Jako wielki fan świata stworzonego przez J. K. Rowling nie mogłem się wręcz oprzeć, by naskrobać coś na temat kinowej ekranizacji ostatniej części tej już chyba kultowej historii. Osobiście poszedłem do kina jeden dzień po premierze, by uniknąć tłumów - co niestety i tak skończyło się fiaskiem.
Sala kinowa wypełniona po brzegi, dziewczyny poprzebierane za czarodziejki chodzące z wózkiem ze słodyczami, nagle zrobiło się ciemno i wjechało wielkie, już chyba legendarne logo. Przyznam, że film trzymał w napięciu od pierwszych minut. Scena wymazywania pamięci przez Hermione swoim rodzicom mocno łapała za serducho, wszystko trzymało się całości i było zrealizowane niesamowicie dobrze. Osobiście czułem się, jakby tą część kręcił kompletnie inny reżyser - za co Yantes ma wielkiego plusika. Po bardzo słabej szóstej części miałem spore obawy, ale teraz śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych ekranizacji. Co do gry aktorskiej - złego słowa powiedzieć nie mogę. O tyle o ile Daniel Radcliffe był trochę zbyt drewniany, to gra aktorska Rona i Hermiony dosłownie powala. Oczywiście nagroda i wyróżnienie należy się dla Heleny Bonham-Carter (Bellatrix) która jest chyba najlepszą aktorką w całej obsadzie.
Moja opinia nie może być do końca subiektywna z tego powodu, że całego Harrego Pottera wręcz uwielbiam, dlatego chcę poznać wasze opinie na temat tego filmu.