Jakie czolgi polecacie?

@KrasnalOrgodowy

Plotki o usunięciu topowego działa z KW-1S krążą już od bardzo dawna i zwyczajnie się nie sprawdzają. Są dwa powody, dla których nikt nie ruszy tego działa:

1. Bez niego KW-1S nie będzie miał racji bytu. Pozostałe działa jakimi dysponuje to tylko punkty pośrednie w drodze sztandarowej dla ruskich HT długiej 122. Przebrnąłem przez wszystkie możliwe działa na tym czołgu celem ich sprawdzenia i tylko dwa z nich miały jakąkolwiek wartość bojową: haubica 122 i jej dłuższa siostra. Na kolejny tierach działo jest już tylko armatą przejściową, która prowadzi do lepszych pukawek (widać, że dostajemy ją na właściwym tierze, a KW-1S to właściwy dla niej czołg).

2. Jeżeli się dokładnie przyjrzeć to działo nie jest wcale takie OP. Jedyne czym dysponuje to solidnym kopem. Poza tym jest bardzo niecelne, wolno ładuje, wolno skupia i jest bardzo drogie w utrzymaniu. Życie z tym działem nie jest takie łatwe ;)

Jak dla mnie to nie ma co zazdrościć posiadaczom KW-1S tego działa, gdyż ich przewaga jest jedynie pozorna ;) Niejednokrotnie poprzez kątowanie armora i z użyciem słabszych, ale bardziej szybkostrzelnych pukawek udawało mi się posyłać tego radzieckiego Frankensteina do piachu :P W jego przypadku czasem jeden rykoszet może przesądzić o wyniku pojedynku 1vs1. A w jego przypadku nie jest to trudne: pudło, pudło, ding i po meczu :P A za każda pestkę trzeba płacić, bez względu na to czy uszkodzi przeciwnika czy nie :)

Teraz pewnie niektórzy powiedzą: Ha! No bo tym trzeba umieć grać, a nie marnować ammo! Jestem dokładnie tego samego zdania :) Długa 122 wymaga od gracza umiejętności i cierpliwości, a nowicjuszom, którzy myślą, że dzięki temu działu staną się OP uczciwie odradzam.

Trochę się rozpisałem, ale myślę, że będzie przez to mniej graczy, którzy uważać będą, że topowe działo w KW-1S jest OP ;) Firepower to nie wszystko, a podstawowy błąd popełniany przez świeżych czołgistów to spoglądanie w pierwszej kolejności na siłę ognia. Jeżeli tylko na to spojrzeć to rzeczywiście KW-1S na 6 tierze posiada prym wśród HT, jednak działo ma także inne istotne parametry, pod względem których długa 122 ustępuje innym działom czołgów tego poziomu. Wiem, że teraz rzucam żenującymi podstawami, które zapewne denerwują doświadczonych graczy WoT, ale robię to tylko dlatego, aby nie pisano już na tym forum głupot w stylu: KW-1S potrzebuje nerfa :P Bo nie potrzebuje, a dlaczego to wydaje mi się, że wystarczająco jasno przedstawiłem ;)

Ja bym się nie pogniewał gdyby zamiast D25T zaoferowali 85BDSM czy jak to się tam nazywa ta pukawka z T-34-85.

Mówisz że nie jest OP jak dla mnie jest bo był to pierwszy czołg którym zdobyłem najwięcej fragów dokładnie 8 i ma wciąż nie pobity rekord zdobytego doświadczenia.

Duży wpływ na to mają preferencje gracza, dla lubujących się w firepowerze radzieckich maszyn to będzie prawdziwa zabawka do siania Mordoru ;) Dla mnie, czyli gościa który większość tankowej kariery spędził w niemieckim drzewku sprawia to działo lekkie problemy (kompletnie inny styl gry, do którego jestem przyzwyczajony). KW-1S z długą 122 jest zbyt specyficzny, aby nazwać go OP, na to miano zasługuje czołg, do którego wsiądzie nowicjusz i sobie w nim poradzi, takim OP tankiem jest niewątpliwie KW-1, do którego nie potrzeba żadnych licencji ;) Na KW-1S już potrzeba pewnego wyczucia i cierpliwości. Co z tego, że mamy mocne działo, które jednym trafieniem uczy przeciwnika pokory, skoro mamy kartonowy pancerz? Tutaj jedno rekompensuje drugie, nie jest to tank idealny na swoim tierze. Do tego losowania ma niezbyt stabilne ;) Raz to my otwieramy listę i większość szkodników mamy na hita, a innym razem zamykamy łańcuch pokarmowy :)

Aaaczkolwiek... Działo z Rudego też mogłoby być ciekawe na tym czołgu, zwiększyłbym jedynie jego rof, minimalnie. Wtedy jednak kompletnie zmieniłby sie charakter rozgrywki tym tankiem i przydałby się trochę grubszy pancerz, aby nie obrywał przy każdym pierdnięciu ;) Usunięcie długiej 122 z KW-1S to tak samo kontrowersyjna sprawa jak usunięcie snajperskiej 75 z Pz IV. Tu jednak chodziło o nic innego jak zarobek, gdyż "czwórka" z Vadeturmem była jednym z częściej spotykanych czołgów w grze, WG liczyło, że fani czołgu kupią go jako premium tanka ;) Sportowy KW-1 też jest bardzo popularny, szczególnie we wspominanej konfiguracji, jednak na kolejny krok tego typu Białorusini się raczej nie zdecydują.

Gdyby jednak... to wolałbym być o tym poinformowany wystarczająco wcześnie, aby móc odblokować Józka Stalina ;)

A po ile idzie 1 bullet do tego "OP" działka? Jeżeli to nie jest wiele więcej niż 300/sztuka, to możliwe, że kiedyś bym się skusił na KW-1(S), i na w.w. Iózka S.

Ceny dokładnie nie pamiętam, ale jest to w okolicach 1k kredytów za sztukę.

Żeby nie zakładać nowego tematu: Co sądzicie o brytyjskim Cromwell-u? Chodzi mi oto jak według was sprawdza się na polu bitwy.

Z perspektywy oglądającego, nie grającego:

Całkiem szybki, mobilny med, średnie opancerzenie (nie pamiętam, abym na czymkolwiek miał problem z jego przebiciem, a spotykałem Cromwella jeżdżąc przeróżnymi maszynami), dobre spamerskie działko. Wymiary raczej mało kompaktowe, ale bez tragedii. Wydaje mi się, że największym jego problemem będzie pancerz, a chodzi głównie o jego pionowe płyty, które kiepsko odbijają. Oczywiście mogę nie mieć racji, bo nie jestem fanem brytyjskich tanków, a swoją karierę zatrzymałem na etapie Crusadera. Jeżeli ktoś posiadający tego meda VI tieru jest z niego zadowolony to może nawet go odblokuję ;) Czołg jak mówiłem prezentuje się ciekawie, ale mam inne priorytety na tą chwilę.

Na forum WoT same pozytywne opinie na temat Cromwella znalazłem. Poszukaj tam. ; )

Mi również brytyjczyki nie przypadły do gustu - zatrzymałem się na IV każdej linii, bowiem zwyczajnie nie czuję tych maszyn. Jest to spowodowane chyba tym, że wolę strzelić np 300 na shota, niż 100 za każdym z trzech wystrzałów. Dlatego chyba tak miło mi się gra machinami typu S-35CA i ARL V39.

Btw mam już VK3601 i coś z tego może być dobrego, tylko wpierw muszę odblokować to cholerne działko 8,8 - rykoszetuję czasem nawet czołgi po których nie spodziewam się rykoszetu.

Tylko nie mów mi, że odblokowałeś działo Konisch ;) Ono jedyne na standardowej amunicji ma problemy z przebijalnością :) Polecam ci odblokować wszystkie moduły z działem 75mm, przebija bardzo dobrze i jest bardzo celne. Jak dojdziesz do 8.8 to gra zyska smaczek w postaci satysfakcjonującego dmg.

No i tak jak Durendal pisał, czytanie opinii ma forach jest bardzo pomocne w podejmowaniu decyzji z odblokowywaniem drzewek ;) Przed odblokowaniem czołgu, który mnie interesuje czytam w sieci prawie każdego posta na forach polskich i zagranicznych i oglądam masę materiałów na YT. Dzięki temu prowadzę obecnie kilka linii rozwojowych, z których jestem bardzo zadowolony ;)

Ja tam latałem VK3601H z Konischem. Tzn. grindowałem Tigera z 88mm, bo to były moje pierwsze pojazdy, ale później odkupiłem VK i wrzuciłem 75mm. Niby średni dmg żałośnie niski, ale ile frajdy dawało takie nagabywanie każdego i gryzienie po kolei. Ile medali wpadło za wsparcie. Granie z tym działem przypominało mi nieco jeżdżenie Panterą I z tzw. igłą. Niby wpływu na bitwę się nie miało prawie żadnego, ale jednak support, jaki jest się w stanie zaoferować potężniejszym sojusznikom nieraz był nieoceniony.

O tak! Igła na Panterce potrafiła działać cuda xD Te hordy IS'ów rozwalane z połowy mapy, bezcenne ;) Wystarczyło, że kolos raz chybił i pojedynek 1vs1 należał do mnie :D Mimo wszystko Konisch na VK był moim znienawidzonym działem przez swoją słabą penetrację.

Udało mi się wbić na walentynkowym premium francuskiego TD VII tier. Jak się nazywał dokładnie nie przypomnę sobie, wiem tylko że AMX jakiś (standardowo). Problem polega na tym, że ta kobyła jest (dla mnie) straszliwie duża i nie za bardzo mi póki co wychodzi gra nią. Może ktoś udzielić mi jakichś wskazówek, co do gry tym TD? Mam już to VIII działko przerzucone z ARL-a jakby co.

Nie AMX tylko AC Mle 46 :D Rozmiar to bolączka francuskich TD, niestety :( Mają jednak dobre działa, celne, z genialną penetracją. Praktycznie cała linia od ARL V39 jest bardzo podobna jeżeli chodzi o grę, dystans to twój najlepszy sojusznik ;)

EDIT: Zapomniałem dodać, abyś jak ognia unikał małych i zwrotnych czołgów, głównie z uwagi na twój wielki i nieruchawy odwłok. Jeżeli już dojdzie do bliskiej konfrontacji to staraj się zamienić swoją wadę w atut, a mam na myśli tutaj masę. Taranuj i blokuj jak tylko się da, nie pozwól aby przeciwnik cię objechał, bo obrócenie tak wielkiej bestii jest bardzo ryzykowne i czasochłonne.

Rozegrałem 2 mecze przed momentem stosując się do wspomnianych powyżej porad. Dzięki ;] Nie wiem tylko, czemu mnie nie tknęło, by atakować na odległość? Chyba te 120 pochyłego arma z przodu mnie zmamiło. Jeden z tych meczy bitwa spotkaniowa na El Halufie - fajna strzelnica była. Los tylko chciał, że gdy się ruszyłem ze swojej kryjówki nadziałem się prosto na IS-a <_< I tu mogę z czystym sumieniem polecić francuzy wszystkim tym, którym nie przeszkadza rozmiar i ciężki początek rozwoju. Jakoś tak wyszło, że udało mi się go zadźgać wysuwając się zza szczytu pagórka i odbijać wszystkie jego strzały kątując pancerz. Nie wiem, czy raz dostałem, więc POLECAM, jeśli ktoś poszukuje dobrej gałęzi :)

Btw w drzewku rozwoju jak byk pisze AMX AC mle. 1946. Reszta nazwy, którą podałeś jak najbardziej ok, ale to też AMX ^_^

EDIT: takie pytanko jeszcze odnośnie widoczności czołgów: jest taka statystyka jak pole widzenia. Zastanawia mnie, czy to daje mi pewien promień widoku w jakim mogę się znajdować, by ujrzeć cel (gdy jestem za daleko widzę wroga na mapie, lecz nie w kierunku w którym spoglądam), czy może pozwala mi to wykryć wcześniej wrogie jednostki?

Faktycznie jest AMX, moja wina :D A co do odnajdywania przeciwników na mapie: za wykrywanie czołgów odpowiada radio, dzięki niemu także przekazywana jest informacja o położeniu wrogich czołgów do sojuszników w obrębie naszego zasięgu (patrz scouty). Działa to mniej więcej tak: jeżeli przeciwnik znajduje się w zasięgu twojego/sojuszniczego radia i uaktywni się (porusza się, strzela itp.) to pojawia się na naszej mapie. Na pojawianie się obrysu czołgu na naszym ekranie ma jednak wpływ zasięg widzenia danego pojazdu, często jest tak, że jest on mniejszy niż zasięg radia, dlatego widzisz na mapie przeciwnika, jednak obrysu jego pojazdu już nie. Popularnym modułem zwiększającym zasięg widzenia (szczególnie przydatne u snajperów ;)) jest lorneta. Mam nadzieję, że o to ci chodziło ;)

Ogółem francuzy ciągną mnie do siebie bardzo, jednak nie mam wolnego miejsca w garażu :( Może jak będzie zniżka to kupię hurtem kilka :D Zainteresowały mnie ostatnio francuskie light tanki, głównie od AMX 12t wzwyż. Wyglądają na fajne maszynki :) Mobilność scouta i działa o jakich niektóre medy mogłyby tylko pomarzyć, ogólnie spotykam się z samymi pozytywnymi opiniami. Co o nich sądzicie?

Tak, dzięki, o to właśnie chodziło. Jeżeli chodzi o light francuzy (te lepsze spośród których grałem), to tak:

AMX 40 - jesteś prawie nie do ruszenia przez swój (IV) tier, chyba że TD i samobierki. Powolny (i szczerze nawet trochę chwilami nudny) i działko dość słabe, ale ujdzie.

ELC AMX - (moim skromnym zdaniem) scout doskonały. Nie grałem co prawda tym ruskim, który pcha 72km/h, ale lepszego scouta chyba nie ma. Mały i niski, szybki jak cholera (pod lekką górkę zachowuje ładną prędkość, na westfield, gdzie jest ładny spad to ok 30km/h), do tego ma świetne działko (po zbadaniu oczywiście), trzepie po chyba nawet 250 jak dobrze siądzie przy bardzo ładnej penetrze. Gdy już trochę ogarniesz i wyczujesz odpowiedni moment wrogi TD zajęty tłuczeniem sojuszników nie ma z tobą szans. Jest tylko jedna wada: wieżyczka obraca się tylko w pewnym zakresie, pod tym względem jesteś trochę jak TD.

AMX 12t - wolniejszy od poprzednika, mniej zwrotny ale nadal wystarczy, nie ma aż takiej wielkiej różnicy choć zmianę się czuje. Jego wieża obraca się już bez przeszkód, do tego ma fajny patent - ładuje magazynek ok 15 sekund, po czym możesz wystrzelić serię 6 pocisków (z ok 2 sek odstępami) biorących z tego co pamiętam na ogół 120 - 150 dmg.

Dalej nie dotarłem. Narazie :)

Pamiętaj tylko, że francuskie LT są pod jednym względem kalekie: słabiutko opuszczają działko w dół bądź w ogóle nie mają takiej możności.

Jak przypomni mi się coś jeszcze wartego wspomnienia, to napiszę w edicie.

Dzięki za opis, wygląda to interesująco ;) Wczoraj bardzo późnym wieczorem udało mi się wbić na serwer testowy, na którym miałem okazję pojeździć Bat Chatillonem 25t, tier 10 właśnie tej linii, poznałem potęgę magazynków xD Fakt, ładowanie magazynka trochę trwa, a na nietoperzu nawet trochę długo :P jednak jak wiemy gdzie w trakcie ładowania objechać i się schować to jesteśmy bardzo groźnym przeciwnikiem. Ach to objeżdżanie mułowatych niszczycieli :D Wystarczy, że przemówią liczby: magazynek liczy 4 pociski, z czego każdy zadaje 300-400 obrażeń, to wystarczy, żeby znacznie uszkodzić jakąś większą bestię, albo dobić kulejącego zwierza, czołg do tego szybki, nieźle skręca, choć moim zdaniem jak na takie małe rozmiary mogło być lepiej ;)

Tak więc postanowione, przy najbliższej przecenie na miejsca w garażu kupuję francuskiego lekkiego zbója i rozwijam tą linię, bardzo satysfakcjonujący 10 tier :)

Mnie się ostatnio bardzo spodobał KW2 z trollem. Opatentowałem na nim nawet swój własny styl. Bardzo dziwny ale skuteczny w ch*j. Troll snajper - siedzę w krzakach i ładuje z dystansu, takiej frajdy to mi żaden TD nie dał.

Choć moim skromnym zdaniem nic nie daje takiej zabawy jak jazda PzKpfw II z automatem.

Polecam ci pograć niszczycielami francuskimi , jesli chcesz isc w czolgi Hevy to drzewka Niemieckie i francuskie :) , Francuskie pod tym wzgledem ze maja magazynek jest to cos pieknego :) Polecam