Czy warto kupić Guild Wars 2 - dyskusja ogólna

Lepszych pod jakim względem? PVP? Bo o pve chyba nawet nie muszę pisać, że tibia jest bardziej rozbudowana pod tym względem. Czy może chodzi o endgame którego brak? Pvp proszę bardzo, EVE oraz Ultima, dobrze się również zapowiada Albion online. Dużo dobrego o pvp słyszałem również w Mortal online oraz Darkfall, powiem więcej. Moim zdaniem nawet wow wymaga więcej skilla na arenach niż każualowy gw2, ale nie winię was za tak skrzywione poglądy. Zakładam nawet, że nigdy nie dobiliście sensownego poziomu na arenkach, nie mówiąc już, że większość z was nie grała w prawdziwego wowa. I nie, każualem zostaje osoba, którą gra prowadzi za rączkę, a jej się to podoba. Ale ponownie widzę, że bycie fanboyem gw2 równa się spaczonym poglądom na świat

Eve nigdy nawet nie stało obok profesjonalnego pvp. To specyficzna produkcja i zastanawiam się czy ty faktycznie w nią grasz? Eve też nigdy nie będzie najlepszą grą na rynku, o czym tutaj dyskutujecie. Ultima to przeszłość. Inne produkcje jakie wymieniasz, to gdybanie, bo nawet nie miały swojej premiery. Jakieś żarty, że je wymieniasz. Wow jest grą pve i Bli$$ard to nie raz potwierdzał. Wie to też każdy rozsądny gracz, więc proszę, nie wprowadzaj innych w błąd twierdząc, że jego pvp jest lepsze od tego w gw2. Nie jest i nigdy nie będzie. Każdy obserwujący na bieżąco co się dzieje widzi, że znaczna część społeczności wowa nastawionej na pvp się od tej produkcji odwróciła.

Widze, że fanboy'e przejęły ten temat, i zakończyło się na tym, że ich gra jest najlepsza Przecież to PVP jest tak niesamowite i skillowe, że niszczy wszystkie inne gry.

Kolejna osoba która się wypowiada na temat PvP i skilla posiadająca "Twoje MMO" w profilu grę World of Warcraft. Widzę że tam sami skillowcy i wszechznawcy PvP w szczególności w innych MMO, a każdy kto powie że w innej grze (po za wowem ofc) jest lepsze PvP jest od razu nazywany fanboyem. Tak na marginesie grałem w WoWa prawie 8 lat reguralnie opłacając abonament i ja WIEM że tam PVP to tylko iluzja, mizerny dodatek do właściwej gry jakim jest PvE (tak szok, niedowierzanie, WoW jest grą nastawioną na PvE! kto by pomyślał?) dany na odpier**l, dla wszystkich płaczących o PvP, co zresztą widać po efektach, jakim mizernym wytworem jest tam PvP. Powiedzcie mi tylko ile dodano map PvP wraz z ostatnim dodatkiem WoD ? Jak sobie odpowiecie na to pytanie to będziecie wiedzieli jak blizzardowi bardzo zależy na rozwijaniu PvP w wowie ;)

Każuale z gw2, tyle mam do powiedzenia, żegnam i nie polecam nikomu :)

Każuale z gw2, tyle mam do powiedzenia, żegnam i nie polecam nikomu

Jak zaczniesz pracować dziecko i założysz rodzinę to pogadamy o twoim casualowym graniu kiedy to będziesz musiał planować swój wolny czas na granie, bo tak mało go będziesz mieć ;)

Wiemy, że nie polecasz nikomu WoWa i eve. W tej sprawie zgadzam się z tobą. :)

Jak zaczniesz pracować dziecko i założysz rodzinę to pogadamy o twoim casualowym graniu kiedy to będziesz musiał planować swój wolny czas na granie, bo tak mało go będziesz mieć

Skoro nie masz czasu to nie lepiej całkowicie odpuścić granie i zająć się rodziną ? nie dość że czasu nie masz to marnujesz go jeszcze na tak słabą grę

GW2 jest grą nastawioną na PvP, tak samo jak LoL. Wyjmij z niej właśnie to PvP i zostaje:

-Content który zrobisz raz, ewentualnie 2. Który, poza niektórymi jumping-puzzlami, nie reprezentuje żadnego poziomu trudności.

-Zabawa z gildią.

Idąc tokiem myślenia przedstawionym tutaj, Dota czy CS:GO są grami hardcore. Nie są. Są grami PvP.

O tym, czy gra jest casual, semi-hardcore czy hardcore decyduje content gry. Nie tylko jego ilość, ale również poziom trudności. W tym przypadku GW2 jest grą casualową.

Podczas gdy wrócę sobie do takiego GW2 po nawet kilkumiesięcznej przerwie, to wiem że nadal mam najlepszy gear, nie muszę za nikim gonić aby im dorównać do nowej zawartości czy też w pvp, a moja szafa na skiny jest z każdą grą coraz większa, i to na wszystkich postaciach bez wyjątku !

To samo było w GW1. Z tym, że tutaj:

1. Maksymalny level wbijało się w 10godzin, grając na luzie

2. Najlepszy gear mogłeś mieć po 37minutach. Na pierwszej postaci. 4 dodatki, nie podniesiono poziomu, ani tym bardziej gear'u

3. Za PvP miałeś unikatowe nagrody, tytuły, Łaskę Bogów

4. MASA TRUDNYCH DUNGEONÓW!

Dlaczego GW1 sprzedało się gorzej od GW2? Bo nie nakręciło hype'u (i według moich znajomych nie dało się skakać ;]).

Dawno tak się nie uśmiałem, gw2 i content, tam nie ma contentu, jest pvp które i tak jest tylko po to by było, żadnych nagród tam nie dostaniesz, żadnych setów pvp tam nie ma, pvp po prostu tam jest i nic więcej, zresztą pvp jest w w KAŻDYM mmo i to jeszcze z rarytasaem w postaci serwerów pvp, w gw2 podczas levelowania nie ma wyzwania w postaci mobów czy np: open pvp . Są dungeony na które nikt nie chodzi bo nie ma po co, i na tym content by się kończył, ta gra to dziadostwo, casualowość na maksa, robili tą grę chyba z myślą o dzieciach. I teraz jeszcze trzeba będzie zapłacić za marny dodatek by sobie tylko po nowej mapce pobiegać czy poafczyć w guild hallach

Dungeony, na które nie chodzisz bo poprostu nie potrafisz i twój pvt necromancer jest wypraszany z prawie każdego pugu. Wielcy znawcy pve w gw, a wiekszosc pewnie w życiu nie zabiła lupiego własnymi rękami. Jeśli nie potrafisz znaleźć sobie w grze celu dla siebie to poprostu nie graj i nie udawaj, że znasz się na rzeczy.

Wielcy znawcy pve w gw, a wiekszosc pewnie w życiu nie zabiła lupiego własnymi rękami.

Akurat tutaj mam nadzieję, że to kawał. Lupicus od premiery nie był trudnym bossem, a co dopiero po 3 patchach nerfiących.

Lol xD Ludzie ciągle kłócą się o GW2... hype nadal istnieje :P sami go tworzycie.

GW2 jest grą nastawioną na PvP, tak samo jak LoL. Wyjmij z niej właśnie to PvP i zostaje:-Content który zrobisz raz, ewentualnie 2. Który, poza niektórymi jumping-puzzlami, nie reprezentuje żadnego poziomu trudności.-Zabawa z gildią.Idąc tokiem myślenia przedstawionym tutaj, Dota czy CS:GO są grami hardcore. Nie są. Są grami PvP.O tym, czy gra jest casual, semi-hardcore czy hardcore decyduje content gry. Nie tylko jego ilość, ale również poziom trudności. W tym przypadku GW2 jest grą casualową.To samo było w GW1. Z tym, że tutaj:1. Maksymalny level wbijało się w 10godzin, grając na luzie2. Najlepszy gear mogłeś mieć po 37minutach. Na pierwszej postaci. 4 dodatki, nie podniesiono poziomu, ani tym bardziej gear'u3. Za PvP miałeś unikatowe nagrody, tytuły, Łaskę Bogów4. MASA TRUDNYCH DUNGEONÓW!Dlaczego GW1 sprzedało się gorzej od GW2? Bo nie nakręciło hype'u (i według moich znajomych nie dało się skakać ;]).

Casual to nadużycie jakich mało. Określenie które zrobiło się strasznie modne chociaż nie do końca wiadomo gdzie postawić granicę Casual / Hardcore. Czy MMO gdzie musisz zapamiętać 30 sekwencji następujących po sobie różnych ataków jest Hardcorowe? Czy jeszcze casualowe? Czy w ogóle skill może być liczony tym ile sekwencji jesteś w stanie zapamiętać i jak maszyna powtórzyć w odpowiednim czasie?

Co czyni PvP Hardocorowym a co casualowym? Czy to nie jest zależne od Twojego przeciwnika? Nawet w najbardziej casualowej grze, z auto-trackerem, jeżeli na PvP będziesz miał przeciwnika z którym będziesz bił się przez 15 minut w epickim pojedynku - to czy to nie będzie hardcorowe? Czy będzie casualowe?

Jeżeli przeciwnik w PvP świadczy o poziomie PvP to w takim razie każda gra może być i casualowa i hardcorowa. Bo co innego nadaje 'casualowatość' 'hardkorowość' w PvP?

Natomiast chciałbym zaznaczyć, że pytanie topiku brzmi 'czy warto' a nie 'czy GW2 jest lepszy'.

Więc odpowiem po raz kolejny - 80zł za tak dużą grę to niewiele. Warto.

Co czyni PvP Hardocorowym a co casualowym?

Nie istnieje coś takiego jak hardcore czy casual PvP. PvP jest PvP. Masz inteligentnych przeciwników i masz ziemniaki. Dlatego PvP jest contentem gry, ale nie wpływa na jego poziom.

Czy MMO gdzie musisz zapamiętać 30 sekwencji następujących po sobie różnych ataków jest Hardcorowe? Czy jeszcze casualowe? Czy w ogóle skill może być liczony tym ile sekwencji jesteś w stanie zapamiętać i jak maszyna powtórzyć w odpowiednim czasie?

I tak i nie. Znajomość sekwencji to również część taktyki, ale nie tylko. Umiejętność poruszania się, obserwacja otoczenia.

GW2 miało to przed nerfami. Były trudne dungi. Np Arah P4, Dwayna. Umiejętność doprowadzenia sparków była kluczowa. Pozycjonowanie boss'a. Teraz... just zerk it.

Chcesz wiedzieć, co ja postrzegam za content hardcore? Content, w którym nie ważne, ile razy moja drużyna zrobiła dunga, jak bardzo znam taktyki, jak doskonale znam sekundy pojawienia się skilli, zawsze towarzyszy mi ten przyjemny dreszczyk, który mówi "Nawalisz i wszystko pójdzie w cholerę".

Im dłużej czytam ten temat tym częściej zastanawiam się o co wam wszystkim chodzi i co z tą grą jest nie tak. To chyba jedyne mmo które 3 lata po premierze nadal tak mocno dzieli community. Właśnie ze względu na to bym GW 2 odradził (grasz w gw jesteś casual i noob) ale z drugiej strony ja kupiłem grę nie zważając na opinie innych i jestem z gierki zadowolony. Kupiłem ją w ciemno i przez przypadek bo na bombie kupowałem będąc przekonany, że nie mam hajsu na koncie (jednak miałem). W gierkę pogrywam dość regularnie od momentu promocji na której grę zakupiłem. Przez ten okres poznałem bardzo miłych polaków którzy utrzymywali rozmowę na poziomie i byli pomocni. Ludzi gra od groma. To co w GW moim zdaniem jest fajne to właśnie to, że nie goni Cię do osiągnięcia tzw. ENDGAME'u. Tu po prostu chcesz sobie lvlować sam to sobie lvlujesz, chcesz iść na pvp to idziesz na arene, chcesz polatać w zergu to latasz, a jakieś dynamic events czy world bossy to dobre miejsce żeby poznać ciekawych ludzi. OGÓLNIE POLECAM ale ja gry nie traktuje jako rasowego mmorpga (a takie traktowanie gry wychodzi jej na dobre). Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu po zakupie :)

To ja ci podpowiem czemu - wiekszosc uwaza ze jak nie masz bezsensownej farmy, grindu w najczystszej postaci to jest to casual.

Czy gw2 jest casualowe? NIE. Proste i zdecydowane.

Czemu niektorzy uwazaja inaczej? Bo przeciez boss nie wymaga pozycjonowania bla, bla, bla. Kurcze, ludzie, ogarnijcie sie bo chyba nawet nie graliscie w gw... Jaki sens ma pozycjonowanie w grze w ktorej NIE MOZNA stac w miejscu? No ale okej,pominmy to milczeniem, jedzmy dalej (na marginesie - gralem od pierwszego beta weekendu i nie, NIGDY nie bylo wymagane pozycjonowanie bo czegos takiego tu nie ma)

Chcesz mi powiedziec ze przy bossie w arah ktory kradnie wszystkie buffy jak nalozysz na caly team wszystkie dostepne buffy (np regeneracje + aegis) a on wam to zabierze to nie zrypiesz gry calego teamu? A ile razy ktos rzuca AoE pod bossa, a ty to aktywujesz dajac np might? No wlasnie.

Ale okej, inny przyklad - pajeczyca w jaskini (twilight arbor), robisz unik by uniknac jej ataku i niespodzianka, wpadasz w grupe jaj z ktorych wykluwaja sie elitarne pajaczki. Gratuluje, zepsules wysilek calego teamu.

Kolejny przyklad - w wowie np stoisz w miejscu i nawalasz 1,2,3,4 i niczym innym sie nie martwisz. Tutaj sprobuj postac chwile w miejscu i daje glowe ze padniesz. Boss robi atak, a ty nie zauwazyles tego? Jak grasz magiem to gryziesz glebe, guardkiem masz koncowke zycia, jeszcze wpadniesz w jakies AoE i zdychasz.

Jesli dalej, mimo wszystko uwazacie ze to casualowe to podajcie swoje tytuly ktore sa mniej casualowe + ARGUMENTY dlaczego ;)

Nic dziwnego, że takie dyskusje wciąż trwają, w końcu gra jest bardzo popularna. To w zasadzie po WoWie drugie tak wielkie MMO. Zresztą okrzyknięto je najlepiej sprzedającym się MMORPG w historii gatunku.

PS: Jeśli gra jest tak bardzo casualowa, to zapraszam na światowe turnieje PvP i zgarniajcie z tego realną kasę zabijając casuali. Tu macie link: https://www.guildwars2.com/en/events/world-tournament-series/ Dla hardkorowych graczy nie będzie to nic trudnego :3

Albo wbijcie sobie Champion Brawlera (tytuł) za wygrane rankedy. Ewentualnie kompletujcie mini-lamę (pet).

Jak tego nie macie, to nie żeby coś, ale sami jesteście casualami '- ' A innych od nich wyzywacie.

Czy gw2 jest casualowe? NIE. Proste i zdecydowane.

Nie zgadzam się. Patrz moja wypowiedź wyżej.

Czemu niektorzy uwazaja inaczej? Bo przeciez boss nie wymaga pozycjonowania bla, bla, bla. Kurcze, ludzie, ogarnijcie sie bo chyba nawet nie graliscie w gw... Jaki sens ma pozycjonowanie w grze w ktorej NIE MOZNA stac w miejscu?
pajeczyca w jaskini (twilight arbor), robisz unik by uniknac jej ataku i niespodzianka, wpadasz w grupe jaj z ktorych wykluwaja sie elitarne pajaczki. Gratuluje, zepsules wysilek calego teamu.

TO się nazywa pozycjonowaniem. Dlatego każdy team, i nie powiesz mi, że nie, tankuje ją w wejściu do jaskini z nią.

Pozycjonowanie to nie tylko ustawienie boss'a i spamowanie skillami. To ruszanie się nim i sobą.

Jesli dalej, mimo wszystko uwazacie ze to casualowe to podajcie swoje tytuly ktore sa mniej casualowe + ARGUMENTY dlaczego

Żaden dungeon, żaden path nie wymaga myślenia. Te, które wymagały zostały znerfione (CoF P3) albo usunięte (TA FU). Just zerk it. Istnieją pojedyncze fraktale na 40+ które wymagają myślenia. Pojedyncze.

FFXIV - Second Coil of Bahamuth Savage. Mimo tego, że jest po content sprzed ponad roku, zrobienie któregokolwiek z 4 bossów jest NIESAMOWICIE trudne. Najmniejszy błąd nie jest wybaczany. Znajomość rotacji skilli i pozycjonowania nic nie daje, bo bossowie w trakcie walki aktywnie zmieniają strategię walki.

DDO - WSZYSTKIE dungeony Epic Elite na 28lvl (cap) i wiele niższych. Zrobienie ich wymaga znajomości mechaniki gry.

TSW - 3 ostatnie dungeony na poziomie Nightmare.

GW1 - UW SC! DoA SC! I tutaj PvP było na o niebo wyższym poziomie, niż w GW2 - Codex Arena, Heroes Ascent, Team Arenas. Każdy miał więcej trybów i więcej opcji teamowych niż GW2.

Jeśli gra jest tak bardzo casualowa, to zapraszam na światowe turnieje PvP i zgarniajcie z tego realną kasę zabijając casuali. Tu macie link: https://www.guildwars2.com/en/events/world-tournament-series/ Dla hardkorowych graczy nie będzie to nic trudnego Albo wbijcie sobie Champion Brawlera (tytuł) za wygrane rankedy. Ewentualnie kompletujcie mini-lamę (pet).

Nie wierzę co czytam. Dokładnie to samo mógłbyś napisać w temacie do LoL'a... I wtedy okazałoby się, że może 3% populacji grającej w tą grę są hardcorami. I żaden team, który siedzi po 10h dziennie trenując by się w to nie wliczał.

Nie wierzę co czytam. Dokładnie to samo mógłbyś napisać w temacie do LoL'a... I wtedy okazałoby się, że może 3% populacji grającej w tą grę są hardcorami. I żaden team, który siedzi po 10h dziennie trenując by się w to nie wliczał.

To niech idą na mini turnieje - te weekly. I tam coś najpierw osiągną. To jest akurat bardzo przystępne.

Albo tak jak pisałem niżej, niech się pochwalą jakimś tytułem z PvP, albo kompletną mini-lamą (nie tylko podstawową wersją)

NO DOBRA! ewentualnie niech dadzą swoje ID z gry i zaraz zobaczymy ile wygrali turniejów ci wielcy hardkorowcy ;)

Inaczej są casualami (od których wyzywają tutaj wszystkich innych) i tyle w temacie.

Nie gram PvP w GW2. Nazwij mnie casualem, bo ten tryb do mnie nie przemawia.

Nie grasz w Dotę. Nazywam Ciebie casualem, bo nie masz 6000MMR w Docie. Tak brzmi Twój argument.

Hej, jeszcze lepiej. Potrafię zsolować CoF P2. Potrafisz? Nie? Jesteś casualem.

Nie gram PvP w GW2. Nazwij mnie casualem, bo ten tryb do mnie nie przemawia.

Jak nie grasz PvP, no to pozostaje Ci PvE, a w tym wypadku raczej trudno grać hardcore. PvE jest bardzo przyjemne, ale takie luźne do popykania, zrobienia fabuły itp. Oczywiście znajdą się gracze, którzy wycisną z PvE ile wlezie, no ale rozumiem, że nie każdy się w coś takiego wciągnie. Rywalizacja = PvP.

Z dodatkiem się to może zmieni - jeśli tak, spoko, pewnie się tym zainteresuje i pogram. Jeżeli nie, to płakać nie będę i też pogram.

Nazywam Ciebie casualem, bo nie masz 6000MMR w Docie. Tak brzmi Twój argument.

Bo jestem casualem w docie.

Edit:

Potrafię zsolować CoF P2. Potrafisz? Nie? Jesteś casualem.

O patrz i poraz kolejny trafiłeś - bo ja faktycznie uważam się za casuala w PvE. Raz na jakiś czas zrobię sobie coś w tym trybie i to mi wystarcza.

PvE jest bardzo przyjemne, ale takie luźne do popykania, zrobienia fabuły itp.

Raz. Jak w singlu. Co tylko potwierdza mój wcześniejszy argument o tej grze będącej singlem z opcją co-op.

Rywalizacja = PvP.

Nie chcę rywalizować. Chcę mieć co robić. Ja jako ja - gracz kompletnie anty-social, nie lubiący lobby PvP.

Wyłączasz te 2 czynniki i bum - nagle nie masz co robić.

Bo jestem casualem w docie.

Nie. Jesteś newbie.

Nie ma czegoś takiego jak hardcore czy casual PvP. To może się odnosić tylko i wyłącznie do tego, ile kto gra. Są profesjonaliści, są nooby, newbie i zwykli gracze.