OP.... brać i nie gadać
Jakiego bohatera kupić - c.d
W odpowiednich rękach Aatrox może zdziałać naprawdę dużo, lecz na ogół jak go widuje, to do najlepszych z drużyny nie należy, ewentualnie w tragicznych przypadkach nafeeduje.
W odpowiednich rękach to Lee Sin może zdziałać naprawdę dużo, Aatrox to ścierwo dla no-skilli z najstarszym, możliwym play stylem - poharrasuj, gap closer i wpierdolka, linia wygrana.
Na aatroxa nie wiem czy warto marnować ip. Niby nie ma many, niby działa ze skila, niby ma niezłą pasywkę. Jednak ludzie jeszcze nie umieją nim grać. Chociaż jak złoży GA to jest nieśmiertelny i jeszcze dołożyć ult zielana to czyni cuda.
@up
Marnować IP? Z czystej ciekawości spytam w jakiej lidze jesteś/byłeś ze takim znawcą się stałeś. Ludzie nim grać nie umieją???? Masz na myśli ludzi z brązu i silver? Nie zaprzecze. Zgaduje że jesteś w lidze w której wystarczy wziasc mid badź top zeby samemu wygrać gre skoro dochodzisz do wniosku ze aatrox jest beznadziejny i nikt nim grac nie umie. Jesli ktoś bierze Aatroxa to ciesze się jak małe dziecko , jeśli ktoś bierze Lee zastanawiam się czy ktoś ogarniety wybierze tanka zebyśmy nie przegrali zbyt szybko.
@2xup
Grałem Lee Sinem bardzo wiele gier i mimo że średnią miałem na + to przeważnie przegrywałem. Dlaczego? Proste Lee sin robi przewagę tylko z tego że ma mozliwosc robienia jednych z najlepszych gankow w tej grze co nie przekłada się w ogole na możliwosc wygrywania gier jednak wcale nie oznacza ze nie mozna nim wygrac. Ma słabe CC , na tanka sie nie nadaje a robiony pod pure AD jest dość smieszną postacią która ginie od byle CC. A jak dajesz się harrasować przeciwnikowi to masz odpowiedź dlaczego jestes w takiej lidze a nie innej.
Napisałem iż jeszcze nie umieją grać a nie iż nie umieją to robi małą różnicę. Bo jakby nie patrzeć to nowy champ chyba z tamtego roku, wchodził we wakacje czyli nie ma dłuższego stażu w lidze. Ja tam wolę cięższe postacie na topa coś pokroju malphite, jaxa (tutaj już wile razy pisałem wole nim grać pasywnie niż ofensywnie), czy nawet zaca.
W brązie właśnie musiszl iczyć na siebie, bo za pewnie nie wiesz jakiego dostaniesz partnera inaczej nie wiesz jak on zagra.
Aatrox to bardziej sytuacyjny pick, więc jak nie szkoda Ci kasy to możesz się nim pobawić.
Napisałem iż jeszcze nie umieją grać a nie iż nie umieją to robi małą różnicę. Bo jakby nie patrzeć to nowy champ chyba z tamtego roku, wchodził we wakacje czyli nie ma dłuższego stażu w lidze.
W tym momencie naprawdę można skończyć z tobą dyskusję. Jeśli uważasz że w ciągu ponad pół roku nikt nie potrafi ogarnąć melee carry o tak prostej mechanice jak Aatrox, to naprawdę szkoda tracić czasu. Osoba która przez tyle czasu nie ogarnęła tak prostego champa nigdy go nie ogarnie, po prostu.
Odnośnie Aatroxa to polecam , sam nim ostatnio pogrywam na topie i jak narazie chyba tylko raz przegrałem , jest dość łatwy do ogarnięcia dodatkowo w przypadku budowania go pod tanka jest prawie nie do ubicia ma 2 CC (w tym jedno z gapcloserem), leczenie na W i ulti które potrafi zrobić ładny dmg i dodatkowo zwiększa nam zasięg AA. Ogólnie dosyć przyjemna postać ale najlepiej jeśli w teamie mamy jeszcze jednego tanka w jungli albo tone CC, osobiście biore go jeśli przeciwny team ma squishy mid bo wtedy wpadam w takiego delikwenta all in zaliczam killa i mamy teamfight 5 vs 4 (dlatego reszta teamu potrzebuje drugiego tanka albo tone cc do obrony naszych carry).
W tym momencie naprawdę można skończyć z tobą dyskusję. Jeśli uważasz że w ciągu ponad pół roku nikt nie potrafi ogarnąć melee carry o tak prostej mechanice jak Aatrox, to naprawdę szkoda tracić czasu. Osoba która przez tyle czasu nie ogarnęła tak prostego champa nigdy go nie ogarnie, po prostu.
Ja nie napisałem iż nie ogarniąm postaci tylko iż nie lubię jak na topie mam coś pokroju carrego. Czemu ? ano np. przeciwny team bierze malphite na topa (gra jako tank), w jungli jest J4 (tank), na midle idzie jakiś ap carry no i adc supportem.
Po swojej stronie mam na topie aatroxa co gra jako carry, kolo piknął na jungle master yi x 2 ad. No i zostaje ap carry i adc- support.
Kto w tym momencie ma przewagę podaczas tf ?. Jak nie ma kto pociągnąć gry.
No dobrze niech będzie na topie ale nie pod full dmg bo nic nie zrobi. Samą pasywką nic nie zdziała jak przeciwny team dobrze się ustawi. Lepiej z niego zrobić off tanka niż carrego żeby wykorzystać jego skile.
No po prostu nie lubię jak jest carry na topie.
Bullshit. Jeśli bierzesz melee carry albo na jungle, albo na topie, to druga z tych dwóch osób powinna być tanky z dobrą inicjacją. Poza tym kompletnie pomijasz fakt, że drużyny z melee carry mają o wiele potężniejszy splitpush i że w straszny sposób skalują się w lategame. Popatrz sobie na Tryhardere - farmi pół meczu, a jeśli tylko będzie miał okazję ściągnąć turreta - zrobi to. Jeśli będzie trzeba rzucić się na wroga - zrobi to. Wystarczy że będzie osoba która będzie w dobry sposób utrzymywać bardziej squishy cele przy życiu i osiągniesz swoje.
Kto w twoim wypadku pociągnie grę? Zależy od reszty teamu. Aatrox jest IDEALNY do robienia early tower dive'ów, zwłaszcza że na lvl3 takiego twojego Malpha zje bez większych problemów - Master z Aatroxem spokojnie mogą go zamknąć pod wieżą. Jeśli twoim APC jest jakiś mocny poker w stylu Graggiego, Nidki, Ziggsa, Orianny, a na suppie tank w stylu Leony... Malph nie da rady złapać całego teamu na ulta i slama, więc ktoś nadal będzie robić wielkie obrażenia, możliwe nawet że jemu samemu. Zwłaszcza ten poker. A w międzyczasie może być tak, że jedna osoba pójdzie na bok i zacznie pushować wieżę, rozproszy enemy team i spokojnie ucieknie. Drużyna złożona z tanky topa i jungle choćby się zesrała to nie jest w stanie tego zrobić w tak szybkim tempie, chyba że wyśle w/w Malpha albo ADC/APC. A jak skończy się wysłanie jednej z tych osób...?
Każdy przemyślany teamcomp może się obronić. Oczywiście wzięcie dwóch melee carry na top i jung to ogromne ryzyko, ale to też teoretycznie może się udać. Zwłaszcza przez ich chore skalowanie - nie wiem jak wy, ale ja zawsze boję się Mastera na jungle, bo jeśli złapie 2-3 kille w early to staje się bestią którą ciężko zatrzymać w jakikolwiek sposób. Aatrox albo Tryhardere także mają bardzo mocne pojedynki na low-lvl - pierwszy przez pasywkę i mocne skille, drugi przez kryty z pasywki, slowa i dasha. Za Fiorą nie przepadam, ale ona także jest straszna w early dzięki swoim doskokom, które potrafią nieźle zaboleć. Jeśli taki team zacznie snowballować, to bardzo ciężko będzie ich zatrzymać w dowolny sposób. Oczywiście teamcomp musi być przemyślany i zablokować to, co ich może zaboleć - w przypadku drużyny z 2x melee carry stawiałbym na bany na Kassa, Malpha i Gragasa. Nie wiem jak to by wyszło, ale... czemu nie?
Niby wszystko pięknie ale połowa graczy gra pod siebie a nie pod team. Albo biorą contry co nie zawsze wychodzi dobrze dla teamu, np. ostatni na topce był malphite i kazali brać elisę bo niby conta na niego. Jednak nie zrobiłem tego bo wziąłem pewniaka jaxa którym czuje się dobrze, i był wygrany ranked. Sam napisałeś iż teoretycznie 2 m.carry pociągnie grę jednak w praktyce średnio to wychodzi bo ktoś musi rozpocząć tf. Oczywiście bez ryzyka nie ma zabawy, bez zabawy nie ma gry. Jednak ja pewnie czuję na rankedzie jak jest tank i posiada przynajmniej jedno cc. Mowa oczywiście jak gram na bocie adc, dobrze jest czuć iż ktoś stoi ciężkawy za plecami. Chociaż teraz piszą iż vayne nie jest w mecie jako adc, a ja idę nią jak przecinak i do przodu.
Podane rozwiązanie w ostatnim akapicie, to tylko jeśli gramy z kumplami i jesteśmy na tyle zgrani, iż ufamy sobie. No i tutaj też wchodzi na ile masz opanowaną postać bo jak na 100% to umiesz solo wygrywać i nie ma problemu.
Samotny master na topie pushujący wieżę do przodu jest łatwym celem dla wrogiego teamu. Można też ząłożyć iż w teamie nie ma komunikacji i co pada. Potem jest flam i obrażanie na błędy a nie gra. Malphite nie musi łapać całego teamu. Tylko aby grał z głową, bo nie może sobie pozwolić na palenie ulta.
"ale... czemu nie?" Tutaj się rodzi pytanie na ile jesteś w stanie ponieść ryzyko. Bo jak ktoś ma promocje do wyższej ligi nie zagra ryzykownie wybierze bezpieczniejsze rozwiązanie. Jakby był brany 2x m.carry to pewnie bany by poszły na postacie co mają cc aby nie powstrzymać takiej drużyny. Jednak przemyślany ranked jest zaczynany już na poziomie bannów bohaterów co nie ?.
Deimond nie obraź się ale według mnie jesteś typem gracza "według mety aż do śmierci", innymi słowy wystarczy cokolwiek nietypowego i nie będziesz umiał się przyzwyczaić i masz z miejsca przegraną dajmy na to ja razem z moją znajomą podczas mojej promocji do golda braliśmy na bota combo Kata i Akali i jakoś znalazłem się w zeszłym sezonie w goldzie i nie narzekałem jak ktoś próbował coś innego nowego, bo może i nie zawsze to wychodziło dobrze, ale to jest gra i ma dostarczać rozrywki, a to że masz marzenie stać się PRO graczem nie sprawi że tak będzie. Jedyne co to będziesz się spinać na team trolli feederów i w końcu wyłapiesz bana za flame A wracając do tematu to Aatrox jest cholernie uniwersalną postacią , ostatnio widziałem go nawet na midzie i dawał rade przeciwko Katarinie.
Akali, Katarina, Fiora, Master, ser Tryndamer... Jak to czytam, to aż mną telepie. To są postacie, które w moim umyśle widnieją jako champy, które nawet rozjeżdżone w early, gdy tylko dostają te 2 kille (a w 95% przypadków coś wyrwą tu i tam) zaczynają siać śmierć i powszechne zgorszenie. U mnie dodatkowo ból d*py. I uczucie, że 30 minut mojego życia zostało w autentyczny sposób zmarnowane. O tyle o ile istnieje kult unicestwienia Teemo, ja zamieniłbym go na w.w. postacie.
Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
Dobra mam dylemat co do adc :
- graves
- lucian
- jinx
- draven
Oprócz tych 4 nie posiadam ko'g m i cait.
jinx i draven są za mocne
Dlaczego? U Jinx wystarczy unikać jej W i E, bardzo się na nią przydaje Ezreal. Jeśli o Dravena chodzi nie daj się głupio harrasować i farm. Udane ganki mile widziane. GG.
Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
Niby wszystko pięknie ale połowa graczy gra pod siebie a nie pod team. Albo biorą contry co nie zawsze wychodzi dobrze dla teamu, np. ostatni na topce był malphite i kazali brać elisę bo niby conta na niego. Jednak nie zrobiłem tego bo wziąłem pewniaka jaxa którym czuje się dobrze, i był wygrany ranked. Sam napisałeś iż teoretycznie 2 m.carry pociągnie grę jednak w praktyce średnio to wychodzi bo ktoś musi rozpocząć tf. Oczywiście bez ryzyka nie ma zabawy, bez zabawy nie ma gry. Jednak ja pewnie czuję na rankedzie jak jest tank i posiada przynajmniej jedno cc. Mowa oczywiście jak gram na bocie adc, dobrze jest czuć iż ktoś stoi ciężkawy za plecami. Chociaż teraz piszą iż vayne nie jest w mecie jako adc, a ja idę nią jak przecinak i do przodu.Podane rozwiązanie w ostatnim akapicie, to tylko jeśli gramy z kumplami i jesteśmy na tyle zgrani, iż ufamy sobie. No i tutaj też wchodzi na ile masz opanowaną postać bo jak na 100% to umiesz solo wygrywać i nie ma problemu.Samotny master na topie pushujący wieżę do przodu jest łatwym celem dla wrogiego teamu. Można też ząłożyć iż w teamie nie ma komunikacji i co pada. Potem jest flam i obrażanie na błędy a nie gra. Malphite nie musi łapać całego teamu. Tylko aby grał z głową, bo nie może sobie pozwolić na palenie ulta."ale... czemu nie?" Tutaj się rodzi pytanie na ile jesteś w stanie ponieść ryzyko. Bo jak ktoś ma promocje do wyższej ligi nie zagra ryzykownie wybierze bezpieczniejsze rozwiązanie. Jakby był brany 2x m.carry to pewnie bany by poszły na postacie co mają cc aby nie powstrzymać takiej drużyny. Jednak przemyślany ranked jest zaczynany już na poziomie bannów bohaterów co nie ?.
Osoba bawiąca się w splitpusha musi SAMA zadbać o swoje bezpieczeństwo. Dlatego podane przeze mnie champy są mocne - szybko spushują i szybko uciekną. Jeśli master razem ze swoim ultem nie może uciec przeciwnikom to robi coś bardzo nie tak. Jeśli Trynda z dashem przez ściany i ultem nie ucieknie, jest z nim coś nie tak. Jeśli Aatrox z jumpem i slowem (i pasywką) nie ucieknie, jest z nim coś nie tak. Jeśli Fiora nie ucieknie... No, okej, ona ma prawo nie uciec, dlatego jest gówniana. Przykłady można mnożyć...
Poza tym NIGDY w momencie kiedy linii już nie ma nie powinniśmy narzekać na brak SS. Ba, na dobrą sprawę nawet podczas laningu nie powinniśmy, chociaż to bardzo pomaga. Odruch patrzenia na mapę powinien być... no... odruchowy - od razu widać czy brakuje midera, czy brakuje adc, gdzie ostatnio była jungle... I w tym momencie wiemy, czy czyha na nas niebezpieczeństwo. Jeśli ktoś nie widzi nikogo z przeciwnego teamu (a wszyscy żyją) i mimo to pushuje 2-3 turret bez opamiętania i wardów to jest kompletnym kretynem.
Co do dopasowania się do teamu... Powiem ci coś - dobra osoba zawsze postara się dopasować. Dlatego nikt zdrowy na umyśle nie weźmie tryndy jeśli ma mastera na jungle i lulu na suppie - brak tanky champów kończy się z reguły źle. Chyba że WIE CO ROBI. Na temat kontr pisać nie będę, bo nadal uważam że one w tej grze prawie nie istnieją, poza pojedynczymi wyjątkami (nigdy nie przegrałem z Riven jako Garen i nigdy nie przegrałem z Singedem jako Vlad, niezależnie od skilla przeciwnika). Uważam jednak że wzięcie Jaxa na Malpha było bardzo ryzykownym pomysłem i mówię o tym z doświadczenia - dobry Malph będzie morderczy
Akali, Katarina, Fiora, Master, ser Tryndamer... Jak to czytam, to aż mną telepie. To są postacie, które w moim umyśle widnieją jako champy, które nawet rozjeżdżone w early, gdy tylko dostają te 2 kille (a w 95% przypadków coś wyrwą tu i tam) zaczynają siać śmierć i powszechne zgorszenie. U mnie dodatkowo ból d*py. I uczucie, że 30 minut mojego życia zostało w autentyczny sposób zmarnowane. O tyle o ile istnieje kult unicestwienia Teemo, ja zamieniłbym go na w.w. postacie.Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
Problem z nimi jest taki, że jeśli nie zrobią kilku killi to automatycznie są ścierwem prawie do końca meczu i bardzo ciężko będzie im wrócić.
Dobra mam dylemat co do adc :- graves- lucian- jinx- dravenOprócz tych 4 nie posiadam ko'g m i cait.
Po pierwsze Jinx i Lucek, po drugie Draven i Graves. Jinx i Lucek są na chwilę obecną naprawdę mocnymi, solidnymi pickami.
Dlaczego? U Jinx wystarczy unikać jej W i E, bardzo się na nią przydaje Ezreal. Jeśli o Dravena chodzi nie daj się głupio harrasować i farm. Udane ganki mile widziane. GG.Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
Głównie chodzi o jakiś 100% AS steroid wymienny z zasięgiem o 3 niższym niż Tristany na lvl18 i AoE krytami. Speed z pasywki, wkurzający ult i snare ze slowem ze skilli to tylko wisienki na torcie.
Może nigdy nie grałem na ogarniętą Jinx, uważam jednak, że nawet o ile się nie gra na nią Ezem gra z głową i dobre akcje potrafią ją skutecznie wykoleić. Ult jest wkurzający tylko z bliska i w zbitych grupach. Gdy widzę ulty Jinx przelatujące o sylwetkę obok mojej postaci nie jestem w stanie stwierdzić, że to na prawdę dobry skill. Grając Ezem cieszę się mogąc gilotynować patatającego pół mapy dalej Hecarima ze 100 hp, mogąc farmiąc na bocie puścić ulti odmieniając losy przypadkowej potyczki pod baronem. No i jej escape jest dosyć lichy, bo zależy od tego, czy asystujemy, killujemy, bądź niszczymy wieżę. Nie przeczą jednak, że dmg jaki sama w sobie potrafi wykrzesać przewyższa ten oferowany przez Eza.
Jinx nie jest taką straszną postacią, to raczej supportował należy bać się znacznie bardziej, bowiem to one umożliwiają przeżycie bądź zdobywanie killi.
Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
"Po pierwsze Jinx i Lucek, po drugie Draven i Graves. Jinx i Lucek są na chwilę obecną naprawdę mocnymi, solidnymi pickami."
I tak sobie kupie wszystkie adc może nawet w tym sezonie brzydkie określenie adc ja wolę carry. To w pierwszej kolejności Lucian albo Jinx tak myśałem, potem Draven i Graves.
"Uważam jednak że wzięcie Jaxa na Malpha było bardzo ryzykownym pomysłem i mówię o tym z doświadczenia - dobry Malph będzie morderczy :)" Jak pikneli mi malphite musiałem zaryzykować, no wiem iż malp jest dobry a nawet celujący z jego combo R uderzenie w ziemię, i jak ma się omena to ok 10 sec team jest spowolniony. Chociaż tego i tego mam wytrenowanego, a teraz zacząłem jechać shenem.