Czy wy też macie takie gry, które nie były kultowym hitem, ale dla was są super bo mają wartość sentymentalną?
Zrobiłem ten temat by każdy mógł się pochwalić jaka gra kojarzy mu się z kulkową myszką, monitorem CRV, OS 95/98 czy pięknym napisem "Teraz możesz bezpiecznie wyłączyć komputer.
Zacznę ja:
Jazz Jack Rabbit 1/2: Coś co kocham,kochałem i będę kochał. Piękna klasyka w pięknej oprawie dźwiękowej
Lomax: Pierwszy w życiu No-life
Starcraft: Dzieci w podstawówce bawiły się w dom, a ja udawałem Hydraliska
Beyond Good and Evil: No może nie dzieciństwa, ale od czasu gdy wyszła wspominam ją jako grę która wywarła na mnie największe wrażenie.
Ufam że rozwiniecie temat.