Gry mmo są coraz słabsze czy to my zbyt wiele wymagamy?

Własne przemyślenia napisane pod impulsem chwili. Możecie krytykować. Sory za błędy.

GRY MMO SĄ CORAZ SŁABSZE CZY TO MY ZBYT WIELE WYMAGAMY??

Czytając codziennie rano stronę, na której forum przebywamy zastanawiam sie co jest nietakt z grami. Najczęściej gry oceniane sa nisko. Szablonowe, nudne, sztuczne, plastikowe, cukierkowe, orientalne lub po prostu nie, bo nie. Zjechane od razu albo jak Mythos dający nadzieje stając sie potem powodem wkurwienia rzesz graczy, których wymaganiom nie sprostał.

Co ma wpływ na to, że gry, które wychodzą nie dają juz tyle radości, nie spełniają pokładanych nadziei i dają mniej godzin rozrywki niż 20 godzinny singeplayer mimo posiadania w nazwie hucznego MMO?

Hipotezy:

1. Rynek pcha chale

Pierwszym i nikt nie powinien mięć wątpliwości, że ważnym powodem jest zalanie rynku różnego typu pseudo mmo, które z mmo mają tylko tyle wspólnego, że maja przyciągnąć Massive ludzi by dać wydawcom Massive gotówki. Rynek zawsze cechowało szybkie zalewanie chłamem. Ktoś sobie wymyslił ze zrobi nowy super towar a szybko rynek zalewała masa podróbek, tańszych, podobnych, ale jednak gorzej wykonanych. Wciąż marketingowo sprzedawanych, jako ten sam towar. Tak właśnie wygląda obecnie rynek gier MMO.Wraz z nastającą modą na gry mmo w czasach, kiedy gry singleplayer juz w lwiej części nie oferują tak rozbudowanej rozrywki na wiele godzin jak gry mmo wydawcy zaczęli dostrzegać pieniądze.

Obecnie mamy na rynku od groma różnorakich gier mniej lub bardziej reklamowanych. Pingwiny walczące w grze MMOFPS, reklamowany, jako najlepszy hack & slash mmorpg gdzie zmuszony jesteś robić questy to tylko niektóre przykłady. Mówimy w tym momencie o grach, F2P, ponieważ płatne tytuły są w mniejszości i jednak w ich gronie ciężko znaleźć grę, która będąc słaba wciąż jest płatna(oczywiście są wyjątki od reguły). Rynek zapchany grami można porównać do rynku butów. Kilka drogich marek, które skupiają wielu "kupujących" oraz wielu mniejszych gorszych producentów, którzy chcą tylko zapchać rynek tanimi bublami żeby kupiła je jakąś garstka. Niestety jak pokazują realia ta praktyka przynosi korzyści, ponieważ wciąż wychodzą nowe produkcje będące karykaturą mmo, a wychodzą, ponieważ rynkiem kieruje prosta zasada: popyt rodzi podaż. Tylko z butami jest o tyle prościej ze ubieramy i juz wiemy, że nam sie nie podobają się albo podobają. Aby docenić i poznać grę MMO musimy spędzić z nią wiele godzin dni nawet miesięcy. A kiedy tracimy na kolejną grę nas cenny czas i okazuje sie, że szacunek do gracza zaczyna sie tam gdzie zaczyna sie item shop to czujemy sie znowu oszukani zniechęceni oraz rozgoryczeni rynkiem, który jeszcze parę lat temu tak dobrze sie miał.

2.Czasy sie zmieniają

Gry. Skąd sie wzięły, dokąd zmierzają. Aby opisać historie gier nie starczyłoby czasu. Po krotce najpierw były to proste gry tekstowe, gdzie cała frajda polegała na użyciu wyobraźni i poprzez pisane komendy przechodzenie historii naszego bohatera. Gry rozwijały sie graficznie, kiedy pojawiły się sie gry, w których gracz widział swoja postać wyobraźnia ustąpiła miejscu realności. Moja pierwsza styczność z grami komputerowymi to była konsola Amiga kuzyna. Gra lotus, frajda nie z tej ziemi. Sportowe auto godziny spędzone na wyścigach. Coś nowego, coś, co przykuło do telewizora na długie godziny a potem sie rozmawiało o tym długo.

Pierwszy komputer?? Rok 2000. 4000zł na raty za za celerona 500 32 mb ramu i 8 mb grafiki. I gry. W których na 1 miejscu stała fabuła, dopiero potem grafika, która służyła do opisania fabuły. Ubrania jej w kwiaty drzewa miejsca świat. Pierwsza gra MMO to był Mu online. Godzinami bicie mobów z kumplami z liceum. Gra o prostej mechanice, ale tym czymś. To coś to nie tylko grafika na lepszym poziomie i prostota, która przyciągała. A może aż przyciągała. W tamtym czasie a był to rok mniej wiecej 2005 rynek nie był zapchany. Internet nie był czymś szeroko dostępnym w Polsce. A i gier MMO było mniej niż dziś. Mniej było wydawanych tytułów. Człowiek miał czas by docenić grę, zagłębić sie w jej świat a nie porzucać, gdy coś sie nie spodobało się.

A i gry były inne. I do tego odnosi sie hipoteza. Moja kolejna grą był Lineage 2. Wcześniej grałem w WoW na prywatnych serwerach, jednak brak kolegów do grania oraz zbyt skomplikowany system gry odstraszyły mnie. Kumpel zaproponował Lineage 2. Mroczniejsza niż, WoW ale wciągająca. Gra, w której miałem do wyboru tyle klas postaci, że głowa mała. I równie wiele prywatnych serwerów oferujących grę za darmo. Party raidy mass pvp. Walka o zamki. Ideał. Każdy kiedyś miał taka grę, która go wciągnęła. Każdy z starszych użytkowników forum pamięta czasu, kiedy gry miały jakby duszę, kiedy nie musiałeś widzieć realnej grafiki i byłeś zadowolony. Kiedy biłeś moba za mobem a Itak dawało to radość, mimo, że mechanika postaci była na obecne czasy sztuczna. Paradoksalnie chciałbym wrócić do tamtych czasów.

Dziś dostajemy kilka closed beta testów miesięcznie, nowe piękne gry. Skaczemy, latamy, walka pod wodą, i grafika zapierająca dech w piersiach. A gdzie radość z gry, coś co nas do niej wciągnie?? W grach komputerowych od wielu lat wraz z rozwojem coraz realistyczniejszej grafiki obserwuje sie zepchniecie na 2 plan fabuły gry. Z MMORPG zrobiło sie kolony klonów, w których albo bije sie setki mobów bez celu albo robi nudne questy. Obecnie obserwujemy modę na gry ala Vindictus. Coś nowego, non target staje sie popularny. Tylko póki, co gra ogranicza sie do USA, oraz do żmudnego zabijania mobów w kolejnych instancjach. I gdzie ten rozwój gier. Super grafika. Ale Te stare gry dawały więcej frajdy. I znowu dotyczy to głównie gier darmowych. Te płatne są jak te buty, fajne, ciekawe, ale nie dla każdego, bo wciąż drogie.

3. Gracz dorasta

Gracz dorasta razem z człowiekiem. Kiedyś człowiek cieszył sie widząc MU online. Jego prostota dawała tyle dni zabawy. Ale wtedy miało sie 16 lat. Sama możliwość zabawy z innymi ludźmi a nie grania w gry singleplayer dawała tyle emocji, że człowiek cieszył sie jak dziecko.

Gracz dorasta widzi zmiany grafiki w grach, już nie cieszy go latanie i zabijanie mobów w MU czy oglądanie cukierkowej grafiki. Gracz dorastając chciałby dostać produkt idealny. Mówimy tu znowu niestety o produktach darmowych, bo za lepszą, jakość trzeba niestety płacić. Potencjalny gracz wiec chciałby widzieć w swojej nowej grze coś, co przyciągnie. Rozbudowaną fabułę. Dużo możliwości rozwoju postaci, wiele skilli i wyposażenia.

Pamiętacie jak fajnie grało sie w gry w wieku nastu lat?? Strata czasu na grę, która okazała sie gniotem nie budziła takiego zdenerwowania. Człowiek miał czas na marnowanie czasu. Dziś mając 24 lata i mając przed sobą grę, w którą chciałbym pograć i strącić czas musiałaby być to gra, która dałaby mi coś więcej niż zabicie nudy. Bo nuda, co, jak co ale dorosłemu graczowi w życiu nie grozi.

Dorosły gracz ma jeszcze jeden dylemat. Kumple, z którymi grałem w liceum w MMO nie maja już na nie czasu. Można oczywiście poznać nowych ludzi w wirtualnym świecie, ale nic nie wynagrodzi mi godzinnych rozmów w autobusie w drodze do szkoły o tym, jak to w L2 wczoraj kumpel spalił mój łuk, na który pożyczyłem mu kasę zbierana miesiąc.

4. Syndrom Ulubionej Gry

Ta hipoteza przyszła mi do głowy, kiedy pisałem o L2. Grałem w ta grę dobre 3 lata na prywatnych serwerach. Pamiętam jak kumpel kumpla uczył nas, co, do czego, jak sie gra, jak wałczyć, jak wygrać pvp. Mięliście tak?? Napewno. I po 3 latach spędzonych w tej pięknej grze, którą miałem w małym palcu szukaliśmy z kumplem czegoś nowego. Wgrałem od nowa WoWa. Wbiłem na jakiś lepszy prywatny serwer i co? A no ujawnił sie syndrom. To trudne, to skomplikowane, to w L2 było lepsze. I grafika cukierkowa. A kiedy na serwerze typowo PVP (prywatnym) ubierałem postać 20 minut żeby jakiś gostek rozwalił mnie w 3 sekundy postanowiłem, że WoW to jednak nie to. Sumie z kolegą graliśmy chyba w z 30 gier. I nie zgadniecie, ale żadna nie była tak dobra jak L2. Syndrom polegał na tym, że każda gra porównywana z L2 miała wady. Z drugiej strony żadnej nie chciało nam sie uczyć, bo przecież umieliśmy juz grac w Lineage 2 wiec wracaliśmy do niej. Po przerwie jednak gra juz nie była tak samo smakowita wiec znowu szukaliśmy czegoś nowego. Końcem końca zrezygnowaliśmy z gry razem, a ja czasami dla zabawy tylko ocinam w Lol(probojąc zagrać w HoN znowu ujawnił sie syndrom).

Cztery hipotezy, z której każda może zawierać część prawdy i wszystkie te części połączone razem dają odpowiedź, dlaczego gry juz nie cieszą i nie przyciągają na tak długo. Oczywiście znowu mówimy o grach free, ponieważ te płatne często są tak dopracowane, że pozwalają wyłączyć którąś z hipotez i znowu możemy poczuc sie jak dziecko ktore odnalazło swoją idealna gre. Bo niestety free MMO oferują obecnie tak wysoki poziom, że mi niestety nie dane zagościc w nich na dłużej(LoL to nie MMORPG:D).

CAPS LOCK IS CRUISE CONTROL FOR COOL

dzięki za pierwszą sensowną krytykę:D

Zgodzę się z tobą co do tej grafiki, ale jakieś 10 lat temu nikt nie myślał nawet o takich możliwościach graficznych jak dzisiaj. Ludzie po prostu cieszyli się tym co mieli, zachwycali się tym. Za kolejne 10 lat nie wiadomo co wymyślą, i będziesz uważał tak samo, jak to kiedyś było lepiej. No i...Cukierkową grafikę to masz w jakimś Nostale, ale nie w WoWie! Zbyt skomplikowany system? Pozostawię to bez komentarza. No i artykuł z deka subiektywny - uważasz że L2 wszystko przebija.

artykuł ogólnie jest bardzo subiektywny bo dotyczy moich doświadczeń. Grałem dlugo w L2 dlatego napisałem własnie o tej grze. Każdy ma inną idealną gre.

Co do grafiki to niewiem co wymyslą za 10 lat. Ale myśle ze obecny problem z grami nastawionymi na wygląd a nie gameplay ma znaczący wplyw na brak radości z gry.

Cały artykuł i temat mnie bardzo nastawił na walkę z takim czymś, bo producenci tylko na grafikę się nabierają, a fabuła w tych czasach ''nie widzie jej''. Po cholere gry robią jak i tak po roku zamykają serwery ;/

Masz rację przechodziłem przez to samo po 4 latach gry w Dofus's i po paru latach gry w tibie.

Na tibii to wszystko dla mnie było za mało pod pvp.

Po dofusie to już tylko prawdziwy maniak taki jak ja to zrozumie haha.

Dlatego gram w to co kiedyś było najlepsze czyli Mu na serwerze SoulMu,żal się przyznać ale nigdy nie grałem w L2 chyba zacznę na jakimś serwie.

Dla mnie swietne, nawet przeczytalem cale. Artykul czytalem jakbym sam to napisal tez zaczynalem w MU online potem Lineage2 przez 2.5 roku po tej grze bylo jeszzce wiele ale zadna nie dluzej niz miesiac. Do tej pory pocinam na prywatnych serwerach L2 na high ratach. Dzieki wielkie za ten artykul.

dzieki wielkie za miłe słowa. naprawde spodziwałem sie zjechania mnie z błotem.

Uważam ze wiecej osob powinno publikowac tutaj swoje przemyslenia. byloby wiecej artykułów na tej stronie.

Jeśli ktoś dotrwał do końca - gratuluję. Ja nie potrafię czytać tekstu, w którym autor nie używa przecinków.

A to zdanie, to prawdziwy majstersztyk:

nas, co, do czego, jak sie gra, jak wałczyć, jak

Jeśli chodzi o tekst, przerwałem po 1szym zdaniu. Ale jeśli chodzi o przesłanie Tytułu, to prawda. Nikt teraz nie patrzy na klimat i fabułę. Grafika 4 ever..

WSZYSCY DEVELOPERZY, GRAFICY, SKRYPTERZY, LOREMASTERZY I ARTYŚCI! ZŁĄCZMY SIĘ I STWÓRZMY MMORPG KTÓRE PODBIJE TEN MARNY ŚWIAT!:D

Jeśli trzeba to przyjmę już tego warna na klatę :<

Przeczytałem całe. Będe mieć koszmary...

Co do gier powiem tyle. Klon za klonem i tyle w tym temacie. Tworcy obiecuja super innowacje w swoich produktach a wychodzi jak zwykle.

MMO tonie jak Titanic i jak nie zmieni sie podejscie to tak juz zostanie.

Gracz dorasta z człowiekiem:O! Do wielu to nie pasuje

guru wybacz ze nie pisze idealnie jak ty i 1 artykuł jest niedopracowany.

Lepiej zamiast krytykować wsparłbyś inicjatywę pisania swoich przemyśleń przez użytkowników forum i strony. Mógłbyś wybierać i umieszczać na stronie te lepsze. Ale lepiej czepić się przecinków.

Zrobiliście nowych redaktorów a jakoś nie widzę napływu czegoś do czytania.

Good job.

Majstersztykiem nazwałbym cytowanie fragmentu zdania wyrwanego z kontekstu pisząc: A to zdanie...

Zdanie które nie jest zdaniem. hmm muszę to zgłębić:D

Szczerze ? nie przeczytałem tekstu, po komentarzach już wiem o co chodzi jest, aż tak oczywisty.

Nie jest to nic innego niż wylęgarnia spamu gdzie każdy będzie sadził własne poglądy na temat tego co w ówczesnych czasach jest złego w MMO.

Ja powiem tylko jedno w tej sprawie, powoli chęć zysku zaczyna przerastać dobro graczy.

Przykład takowej gry ? League of Legends, gracze zakładali tryliony tematów o tym jakie są kolejki, lagi lub błędy z serwerami, a co zrobili twórcy ?

A dowalają przynajmniej 2 razy w miesiącu nową postać w tzw "bundle" za bagatela 50zł.

Dopiero ostatnio RiotGames przypomniał sobie o graczach i podzielił Europę na 2 serwery co zredukowało problemy do minimum.

Innych problemów niż ten w dzisiejszych MMORPG imo nie ma :)

Ha, a ja wam powiem że chyba dzisiejszym najlepszym mmo jest tibia teeth.gif . A to dlatego że jakby nie było śmierć tam jest bolesna. Trzeba ćwiczyć... co jest w cholere nudne i do tego samemu trudno iść gdzieś, gdy się z kimś idzie to większa szansa na przeżycie.

i w Tibii nie wprowadzają co 5 minut jakiejś płatnej super usługi. Cipsoft wszystko dobrze zorganizował, od początku było "Chcesz mieć wygodniej ? Kup Pacca" I tyle.

Niestety Tibia jest stale zmieniana :) imo najbardziej bolesne było min. CD UE zwiększone do 60 sec. Tibia powoli, powoli sama się zniszczy.

Czepiacie się, on pisze w języku GG (nie widzicie podwójnych znaków zapytania??), a nie polskim - także wszystko ok. ;]

Obstawiam, że kolega jest spokrewniony z Freeq'u, może ojciec? ;]

Przyzwyczajenia z gg robią niestety swoje. Ale wasze do krytykowania wszystkiego jak leci są gorsze.

Dla mnie to, że użytkownicy by pisali swoje przemyslenia nie byłoby spamem.

W CD actionie dawno temu był na ostatnich stronach dział: listy. I tam redakcja wybierała i publikowała najlepsze najciekawsze najśmieszniejsze listy. I człowiek nieraz kupował gazetę tylko dla tych 3 stron.

Strona ma zarabiac na reklamach, reklamy są uzaleznione od liczby wejsc na strone. A tutaj wchodzę o 12 i potem juz moge odpuścic. Bo na stronie nic wiecej nie bedzie. Jedna strona newsow i tyle.

Ludzie pisaliby artykuły i recenzje, więcej konkursów typu: napisz recenzje albo felieton albo cokolwiek, nagraj filmik z gry. I ludzie czuliby, że tworzą stronę.

I znowu pytam: gdzie te artykuły?? Macie nowych redaktorów a co wejde na strone to same newsy(czasami na siłe) od guru.

Chyba sie wam pomysły na prowadzenie strony skończyły panowie.