Pieniądze z drzewa nie spadną. Trzeba je podpierdzielić od ludzi, albo dodrukować - a tutaj każda minimalnie myśląca osoba powinna dobrze wiedzieć że drukowanie nic dobrego nie przynosi. Mi osobiście się to nie podoba, bo nie rozumiem czemu mi zabierają połowę wypłaty, żeby dać komuś kto pracy znaleźć nie chce, albo innym ludziom którzy mają pieniędzy za mało bo im też ukradli. Nie rozumiem czemu państwo które powinno zarządzać ogółem, przychodzi do mojego domu i mówi mi że jestem za głupi na oszczędzanie i nie będzie mnie stać na opiekę medyczną, czy nie będę miał pieniędzy na starość. Nie powinno ich to w żaden sposób interesować. Jeżeli chce żyć w przepychu, to będę pracował aż do śmierci, jeżeli wystarczą mi drobne luksusy kilka razy na rok, to będę mógł sobie odpuścić pracę kiedy tylko będę chciał. Zapobiegawcze państwo to jest najgorsza możliwa rzecz, tym bardziej że politycy przestali się kryć z tym, że uważają nas za debili - jak na przykład pomysł 40 lat przepracowanych do emerytury, gdzie w tym momencie statystycznie człowiek przepracowuje 37 lat. Pięknie, dowalić dodatkowe 3 lata i ubrać to tak w słowa żeby masa się cieszyła.
W tym wszystkim nawet nie chodzi o zaradność, bo jak ktoś rzeczywiście ma jakiś pomysł, to nie koniecznie musi mu się udać. Własny biznes to nie jest sprzyjająca rzecz w naszym kraju bo już od początku chcą Cie okraść - Kasahara, powinieneś o tym dobrze wiedzieć skoro prowadzisz własną działalność. Państwo Cie nie wspiera, jedynie liczy na Twoje uczciwie zarobione pieniądze
Co sądzicie teraz o osobie, która nie może się zdecydować na kogo zagłosować. Dla mnie jeden jest warty drugiego Komorowski to niby mniejsze zło, ale jednak zło. Sądzicie, że nie oddanie głosu to zły pomysł w przypadku takiej sytuacji ?
Ważne jest, żeby iść oddać w pełni świadomy głos nieważny. Najgorszą możliwą rzeczą jest głosu nie oddać wcale. Jeżeli rzeczywiście nie widzisz swojego kandydata i nikt nie pasuje Ci swoimi pomysłami, to idziesz i oddajesz głos nieważny. Jeżeli jednak przywykniemy do nieoddawania głosu, to stracimy możliwość zmian