Cześć,
Szukam gry MMO, w którą mógłbym pograć z moim kolegą. Ja preferuję bardziej casualowe granie - logowanie się na 2-3h, kilka razy w tygodniu. Kolega lubi przysiąść na dłużej i potrafi w weekend nabić tyle godzin, że nie jestem w stanie go dogonić z np. fabułą/progressem przez kolejne 2-3 tygodnie.
Szukam czegoś, w czym jest np. skalowanie levela, by można było pograć razem niezależnie od progressu. Chciałbym, by gra miała sporo aktywności pobocznych, np. loguję się do gry na godzinę, robię z kolegą jakieś aktywności poboczne, wylogowuje się, a kolega może dalej iść swoją ścieżką. Czyli np. kumpel ma wbite 100h więcej w grze, ale nadal możemy robić większość rzeczy razem. Do tego, fajnie, gdyby miała jakiś system catch up, czyli doganianie w progressie graczy, którzy grają bardzo dużo.
Może podam jako przykład World of Warcraft, bo w zasadzie tylko w to gram na komputerze - rzeczy, które jakoś istotnie nie wpływają na różnicę między mną, a kolegą: world questy, dungeony heroic, ew. niski m+, LFR, battlegroundy. Czyli takie aktywności, do których zawsze możemy wskoczyć razem i nie będzie nam przeszkadzała różnica w ekwipunku.
Z rzeczy, których chcemy uniknąć:
- czysty grind (siedzenie na spocie po parę godzin, by wbić parę % levela),
- azjatycki klimat,
- i oczywiście P2W.
Fajnie gdyby było:
- gra oparta na zadaniach,
- święta trójca (to aż tak mocno nie jest wymagane, ale ja np. nie lubię grać postacią czysto pod DPS, lubię leczyć, ew. tankować),
- aktywności poboczne,
- catch up-system,
- end game.
Nie mamy problemu z zapłaceniem za grę, byle nie była P2P, musi być albo F2P, albo B2P.
Na razie zastanawiamy się nad trzema grami (te, które znamy):
Guild Wars 2 - chyba idealnie pasuje do tego, czego szukamy
Elder Scrolls Online - ja jestem za tą grą, bo uwielbiam robić questy, szczególnie takie, które przedstawiają jakąś fabułę
Path of Exile - fajnie nam się w to grało, ale ciężko mi było dogonić kumpla. Taka gra do chillowego pozabijania mobków na wyższym poziomie trudności. Niby grind, ale nie zmusza nas do siedzenia na jednym spocie przez kilka godzin.
Próbowaliśmy:
Destiny 2 - zupełnie nie rozumiemy interfejsu, do tego co chwile mamy komunikat, że nie możemy iść gdzieś razem, bo kolega poprzedniego dnia zrobił dwa zadania więcej.
ARK: Survival Evolved - lagi na serwerach, słaba optymalizacja
Maple Story 2 - jedynka mi się bardzo podobała, w dwójce odrzuca mnie styl graficzny
Black Desert Online - do 56 lvla grało się super, później nadszedł grind…
World of Warcraft - ja w WoWa gram praktycznie od początku z kilkoma przerwami, jednak kolega nie może się przyzwyczaić do tej gry
League of Legends - dostałem raka po kilku meczach, MOBA mi nie podchodzi
Overwatch - w zasadzie jest ok, ale tu również jeśli się gra z randomami, to łatwo dostać wylew.
Playerunknown’s Battlegrounds - gdyby to była gra RPG, a nie strzelanka, to może by mnie mocniej wkręciła. Głównie przeszkadzało mi to, że czasami przez 20 minut praktycznie nic się nie działo, a czasami zaraz po wylądowaniu naskakiwało na nas kilku innych graczy. Za duża losowość w grach - raz długo nudno, a raz szybki ded i kolejny meczyk.
Counter-Strike: Global Offensive - kiedyś grałem jak pojebany w 1.6, teraz już mnie te strzelanie nie kręci
Grand Theft Auto V - serwery RP są super, ale naszym zdaniem jest zdecydowanie za mało slotów na serwerach i czasami jest pusto na mapie.
Zapewne i tak wygra GW2, ale może znacie inne, fajne gry, których nie wymieniłem? Zastanawialiśmy się jeszcze nad Dauntless, ale na razie za mało wiemy o tej grze.