A więc jednak przybyli... Nieskończone armie demonów. Skoro są na ziemi, oznacza to, że moi ludzie przegrali. Co więcej, to zwiastun końca wszystkiego co żywe w tym świecie... Nie mogę na to pozwolić. Myśl... co możesz zrobić, by do tego nie dopuścić? Trzeba walczyć. Jednak zostałem niemalże sam, a nie mogę zostawić nieba bezbronnego. Jedyna nadzieja na wygranie tej walki leży w ludziach. Mieszkańcach pozornie niewinnej i małej wioski na uboczu. Objawię im wieść, że idą do nich demony, że są ostatnią nadzieją ludzkości na przetrwanie i aby sposobili się do walki. Jednak, to trochę za mało... wiem! Wyślę tam swojego posłańca. Tego, który ma nieść zbawienie.
Mesjasza.
Gdy dotarli do wioski, jej mieszkańcy byli już gotowi. Z nadzieją w sercach stanęli naprzeciw śmierci, wiedząc, że nie mogą już nic stracić. Jednak i ich dzielne serca zaczęły się ułamywać pod naporem przeciwników. Modlili się o zbawienie. Szli za mym rozkazem bez cienia strachu... na śmierć. I wtedy zrozumiałem - oni nie mają walczyć, oni mają ocaleć. Użyłem resztek swojej mocy i wygnałem wioskę z tego świata, aby przetrwała armagedon, po czym wróciła i zaczęła od nowa.
Plan był niemal perfekcyjny, jednak nie przewidziałem jednego: parę demonów pozostało w wiosce. Przybrali postacie ludzkie i wtopili się wśród jej mieszkańców. Będą mordować, wiem to. Jednak ci ludzie są już zdani tylko na siebie. Liczę, że z pomocą Mesjasza dadzą radę przetrwać. Nie mogę już im pomóc. Mogę tylko obserwować.
Lista graczy:
- Budzioch
-
Sokyre Człowiek, spalony na stosie
-
Misiael Człowiek, zabity przez Inkwizytora
- Vanziom
- Rexin
- Mikiusz
- Byczsek
-
Xasarm Mesjasz, wrócił do Boga
-
Abraxus Człowiek, zabity przez demony
- Karthas
-
Niewiara Demon, zabity przez Inkwizytora
-
Zenodoros Demon, spalony na stosie
-
DeimonD Człowiek, spalony na stosie
- Omega
-
Avi Człowiek, spalony na stosie pod zarzutem słabego RP
- Coffe