Kim mogę zostać?

Skończyłem już pół gimbazy.Pasowało by się mniej więcej ogarnąć w sprawię przyszłości i tu moje pytania:

1.Kim mogę zostać jeśli najlepsze co mi wychodzi to język angielski?

2.Co mogę robić za granicą znając ten język?

3.Jakie są najbardziej pożądane zawody za granicą/w kraju

4.Ile można zarobić za granicą jako student?

A jakie kierunki cię interesują i czy liceum czy technikum po gimnazjum.

A co jeszcze prócz języka angielskiego Tobie wychodzi najlepiej? Zorientuj się jakie masz szkoły średnie w okolicy i jakie prezentują poziom. I przede wszystkim zadaj sobie pytanie, czy jesteś w stanie i masz chęci do nauki na studiach.

1. Tłumaczem przysięgłym.

2. Naczyń szybciej nie umyjesz, ani podłogi nie zamieciesz, aczkolwiek znając język ang. i pracując za granicą [nawet w niemczech] jestes w stanie wiecej zrozumiec niz ludzie, ktorzy wogole nie czaja ani tego ani tego. Automatycznie awansujesz na szefa grupy [ bo tylko ty znasz dobrze jezyk, wiec boss bedzie zwracal sie do ciebie]

3. Za granica : pomoc do osob starszych / zbieracz czegokolwiek [ zazwyczaj warzyw]. W kraju : wciaz brakuje ludzi na bezrobociu.

4. Kose w plecy od rasisty, na zarobek raczej bym sie nie nastawial.

Oparte na faktach.

Jesteś jeszcze młody.Ucz się ,rozwijaj znajomość języka angielskiego,zdaj mature przede wszystkim.Pozatym trudno coś doradzić,gdyż nie znamy twojej osobowości,rozumiesz.Napisałeś jedynie ,że lubisz język angielski i dobrze ci idzie jego nauka.Podejrzewam ,że jesteś bardziej humanista niż umysł do nauk ścisłych.Co cię interesuje,w jakim zawodzie widzisz siebie w przyszłości?Myśle ,że to przyjdzie za kika lat ,zacznie się kształtować pewna wizja w twojej głowie,na razie troche na to za wcześniej.W obecnych czasach w naszym dziwnym kraju,to albo ukończysz harward i jesteś ą,ę i dostajesz super posade gdzieś tam w strukturach tego masońskiego cyrku,ewentualnie sprawy związane z informatyką:programowanie,zarządzanie siecią,projektowanie stron www ,no wszystko w tym kierunku.Ostatnie wyjście, bardzo praktyczne :służby mundurowe(mówie poważnie), wojo,straż graniczna,niesławna policyja(ale to wiadomo, troche fail).W dzisiejszych poje..nych czasach naprawde robota w państwowej firmie czyli mundurówce daje pewność i stabilizacje.

1. Szczerze? Bezrobotnym znającym język. Niestety czasy mamy teraz że znajomość języków to dodatkowa kwalifikacja a nie podstawa przy szukaniu pracy (wiadomo, są wyjątki, praca tłumacza itp - ale też tutaj łatwo pracy w takiej formie znaleźć się nie da - i to mówi Ci magister z filologii angielskiej/niemieckiej na programie tłumaczeniowym). Zobacz po różnych serwisach ilu pracodwaców szuka filologa - i jeśli znajdziesz, daj mi od razu namiar :D

2. Porozmawiać, kupić piwo i pracować w zawodzie do którego zostałeś przyuczony lub też pracować w którymś z zawodów niewymagających wykształcenia konkretniejszego.

3. Wszelkiego rodzaju technicze / fachowe. Na jednego powiedzmy inżyniera hydraulika przypadają ze dwie setki magistrów różnych-z-d...-wyciągniętych-kierunków. Idąc dalej moim przykładem, magistrem filologii jestem, język znam i wymiatam na tym polu jak nikt. Zrobiłem wieczorowy kurs na elektryka i tylko, ale tylko i wyłącznie dzięki temu żyje sobie całkiem całkiem. Z pracy do której "przygotowały" mnie studia byłem w stanie po odwaleniu kupy roboty (pisuje artykuły na zlecenia / tłumaczenia dla małych firm) zarobić około 1400-1500 i to przy dobrych wiatrach. Jako pół-profesjonalny (patrząc z perspektywy czasu dałbym sobie obie ręce uciąć żeby zamiast do ogólniaka iść do technikum) elektryk (gdzie niestety nie mogę pracować na kontraktach zagranicznych - za małe kwalifikacje niestety) pracujący przy budowach jako asystent majstra czy też na zleceniach prywatnych wyciągam około 2000+ pracując przy tym jak bozia przykazała około 6 + czas zleceń (powiedzmy w tygodniu nazbiera się z tego sześć godzin) godzin.

4. Porównywalnie jak w polsce, przynajmniej jeśi wierzyć kilku moim znajomym. Studiując dziennie możesz tylko de facto albo na ćwierć etatu albo dorywczo w weekendy. Przy odrobinie zaparcia starczy na opłacenie akademika, zupki w proszku i kilka piw

Niestety @Jackieboyo ma troszkę racji. Teraz na jakikolwiek kierunek byś nie poszedł to i tak jest ciężko.

1.Kim mogę zostać jeśli najlepsze co mi wychodzi to język angielski?

Lektorem/tłumaczem.

2.Co mogę robić za granicą znając ten język?

Nic. Angielski to podstawa za granicą. Nie jest niczym wyjątkowym.

3.Jakie są najbardziej pożądane zawody za granicą/w kraju

Przemilczę.

Idz do zawodowki na spawacza - jedz do angli - profit.

Pytanie w stylu "jaka klasa jest najlepsza". Że nawet w realu ludzie nie wiedzą kim zostać :D No, ale nic. Nie idź na kierunek, który Ci polecają, a jaki Ciebie interesuje. W dodatku zorientuj się, czy ktoś z twoich znajomych, rodzina itp. jest w stanie ogarnąć pracę na początek (po maturze) i na jaki właśnie kierunek.

Ogolnie , na podstawie moich doswiadczen:

Jak chcesz isc na studia inzynierskie, a pozniej moze na magisterskie, to najlepiej idz do technikum, o podobnym profilu, co studia ktore planujesz. Bedziesz mial troche latwiej na studiach ( ja skoncyzlem liceum, i widze po osobach po technikum, ze im latwiej zrozumiec pewne rzeczy)

Studia humanistyczne raczej odradzam, chyba ze wiesz, ze ktos z rodziny, bedzie w stanie zalatwic ci prace w tej dziedzinie.

Skoro mowisz ze dobrze znasz angielski, zapisuj sie na rozne egzaminy, ktore daja certyfikaty wazne za granica. W ten sposob moze wyjedziesz na kilka semestrow na studia za granice.

Mam pytanie czy opłaca się iść na Policję.

Wiem e to trochę off top ale nie chce robić zamieszania na forum.

Jak chcesz o.0? - Zmieńcie nazwę tematu Kim zacząć grać w real life po tutorialu...

Jak dobrze tobie idzie język angielski to polecam wyjazd do Irlandii i na zmywak.

No dobrze.W takim razie co do pytania co jeszcze mi wychodzi to informatyka.Siedzę tyle na kompie że trochę ogarniam.Niestety tyle ile miałem informatyki w klasie gimbazy (jak korzystać z exela i worda) nie jestem w stanie stwierdzić czy mnie to interesuję.Więc co może robić ,,komputerowiec'' w kraju i za granicą i gdzie musi się kształcić by w robocie wiedzieć co robić.

A tak w ogóle to interesują mnie gry.Jakie są prace związane z nimi?

Tylko nie zapomnij o popularności zawodu tzn. byś później znalazł pracę. Na informatyków i kucharzy jest duży nabór, więc później ciężej znaleźć klienta.

@Omega ^^.Tak szczerze to teraz kończe gimbe i albo pójde na górnika, policjanta, albo na jakiegoś budowlańca (te zawody PODOBNO są pewne).

Dużo, ale to już inna liga^^

programowanie, grafika, animacje i wiele innych.

W technikum informatycznym coś z tego uczą chociaż dopiero excela i pisanie krótkich programów kończymy przerabiać.

Ja akurat idę i uczę się w stronę zarządzania i administrowania siecią lub ewentualnie programista

Mam dla ciebie radę, nie pytaj o takie sprawy na forum o grach MMO. LOL. No chyba że gdzieś tutaj jest pedagog lub doradca zawodowy. To jest twoje życie, a ty pytasz o to tutaj. Tego w czym możesz być dobry, na pewno nie odkryjesz na forum pytając "Cześć! Jestem dobry w angielskim, siedzę przed kompem i go ogarniam. Kim mógłbym zostać?".

Masz w szkole pedagoga? Na pewno masz. Idziesz do niego/niej (zazwyczaj te drugie) i prosisz o testy predyspozycji zawodowych. Robi Ci szereg testów (przynajmniej ja tak miałem), z niektórych możesz się dowiedzieć jak się lepiej uczyć (wzrokowiec, czuciowiec, słuchowiec etc.). Z takich testów nigdy nie wyjdzie "Jesteś dobry w informatyce. Idź na informatyka". Takie testy zawężą Ci jedynie poszukiwana do jednej lub kilku (bardzo rzadko) grup zawodowych (informatyczne, techniczne, przemysł itp.; już nie pamiętam). Takie testy nie są też na chop siup, więc nie zostawiaj tego na ostatnią godzinę, bo trwają razem kilkadziesiąt godzin. Teraz MEN ruszyło z projektem "Tajemnice Aeoropolis", to takie "talent game", po skończeniu jej, dostajesz kilka stron o sobie. Jest to tworzone na podstawie twoich wyborów w dialogach, w akcjach, wyników w mini-grach. Nie wszystkie szkoły mają dostęp do tego projektu, tak więc nie wiem czy twoja taki będzie miała, ale naprawdę, warto spytać.

Nie idź też do szkoły w stylu "łatwo tam się dostać". Naprawdę, jeśli chcesz tak postąpić, to idź do zawodówki, bo z takim podejściem daleko nie zajdziesz, a lata "nauki" nikt ci nie zwróci. Jest niż demograficzny, więc szkoły żeby przetrwać obniżyły wymagania. Jeśli lubisz się uczyć, to możesz pod uwagę brać liceum. Jeśli jednak nie lubisz się uczyć, nawet się tam nie pchaj, bo szybko wypadniesz z kolejki. Pod uwagę musisz też brać stabilność pracy, bo im więcej ludzi kształci się w tym kierunku, tym trudniej, a łatwo nie jest też, gdy w danym kraju jest bardzo małe zapotrzebowanie na ludzi o takim zawodzie.

Pomyśl poważnie nad swoją przyszłością, bo to od ciebie zależy, czy będzie ci się chciało z rana wstawać do szkoły, a później do pracy.

@ISmokeBleezys

No wiesz, policjant cieszy się szacunkiem społecznym (tak, cieszy się, wyjdźcie z tej patologii, świat nie kończy się na JP i HWDP), w dodatku to publiczna posada. Jeśli Ci się podoba, czemu nie? Ale nie polecam iść do szkoły policyjnej. Bo niej, i tak masz takie same testy, żeby dostać się do Policji, jak chociażby uczeń zawodówki.

To ze lubisz i umiesz obslugiwac komputer, nie swiadczy o tym ze bedziesz dobry z informatyki :)

Na informatyke sklada sie dosyc duzo matematyki - zwlaszcza logika i tego typu rzeczy :)

Duzo programowania - wszystko opiera sie na j. angielskim wiec nie powinnienes miec problemu z rozumieniem funkcji - inaczej moze okazac sie z algorytmika itp.