Jaki MMORPG jest aktualnie najbardziej grywalny? W co warto zacząć?

Final Fantasy XIV. Szczerze mnie zaskoczył bo do końca zeszłego roku go kompletnie ignorowałem i wypierałem z świadomości w stylu “nie grałem w żadnego Finala, więc w 14 części się na pewno nie odnajdę”, a teraz niesamowicie się wkręciłem, chociaż jest to mój pierwszy Final Fantasy. Po Aionie, ArcheAge, ESO i SWTOR jest to dla mnie powiew świeżości - zwłaszcza po pierwszych dwóch gdzie end-game stawał się drugą pracą.

Jest mnóstwo rzeczy do robienia: od dungeonów na których ta gra w sumie bazuje, przez gathering/crafting na mapach, aż po instancjonowane PvP w małej lub dużej grupie. Tłumy ludzi w miastach (czekających głównie na dungeony lub crafcący jakieś itemki) oraz co i rusz ktoś nowy na początkowych mapach.

W grze na codzień spotykam niesamowicie przyjazną społeczność. Po ArcheAge gdzie średni poziom elokwencji graczy był na poziomie jakiejś niskiej rangi w LoLu albo Docie 2 jest to bardzo przyjemna odmiana. Jest to zapewne wynik nie tylko dojrzalszej społeczności ale też podobno bardzo restrykcyjnych zasad odnośnie toksycznego zachowania. Jakoś tak przyjemniej się gra gdy na co drugim kroku inni nie obrażają rodziny do piątego pokolenia wstecz.

Nie wyczułem żadnego P2W (co jest dla mnie dużym zaskoczeniem) między innymi dlatego, że gear w PvP i skille są zrównane i nie jest ważne w czym biegamy na codzień.

FFXIV ma darmowy trial więc polecam po prostu spróbować. Potem, po wbiciu 60lvl (jakoś tak, nie pamiętam dokładnie; wątek podstawki i pierwszego dodatku) trzeba kupić grę i opłacać abonament co miesiąc.

Miałem dokładnie ten sam problem co wy… A rozwiązanie go było proste. Jeśli jakaś gra mnie zainteresuje sprawdzam ja osobiście, wcześniej sugerowałem się opiniami innych, przez co po włączeniu gry zamiast się nią cieszyć to szukałem argumentów by ją wyłączyć. Druga sprawa to patrzenie na to co oferuje IS-najgorsze co można zrobić. Od kiedy przestałem patrzeć na IS, potrafimy z ziomkiem cieszyć się nawet najbardziej P2W crapami, ot samo wbicie capa jest dla nas zabawą. Dobry miesiąc, świetnie bawiliśmy się w Kritika Reboot, expiac coraz to kolejne postacie i bawiąc się na PvP między sobą.

Nie wiem skąd to negatywne podejście do wow’a, że nie opłaca się zaczynać od zera, jak co dodatek i patch wszyscy mniej więcej startują z tego samego poziomu XD. Grając może 2-3 razy w tygodniu normalnie się dobrze bawie i nie odstaje od innych graczy, nawet wracając po jakiejś dłuższej przerwie nadrobienie trwa może z pare dni? Wow to najbardziej casualowe mmo jakie istnieje na rynku, praktycznie od początku jesteś prowadzony za rączkę jak po sznurku i nie wiem czego tam można nie ogarniać. Oczywiście jest ta strefa dla hardcorowych graczy, czyli mythic raidy, ale nie oszukujmy się, mythic raidy są może dla jakiegoś małego % społeczności, które w to gra. Sam grając od dodatku legion nie miałem ani 1 podejścia do tych rajdów, bo wiem że to nie jest dla mnie i w ogóle mnie to nie jara, jest multum innych aktywności które też pozwolą Ci się dobrze bawić i osiągnąć dobry ekwipunek, który nie oszukujmy się, ale dostaje się za byle aktywności w dzisiejszych czasach. Nie wiem, moim zdaniem wszystkie inne gry takie jak gw2, bdo czy inne są dużo bardziej skomplikowane i trudniejsze we wdrożeniu się niż wow XD

Zagraj w aqw :slight_smile:
Tego raczej nie kojarzysz :stuck_out_tongue:

kup rower

1lajk

Spróbuj Glorie Victis, która ostatnio wystartowała lub może Mortal Online 2, jeżeli lubisz hardcore?

A na to wygląda. Ja im proponuje Propnight.

Przepraszam bardzo, jestem kobietą i proszę mi nie przypisywać takich cech. Tak naprawdę płeć nie ma chyba żadnego znaczenia w temacie, skoro przedstawicielami Wiecznie Niezadowolonych są również panowie.

Zgadzam się tutaj również z Boorboonem - o ile nie masz parcia na bycie w topce czy szybkie dobicie do endgame’u, to właściwie każde MMORPG będzie dobre, szczególnie jeśli lubisz grind.

Wnioskuje ze jesteście starszymi graczami, wychowanymi na oldschoolowych MMORPGach. Mam identyczny problem i powiem Wam że jedyne co było mnie w stanie na trochę dłużej przyciągnąć to właśnie Black Desert i o zgrozo Final Fantasy (numerek se dopiszcie bo ja ich nigdy nie ogarniam xD). Niestety Black Deserta trzeba się uczyć i to długo i potem zdecydować na jakąś wizję postaci bo wszystkiego naraz w tej grze się robić nie da. W zamian otrzymujesz ciekawy świat z mnóstwem możliwości, aktywnościami PVP i niekończącym się bezlitosnym grindem (to dla jednych plus dla innych minus). FF z kolei to bardzo żmudny questgrindownik ale ma świetną fabułę i jak się trochę zanurzasz w naprawdę świetną historię to mielenie questów momentami jest nawet ciekawe. Cała reszta tytułów niestety nie była mnie w stanie przy sobie utrzymać zbyt długo.

Chyba w tym jednym filmie można podsumować cały ten temat… Ja już znalazłam MMO dla siebie, a wy?

Niestety obie pozycje to full china-town, nie do przetrawienia dla kazdego

Jak dla mnie żadna z nich akurat nie ma typowej azjatyckiej stylistyki, jest raczej misz-maszem różnych stylów.

A Ja powiem żebyś spróbował Neverwinter. Byłem mega sceptycznie nastawiony do tej gry. Grałem New World, ESO, dobrze się bawiłem ale wybory developerów mnie odrzuciły. ESO jest mega przywiązane do rotacji, mimo action combatu, a New World end game nie istnieje, nie ma contentu, wieczne pociągi po skrzynki…
Próbowałem wowa i final fantasy, ale drewniany system walki mnie odrzucił.
Jedynie w GW2 nie grałem, próbowałem, ale tutoriala nie przeszedłem.

A w Neverwinter CI powiem, że ma fajne mechaniki skilli i nie jest zależny od rotacji póki co. Nie wbiłem jeszcze max lvla, ale póki co combat jest fajny, nie nudny, grając samemu trzeba sie namyslec kogo sfocusować, kiedy uniknąć, co użyć kiedy. Masz tylko 3 umiejetnosci i ulta, wiec trzeba swiadomie wybrac skilla. No, spróbuj :smiley:

jak nie jestes januszem to destiny 2 ale jak jestes to nawet nie probuj ja sie łape na tym, ze wracam co pare miesjecy lub co dodatek
pogrubiony tekst

Kiedyś wiele godzin przegrałem w Neverwinter. Potrafiłem siedzieć cały dzień od rana do wieczora i nie nudził się. Później przyszedł koniec waakcji i się skończyło. Zastanawiałem się przez chwilę nawet żeby wrócić, ale pytanie czy ludzie w to jeszcze w ogóle grają?

Ale spam się zrobił , mówiąc krótko obecnie jest kilka stałych MMORPG na rynku i albo przypadają wam do gustu albo trzeba czekać i próbować z nowymi jakie wyjdą (i ich od razu nie skreślać po jednym filmiku na yt). Z gier ,które chyba jeszcze nie wymieniliście jest AION Classic (miał jakoś wyjść za niedługo u nas), Genshin Impact (naprawdę bardzo przyjemna CASUAL gra na długie godziny na początku) i rada ode mnie , jak wszystkie gry wam NIE PASUJĄ to wróćcie do waszych starych gier od których zaczynaliście u mnie jest to flyff/tibia i bawię się świetnie , ktoś powie Linage II/Ragnarok itd. - naprawdę nie szukajcie gry na siłę bo jeżeli żadna z wymienionych wcześniej min. GW 2, FF 14, WoW, ESO i innych naprawdę dobrych tytułów wam nie przypadła to tylko stare tytuły może wam pomogą ,a jeżeli to nie pomoże to znaczy ,że dorośliście i może warto pomyśleć o czymś innym niż granie w MMORPG. (Ewentualnie zostają Single cRPG - też nie głupia opcja jak Gothic czy Wiedzmin :slight_smile: )

to nie MMO to singlówka, nie masz tam nic do cooperacji, mowie to jako wyjadacz runescape os ktore jest moja gra po dzien dzisiejszy, ale tam praktycznie grasz jak solo

rzeczy do robienia razem: wszystkie GWD, cox, toa, tob, corp, nightmare, wildernessowe bossy, wszystkie minigierki typu tempoross, wintertodt, rift, zalcano, wchodzi forestry, ty grałeś w to w ogóle? a pvp?

xD jak to jest dla CIebie nie single ze pvp masz 1v1, i to ze mozesz sobie bic 1 potworka z kims, ale tak to mozesz samemu to gg wp. Pvp równie dobrze mogło by być z botem, AI … bo jest 1v1 i nie wymaga niczego od "bycia w grupie’ bo jest solowe, to samo bosy.

To co opisujecie to zwyczajne przesyczenie grami mmorpg :slight_smile: Może warto sięgnąć po zupełnie inny gatunek gry mmo albo odstawić na jakiś czas bo będzie tylko gorzej. Mały odwyk się przyda.