Dyskusja E-Sport LoL

@kristal Wszystko prawda ale nie wspomniałeś o małym szczególe, osoby grające w gry bardzo często lub wręcz nałogowo są często aspołeczne i to jest smutne. Chodzi o ich zycie realne, refleks i umiejętności koncentracji są ważne ale moim zdaniem ważniejszym jest obycie w społeczeństwie, bo przecież człowiek to istota "stadna", z reguły nie jest samotnikiem.

Jeżeli ktoś przechodzi na zawodostwo to trudno, żeby nie był w grupie 'standej' skoro gra w teamie paru osobowym (plus trener, i na pewno inne osoby, nie wiem dokładnie jak są składane zespoły np. na wyjazdy), są np. lany poza krajem, jest okazja poznać także innych graczy / społeczność danej gry na żywo, albo nawet miasto w którym odbywa się event i tamtejsze 'stada' (np. na imprezach po evencie). Nie zawsze teamy przed meczami trenują w pokojach hotelowych non-stop. Jakieś tam życie w społeczeństwie mają, ograniczone czasami ale zawsze.

Myślę, że pomyliłeś się, bo chodzi o E-sport, a nie typowe granie w LoLa. Jeżeli chodziło by o to drugie, to masz po części rację, bo jest jednak czasami problemem dla młodych ludzi granie w sieciowe gry jeżeli ktoś tego nie kontroluje (nie daj Boże to będzie rodzic 'katol'), i patologiczne zachowania mogą się pojawić i pozostać, jednak każdy jakoś zaczyna swoją karierę, o ile myśli o tym poważnie. Chociaż z wywiadów słyszę często, że ktoś wkręca się do poważnego teamu ze sponsorami przypadkowo, więc planowanie to drugorzędna sprawa, bo trzeba mieć też trochę farta aby np. kogoś zauważono.

Ale nie o tym, tylko o aspołecznych zachowaniach. Tylko dodam to , że są charaktery osób, które zwyczajnie nie potrzebują częstego kontaktu ze społecznością, szeroko rozumianą- posiadanie i spotykanie się z masą przyjaciółek i kumpli, a wystarczy komuś jeden przyjaciel i spotkania co jakiś czas. Więc to także nie musi być od razu problem.

W starszym wieku, gdy wchodzi praca w życie takiego gracza, może być trochę ciężej, nawet o rzadkie spotkania.

Tak sądziłem, że ktoś wysunie ten argument. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, owszem są tacy ludzie, którzy wolą posiedzieć przed grą niż wyjść gdzieś i bardzo dobrze, ich wybór. Chodzi mi o kogoś takiego, kto świata nie widzi poza wirtualnym i wtedy zaczynają się problemy. Kieruje te słowa raczej do tej grupy bardzo młodej wiekiem, przed 18.

Chyba przed 21 rokiem życia panie pedagogu. Układ nerwowy, ogólnie nasz charakter itp., że tak powiem (chyba dobrze pamiętam) rozwija się do właśnie 21 r.ż. i to od tego momentu zazwyczaj wszystko się robi stałe i potem trudniej taką osobę zmienić. Nie mówię, że się nie da, ale to jednak dalej cięższe zadanie do rozwiązania, i ile jest taka potrzeba. W e-sporcie patrzy się na to nieco inaczej, tak samo jak gdy ktoś ma pochłaniającą pracę, gdzie w domu także musi czasami się zająć swoimi obowiązkami zawodowymi.

Jednak dalej mówimy o e-sporcie, a nie o zwykłym graniu.

Panie vilczy proszę bez sarkastycznych przydomków. Myślę, że zbytnio się w to wciągnąłeś. Kurczowo bronisz wszystkich "pro" graczy i tych, którzy dązą do tego aby się nimi stać ale pomyślmy ile tak naprawdę z tych wszystkich próbujących będzie miało szansę zaistnieć w świecie e-sportu, a ile tylko straci cenne lata swojego życia, które mamy tylko jedno. Zaraz pewnie przytoczysz argument iż każdy ma swoje życie i może zrobić z nim co tylko zechce ale potem słyszymy o przeróżnych sytuacjach. Przykładowo o ludziach, którzy nie moga odnaleźć się w społeczeństwie, ponieważ są dobrzy tylko w graniu w jedną grę, a nie wyszło im z e-sportem. Co wtedy? Myślę, że e-sport - ok ale trzeba nad tym myśleć wcześniej i naprawdę bardzo mocno się przykładać w innym wypadku tracimy cenny czas. Trzeba umiec rozgraniczyć granie dla samego grania, które miało być z reguły rozrywką, a granie profesjonalne nastawione na osiagnięcia.

Panie vilczy proszę bez sarkastycznych przydomków. Myślę, że zbytnio się w to wciągnąłeś. Kurczowo bronisz wszystkich "pro" graczy i tych, którzy dązą do tego aby się nimi stać ale pomyślmy ile tak naprawdę z tych wszystkich próbujących będzie miało szansę zaistnieć w świecie e-sportu, a ile tylko straci cenne lata swojego życia, które mamy tylko jedno. Zaraz pewnie przytoczysz argument iż każdy ma swoje życie i może zrobić z nim co tylko zechce ale potem słyszymy o przeróżnych sytuacjach. Przykładowo o ludziach, którzy nie moga odnaleźć się w społeczeństwie, ponieważ są dobrzy tylko w graniu w jedną grę, a nie wyszło im z e-sportem. Co wtedy? Myślę, że e-sport - ok ale trzeba nad tym myśleć wcześniej i naprawdę bardzo mocno się przykładać w innym wypadku tracimy cenny czas. Trzeba umiec rozgraniczyć granie dla samego grania, które miało być z reguły rozrywką, a granie profesjonalne nastawione na osiagnięcia.

Zgadzam się że mało kto osiąga cel bycia zawodowym graczem, zwłaszcza, że w grę reza parę milionów osób na jednym kontynencie tylko- im więcej łepków którzy kombinują ze swoim 'hobby', tym trudniej jest się wybić dla innych (dyskusja dotyczy DALEJ LoLa, bo *do diaska*, taki jest temat, a nie ogólnie e-sport). Nie każdy też zakłada, że nim się stanie gdy będzie rezał dniami i nocami, ale tutaj jak już pisałem, nie liczy się tylko ciężka praca nad skille, ale także trochę farta aby np. dostać się do dobrego zespołu (także multi-gamingowego) czy skołować własny, co raczej robią ludzie z konkretnymi kompetencjami i umiejętnościami, nie związanymi głównie z LoLem.

Jeżeli chcesz być 'prosem' w e-sporcie, to zakładaj team i bierz udziały w eventach, np. w Go4LoL 'ach na ESLu. Znaczek dywizji nic nie znaczy, więc nawet takie no-lifienie w solo/duo que może nic nie dać w ostatecznym rozrachunku. I będę bronił prosów, bo niektórzy uważają ich za typowe nerdy / geeki / no-lify (przyszło mi na myśl):

3pncqv.jpg

Zobacz na przykładzie naszej 'Złotej Piątki' z CSa, bo oni na pewno nie wyglądają na no-lifów. Pomijam, że to stare dziady (^^) ale dzisiaj młodzi gracze zazwyczaj mają jeszcze okres edukacji itp., więc życiem się zajmują i wszystko się może zmienić (na ich korzyść). Może wyjątkiem są osoby takie jak Maciek 'Shushei' Ratuszniak z DB (LoL), który w wywiadzie powiedział, że rzucił studia (?) dla treningów LoLa, no ale to jest jeden z tych co siedzą praktycznie najwyżej.

W E-sporcie nie ma 'randomowych' graczy o których piszesz Sancio , więc czepiam się gdy ktoś porównuje kogoś ze zdrową pasją i planem na przyszłość z nią związaną, do kogoś z (może) problemami i brakiem rzeczywistych szans na coś poważniejszego.

Sam gram w LoLa tylko dla dywizji teraz, bo zwyczajnie na zawodostwo nie miałbym czasu (zbyt wielkie słowa jak dla takiego szaraka jak ja, aż mnie ciary przeszły), a ryzykować nie chcę, zastanawiając się potem, czy się uda czy nie, ale chyba i ambicji aby grać w dobrym zespole. Game is game for now. Kiedyś jak się miało więcej czasu to można było planować "coś", ale wszystko się zmienia i trzeba pogodzić się ze smutną prawdą, że noobek zostanie noobkiem i wara od E-sportu.

Szkoda tylko, że jest sporo prawdy w tym, że ludzie grają masę godzin (czyt. no-lifienie) dla samego grania, a nie dla e-sportu. Młodsi natomiast w dużej większości, łudzą się że może coś tego być (jak ja kiedyś), chociaż w sumie po co od razu mówić, że "pewnie się nie uda" w czasach gdy E-sport (np. streamy ze znaczkiem klanu, mniejsze ligi, eventy, lany itp.) rośnie na sile, jest bardziej popularny i akceptowany nawet w mediach publicznych (nawet w PL). Są także inne gry gdzie można coś osiągnąć, tylko to już nie pykanie w gierki w rodzinnym domku, a "wyjście w świat" (jako taki- "cyber sport"), c'nie.

Wiecie wszystko pięknie i cudownie wszyscy się zgadzają że gracze powinni być sportowcami. Tylko jest jeden mankament, mianowicie sporty jak piłka nożna czy siatkówka nie należą do nikogo a gry są tworzone przez firmy i tu pojawiają się problemy prawne spore.

LoL jako e-sport, jak najbardziej tak. Dlaczego? To proste, żeby gra była "e-sportowa" to musi w nią grać mnóstwo ludzi, bo e-sport to rywalizacja, turnieje, klany, rozgrywki międzynarodowe - rywalizacja na każdym możliwym szczeblu. Żeby e-sport istniał i się kręcił (opłacało się robienie turniejów, etc.) graczy danego tytułu musi być jak najwięcej, bo poza topowymi drużynami muszą być też zwykli gracze, którzy będą śledzić losy i zagrania tych najlepszych.

Po prostu, żeby możliwa była rywalizacji i wchodzenie na wyższy poziom to musi być z kim rywalizować, a w okół tych rywalizacji musi być społeczność która tym żyje.

LoL jako e-sport, jak najbardziej tak. Dlaczego? To proste, żeby gra była "e-sportowa" to musi w nią grać mnóstwo ludzi, bo e-sport to rywalizacja, turnieje, klany, rozgrywki międzynarodowe - rywalizacja na każdym możliwym szczeblu. Żeby e-sport istniał i się kręcił (opłacało się robienie turniejów, etc.) graczy danego tytułu musi być jak najwięcej, bo poza topowymi drużynami muszą być też zwykli gracze, którzy będą śledzić losy i zagrania tych najlepszych.Po prostu, żeby możliwa była rywalizacji i wchodzenie na wyższy poziom to musi być z kim rywalizować, a w okół tych rywalizacji musi być społeczność która tym żyje.

To prawda. Ta cała machina, która się nakręca ma swoje poszczególne, ważne elementy bez których nie mogła by działać. Można zatem powiedzieć, że E-sport tworzą nie tylko Ci którzy grają na turniejach, ale także Ci, którzy oglądają streamy i komentują mecze (wystawione telebimy wspomniane wcześniej?), udzielają się na forach (rozmowy o patchach, drużynach), tworzą poradniki (tak video jak i na blogach czy w tematach) do kolejnych championów czy jeżdżą na większe eventy związane z LoLem. To jest właśnie najlepsze w tym, że jakiś tytuł osiąga status E-sportu- społeczność do której należymy przecież.

Wiecie wszystko pięknie i cudownie wszyscy się zgadzają że gracze powinni być sportowcami. Tylko jest jeden mankament, mianowicie sporty jak piłka nożna czy siatkówka nie należą do nikogo a gry są tworzone przez firmy i tu pojawiają się problemy prawne spore.

Myślę, że tak jak mecze w danym mieście mogą być odwołane gdy kibice nie będą przychodzić na spotkania (a drużyna straci dochody, a więc może też być rozwiązana albo uszczuplona o paru dobrych zawodników), tak Riot może zamknąć swoje serwery gdy gracze stracą zainteresowanie. Tak samo w TV, gdy piła nie będzie już oglądana tak jak wcześniej (a np. wejdzie siatka albo E-sport, a co !), tak samo Riot może już nie być zainteresowany streamami oficjalnymi albo w ogóle puszczaniem swojego tytułu na takie WCG.

Oczywiście w obu przypadkach, to bardzo mało prawdopodobne gdyż tak piła jak i LoL będą jeszcze dłuuuugo popularne wśród graczy, fanów, a więc taki Riot jest zależny od społeczności i oni mają największe znacznie.

Jeżeli nie oto chodziło, to napisz dokładnie gdzie może być spięcie, jeżeli chodzi o 'problemy prawne', bo faktycznie, coś z tego może być nie tak jeżeli do E-sportu włączy się ktoś 'większy' niż sama firma tworząca grę czy organizator eventów, nawet takich jak te z WCG. i nie, nie chodzi o mafię -_-

A ja bym śmiało do e-sportu dodał Shootery, ale nie te typu: CS, TF itp.

Ale WarThunder, StarkTrek Online + nowy update

A ja bym śmiało do e-sportu dodał Shootery, ale nie te typu: CS, TF itp.Ale WarThunder, StarkTrek Online + nowy update

War thunder:Tak

Cs:Też tak

Według mnie każda gra mająca 500 tyś. graczy plus wymgająca sporo zręczności i inteligencji/sprytu powinna być zaliczona do E-sportu.

ja bym chciałby WildStara wszedł na tą scenę. Przynajmniej na ligach ESL. Szkoda, żw Bloodline CHampion upada pod tym względem. CIekawe czy Mincecraft mógłby być esportem ;P

Odświeżam. Bo temat umrze. ostatni post 2 grudnia

Ten temat wszedł w skład nowego znajdującego się tutaj http://mmorpg.org.pl/forum/topic/55583-co-mysla-eksperci-od-sportu-o-e-sporcie/ . Nie ma potrzeby rozbijać się na dwa tematy dotyczące podobnych zagadnień. Zamykam

Co sądzicie o tym, że LoL został uznany za e-sport? Jesteście przeciwni wprowadzaniu e-sportu do gier czy wolicie, żeby tak było?

(DYSKUSJA na rozkręcenie nowego działu)

Czy mógłbym prosić o przypięcie ?