Klucz Path of Exile za

Zgodnie z obietnicami deweloperów Path of Exile - Grinding Gear Games, osoby już posiadające klucze do bety będą co jakiś czas dostawać dodatkowe wejściówki dla przyjaciół/znajomych/znanych społeczności, itp. Tak się szczęśliwie złożyło, że ja dodatkowy klucz już dostałem, a chciałbym go w miarę sprawiedliwie komuś oddać - losowania w takich przypadkach są bez sensu, a i w maszynę losującą bawić mi się nie chce.

Zasady są proste, albowiem, by dostać klucz, trzeba... opowiedzieć dobry dowcip*. Mogą być suchary, żarty typu "przychodzi baba do lekarza...", "jak się nazywa...", itp. Panuje pełna dowolność. Ważne, by żarty były zwyczajnie dobre.

Każdy użytkownik może opublikować maksymalnie 3 dowcipy, ale muszą być one wpisane w jednym poście. Jeżeli napisaliście jeden żart, a po czasie przypomniały wam się kolejne, to edytujcie starego posta.

Czas na publikację jest nieograniczony - jeżeli pojawi się wystarczająco dużo kandydatów, to konkurs z biegu, bez zapowiedzi zakończę. Pośpiech jest więc raczej wskazany. @guru, jeżeli będziesz chciał, to możesz zareklamować konkurs gdzieś pod koniec jutrzejszej partii newsów. Wiem, że 1 klucz to cholernie mało, ale to służy rywalizacji, a to z kolei - poziomem dowcipów. Sam zresztą zdecydujesz.

GOOOOŁ!

*alternatywnie mogą być cycki - co najmniej miseczka C, z napisem "PlainLazy rzondzi i dzieli". Męskie się nie liczą!

warn_ico.png
Plain raczej ,kto lepszy skopiuje bo wątpię ,czy ktoś miałby ochotę pisać :) - crracked

#edit, zdaję sobie sprawę, ale wbrew pozorom nie tak łatwo znaleźć dobry, nawet na internecie. Jasne, na stronach typu kwejk jest zawsze kilka, ale te najczęściej znają wszyscy jak leci ;) btw. nie strasz warnem, d00d :<

Babcia mająca problemy z pamięcią pyta wnuczka:

- Co to jest ten sex?

Wnuczek chcąc uniknąć kłopotliwej odpowiedzi mówi:

- To tak jakby się babcia najadła ogórków i popiła maślanką.

Więc babcia spróbowała jak mówił wnuczek i dostała rozwolnienia.

W drodze do kościoła tak ją przycisnęło, że już nie mogła wytrzymać, więc załatwiła się w rowie.

Kawałek dalej znowu.

Idąc dalej kolejny raz ją dopadło, więc zaszła się załatwić na pobliską budowę.

W końcu dotarła do kościoła, ale było już niestety po mszy.

Na to ksiądz podchodzi do babci i pyta:

- Babciu co się stało, zawsze byłaś pierwsza, jeszcze przed mszą, a teraz na koniec przychodzisz?

A babcia na to:

- Bo to, proszę księdza, wszystko przez ten sex! Dwa razy w rowie! Raz na budowie! I jeszcze mi się chce!

:)

W głowie blondynki mieszkają 3 pchły. Spotykają się po wakacjach i opowiadają gdzie były i co ich spotkało.

Pierwsza mówi:

- Ja byłam w takim miejscu gdzie były kozy. I czasami tak ktoś wkładał palca i wyciągał jedną.

Druga mówi:

- A ja byłam w krainie miodu. Tylko, że codziennie ktoś go stamtąd wymywał.

A trzecia mówi:

- A ja byłam w takiej ciemnej dziupli do której ktoś ciągle wchodził i wychodził, wchodził i wychodził. Ja mu mówię dzień dobry, a on mnie opluł. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

:lol: :lol:

Wchodzą 3 wampiry do baru.

Jeden mówi:

- Poproszę setkę krwi - i ją wypija.

Drugi mówi:

- Poproszę setkę krwi - i ją wypija.

Trzeci mówi:

- Poproszę szklankę wrzącej wody.

Koledzy zdziwieni.

Barman podaj mu szklankę i pyta:

- A ty dziś co, inaczej niż koledzy?

A wampir wyjmuje zużytego tampona i mówi maczając go w wodzie:

- Ja dzisiaj herbatkę!

:lol:

1.

- Mamo, mamo, u babci w pokoju jest małż!

- Bredzisz, Jasiu, nie ma żadnego małża.

- Jest, jest, choć i sama zobacz.

Mama wchodzi do pokoju a tam babcia rozłożona w koszuli nocnej na łóżku, nogi rozwarte, nie ma bielizny i wszystko jej widać.

- Jasiu, to nie małż, tylko pochwa babci...

Na co Jasiu:

- Ale smakuje jak małż.

2.

Jaki jest szczyt bezczelności?

Zaśpiewać dziadkowi sto lat na 99 urodziny.

3.

W pociągu siedzi Polak i Murzyn. Polak przygląda się Murzynowi, bo nigdy wcześniej nie widział Murzyna. Chciał się dowiedzieć, skąd ten Murzyn jest i pyta:

- Bangladesz?

Murzyn nic. To Polak znów:

- Bangladesz?

Murzyn wstał, otworzył okno, wyciągnął rękę i mówi:

- Nie bangla.

Sucharów czas :D(nie wygram na stuffke )

Przychodzi poł baby do lekarza, a lekarz na to:

-No ba...

Przychodzi baba do lekarza z kierownicą w plecach, a lekarz na to:

-Kto panią tu skierował?

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta;

- Co przysparza pani najeicej kłopotów?

- Mój stary, ale przyszłam do pana z powodu wątroby.

Teraz będzie suchar GRATIS

Przychodzi baba do lekarza i śnieg. F*ck Yeah! xD

PS. Jak te kawały są opowiadane na żywo to lejemy z nich bardziej niż z tych "z sensem" ;)

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba. *TyBum Tsss* :D

A teraz totalny bezsens:

Babcia miała auto, dziadek też miał wąsy. Jaki z tego morał? Że kisiel był za słony.

Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.

Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.

- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.

- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość.

Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.

- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.

- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje.

Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.

- Tak, tak... - kiwa głową mąż.

- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu

urazami, plus ta rehabilitacja cały czas.

NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy...

- Boże...

- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ

nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie,

a to bardzo drogie leki..

- Ile? - blednie mąż.

- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.

- Jezuu...

- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się

może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...

Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.

Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:

- Żartowałem! Nie żyje!

:lol: :lol: :lol: :lol:Siedzi sobie typiarka w pociągu, ma okres a że siedzi sama w przedziale to postanowiła zmienić podpaskę.No i wsio przebiegło pomyślnie tylko co zrobić z ta zużytą? Niewiele myśląc wyrzuca przez okno.Peronem przechadza się koleś i nagle BUCH dostaje czymś w twarz. Ściąga to,patrzy…zobacz jakim jestem idiotą kawałek waty a tak mi ryj rozjebało;]

FBI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało się trzech mężczyzn: Polak, Rusek i Niemiec. Ich ostatnim zadaniem było wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby która siedzi na krześle.

Pierwszy wchodzi Niemiec, patrzy a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie:

- Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony.

Odpadł z konkursu.

Drugi wchodzi Rusek, patrzy a tam jego teściowa, myśli:

- Nie no, to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić.

Przegrał.

Na końcu wchodzi Polak, słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi:

- k**wa, jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem za***ać.

------------------------

Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że jest wkurzona jego wizytą:

- Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem. Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają się lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazując w dół mówi:

- Może pani najpierw kotka zabierze...

------------------------

Trzech myśliwych przy ognisku przechwala się jakiego to psa nie mają, jaki ich pies ma super węch. Jeden mówi:

- Koledzy, ja to mam takiego psa, że jak dałem mu do powąchania nabój to mi zastrzeloną kaczkę z nabojem w środku przyniósł.

- To jeszcze nic - mówi drugi.

- Ja to mam takiego psa, że jak go wywiozłem 150km od domu to węszył i przyszedł za moim zapachem do domu.

Na to trzeci myśliwy:

- Panowie. Jak dałem swojemu psu do powąchania krocze mojej żony, to sąsiada za jaja przytargał.

Wchodzi murzyn z papugą na ramieniu do baru, barman pyta:

-Skąd to masz?

-Z Afryki - odpowiada papuga. ;)

@AnteriorBear, UP, ThePixel fajne :D

Bajka o APOSTOŁACH.

Jedzcie, pijcie, spożywajcie, a po stołach nie rzygajcie...

Bajka o TYMITUNIE

Ty mi tu nie gadaj głupstw.

Szczyt wytrzymałości. Nabrać wodę w usta, usiąść na rozgrzanym piecu i poczekać aż się woda zagotuje.

Zauważyłem, że duża liczba osób edytuje swoje posty, bo co tu zajrzę mają nowe dowcipy, widać musi być niezła współpraca z Google'ami. ;)

dobra czas na mię

polak,niemiec i rus lecą samolotem, spotykają diabła.Diabeł mówi zrzućcie coś z samolotu więc rus zrzuca skórkę od banan idzie ulicą i spotyka smutną dziewczynkę i się pyta

czemu jesteś smutna?

bo dziadek poślizgną się o skórkę od banan

niemiec zrzuca cegłę i spotyka smutną dziewczynkę i pyta się

czemu jesteś smutna?

bo na dziadka głowę spadła cegła

polak zrzuca bombę i spotyka zadowoloną dziewczynkę i się pyta

czemu jesteś zadowolona

bo chciałam się pierdnąć a tu szkoła wybuchła

@Inyenn

Ja mam książeczkę z 1990 roku z 1000 kawałow i mam jej 2 części miałem 3-cią, ale krasnoludki zabrały :D

Ale też tak myśle, że google przechodzi teraz przeciążenie

-Dlaczego informatycy nie programują w Boże Narodzenie?

-Bo bug się rodzi

Małżeństwo ze sporym stażem. Mąż postanawia udać się z lubą do seksuologa, gdyż za cholerę nie mógł jej dogodzić.

- Panie doktorze. Ja ją już próbowałem i tak i owak, od tyłu, od przodu, z boku, na stojąco, na wisząco, na leżąco... a ona nic! Nie może dojść!

- Panie, jest na to sposób. Niech Pan wynajmie murzyna striptizera i niech on tańczy jak wy będziecie w sytuacji intymnej.

Tak też zrobili. Mąż zabiera się do rzeczy, murzyn zaczyna tańczyć. Mija 10 minut, 20, 30, 50 i... nic. Żona nadal niezadowolona. Facet się w*rwił i rzecze do murzyna:

- Teraz ty ją ru**aj, a ja będę tańczył!

Mija 5 minut... Baba ma orgazm! 10 min - orgazm, 15 - orgazm... W końcu murzyn pada wykończony na łóżko. Podchodzi do niego facet i tako rzecze:

- Widzisz murzyn, tak się tańczy!

James Bond wchodzi do knajpy i siada za barem. Spostrzega panienkę, która obserwuje go od momentu, gdy wszedł. Panienka przysuwa się do Bonda i mówi:

-Och, jaki ładny zegarek, czy posiada dużo funkcji?

James Bond odpowiada:

-Oczywiście, dzięki temu zegarkowi widzę wszystko, czego nie jestem w stanie zobaczyć gołym okiem,na przykład widzę, że Pani w tej chwili nie ma na sobie majtek.

Dziewczyna ripostuje:

-Pana zegarek źle działa... mam na sobie majtki!

Bond patrzy na swój zegarek, stuka go kilkakrotnie i odpowiada:

-Och, przepraszam... .. spieszy się o godzine!

Przychodzi baba do lekarza z szybą na głowie.

lekarz: co pani jest?

baba:szybowiec.

Dobra, jako ze landrynka zna sie na zartach jak nikt opowie wam kilka (Sam wymyslilem)

Idzie baba do lekarza i mowi pepsi!!!! HAHAHAHAHAHA, ale slaby....

Jedza 2 swinie w korycie nagle jednej sie odbeklo a 2 na to nie odkładaj bo nie zjemy pozniej xd

Wiem slaby ale jest

Użytkownik ThePixel otrzymał ode mnie klucz.

Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. Delikwent prosi o ostatnią szansę:

- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trójkę?

Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:

- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostanę 4?

Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:

- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostanę 5?

Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:

- Panie, co pan???!!!

- Dobra, niech będzie 4

Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze "pałę" zza drzwi i wali nią w kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić. Wchodzi patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi:

Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieje że już się przywitałeś

Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości...

- Poproszę prawo jazdy...

- Niestety, nie mam prawa jazdy. Zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu.

- Dowód rejestracyjny poproszę...

- Nie mam. To nie jest mój samochód, jest kradziony.

- Samochód jest kradziony?!

- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy chowałem tam pistolet...

- Ma pan pistolet w schowku?!

- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i schowałem ciało w bagażniku.

- W bagażniku jest CIAŁO?!!

- No przecież mówię...

W tym momencie policjant zawiadamia komendę. Po 5 minutach antyterroryści otaczają samochód. Dowodzący akcją podchodzi do kierowcy.

- Prawo jazdy poproszę...

- Proszę bardzo - kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy.

- Czyj to samochód? - pyta komendant.

- Mój. Proszę, oto dowód rejestracyjny.

- Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...

- Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni.

- Proszę otworzyć bagażnik i pokazać leżące w nim ciało.

- No problem, ale jakie ciało?!

- Zaraz, zaraz! - mówi kompletnie zdezorientowany policjant. - Kolega który pana zatrzymał powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało...

- He, he! - odpowiedział kierowca. A może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość?