World of Warcraft - najpopularniejsze MMORPG i jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek wśród graczy na świecie. Rozbudowane lore, pionierskie mechaniki, książki, filmy, oficjalny coroczny konwent. Wzór do naśladowania dla twórców i niedościgniony rywal wszystkich “pogromców”.
Złośliwi twierdzą, że grze wieszczy się upadek od 2002 roku i coś upaść ona nie może, ale nawet oni muszą przyznać, że w Blizzardzie nie dzieje się dobrze. Znaczny spadek jakości dostarczanego graczom contentu, opóźnienia, ukrywanie ilości aktywnych abonentów, nieumiejętność utrzymania kolejnych stworzonych przez siebie marek (Overatch, HoTS) przy jednoczesnej próbie wyciśnięta wszystkiego, co się da, z hitów sprzed lat (mobilne Diablo, oświeżony Warcraft 3), odejścia pracowników mających w przeszłości wpływ na budowanie renomy marki, oskarżenia o molestowanie i łamanie praw pracowniczych, wieści o samobójstwie jednej z pracownic, a w końcu pozew sądowy wystosowany przez departament stanowy zdają się świadczyć o tym, że legenda sprzed lat to w rzeczywistości kolos na glinianych nogach. Oczywiście niektóre z tych zarzutów można podciągnąć pod osobiste preferencje (w końcu komuś odświeżony Warcraft 3 ma prawo się podobać), ale nie zmienia to faktu, że w ogólnym rozrachunku Blizzard przestał być już wyznacznikiem jakości.
Czy sądzicie, że Blizzard jest jeszcze w stanie się po tym wszystkim podnieść i powrócić na wyżyny dawnej chwały, czy też wszystkie te symptomy są raczej oznaką początku końca i wyłonienia nowego króla gatunku?