje wyglądają mniej więcej tak;
-Tank puluje.
-Dpsi stoją z tyłu nawet nie ruszając się z miejsca i na zmianę klikają kombinacje klawiszy; tab (by zmienić target) + 1 + 2 + 3 (w przypadku klas bardziej rozbudowanych dodatkowo; 4 + 5 + 6)
-Healer klika na czerwone bloczki w addonie Healbota i też nie rusza się z miejsca.
W GW2 jako, że nie ma funkcji; tank, dps, healer jesteś wszystkim jednocześnie a to oznacza, że musisz ogarniać albo papa. Niektóre World Bossy w GW2 może faktycznie są powtarzalne(Shatterer np. ale za to jak ładnie wygląda, Deathwing może się schować) ale nie wszystkie. Polecam iść na Great Jungle Wyrm, trzygłowy robak na którego musi iść cała gildia albo inna dobrze zorganizowana grupa ludzi bo randomy go nie zrobią nigdy.