Katolicki blog o uzależnieniu od gier komputerowych

Uzależnienie od gier komputerowych to dzisiaj coraz poważniejszy problem. Być może w Polsce nie jest to temat najgłośniejszy, ale w prasie coraz częściej słyszy się o tragicznych wypadkach z krajów azjatyckich spowodowanych uzależnieniem od gier komputerowych. Jednakże to że się nie mówi, nie znaczy, że nie ma takiego problemu. Jestem byłym graczem, który spędzał 12 godzin dziennie na graniu w różnego rodzaju gry (głównie MMORPG). Gdy MMO to gry które najbardziej wciągają, ze względu na symulację życia i społeczności odwzorowującą (bardziej lub mniej wiernie) realny świat. Gracze którzy mają problemy z życiem w realnej rzeczywistości często zamykają się w świecie wirtualnej rozrywki próbując zbudować sobie życie od nowa.

Częste objawy zniewolenia przez gry komputerowe to depresja, myśli natrętne - często agresywne, lęki, niechęć do życia. Jeżeli szukasz pomocy, bądź chcesz wziąć udział w badaniu, albo chcesz się dowiedzieć więcej, lub z czystej ciekawości - zapraszam na mój blog http://uzaleznienieodgierkomputerowych.blogspot.com/

Pozdrawiam

Michał

Temat popieram. W polsce jest bardzo dużo dzieci i młodzieży uzależnionej od komputera.

Ja ostatnio poszłem na wizytę z doktorką do gabinetu oduzależnień od gier.Pomogła wizyta.

Ale tacy co grają 5-12h dziennie to już człowiek jest skaleczony (nie radzi sobie w rodzinie (biją)) i musi iść do doktora psychiatry,psychologa.

Ja oczywiście muszę grać tylko 1h dziennie a resztę spędzam na polu.

Heheh, nie ma to jak zrobić sobie drugie konto i napisać, że popierasz samego siebie wystarczy popatrzeć na ilość postów i datę rejestracji.

Nie moja wina, że masz tak słabą psychikę i siedziałeś 12h przed kompem. Chociaż ja gram w MMO to jakoś nie jestem uzależniony, wychodzę na pole itd... Czy Cię to wciągnie to tylko od Ciebie zależy i twojej psychiki. Ja wolę iść na pole niż siedzieć przed kompem i tak Ci nie da nic ten daremny post, którego i tak nie przeczytają ze względu już na samą nazwę tematu.

Czytajac tego bloga, niezle sie usmialem. Bez obrazy, ale to wszystko jest napisane tak, jakby samo granie bylo jednym wielkim zlem, ktore powoli saczy trucizne do naszych skazanych na porazke dusz i serc, a to jest raczej zanawne. Dlaczego nie piszesz po pozytywnych aspektach gier pc? Dlaczego na sile chcesz udowodnic, ze kazdy gatunek (za wyjatkiem edukacyjnych i logicznych) jest zly, brutalny powoduje uzaleznienie i sprowadza czlowieka na samo dno, gdzie czeka juz tylko depresja i samobojstwo...Czy nie przesadzasz? To jest hiperbolizacja problemu, Doszukujesz sie tylko negatywow i jeszcze je wyolbrzymiasz. Oczywiscie, sa ludzie, ktorzy maja problem i swiat gier komputerowych stal sie dla nich nalogiem, lecz jest to mala czesc spolecznosci graczy i tworzy ona cholernie krzywdzacy obraz calosci ludzi, ktorzy lubia grac. A same gry? Potraia pozytywnie dzialac. Rozwijaja nas w wielu aspektach, ale nawet gdyby tego nie robily, to czy wtedy bylyby zlem? Raczej nie, bo glownym celem gier jest dawanie rozrywki i jak ktos chce sie wyluzowac, nudzi sie, czy mial stresujacy dzien, to zasiada do swojej maszynki i przez poltorej godziny niszczy jakies poczwary. Gry to rozrywka taka jak TV, dlaczego wiec sa szykanowane na kazdym kroku? Dlaczego mowi sie o ich brutalnosci, a nie wspomina sie o tym, ze w szklanej puapce (film puszczany na swieta), ginie tyle samo osob, co w jakiejs strzelane? Dlatego, ze ludzie gier nie rozumieja, ktos kto nigdy nie gral, patrzy na nie jak na jakies zlo, ktore niszczy czlowieka. A TV kazdy ogladal, wiec TV OK!

Troche odbiegam od tematu, ale wszystko sprowadza sie do jednego. Gry to tylko rozrywka i caly ten szum jest niepotrzebny. Wszystko potrafi uzaleznic, czy to komputer, czy papierosy, czy tam ksiazki, wszystko potrafi sprawic, ze czlowiek nie potrafi obyc sie bez danej rzeczy, ale to nie znaczy, ze to jest zle. To sam czlowiek jest slaby, a nie te czynnosci potezne i zle, jak zwyklo sie uwazac. Problemow szukajmy w nas samych, a nie wszedzie dookola.

Zawsze myslalem ze prima aprilis jest 1 kwietnia . Wklejanie na tym forum takiego linka to jak nawoływanie do współpracy z policją na forum kibicowskim :D

Hahahah

3. Gry sportowe.Te gry również nie mają ograniczeń wiekowych, jednakże potrafią już porządnie uzależnić.
4. Gry przygodowe.I tutaj zaczyna podnosić się poprzeczka wiekowa. Pomimo iż można znaleźć gry przygodowe dla najmłodszych, to w tym gatunku pojawiają się również pozycje brutalne. Gry przygodowe potrafią uzależnić.

Nie ja nie mogę człowieku, uzależniło Cię chyba pisanie hahahaha. Co napisałeś to każdy typ gry i każda gra dla Ciebie uzależnia, chyba Ciebie uzależnia bo chyba mnie na 100% nie. Napiszę idź się lecz człowieku, bo naprawdę masz już po nawracane w głowię. Opisujesz swoje prawię całe życie i tak nikt tego nie będzie czytał bo mi się nawet nie chce, bo jak widzę tego bloga to mi się chce rzygać a tera idę na pole narka.

Nie każdy ma tak padnięta psyche, żeby uzależniać się od gier, które fakt faktem są mało uzależniające, no chyba, że się gra w 1 tytuł non stop.Na moim przykładzie: jestem zdrowym, wysportowanym 16 latkiem, któremu się wiedzie w życiu, nie mam żadnych problemów spowodowanych grami.Siedzę przy kompie 6-10h dziennie ;]

A mieszanie w to katolicyzmu, czyli boga itd, choć nie wiem czy o to chodzi (nie mam zamiaru wchodzić na ten blog), mija się z celem...

Oho najpierw listy do CDA od prof. mag. itp. o tym, że gry są be i fuj, dalej TVN z Tibią, a teraz to.Ludzie chcecie żebyśmy poumierali ze śmiechu?I jeszcze piszą te bzdury osoby które o grach wiedzą tyle co nic.Ehhh

Wpadłeś z tym blogiem w najgorsze miejsce, w jakie mogłeś trafić mówiąc szczerze. Gracze MMORPG są powszechnie znani jako "fundamentalni" nałogowcy- nie wszyscy tacy są, ale to jest zdecydowana większość grających w gry typu MMORPG. To, że blog jest katolicki to kolejny niezbyt dobry ruch, bardziej przekonywałby blog "zwykły"- mogę się założyć, że prawdziwych katolików jest tu może z 5%, a i tak wątpię, bo gracze to w większości realiści, nie wierzą w takie rzeczy.

Nie chcę cię obrazić, ale to jednak nie był najlepszy pomysł z prezentowaniem tego blogu akurat tutaj. :)

Dokładnie...większość userów bloga oleje i pójdzie dalej bić lvl ;]

Nie myślę że większość- moim zdaniem duża część się jeszcze bardziej "zakorzeni" (bo ile to można? Ja się na dobre zakorzeniłem po tym jak CDA wspierało akcję przeciw uzależnieniom), część zignoruje i pójdzie grać dalej, a ta jedna-dwie osoby rzeczywiście przestaną.

PS: Z tym postem drugim to manipulacja, po pierwsze- zero postów, po drugie- post wyszedł z tego samego adresu IP. Nie pytajcie jak sprawdziłem.

Jawny atak na nołlifów. ; D Teraz widzę, kiedy nożyce uderzają o stół. Mimo to, Dzz ma rację. To jest jawne wyolbrzymianie tematu, który Bogu dzięki mnie nie dotyczy. Siedzę na kompie 3h góra i to gdy wracam do domu wieczorem, więc nołlajf ze mnie raczej nie jest. Mimo to dobrze wspominam nocki i granie w mmo po kilka h na dzień.

Drugi post wymiata.... Poszłem ? Co to znaczy ? Chyba POSZEDŁEM. Ludzie, co za jełopy żeby tak kaleczyć ojczysty język.

Co za beznadziejny temat, kolejna osoba, próbujący na siłe udowodnić że gry są be.

Sam też siedze 3-4 godziny przy kompie, a dziś wyjątkowo popykałem sobie dodatkowe 3 godziny w nocy, ale czy to oznacza że jestem uzależniony?

Ludziska a zróbcie sobie test. Nie grajcie przez tydzień, jak dacie rade to będzie oznaczało, że nie jesteście uzależnieni. : )

To, że blog jest katolicki to kolejny niezbyt dobry ruch, bardziej przekonywałby blog "zwykły"- mogę się założyć, że prawdziwych katolików jest tu może z 5%, a i tak wątpię, bo gracze to w większości realiści, nie wierzą w takie rzeczy.

Daruj sobie ten swój "realizm"...

Co do bloga, to racja, że to nie był zbyt trafny pomysł, z tym żeby dać temat na tym forum. Tutaj wielu userków to ruszyło, ale raczej z tym negatywnym skutkiem.

Btw. musi coś w tym być, że taki atak na jego blog :P

Co do posta Dzz, to zgadzam się z Nim 100%, to jest cała prawda o spojrzeniu na gry osób, które nie mają o nich pojęcia ;)

a i tak wątpię, bo gracze to w większości realiści, nie wierzą w takie rzeczy.

Z tym realizmem to akurat dosyc smieszne. Juz pomijajac sprawy religijne, jak sie ma stwierdzenie " gracze to w wiekszosci realisci, nie wierza w takie rzeczy". Mowie, odstawiamy na bok religie. Dlaczego gracze to realisci? Skad wiesz, ze tak jest? Bo sam nim jestes? Nie wiem, skad Ci sie to wzielo, ale uwierz mi lub nie, ale gracze to tez ludzie i spolecznosc graczy to gigantyczna mieszanka roznych osobowosci. Dzieje sie tak dlatego, ze kazdy moze grac, bez wzgledu na plec, wyznanie, wiek, czy inne duperele. A ma to skutek taki, ze gracze, tak jak czlonkowie innych duzyc hspolecznosci, roznia sie od siebie. Ta spolecznosc jest tak duza, ze jest jak w zyciu, jak na ulicy. Jeden przechodzien bedzie realista, inny bedzie zapatrzony w rzeczy mistyczne, romantyczne, nastepny bedzie jeszcze kims innym...

Nie lubie tych wszystkich stereotypow. Granie juz dawno przestalo byc zarezerwowane dla przygarbionych nerdow, ktorzy cale dnie siedza w piwnicy i stukaja w klawisze. Wraz z rozwojem technologicznym, samo granie stalo sie powszechne i jest teraz jedna z rozrywek, tak jak ogladanie filmow, czy czytanie ksiazki. Jest to ogromna spolecznosc i tak jak bywa w takich spolecznosciach, sa tez osobnicy chorzy. Zupelna normalka. Powtarzam sie, ale tak jest i tyle. Jest gracz nalogowy, ale sa tez gracze, ktorzy normalnie szacuja swoim czasem. Jest zapalony kinoman, ktory dziennie oglada po 6 filmow, ale sa tez ludzie, ktorzy na filmy "traca" czasu znacznie mniej. Sa osoby, ktore potrafia mowic sobie dosc, ale tez takie, ktore cale dnie spedzaja przed monitorem komputera. Lecz nie mozna patrzec na cala spolecznosc, przez pryzmat paru chorych osobnikow, a tak wlasnie czyni ten blog.

To pewien tekst z bloga:

"NIE IGRAJCIE Z GRAMI KOMPUTEROWYMI. ONE NISZCZĄ PAMIĘĆ, KONCENTRACJĘ, RELACJE MIĘDZYLUDZKIE, DOBRE SAMOPOCZUCIE, SAMOKONTROLĘ I POWODUJĄ NERWICE I DEPRESJE. NIE MA Z NIMI ŻARTÓW. STARAJCIE SIĘ, ABYŚCIE TO WY NAD NIMI GÓROWALI, A NIE ONE NAD WAMI."

Że niby zapycha mi pamięć, czy raczej w inną stronę - lepiej zapamiętuje punkty szczegółowe i lokacje w rzeczywistości ?

Buahahaha, no tak z tymi relacjami międzyludzkimi może i prawda, bo moja była zaczła grać w metina i ze mną zerwała (LOLZ!).

Nerwica i depresja? Masz 12-13 lat i zagrałeś w far crya czy co ?

Nie ma żartów... no tak. Synku nie grej w karty bo w nich je dioboł zawarty. To tak samo jak nie ma żartów z śmiesznych rzeczy wg niektórych grzybów.

Starajcie się aby nad nimi górować... czyli wbić jak największy lewel i najzajebistrze eq zdobyć ? :P

Koniec jaj, to przecież poważna sprawa, poważne nasze forum i poważny blog jaki jest w 1 temacie. No i poważny temat!

Z tym realizmem to akurat dosyc smieszne. Juz pomijajac sprawy religijne, jak sie ma stwierdzenie " gracze to w wiekszosci realisci, nie wierza w takie rzeczy". Mowie, odstawiamy na bok religie. Dlaczego gracze to realisci? Skad wiesz, ze tak jest? Bo sam nim jestes? Nie wiem, skad Ci sie to wzielo, ale uwierz mi lub nie, ale gracze to tez ludzie i spolecznosc graczy to gigantyczna mieszanka roznych osobowosci. Dzieje sie tak dlatego, ze kazdy moze grac, bez wzgledu na plec, wyznanie, wiek, czy inne duperele. A ma to skutek taki, ze gracze, tak jak czlonkowie innych duzyc hspolecznosci, roznia sie od siebie. Ta spolecznosc jest tak duza, ze jest jak w zyciu, jak na ulicy. Jeden przechodzien bedzie realista, inny bedzie zapatrzony w rzeczy mistyczne, romantyczne, nastepny bedzie jeszcze kims innym...Nie lubie tych wszystkich stereotypow. Granie juz dawno przestalo byc zarezerwowane dla przygarbionych nerdow, ktorzy cale dnie siedza w piwnicy i stukaja w klawisze. Wraz z rozwojem technologicznym, samo granie stalo sie powszechne i jest teraz jedna z rozrywek, tak jak ogladanie filmow, czy czytanie ksiazki. Jest to ogromna spolecznosc i tak jak bywa w takich spolecznosciach, sa tez osobnicy chorzy. Zupelna normalka. Powtarzam sie, ale tak jest i tyle. Jest gracz nalogowy, ale sa tez gracze, ktorzy normalnie szacuja swoim czasem. Jest zapalony kinoman, ktory dziennie oglada po 6 filmow, ale sa tez ludzie, ktorzy na filmy "traca" czasu znacznie mniej. Sa osoby, ktore potrafia mowic sobie dosc, ale tez takie, ktore cale dnie spedzaja przed monitorem komputera. Lecz nie mozna patrzec na cala spolecznosc, przez pryzmat paru chorych osobnikow, a tak wlasnie czyni ten blog.

Zgodzę się z tobą jak najbardziej, przecież wielu mówi, że jesteśmy w "Erze Komputerowej".

Zgodzę się z tobą jak najbardziej, przecież wielu mówi, że jesteśmy w "Erze Komputerowej".

Wole orange :P

Swoją drogą nikt nie mówi od uzależnień od telefonów komórkowych O_O To jest dopiero masa ludzi, a nikt z tym nic nie robi.

Bo pseudo-katolicy dalej postrzegają graczy jako "okaleczonych" fizycznie i psychicznie. Nie ważne w co grasz i tak jesteś psycholem i gdy tylko wyjdziesz na dwór to od razu dasz komuś w mordę lub go zastrzelisz.

Agresja rodzi się we mnie jedynie wtedy, kiedy ktoś nie znający realiów i funkcjonowania takich gier bierze się za pisanie takich bzdetów, które tylko dyskryminują graczy w oczach innych.