Guru, w GW2 nie ma solo dungeonów. Można wysolować chyba AC i kilka innych, ale nie na 42 poziomie.
Dlaczego ludzie hejtują:
1. Pewnie dlatego, że do lutego, ANet naprawiała grę, którą wydała. Ona jej nie poprawiała, ale naprawiała, co powinno mieć miejsce przed betą/między betami/po becie.
2. ANet obiecała graczom dynamicznie zmieniający się świat, który jest zmieniany przez graczy. Dostaliśmy eventy, które spawnują się w tym samym miejscu, które można zfailować/ukończyć i zostawić jakiś tam efekt, tylko że on znika po kilku(dziesięciu)nastu minutach, bo zaraz zespawnuje się znowu ten event.
Oprócz tego, hejtują grę ludzie zjedzeni przez mega hype'a, który zresztą wytworzyli sami gracze/zainteresowani. Hejtują ją także fani Guild Wars 1, którzy nie mogą przeboleć zmian lub tego, że sequel nie zawsze musi znaczyć: "to samo w innej misce."
Gracze którzy grali, wyłapią jeszcze to:
3. Tymczasowa zawartość aka'living story.
4. Miotanie się w ANet - najpierw walczy z farmem, wszystko nerfi, walczy z zergiem, a później wprowadza event (Queen's Jubilee, Queen's Speech) w którym lata się zergiem i który opiera się głównie na farmie, bo nic innego się tam nie da robić.
5. Achievementy z living story, które opierają się na farmie i gracz zamiast zajmować się living story, sprawdza co jeszcze musi wyfarmić, żeby mieć skrzydełka czy tonik.
6. Mega biedne PvP. GW1 też się rozwijało i PvP było w powijakach, tylko że GW1 było pierwszą grą studia ANet, a GW2 jest drugą, w dodatku mają już kasę, markę i fanów. Tak się nie praktykuje.
7. Mega biedny poziom "trudności". Liadri w Queen's Gauntlet była trudna i już hejt na ANet że spie* grę - casuale zasrane.
8. Mega biedne living story pod względem fabularnym - Clockwork Chaos, to póki co, najlepsze fabularne living story i moim zdaniem przebiło Flame & Frost. Wszystkie inne living story, to papka dla casuali, którzy wchodzą i wychodzą żeby wbić sobie achievki i tyle.
9. Smoki wyginęły wraz z Zaithanem.
Ogólnie, GW2 nie byłoby złą grą, gdyby nie casuale - zniszczyli każdą grę. Tak więc ANet zamiast kierować grę w wąskie grono graczy, którzy lubią jakieś wyzwania (i nie, nie mam tu na myśli Jumping Puzzle), postanowiła zrobić grę dla wszystkich.