Horrory

Hej.

Walę szybko i prosto z mostu.

Czy znacie jakieś Baaaardzo , baaaaardzo straszne horrory.

Bo zamierzamy z przyjaciółmi zrobić sobie taką noc horrorów ;>.

Więc wiecie... trzeba przygotować coś dobrego.

Najlepiej żeby to były horrory straszne , naprawdę straszne .

Horrory z duża ilością krwi - ucinanie rąk itp , się przejadły , bo są nudne i nie straszne.

Za to bardzo przypadły mi do gustu , po których się bałem nie tylko ja :

Paranormal Activity ( OO matko )

Czwarty stopień ( jejku )

Poszukuję filmów tego pokroju , żeby zżerały psychikę :>

Po obejrzeniu tych filmów w nocy nasłuchiwałem każdego szelestu z obawą , że to horror dzieje się naprawdę ;>

I żeby to nie było jakies stare filmy... z lat 80 , czy cóś.

Dzięki i mam nadzieję , że znacie jakieś dobre propozycję.

Nie ma fajnych, nowych horrorów, które polegały by na straszeniu "psychicznym" bez rozlewania hektolitrów krwi i obrywania głów. Jedynie Silent Hill (chociaż to raczej thiller niż horror), Paranormal Acitvity i The Blair Witch Project.

Stare horrory rządzą. Egzorcysta, Omen 1 - klasyka.

No , ale coś tam , tam egrhhh , musi się znaleźć.

Coś , co przykuje uwagę.

Te dwa , co wymieniłem , naprawdę mnie poruszyły ( w dosłownym tego słowa znaczeniu ).

Jakieś podobne , choć nieliczne , musza być , na pewno ;>

Blair Witch Project

Egzorcysta-stare ale jare + Egzorcyzmy Anneliese Michel ( To nie horror,ale interesujące)

Egzorcyzmy Emily Rose

Skazani na strach

Nie ma strasznych filmów :D

Moge Ci polecic kilka filmow ^^.

Chociaz nie ogladalem zadnego horroru ktory by mnie przestraszyl od czasow dziecinstwa... to moi kumple sra** po katach, jak ogladalismy takie filmy jak:

Nieodebrane połączenie, Gothika, Nieznajomi.

Milego ogladania ;D

P.S. Podobno "Lustra" jest fajny ale niewiem, bo jeszcze nie ogladalem ^^.

Noo , o lustrach też słyszałem.

22 paź jest premiera Paranormal Activity 2.

Chciałem iść na to do kina , szykowałem się 2 miesiące na premiere , patrze ... a tu w Płocku w 2 kinach pominęli ta premierę ;(... w innym miastach jest , a tu nie ma...

A mieliśmy iść ze znajomymi o 23 na film .. -.-

Martys

Silent Hill

Pulse 1

Rec 1/2

Dead Snow (nie horror, ale noc o horrorach bez filmu o zombie?;] )

Sceptyk

Amusement

Porzuceni

Necromentia

Człowiek Stonoga :D

//To jest Ludzka Stonoga a nie jakiś Człowiek-Stonoga! :o Człowiek-Stonoga brzmi jak nazwa superbohatera. - Mr. Hania

Człowiek Stonoga

Polecać taki film, okropny z Ciebie człowiek ;)

No cóż, trochę pogmatwałeś sprawę, bo nie chcesz filmów pełnych krwi i obcinania rąk itp. Jednocześnie nie mogą być to filmy z lat 80, przykro mi, ale nowe horrory tak właśnie wyglądają :)

Osobiście z nowszych polecił bym:

Pandorum (2009) - bardziej s-f, ale przyjemnie się ogląda.

Dead End (2003) - fajny, prosty horror.

Wrong Turn (2003) - jw.

I Sell the Dead (2008) - jeśli ma się chrapkę na horror-komedie.

[Rec] - mi się średnio podobał, ale konwencja pasuje do Twoich wymagań.

28 Days Later (2002) - jak dla mnie najlepszy film o zombie.

Cry_Wolf (2005) - przyzwoity slasher.

Gothika (2003) - Film pasuje do Twoich wymagań.

Mgła (2007) - Nie ma nim zbyt wiele krwawych scen, więc może to coś czego szukasz.

Krwawa uczta - horror i komedia, film niszowy, ale w moje poczucie humoru wpasował się idealnie (tak jak dwie kolejne części).

Tibia- trwały uraz na psychice gwarantowany :P

Seria Grudge może?? :P. Troche powalone ale obejrzeć można jak najbardziej ;).

28 Days Later (2002) - jak dla mnie najlepszy film o zombie.

Grzeszysz, ogólnie "filmy o zombie" to niemal już gatunek filmowy - taki specyficzny kiczowaty horror, jestem koneserem takich produkcji. :D

Na ogól nie są to filmy straszne, ale na seansach tego typu się dobrze bawię. ;]

Skoro już o tym mowa to jeszcze dodam do listy "Dawn of the Dead"(2004) - świetny film o zombiakach

taki specyficzny kiczowaty horror(...)Skoro już o tym mowa to jeszcze dodam do listy "Dawn of the Dead"(2004) - świetny film o zombiakach

Co do tego, to się nie zgodzę, bo filmy o tej tematyce nie należą do nurtu kina klasy B, a co do "Świtu", to remake z 2004 nie umywa się do oryginału ;)

No chyba, że jako ten specyficzny "kicz" określasz elementy komedii, tylko, że takie filmy jak pierwsze części "Powrotu żywych trupów", wspomnianego przez Ciebie "Dead Snow", czy jeszcze nowszego "Doghouse" znacznie różnią się od klasycznych filmów z tą tematyką, a te ciężko nazwać kiczowatymi, czy kinem klasy B. Tak czy siak polecam i te z elementami komedii, jak i te straszne, bo tematyka żywych trupów zawsze jest w cenie ;)

Jeżeli ktoś nieświadomie tworzy kicz/banał to wtedy jest kino klasy B, w przypadku takich filmów jak Dead Snow albo "Świt żywych trupów"(2004) nie ma mowy o przypadku.

Te filmy po prostu miał być takie przekoloryzowane i prześmiewcze.

Świetnie się ogólnie czyta "negatywne" komentarze na temat tych filmów typu : "eeee ale to niestraszny horror", "lol ale bohaterowie się głupio zachowywali" albo "w tym ujęciu z obcinaniem nogi było tyle krwi, że to wyglądało kiczowato" - a przecież reżyserowi o taki efekt chodziło :]

Polecam tibie - Bardzo straszny film, szczególnie jak ten szczur w kanałach wyskoczył.

A tak rili, to silent hill

Jeżeli ktoś nieświadomie tworzy kicz/banał to wtedy jest kino klasy B, w przypadku takich filmów jak Dead Snow albo "Świt żywych trupów"(2004) nie ma mowy o przypadku.Te filmy po prostu miał być takie przekoloryzowane i prześmiewcze.

Co do "Dead Snow" to się w 100% zgadzam, ale "Świt żywych trupów" to imo niezbyt udany remake i tyle, nie nazwał bym tego zamierzonym efektem :)

Btw polecam Krwawą Ucztę, powinna Ci się spodobać ;)

Komentarz z filmwebu:

Co to ma być?? dlamnie ta cała seria to kpina z gatunku filmu jakim są Horrory.Te 3 czesci są tak Prymitywne i tak samo wykonane że je bym przypisał do "Melodramatu"Oby wiecej takich szmacianych filmideł za gów...e pieniadze co zarabiaja Gruba kase.Widac że te 3 czesci nakreciłi ćpuny i alkoholicy.

Polecam szczególnie dwie pierwsze części, trzecia jest słabsza.

Przy okazji: przenoszę do działu "Film".

Paranormal Activity ( OO matko )

Wczorej sobie oglądałem na mojej klasowej nocy filmowej i hmm... jedyna osoba która sie bała to koleżanka bo chciała żeby ją kumpel przytulił :P Nie ma co, straszny film.

ale "Świt żywych trupów" to imo niezbyt udany remake i tyle, nie nazwał bym tego zamierzonym efektem

To chyba musisz obejrzeć jeszcze raz, uważniej. :D

Muzyczka country w tle, czarny humor (zabawa tematem śmierci~), scena jak jeden bohater omyłkowo rozcina swoją towarzyszkę niemal na pół( czemu towarzyszy charakterystyczne dla gatunku "wiadro keczupu") - to tyle z głowy, a już kilka lat minęło odkąd ostatni raz to oglądałem. Film jest naszpikowany takimi akcjami i innego rodzaju absurdami.

Nawet jeżeli nie wszystkie te aspekty były zaplanowane to odczucia widza są podobne do tych z Dead Snow.

Wczorej sobie oglądałem na mojej klasowej nocy filmowej i hmm... jedyna osoba która sie bała to koleżanka bo chciała żeby ją kumpel przytulił Nie ma co, straszny film.

Na mnie zrobił duże wrażenie, też jest kwestia tego, że ciężko się bać horroru jak się ogląda ze znajomymi przy piwku. No i w przypadku młodszych też występuje ambicjonalne podejście typu: "ja się nie bałem", "ja mogę wypić więcej"

To chyba musisz obejrzeć jeszcze raz, uważniej. Muzyczka country w tle, czarny humor (zabawa tematem śmierci~), scena jak jeden bohater omyłkowo rozcina swoją towarzyszkę niemal na pół( czemu towarzyszy charakterystyczne dla gatunku "wiadro keczupu") - to tyle z głowy, a już kilka lat minęło odkąd ostatni raz to oglądałem. Film jest naszpikowany takimi akcjami i innego rodzaju absurdami.

Nie twierdzę, że nie, co nie zmienia faktu, że jak dla mnie film nie trzyma się tej konwencji, to raczej sporadyczne elementy, które nie budują klimatu, no ale to już kwestia gustu, więc w tej płaszczyźnie każdy ma inne zdanie, więc nie ma co na ten temat debatować.

Jeżeli ktoś nieświadomie tworzy kicz/banał to wtedy jest kino klasy B

Co do tego nie mogę się zgodzić. Filmy klasy B miały od samego początku proste założenie, miały powstać tanio i nierzadko "przy okazji", tzn. jeśli wytwórnia filmowa tworzyła nowy obraz, przy okazji czego miała już opłaconych statystów, plan i ekipę, to często wykładała do tego koszta, za które naprędce tworzyła kolejny film, za niewielki procent pierwotnej produkcji, kino te z założenia miało być tandetne, przy czym filmy takie znalazły grono swoich odbiorców jako gatunek. Stąd też powstał boom na grindhouse, gdzie widz za cenę jednego biletu wybierał się na seans 2-3 filmów.

Wracając do tematu, jeśli zależy Ci na klimacie, a nie na hektolitrach krwi, to co powiesz na dobry thriller? Jeśli Pasuje Ci i ten datunek to polecam:

Siedem (1995) - chociaż ten akurat jest "krwawy", ale klimat ma świetny.

Szósty zmysł (1999)

Adwokat diabła (1997)

Ten, który gasi światło (2008)

Angel Heart (1987)

to moi kumple sra** po katach, jak ogladalismy takie filmy jak:Nieodebrane połączenie

"srali po gaciach" przy nieodebranym połączeniu? please.

No cóż, polecę tak jak ktoś wyżej Silent Hill'a. Chociaż aż tak straszny nie jest, to wciągnąć potrafi. Pamiętam, że podobał mi się też Sierociniec, ale było to dawno, dawno temu.

A jak już jesteśmy przy zombich: przymierza się ktoś do nowego serialu "The Walking Dead"? :D