Dlaczego nie kupię Star Wars: The Old Republic?

Jedyne co przemawia przez twoje artykuły to, to czy przypadkiem nie jesteś jakimś megalomanem. Nie jesteś żadnym autorytetem, żeby nakłaniać innych do zrobienia czegoś/zaniechania czegoś bo takie jest twoje zdanie.Skończ.
ojojoj jaka ładna dyskusja sie w tym temacie zrobiła :D

Nie jest autorytetem, a kto jest na polskim rynku gier MMO ? Ty ? Guru juz kawał czasu dzienie wrzuca multum newsów przez co codzienie musi przegladac spora stron o grach MMO, przez co ma znacznie wieksza wiedze o grach MMO niz ty kiedykolwiek posiadziesz. Wiec ja cenie wyżej opinie osoby o której wiem ze posiada bogata wiedze i doświadczenie niż opinie przypadkowego gracza na forum.

Chodzi o to, ze tekst nie jest godzien wstawiania go na glowna. Tu na forum przeciez kazdy moze pisac o kazdej grze, jak mu sie podoba, obiektywnie albo i nie, ale nikt ich na glowna nie wstawia bo sa za slabe, tak samo jest z tym tekstem.
a kto decyduje o tym czy jest godzien czy nie ? Ty? Według mnie artykuł jest przyzwoity, i autor nie wypowiada sie w imieniu wszystkich graczy tylko przedstawia swoją opinie na ten temat do którego ma prawo. Nie chcesz nei czytaj !
Sam autor pisal, ze jego prace nie sa obiektywne co jest lekkim absurdem bo codziennie na portala pojawiaja sie newsy, albo mega pochlebne na jakis tytul badz sa bite mo mordzie przez guru, a ludzie to kupuja.
A gracze to bezmozgi ktorzy bazuja tylko na opiniach innych ... to chciałeś przez tą wypowiedz powiedziec ? guru pomimo swoje nicku moze nie jest wszechwiedzacy, ale z pewnoscia dzieki swojej wiedzy potrafi zazwyczaj odpowiednio ocenić dany tytuł.

Ludziska dajcie sobie siana, zachowujecie sie jak bezmozgie zombiaki. Nie podoba sie to nie czytajcie, uwazacie ze taki artykuł nie zasługuje by go przedstawiać na stronie ? To jest wasza opinia.

Powiem tak :

jestem fanem SW ale tylko i wyłącznie filmu, grałem w szelakie gry o tej tematyce i nic mnie nie zaciekawilo - mniejsza o to.

mialem wrazenie że gdy pisałeś tego posta (autor tematu) byłeś nieco(lub nawet bardzo) sfrustrowany, podzielam Twoje zdanie na temat fantasy -sf

w sumie zgubiłem wątek i zapomnialem co chcialem dalej napisac, ahh

Ludziska dajcie sobie siana, zachowujecie sie jak bezmozgie zombiaki. Nie podoba sie to nie czytajcie, uwazacie ze taki artykuł nie zasługuje by go przedstawiać na stronie ? To jest wasza opinia.

Po to jest forum.

Nie podoba sie to nie czytajcie

Jak mam określić czy mi się coś nie podoba,nie czytając tego?

ojojoj jaka ładna dyskusja sie w tym temacie zrobiła Nie jest autorytetem, a kto jest na polskim rynku gier MMO ? Ty ? Guru juz kawał czasu dzienie wrzuca multum newsów przez co codzienie musi przegladac spora stron o grach MMO, przez co ma znacznie wieksza wiedze o grach MMO niz ty kiedykolwiek posiadziesz. Wiec ja cenie wyżej opinie osoby o której wiem ze posiada bogata wiedze i doświadczenie niż opinie przypadkowego gracza na forum.a kto decyduje o tym czy jest godzien czy nie ? Ty? Według mnie artykuł jest przyzwoity, i autor nie wypowiada sie w imieniu wszystkich graczy tylko przedstawia swoją opinie na ten temat do którego ma prawo. Nie chcesz nei czytaj !A gracze to bezmozgi ktorzy bazuja tylko na opiniach innych ... to chciałeś przez tą wypowiedz powiedziec ? guru pomimo swoje nicku moze nie jest wszechwiedzacy, ale z pewnoscia dzieki swojej wiedzy potrafi zazwyczaj odpowiednio ocenić dany tytuł. Ludziska dajcie sobie siana, zachowujecie sie jak bezmozgie zombiaki. Nie podoba sie to nie czytajcie, uwazacie ze taki artykuł nie zasługuje by go przedstawiać na stronie ? To jest wasza opinia.

Autorytet który mówi: nie bo nie lubie tego, i trzeba płacic. hahahahaha ale masz autorytety.

Pozatym ten twoj autorytet nie gra w 90% gier o których pisze. wchodzi tylko na zagraniczne stronki o mmo i zrzyna newsy tlumacząc na polski. Oh ty autorytecie ty:D

@up

Nie zapominaj, że zmieniam jeszcze gramatykę, hahaha:) Wybacz peelen, ale nie mogę poważnie rozmawiać z kimś, kto na portalu w komentarzach wyzywa mnie od idiotów. Zachowanie typowego głupka.

2j2et87.jpg

I w zasadzie tyle mojej wypowiedzi w tym temacie :) Po co w ogóle karmić trola odpisując mu? :)

Właśnie po to, żeby podyskutować. Najbardziej oporny na wiedze w końcu da sie przekonać racjonalnym argumentom.CHyba......

ps. Guru, ale te argumenty to serio z d*py troszke :)

Najlepsze sa teksty 'jak ci sie nie podoba to nie czytaj' No wiecie, zeby cos polubic czy nie, wypadaloby sie temu blizej przyjrzec co nie?

Właśnie po to, żeby podyskutować. Najbardziej oporny na wiedze w końcu da sie przekonać racjonalnym argumentom.CHyba......ps. Guru, ale te argumenty to serio z d*py troszke

Ale i Guru sie nie przekonac :) No chyba, ze mu podstawisz pod nos naga Amidale to juz nie bedzie oporny :)) Wychowany na kiczu!!!!!!!!!!!!! i tyle...

Wychowany na kiczu!!!!!!!!!!!!!

To też sztuka:)

To też sztuka:)

Sztuka to sztuke zrobic, byle sztuke kazdy zrobic potrafi :))

vide ww artykul :P

Jakże użeracie się :D

Chociaż według mnie, argumenty typu

"Bo wolę klimat fantasy""Bo nie jestem fanem Star Wars""Bo będzie Pay2Play""Bo będzie nazbyt fabularnie"

Nie są argumentami, ogólnymi dla każdego.

To takie, takie, takie egoistyczne :]

"Bo wolę klimat fantasy"

Czym różni się s-f od fantasy ?

Tym że s-f nakłada nacisk na "naukę/technologię" a fantasy ? :]

Nawet w s-f są smoki :F i inne gady :]

Ocena : Żaden Argument, o gustach i guścikach...

"Bo nie jestem fanem Star Wars"

Też, nie jestem.

To nie wyklucza że lubię SW :]

Ocena : Żaden Argument, o gustach i guścikach...

"Bo będzie Pay2Play"

Na prawdę bolesne, zwłaszcza przy Terra / Rift czy też GW2.

Zaraz zaraz Terra i Rift też p2p ... no tylko że oglądając filmiki gameplaya "inne wrażenia" dają ów tytuły :]

Ocena : Fakt, dla wielu krajów, gdzie waluta nie jest w Euro/$

"Bo będzie nazbyt fabularnie"

Klikasz ok -> dalej -> dalej -> akceptuje.

Tak, wygląda "nazbyt fabularnie" w MMO obecnie.

Zagraj w Dragon Nest, i nie omijaj filmików ?

Mnie taki tryb fabuły wciąga :](filmiko-sceny), a także

gdzie jest mało tekstu ale sensowny i konkretny.

Niestety nie wiem jak jest w SWTOR z tym.

Ocena : Więc, ten argument nie oceniam :], z braku dogłębnych informacji

Wyżej nie będę odpowiadał, bo nie ma na co, ewentualnie mogę podać trochę więcej wazeliny, bo się chyba kończy hehe.

Niestety nie wiem jak jest w SWTOR z tym.

Tak wyglądają standardowe questy w tOR - cytat to jeden z leaków z bety:

You acquire a quest. A worried father wants to find his daughter *You accept it without questioning, and you get Light Side points. *You demand a good reward, you get Dark Side points *Later on, depending which side dominates more on your character, it can affect the quests you recieve and their outcome. 2. After talking to several people in the village, you get enough info about her location. *You kill all the baddies and save the girl (+ Dark Side) *You make a deal with the baddies and save the girl. (+ Light Side) *You intimidate the baddies and save the girl. *Whatever you pick, you find more info about their organization (chain quest) 3. After a short talk with the girl, you realize that her father is abusive towards her and does not wish to come back to him. *Drag her by force and get your reward >The quest ends, you get Dark Side points. The father gives you info about his friend which needs "people like you" to help his business. You follow the info and get to a quest hub. *Help her escape >While escorting the girl, her father caughts up with you with several mercenaries and demands to hand her over. -You refuse. You kill the baddies and gain Light Side points. The girl mentions a village where her friend lives. It's a quest hub, but it's different than the one her father would -You accept. The man refuses to pay you for your attempted betrayal >Kill him. The girl won't trust you anymore and runs away. You find location of the next quest hub while checking his corpse. >Let him be. He gives you half of the coins he promised you and the location of the next quest hub.

Nawet jakby SW, było darmowe to bym nie zagrał. Dlaczego ? Nie moje klimaty, a po za tym nie lubię Star Warsów :)

Pier******e o szopenie i tyle. A mianowicie 0 konkretnych powodów, własne odczucia to można dac na bloga czy coś ale nie na temat artykułu a gra jest świetna gdyż miałem okazje zagrać u znajomego w betę.

Brawo otrzymujesz łopatę tygodnia za odkop sprzed 2 miesięcy... by the way 95% odpowiedzi na to pytanie brzmi: bo nie bede placic za granie co miesiac. Ewentualnie bo nie mam pieniedzy.

logorwz.png

Bo wolę klimat fantasy

fantasyg.jpg

A wszystko przez... Tibię, która 10 lat temu ukształtowała moje spojrzenie na gatunek gier MMORPG. To właśnie od niej rozpoczęła się moja „miłość” do stalowych mieczy, drewnianych łuków i wszelakiej magii. Oczywiście, nie mogłem stać z boku, gdy moi koledzy nagminnie pogrywali w RF Online czy Global Agenda, ale nawet wtedy wolałem wrócić do fantasy i po raz enty spotkać się z tysięczną odmianą Szkieletora, aniżeli patyczkować się unikalnym, lecz dziwnie wyglądającym robotem. Nie kręciło mnie to, tak samo, jak nie kręcą mnie powieści Stanisława Lema, japońskie gadżety i oglądanie kolejnych Transformersów. Po prostu nie potrafię czerpać przyjemności z takiego typu zabawy, a przecież gry MMORPG powinny – sry za kolokwializm – robić nam loda, a nie być przelotną znajomością, która kończy się po kilku godzinach. Wyobraźcie sobie, że wpada do was zamaskowany przestępca, przykłada wam pistolet do skronii... i każe grać w tytuł, którego nie cierpicie, który zawsze omijaliście szerokim łukiem. Kapujecie? Mam nadzieję, bo tylko tak zrozumiecie moje postępowanie i nastawienie wobec futurystycznych MMORPG. I Broń Boże, problem nie tkwi w grywalności/jakości takich tytułów, bo gdzieniegdzie zdarzają się prawdziwe perełki, tylko w mojej głowie, a raczej mózgu, który nie potrafi wydzielić odpowiedniej ilości endorfin odpowiedzialnych za dobre samopoczucie. A gdy brak takich substancji w organiźmie, to człowiek staje się markotny... i nieszczęśliwy, co jest najlepszym podsumowaniem moich przygód z science-fiction MMO.

Bo nie jestem fanem Star Wars

Najlepszym przykładem niech będzie słynna scena z Anakin'em i Lordem Vader'em, kiedy ten drugi mówi: „Luke... I’m your father”. W tym momencie wiele osób pewnie ryczało jak bobry lub narażało się na przedwczesny zawał serca, ale mnie osobiście... nie poruszył się żaden organ, nie zjeżył mi się ani jeden włosek, nie poczułem żadnego dreszczyku na plecach, nie mówiąc o tym, że bliższy byłem stanu zażenowania, aniżeli uronienia nawet jednej kropli łzy. A chodzi przecież chyba o jakieś uczucia, reakcje na wydarzenia, a nie beznamiętne wpatrywanie się w ekran, prawda? Jedyne co zapamiętam z całej sagi, to piękna Natalie Portman w roli Królowej Amidali, ale to chyba ma niewiele wspólnego z „lubieniem” Star Wars. Całą sagę traktuję, jak każdy, inny produkt filmowy, nie lepszy, nie gorszy, po prostu taki standard, który – przynajmniej dla mnie – nie wydaje się niczym unikalnym. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że takim stwierdzeniem wieszam na sobie wyrok śmierci, ale nawet największe tortury nie wyduszą we mnie nagłego (i nieszczerego) podziwu dla produktu George’a Lucas’a. Sorry.

Martwię się też – już nawet nie o samego siebie - że Star Wars: The Old Republic będzie kierowany do zagorzałych fanów serii, a reszta, albo w ogóle nie kupi gry, albo wyda te kilkaset złotych, głównie z jednego powodu- zaspokojenia swojej ciekawości, by w następnym miesiącu rzucić pudełko w kąt i podziękować za dalszy abonament. Potencjalni nabywcy SWTOR boją się, że nie będą w stanie ogarnąć całej terminologii, klimatu i zasad działania świata Gwiezdnych Wojen. A przecież takich osób jest znacznie więcej niż tych „wtajemniczonych”, co nie? Nie wiem, czy zamiarem twórców było wysłanie gry do konkretnej grupy odbiorców, bo nawet sam termin MMORPG (- Massively -) mówi o czymś zupełnie odwrotnym. Ktoś tu kłamie...

nostarwars.jpg

Bo będzie Pay2Play

I nie dlatego, że nie mam pieniędzy, bo odłożenie do świnki-skarbonki 50 złotych miesięcznie, nie jest dla mnie zbyt dużym problemem. Chodzi o ogromną konkurencję i rewolucję na rynku, która miała miejsce w ostatnich kilkunastu miesiącach. Bądźmy szczerzy, system Pay2Play odchodzi do lamusa, co z resztą widać po ilości tytułów, które zrezygnowały z 30-dniowych haraczy i przeszły na tzw. Freemium. Twórcy dostrzegli wreszcie, że prawdziwą kopalnią pieniędzy jest Item Shop, który generuje mniejsze (pod względem wartości), ale znacznie częstsze zyski dla producenta. I uwierzcie – wolę kilka razy w czasie roku odwiedzić in-gejmowy sklepik, zostawić kilkanaście/kilkadziesiąt euro i mieć święty spokój, niż płacić tyle samo... ale za jeden miesiąc zabawy. No i zawsze jest ten przywilej, że gramy za darmo, nawet gdy w słowie „Free” darmowości nie mamy zbyt dużo. Oczywiście, chętni będą - co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości - a najlepszym przykładem niech będzie rekordowa liczba zamówień na Pre-Ordery, która już teraz osiągnęła kosmiczny wynik, jeśli chodzi o gatunek MMORPG.

Wątpię jednak, czy takim sposobem da się pokonać World of Warcraft na ich własnym, PŁATNYM podwórku. Przecież BioWare z EA Games celują chyba w TOP1, a wszystkie wyliczenia i skromne wypowiedzi: „będziemy się cieszyć z 2 milionów abonentów” należy traktować z lekkim przymrużeniem oka, bo jest to zbyt asekuracyjna paplanina, by ktokolwiek w nią uwierzył. Każdemu tytułowi zależy przecież na jak największej popularności, a przecież STWOR powinno stać w pierwszym szeregu takich pretendentów, głównie ze względu na swój ogromny budżet, który już teraz przewyższa World of Warcraft kilkukrotnie. Producentów nie zadowoli miejsce gdzieś pomiędzy RIFT’em a DC Universe, bo to nie ta klasa, marka, aspiracje... i pieniądze. Przecież do obalenia „Króla MMORPG” potrzeba czegoś więcej niż super jakościowego tytułu. Chodzi o system płatności, promocję, reklamę, materiały i uniwersum, które już na starcie mogłoby konkurować z największym z największych, oferując równie atrakcyjną zabawę, nie obciążając przy tym kieszeni przeciętnego Kowalskiego. Wiecie już kogo mam na myśli?

p2pl.png

Bo będzie nazbyt fabularnie

Fabularnie? Chodzi mi przede wszystkim o dużą ilość „gadania” z przedstawicielami sztucznej inteligencji. Prawie każdy NPC będzie oferował rozbudowane tryby dialogu, łącznie z wyborem odpowiedzi, która może – ale nie musi – zaważyć na dalszej zabawie naszego bohatera. Dla jednym może to być niewątpliwy plus, ale ja jestem przyzwyczajony do paru kliknięć („Ok”, „Done”, „Receive Reward” lub „Accept”), więc bardzo rzadko zdarza mi się zagłębiać w treść zadania. I pewnie większość osób – choć będą usilnie zaprzeczać - traktuje tę funkcję równie automatycznie co ja, tym bardziej, że prawie każdy, nowy MMORPG daje nam tzw. quest trackera, który wszystko robi za nas.

Rozumiem, że BioWare chce nam dać coś „trudniejszego”, coś co nie będzie się ograniczało do ruchu myszką, ale czy akurat w tym wypadku wyjdzie im to na dobre? Po co zmieniać system, który od dobrych, kilku lat przyjął się na rynku MMORPG i bez którego większość użytkowników nie wyobraża sobie przyjemnej zabawy? Wiem, mówię jak totalny snob, któremu w głowie ułatwienia zamiast prawdziwego role playing, ale mam wrażenie, że twórcy traktują Star Wars: The Old Republic jako odmieńca, który musi różnić się praktycznie wszystkim, nawet kosztem kontrowersyjnych cięć, które na dobre zadomowiły się w kanonie tego gatunku.