Emisariusze śmierci - Gra

Pierwszy dzień głosowań i już zginą jeden zabójca, nieźle, także został jeszcze tylko jeden?

Czyli miałem rację.

Blaumro miałeś racje, został jeden zabójca masz jakiś trop?

Sam nie wiem. Posiedzę przy ognisku i przemyślę wszystko.

Darkyy zwracam honor.

Dzisiejszy dzień podsunął pewne typy na to kto jest zabójcą, kto na pewno nim nie jest, a nawet na to kto jest obrońcą i można mu zaufać ;). Nie chce jednak nikogo oskarżać na podstawie paru wypowiedzi (dzisiaj raz już to zrobiłem i to chyba był błąd).

Czyli jednak moja analiza i decydujący głos był trafny. A więc sądzę że wiem kto jest zabójcą i tym razem sprawiedliwości stanie się zadość.

Nie ma sprawy Elitar, byłem o krok od śmierci :)

Dzisiaj dziwnie cicho. Żałoba po stracie dwóch emisariuszy?

o co w tym chodzi? ;c

O dobrą zabawę, także jak chcesz się czegoś więcej dowiedzieć to nie pisz w tym temacie tylko do kogoś na priva

Widzę , że jest o jednego zabójcę mniej. Dobra robota. Bardzo przepraszam ,za ostatnią nieobecność (Egzaminy). Macie jakieś typy?

Wszyscy czekają co blaumro napiszę, co jak co ale sprawdza się to co pisze.

Taa... dzięki dobrej decyzji Qintaro pozbyliśmy się jednego zabójcy... niestety i Sokoren umarł, szkoda go. Ciekawe, na kogo dzisiaj spadnie wyrok.

Raczej powinniśmy się cieszyć pozbyciem się jednego zabójcy, niż być w żałobie po stracie 2 emisariuszy. Dzisiaj, musimy zagłosować rozważnie... i pozbyć się plugastwa, dzięki temu bezpiecznie dojedziemy do domu...

Moim jedynym tropem jest Byczsek. Powód do głosowania był dość mierny (z takim powodem mógłby zagłosować na każdą inną osobę), a zagłosował 20 minut po mnie, w momencie gdy pojawiła się szansa na uratowanie Niewiary. Wszystkich którzy głosowali na Niewiare można w 95% wykluczyć z bycia zabójcą - za wcześnie na głosowanie na swojego, tym bardziej, że wciąż żyje 2 obrońców. W związku z tym zostają : Misiael, Oynoki, Byczsek, Abraxus i ja (Elitar). Jest jeszcze Darkky, którego ciężko mi umiejscowić, gdyż nie wiem co swoim oskarżeniem chciał osiągnąć Niewiara - być może to była próba "demokratycznego morderstwa", być może też próba odciągnięcia uwagi od faktu, że współpracują ze sobą "tak na wypadek jakby co". Ktoś potwierdzi/obali moje przypuszczenia ?

Zagłosowałem jak wróciłem do domu, wcześniej nie miałem jak :), powodu nie podałem, to był czysty strzał. Przy okazji "wszystkich co głosowali na Niewiarę można wykluczyć", błędne rozumowanie, niektórzy pewnie pamiętają jak pewna osoba wydała swoich żeby zdobyć niepodważalne alibi i wygrać sezon, także takie założenie jest błędne.

Napisałem "w 95%". I był to 1 dzień głosowania. Doskonale zdaje sobie sprawę, że mogło dojść do sytuacji w której swój zagłosował na swojego, żeby oszukać resztę. Nie mniej jednak gdyby nie Qintaro Niewiara mógłby wciąż żyć, więc gdybyś był zabójcą miałoby to sens.

Niewiara, posunął się za daleko, dał na siebie za dużo światła, bez przyczyny w 2 dzień zaczął mnie atakować. przez to kilka osób poszło w jego ślad, bo on dał jakieś niby podejrzenia na mnie. ale kilka osób dokładnie przeanalizowało sytuacje i to Niewiara został zabity. Czy uważacie, że taka zmowa, że jeden umiera a 2 jest incognito miała by jakiś sens?

Elitar ja nie głosowałam ponieważ nie było na kogo, pierwsze głosowanie zawsze jest na ślepo oddane i zgadzam się z byczsek to, że ktoś głosował na Niewiare nie oznacza że jest niewinny.

Ci którzy głosowali za głosem niewiary -> poszli w ślad tłumu i to oni są jak dla mnie najbardziej podejrzani, to mogła być dobra zagrywka, wtopić się w tłum i być incognito jako zabójca.

blaumro na przyszłego wodza! Pokieruje nas w dobrą drogę.