I tak zjarasz się na chrupiąco
Dragonborn Sezon 5 [GRA]
Dlatego się upije jak dzika świnia w pogodny dzień, a do ostatniej szklanicy whisky doleje sobie specjalnie przygotowaną truciznę przez zakonnego alchemika
Wybacz, truciznę ja wypiłem. Myślałem, że to, ten, tego. No... Ten zielony soczek...
Trudno. Będę szedł ze świadomością, że zabiłem jednego z was.
Pójdziemy sobie razem do piekła Tayu

Oświecony także nie próżnuje.
Najpierw, widać jak wskrzesza on Koyiro.
Chwile potem, z raną na gardle wznosi ręce do góry, a prochy Misiaela wracają do stanu świetności.
Najgłębsze rejony piekła są zarezerwowane dla zdrajców.
Blood washes blood.
Idąc tym tokiem rozumowania również dla ciebie jako że przyczyniłeś się do śmierci strażnika i to szkolonego
Vampir jest sam sobie winien nie zwalaj winy na Taya .
Suprajs!
Jak miło powrócić do świata żywych... Tam u Krakersa było... co najmniej dziwnie.
BTW:Nie mogę się doczekać widoku smalącego się odwłoka Niewiary .
A ty go już nie broń . Chyba sam umie mówić prawda?
BTW: Koyiro. Buziaczki z okazji powrotu
Nie mam nic na obronę. Spaliłem Vampira. Może gdyby poczekał, zamiast odrazu typować...
O moja szyja. Cholera! Co to za dziura! WEIRD!
Wiesz co. Najbardziej śmieszy mnie fakt że postąpiłeś w sposób który sam skrytykowałeś. Bez żadnych argumentów bez niczego.
I? Nikt tu nie ma argumentacji. żadnej.
Widocznie, teraz to bez znaczenia. Jako że dziś idziemy na stos. Szklaneczkę whisky ?
Nie. Obiecałem nie pić, za prześwietlenie ciebie.
W oczach trupiego wojownika stojącego przy drzwiach domu Byq'a nie paliły się już cyfry
"2"
Lecz cyfry
"1"
Nie to nie twoja strata
Hmm. Ciekawe. Czy to oznacza , że dziś zginie tylko jedna osoba?